Od świtu do zmroku (z przerwami) własne osobiste kanarki-3 sztuki I szpak na czubku drzewa, który chyba nawet przerw na posiłki nie robi.... Szkoda, że te śpiewy z szumem samochodów w chórku :-S
U nas też najróżniejsze. Gołębie na ten przykład gniazdo uwiły na belce pod dachem. Wróble, szpaki, pliszki, jaskółki, zdarzy się dzięcioł, choć do lasu kawałek i wiele innych nie rozpoznanych.
Ćwierkanie wszelkie, nawet wcześnie rano, bardzo lubię, nawet dzięcioły mi nie przeszkadzały, ale... sierpówki przez kilka lat doprowadzały mnie do rozpaczy. To taki ptak podobny do gołębia, który robi: u-hu-hu, u-hu-hu. I tak do znudzenia.
Koncerty ptaków - radość, jaką niesie ze sobą jasna pora roku. Cudowne! Aż chce się wstawać o świcie. U nas trele zaczynają się o 3 - 4 nad ranem o tej porze roku, ale w lecie, jak nie ma nocy (tylko 3-godzinna szarówka od 24 do 3 rano) to ptaki śpiewają przez cały czas, tylko w nocy cichutko. Teraz rankiem słyszymy zięby, rudziki, sikorki, słowiki plus jeszcze wiele innych niezidentyfikowanych przez nas gatunków. Dzięcioły też czasem słychać. A do tego mewy, przylatujące z nad jeziora w okolice naszego lasu - drą się niemiłosiernie między piątą a siódmą rano, potem odlatują. Miło czytać, że wielu z Was mieszka przy lesie. Bliskość przyrody daje niesamowitą radość, prawda? My mieszkamy przy ogromnym starym lesie sosnowo-mieszanym (z przewagą iglaków), są w nim szlaki turystyczne i ścieżki do biegania. W lecie korzystamy z bogactwa jagód, malin i brusznic. Tydzień temu z okien zobaczyłam stadko saren z białymi tyłeczkami, często biegają tu między domami i po ogródkach. Ale one nie ćwierkają
Odnalazłam ten ptasi wątek. Pewnie były i inne. Towarzystwo ptasie jest w tych dniach bardzo aktywne. Nic a nic się nie boją. Kawki, sroki. Kawki zrzucają bezczelnie orzechy na jezdnię, żeby skorupka pękła. Dziś mi prawie na głowę z wrzaskiem zrzuciły koło sklepu Rossmann i przystanku tramwajowego... ~:>
Komentarz
Od wczoraj jaskółki pod dachem, wrrrr. Znowu będzie obstrzał tarasu przez 3 msc, wrrrr...
czasem mnie wkurza skrzeczaca sroka o 5 nad ranem
mieszkam, przy parku
Szkoda, że te śpiewy z szumem samochodów w chórku :-S
Wróble, szpaki, pliszki, jaskółki, zdarzy się dzięcioł, choć do lasu kawałek i wiele innych nie rozpoznanych.
Koncerty ptaków - radość, jaką niesie ze sobą jasna pora roku. Cudowne!
Aż chce się wstawać o świcie.
U nas trele zaczynają się o 3 - 4 nad ranem o tej porze roku, ale w lecie, jak nie ma nocy (tylko 3-godzinna szarówka od 24 do 3 rano) to ptaki śpiewają przez cały czas, tylko w nocy cichutko.
Teraz rankiem słyszymy zięby, rudziki, sikorki, słowiki plus jeszcze wiele innych niezidentyfikowanych przez nas gatunków. Dzięcioły też czasem słychać.
A do tego mewy, przylatujące z nad jeziora w okolice naszego lasu - drą się niemiłosiernie między piątą a siódmą rano, potem odlatują.
Miło czytać, że wielu z Was mieszka przy lesie. Bliskość przyrody daje niesamowitą radość, prawda?
My mieszkamy przy ogromnym starym lesie sosnowo-mieszanym (z przewagą iglaków), są w nim szlaki turystyczne i ścieżki do biegania. W lecie korzystamy z bogactwa jagód, malin i brusznic.
Tydzień temu z okien zobaczyłam stadko saren z białymi tyłeczkami, często biegają tu między domami i po ogródkach. Ale one nie ćwierkają