U nas Lidka jak się wkurzy i chce przywalić Witkowi to goni go naprawdę szybko, a ja prawie jak Jenny z Foresta Gumpa.... Run Witek run. On ucieka a ona z zaciętością go goni, i z reguły jak się zmęczy to jej złość przechodzi ale czasami go dogania i wtedy różnie bywa...
U nas najszybszy jest czwarty z pięciu. I najzwinniejszy, przy okazji
Ja mam teorię przeciwną do teorii autora artykułu - otóż to najmłodsze/przedostatnie nie musi gonić, ale musi umieć szybko uciekać Mam też teorię, dlaczego nie najmłodsze jest najszybsze - bo jest zawsze najbardziej chronione przez matkę, więc nie musi uciekać.
Trzecie dziecko napowolniejsze (a przecież jak zaczynało biegać było najmłodsze), ostatnie zdecydowanie najzwinniejsze i najszybsze. Hmm... @Cart&Pud, chyba ze mnie matka niewrażliwa na krzywdę dziecka...
Komentarz
Ja mam teorię przeciwną do teorii autora artykułu - otóż to najmłodsze/przedostatnie nie musi gonić, ale musi umieć szybko uciekać
Mam też teorię, dlaczego nie najmłodsze jest najszybsze - bo jest zawsze najbardziej chronione przez matkę, więc nie musi uciekać.