Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Komentarz

  • Coś w tym jest. Rzeczywiście mój trzeci wygląda na biegającego szybciej niż potrafi - zwłaszcza, gdy się bawi ze starszymi.
  • Uśmiechnąłem się w duchu na widok pozytywnego w wymowie artykułu z rodziną wielodzietną na stronach Gazety Wyborczej ;-)
  • U nas Lidka jak się wkurzy i chce przywalić Witkowi to goni go naprawdę szybko, a ja prawie jak Jenny z Foresta Gumpa.... Run Witek run. On ucieka a ona z zaciętością go goni, i z reguły jak się zmęczy to jej złość przechodzi ale czasami go dogania i wtedy różnie bywa...
  • Małgorzata mając na uwadze wasze predyspozycję i hiperdzietność myślę że bedzie biegaczką wszechczasów.
  • edytowano maj 2015
    U nas najszybszy jest czwarty z pięciu. I najzwinniejszy, przy okazji ;)

    Ja mam teorię przeciwną do teorii autora artykułu - otóż to najmłodsze/przedostatnie nie musi gonić, ale musi umieć szybko uciekać ;)
    Mam też teorię, dlaczego nie najmłodsze jest najszybsze - bo jest zawsze najbardziej chronione przez matkę, więc nie musi uciekać. :D
  • @Cart&;Pud, nasz przedostatni to taki misio - podskakuje i się toczy, ale za Kajtkiem, to trudno nadążyć!
  • U nas najszybszy jest drugi. Biorąc pod uwagę statystyki skazany na sprinterska porażkę ;-)
  • Nasz 2gi w gminie i w powiecie zawsze 1wszy z tego rocznika:-)
  • Trzecie dziecko napowolniejsze (a przecież jak zaczynało biegać było najmłodsze), ostatnie zdecydowanie najzwinniejsze i najszybsze. Hmm... @Cart&;Pud, chyba ze mnie matka niewrażliwa na krzywdę dziecka... ;)
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.