wiecej bylo plakataow "za". te na nie byly np. w city centre zdzierane i zostawaly tylko " za". "za" bylo wiecej ulotek-do domu dostalam (w wiekszym formacie.lepiej zrobione). jak maz rozmawial z kolegami w pracy to wszyscy "za". jeden niepewny, ktoremu tlumaczyl, że to nie to samo co mezczyzna i kobieta, niby argumenty to niego przemowily, a ostatecznie zaglosowal na tak. tydzien temu byl list Episkopatu poruszajacy ten problem, ale ludzi w kosciele nie za wiele i to raczej ze starszego pokolenia. Ogolnie ludzie po tych wszystkich skandalach(m.in Magdalenki) odwrocili sie od Kk czego przykladem jest to, że niektorzy specjalnie upijaja sie/robia wielkie imprezy w Wielki Piatek, bo alkoholu wtedy nie można kupowac. ech smutne to wszystko.
mam odwrotne wrażenie, ze "za" bylo lepiej reklamowane i zrobione. hasla typu stop dyskryminacji, rownosc dla wszystkich itp. Glos na nie byl slabo slyszalny. Zero debat. Caly rzad "za" o gwiqzdach czy celebrytach nie mowiac
Kociara co znaczy przymusu nie ma. Będzie! Polecam fragment ze Starego Testamentu. Księga Rodzaju rozdział 19 cały a zwłaszcza wersy od 4 do 11. Tam masz o przymusie. Jak zalegalizują pedofilię tez powiesz przymusu nie ma? W końcu nie ma przymusu gwalcenia dzieci.
tak, na chwilę obecną Szatan się cieszy. ciekawe czasy się zaczynają. Córkę już o przenieśliśmy ze szkoły multikulti do katolickiej. (przynajmniej z nazwy) Poprawki wchodzą w życie w grudniu. pewnie w czasie "winter holiday" będzie sporo ślubów. już były oświadczyny pani posłanki, będzie ślub brała ze swoją panią. już był jeden parafialny coming up, ks pochwalił parafian za głosowanie i pochwalił się swoimi preferencjami...
Wielu ksiezy bylo na tak...choc spora czesc potrafila ale juz po liscie biskupow powiedziec cos od siebie. Irlandia to kiedys byl kraj katolicki... Wiele zla wyrzadzili ksieza,siostry zakonne i to pokutuje w narodzie...Naprawde wiele historii slyszalam takich,ze lzy ciekly mi po policzkach, potrzeba czasu, wiary,laski by uleczyc rany. Choc mam w sobie zal,ze biskupi zareagowali kilka dni przed referendum. Ogromne pieniadze poszly na kampanie za. ogolnie media bardzo popieraly ala pomysl rownosci... Bylo kilka znaczacych glosow, czytalam wypowiedz zawodnika ruggby (znaczacego bo to sport bardzo wazny w tym kraju) gdzie mowil,ze to juz nie chodzi o rownosc i akty prawne tylko wyciaganie lap po dzieci...
@kociara - przymusu nie ma? jak to nie ma? Jak dwóch pedałów zawrze związek małżeński to będziesz musiała ich uznać małżeństwem. Np. prowadzisz knajpę zgłaszają się pedały i nie będziesz mogła odmówić im organizacji wesela. Itd. itp.
Dodam jeszcze , że udało się tu przekonać ludzi, że poparcie tej zmiany wynika z czystej ludzkiej przyzwoitości, a kto się sprzeciwia jest po prostu dupkiem i powinien się wstydzić. Że związki jednopłciowe nie są w niczym gorsze niż hetero, dwoje ludzi się kocha i tyle, jakim prawem chcesz ich oceniać? Że nikt nie przedstawił żadnego dobrego argumentu "dlaczego nie".
I teraz większość jest zdania, że głosując na tak zrobili coś po prostu bardzo dobrego i mogą być z tego dumni. Że docenili i wydobyli z poniżenia pewną grupę ludzi, którzy do tej pory nie mogli czuć się równi wszystkim pozostałym. Jak napisał jeden z komentatorów (bo oczywiście wszystkie media oszalały z radości), Irlandia wzniosła się ponad tolerancję, powiedziała po prostu gejom jesteście tacy sami jak my, witajcie w naszej wielkiej rodzinie.
Z całego świata przychodzą teraz gratulacje, więc dobry nastrój jeszcze się utwierdza. "Mała Irlandia pokazała wszystkim, co to znaczy prawdziwa przyzwoitość, otwartość i normalność".
Nie wiem czy udaje mi się oddać ten klimat... Ogólnie uważając, że geje nie powinni móc się pobrać, pod względem oceny moralnej trafia się na jedną półkę np. z rasistami pilnującymi czystości białej rasy, po prostu jesteś oszołomem lub zawziętym draniem którego nie obchodzi, że swoimi wypowiedziami rani innych ludzi, i nie warto z tobą rozmawiać.
Kampania "za" miała totalną przewagę. Ani jeden poseł nie był przeciw, wyobrażacie to sobie? Strona "nie" wywalczyła w sądzie, że w publicznej TV musiało być ściśle po 50% czasu dla każdej ze stron. Efekt był taki, że ludziom się wydawało, że w kółko widzą te same 2-3 upierdliwe osoby mówiące nie, bo nie było kim innym zapełnić tego czasu.
Kościół był przeciw, ale w taki delikatny sposób, żeby tylko nikt nie poczuł się urażony. Arcybiskup Dublina powiedzial w wywiadzie, że czasy gdy biskupi mówili ludziom jak głosować dawno minęły, więc w ich liście były tylko słowa o tym, żeby się głęboko zastanowić nad głębokim i unikatowym sensem małżeństwa czy coś takiego. No a jak tylko trafiała się jakaś zakonnica czy ksiądz popierający to referendum, zaraz w gazetach można było przeczytać jacy są odważni, ze przeciwstawiają się swoim biskupom.
Wydaje mi się, że do Polski ta kampania też dotrze prędzej czy później, i chociaż sądzę, że u nas z wielu względów nie poszłoby tak łatwo, to warto już myśleć jak się czemuś takiemu przeciwstawić. Tekstami w stylu "obrzydliwym pedziom się w głowach poprzewracało" daleko się nie zajedzie...
Komentarz
"za" bylo wiecej ulotek-do domu dostalam (w wiekszym formacie.lepiej zrobione). jak maz rozmawial z kolegami w pracy to wszyscy "za". jeden niepewny, ktoremu tlumaczyl, że to nie to samo co mezczyzna i kobieta, niby argumenty to niego przemowily, a ostatecznie zaglosowal na tak. tydzien temu byl list Episkopatu poruszajacy ten problem, ale ludzi w kosciele nie za wiele i to raczej ze starszego pokolenia. Ogolnie ludzie po tych wszystkich skandalach(m.in Magdalenki) odwrocili sie od Kk czego przykladem jest to, że niektorzy specjalnie upijaja sie/robia wielkie imprezy w Wielki Piatek, bo alkoholu wtedy nie można kupowac. ech smutne to wszystko.
@Ojejeju
mam odwrotne wrażenie, ze "za" bylo lepiej reklamowane i zrobione. hasla typu stop dyskryminacji, rownosc dla wszystkich itp. Glos na nie byl slabo slyszalny. Zero debat. Caly rzad "za" o gwiqzdach czy celebrytach nie mowiac
Jeszcze Polska nie zginęła!
My żyjemy!
ciekawe czasy się zaczynają. Córkę już o przenieśliśmy ze szkoły multikulti do katolickiej. (przynajmniej z nazwy)
Poprawki wchodzą w życie w grudniu.
pewnie w czasie "winter holiday" będzie sporo ślubów.
już były oświadczyny pani posłanki, będzie ślub brała ze swoją panią.
już był jeden parafialny coming up, ks pochwalił parafian za głosowanie i pochwalił się swoimi preferencjami...
Irlandia to kiedys byl kraj katolicki...
Wiele zla wyrzadzili ksieza,siostry zakonne i to pokutuje w narodzie...Naprawde wiele historii slyszalam takich,ze lzy ciekly mi po policzkach, potrzeba czasu, wiary,laski by uleczyc rany. Choc mam w sobie zal,ze biskupi zareagowali kilka dni przed referendum.
Ogromne pieniadze poszly na kampanie za.
ogolnie media bardzo popieraly ala pomysl rownosci...
Bylo kilka znaczacych glosow, czytalam wypowiedz zawodnika ruggby (znaczacego bo to sport bardzo wazny w tym kraju) gdzie mowil,ze to juz nie chodzi o rownosc i akty prawne tylko wyciaganie lap po dzieci...
Ogolnie boje sie jak bedzie w calej Europie...
I teraz większość jest zdania, że głosując na tak zrobili coś po prostu bardzo dobrego i mogą być z tego dumni. Że docenili i wydobyli z poniżenia pewną grupę ludzi, którzy do tej pory nie mogli czuć się równi wszystkim pozostałym. Jak napisał jeden z komentatorów (bo oczywiście wszystkie media oszalały z radości), Irlandia wzniosła się ponad tolerancję, powiedziała po prostu gejom jesteście tacy sami jak my, witajcie w naszej wielkiej rodzinie.
Z całego świata przychodzą teraz gratulacje, więc dobry nastrój jeszcze się utwierdza. "Mała Irlandia pokazała wszystkim, co to znaczy prawdziwa przyzwoitość, otwartość i normalność".
Nie wiem czy udaje mi się oddać ten klimat... Ogólnie uważając, że geje nie powinni móc się pobrać, pod względem oceny moralnej trafia się na jedną półkę np. z rasistami pilnującymi czystości białej rasy, po prostu jesteś oszołomem lub zawziętym draniem którego nie obchodzi, że swoimi wypowiedziami rani innych ludzi, i nie warto z tobą rozmawiać.
Kampania "za" miała totalną przewagę. Ani jeden poseł nie był przeciw, wyobrażacie to sobie? Strona "nie" wywalczyła w sądzie, że w publicznej TV musiało być ściśle po 50% czasu dla każdej ze stron. Efekt był taki, że ludziom się wydawało, że w kółko widzą te same 2-3 upierdliwe osoby mówiące nie, bo nie było kim innym zapełnić tego czasu.
Kościół był przeciw, ale w taki delikatny sposób, żeby tylko nikt nie poczuł się urażony. Arcybiskup Dublina powiedzial w wywiadzie, że czasy gdy biskupi mówili ludziom jak głosować dawno minęły, więc w ich liście były tylko słowa o tym, żeby się głęboko zastanowić nad głębokim i unikatowym sensem małżeństwa czy coś takiego. No a jak tylko trafiała się jakaś zakonnica czy ksiądz popierający to referendum, zaraz w gazetach można było przeczytać jacy są odważni, ze przeciwstawiają się swoim biskupom.
Wydaje mi się, że do Polski ta kampania też dotrze prędzej czy później, i chociaż sądzę, że u nas z wielu względów nie poszłoby tak łatwo, to warto już myśleć jak się czemuś takiemu przeciwstawić. Tekstami w stylu "obrzydliwym pedziom się w głowach poprzewracało" daleko się nie zajedzie...
Ludzie jak bezmózgi, musi im ktoś powiedzieć, co mają myśleć.
Założenie Bronka i jego ekipy.
Mierzi mnie.
----------------
jak Judasz...cały czas oceniasz @Gregorius a teraz silisz się na dowcip...
Rzyg... ~X(
beda teraz na rowni traktowani z hetero w kwestii adopcji. teraz tez mogli, ale byli na koncu kolejki.