Wdychanie spalin samochodowych podejrzewam jest bardziej szkodliwe niż palenie. Stojąc z dzieckiem w korku zatruwasz go bardziej niż przebywając z palaczem w jednym pokoju.
Ile godzin dziennie dziecko jest narazone na wdychanie spalin w korku, a ile na wdychanie dymu papierosowego od rodzica i w jakim stezeniu? To sa jednak rzeczy nieporownywalne.
Odetchnelismy z mezem, kiedy zabroniono palenia w lokalach wszelkich. Wczesniej smrod dymu skutecznie niweczyl przyjemnosc z wyjscia gdziekolwiek. Kawiarnie, w ktorych bylo siwo od dymu ( mimo teoretycznego podzialu na czesc dla palacych i niepalacych), puby, restauracje - oddychac sie nei dalo, a czlowiek po powrocie do domu smierdzial jak popielniczka.
"Palenie 10-15 papierosów dziennie, dzięki zachowaniu odstępów czasu, raczej nie powinno nam zaszkodzić", Prof. dr hab. med. Walter Hartenbach, specjalista w dziedzinie chirurgii (1914-1912) ("Mity o cholesterolu", Oficyna Wydawnicza Interspar, Warszawa 2007, s. 57. Przy czym gwoli uczciwości trzeba dodać, że sam autor podaje, że początkowo ograniczył palenie do 10-15 papierosów dziennie, a od 65. roku życia do 5 papierosów dziennie (ibidem).
Tak, to ten sam pan, ktory twierdzil, ze wysoki poziom cholesterolu nie ma zwiazku z miazdzyca, palenie nie ma zwiazku z rakiem, a z ksztaltu ucha mozna wnioskowac o cechach charakterologicznych czlowieka. Jak widac, mozna byc profesorem i klepac glupoty.
Hmm... Hartenbach pisał, opierając się na swoich własnych doświadczeniach z dziedziny chirurgii oraz na badaniach innych naukowców. Jeśli chodzi o cholesterol, podobne opinie wyrażali również inni naukowcy, których cytuje pod nazwiskiem. W każdym razie warto przeczytać tę książkę.
Hartenbach klepal bzdury o uszach opierajac sie o tezy NAUKOWE??? Nie rozsmieszajcie mnie. Hartenbach to byl czlowiek, ktory na starosc zidiocial i zaczal wygadywac bzdury. Coz, zdarza sie i uczonym.
Jesli zas chodzi o ksiazeczki pseudonaukowe, to dziekuje za podpowiedzi. szafka nalektury do poduszki jest juz zapelniona. Thanks, but no thanks.
Przykład ze spalinami - pudło. Oczywiście są szkodliwe, ale nikt celowo nie każe dzieciom ich wdychać. Nie można też wybrać, czy przy ulicy są spaliny czy nie, można co najwyżej przeprowadzić się gdzieś, gdzie mało co jeździ. Palenie to zawsze czyjaś decyzja.
jeśli kierowca "produkuje spaliny" w zamkniętym pomieszczeniu np. garażu to stosunkowo szybko zatruje się spalinami (zapewne śmiertelnie)
per analogiam - jestem w stanie uwierzyć, że niemowlę/małe dziecko przebywające w tym samym pomieszczeniu, co intensywnie palący palacze nikotyny (i nie wykluczone, że czegoś jeszcze), tym bardziej może doznać zatrucia
Komentarz
Zresztą, życie jest ciężkie a potem się umiera.
ot, kultura
A bez zakazu nie mogłaś przestać palić?
"Palenie 10-15 papierosów dziennie, dzięki zachowaniu odstępów czasu, raczej nie powinno nam zaszkodzić", Prof. dr hab. med. Walter Hartenbach, specjalista w dziedzinie chirurgii (1914-1912) ("Mity o cholesterolu", Oficyna Wydawnicza Interspar, Warszawa 2007, s. 57. Przy czym gwoli uczciwości trzeba dodać, że sam autor podaje, że początkowo ograniczył palenie do 10-15 papierosów dziennie, a od 65. roku życia do 5 papierosów dziennie (ibidem).
korelacja nie oznacza związku
Hartenbach klepal bzdury o uszach opierajac sie o tezy NAUKOWE??? Nie rozsmieszajcie mnie. Hartenbach to byl czlowiek, ktory na starosc zidiocial i zaczal wygadywac bzdury. Coz, zdarza sie i uczonym.
Jesli zas chodzi o ksiazeczki pseudonaukowe, to dziekuje za podpowiedzi. szafka nalektury do poduszki jest juz zapelniona. Thanks, but no thanks.
per analogiam - jestem w stanie uwierzyć, że niemowlę/małe dziecko przebywające w tym samym pomieszczeniu, co intensywnie palący palacze nikotyny (i nie wykluczone, że czegoś jeszcze), tym bardziej może doznać zatrucia
Największymi wrogami palenia są potencjalni palacze. Podobno im najbardziej przeszkadza, w sensie fizycznym, dym papierosowy.