@gosssiunia, pewnie znajomi i rodzina, nie chcą Ci zrobić przykrości i wolą unikać tematu. Ludzie nie wiedzą jak się zachować w takiej sytuacji żeby nie urazić. Współczuję tragedii Jeszcze mam prośbę, czy możesz powiedzieć jakie szczepienie miało Twoje Dziecko?
Śmierć łóżeczkowa występowała dość często nawet w czasach gdy nie było ŻADNYCH szczepionek. Raczej może to być efekt słabego rozwoju płuc.Bardzo współczuję rodzicom zmarłych niemowląt ale zastanawia mnie w dzisiejszych czasach, że nie wykryto predyspozycji do bezdechu jeszcze w szpitalu, kiedy są elektroniczne nianie i inne takie wynalazki. Mogli Ci wypożyczyc. Ja miałam to szczęście, że mam ,, prawdziwą " która spała przy łóżeczku przez 10 dni po naszym przyjeździe ze szpitala, słuch ma kilkaset razy lepszy ode mnie i nie zaypaia głęboko tylko czuwa przez sen. Ale to może spotkać każdego rodzica. Nie obwiniaj się.
Nie no....teraz to się załamałam. Chcialam zaszczepic dziecko zeby nie chorowalo a to zamiast pomóc zaszkodziło
Kto Ci tak powiedział? Ktoś postawił diagnozę przez internet i się tym przejmujesz? Jeszcze obwiniasz siebie, daj spokój. Myślę , że zamiast teraz usiłować zajść w 5 ciążę i myśleć o tym co rzekomo zrobiłaś źle, powinnaś raczej poprosić o pomoc jakąś grupę wsparcia rodziców po stracie dzieci lub psychologa. I dużo modlitwy o wewnętrzny spokój.
jest teoria, że dziecko dusi się, bo po szczepieniu mięśnie płuc są porażone i osłabione. A stęzenie CO2 w łóżeczku (zwłaszcza kiedy są ochraniacze) jest za wysokie
Jest hipoteza, że przyczyną tzw. śmierci łóżeczkowej są zaburzenia w "komunikacji" w strukturach mózgu kontrolujących oddychanie. Na pewno gossiunia nie możesz się o to obwiniać.
Nazwa "łóżeczkowa" występuje w jęz. polskim, po angielsku to SIDS (sudden infant death syndrome - zespół nagłej śmierci niemowląt), jest też określenie "crib death" - śmierć kołyskowa, ale nazwa NIE bierze się od łóżeczka, tylko od tego, że zdarza się to podczas snu, najczęściej między 2 a 4 mies. życia. Tak naprawdę nie odkryto przyczyn śmierci łóżeczkowej, wszystko to są przypuszczenia. Nie obwiniaj się gossiunia.
Chyba przesadzacie z tymi podejrzeniami, ja tu nie widzę żadnego trollowania.
Nie wiem - czytałam niedawno badania, z których wynikała ta korelacja 1,7,14,21 po szczepieniu. Na pewno większy odsetek SIDS jest w krajach wysoko rozwiniętych.
Gosssiunia, bardzo Ci wpółczuję. Rozumiem Twoje pragnienie dania życia dziecku, sama w 3 mies. po poronieniu już spodziewałam się następnego, a synek urodził się w rocznicę straty - żałobę przeżywałam równolegle, nie czułam, że powinnam czekać.
Tak jeszcze pomyślałam, może rodzina z delikatności nie chce zaczynać trudnego tematu, ale Ty jak potrzebujesz, to słuchaliby - ja miałam wielką potrzebę powtarzania w kółko całej historii i mi pomagało.
@Mader, nie tak dawno temu do mnie napisała moja super koleżanka z gimnazium. Byłam oburzona i obrażona że tak do mnie pisze. Tak pisała infantylnie, kwiatuszka przykleiła i serduszka narysowała. :O Przecież jest dorosla, ma dzieci i jest nauczycielka! (ed: pomyslalam ze sie ze mnie nabija) Mąż mnie uspokoił. Każda osoba wyraża sie jak potrafi. Niektóre osoby lubią to co dla mnie dziecinne, co nie oznacza że te osoby są niedojrzałe.
Pewnie masz rację @prowincjuszka, tyle że , mi raczej chodzi o normalną bytność na forum, bez osobistych zwierzeń. Zawsze, ktoś mógłby polecić dobrego specjalistę, poradnię, cokolwiek. Nie wszyscy potrafią, szczególnie w kryzysie pomóc sobie sami. Oczywiście nie namawiam do osobistych zwierzeń. Dobrze, ze na to zwróciłąś uwagę.
Niejedna z nas tu się zwierzała osobiście, nie o to chodzi. Tylko ludzie piszą co im ślina na język przyniesie ( ja też ) porady i mundrości a czasem nie mają racji. Jeżeli ktoś jest w rozsypce po stracie dziecka to najlepiej dla niego a jeszcze lepiej dla obojga małżonków gdyby pomógł im się pozbierać jakiś mądry psycholog. Tym bardziej jeśli w rodzinie są starsze dzieci, które równie potrzebują opieki i uwagi mamy i taty, one z pewnością też przeżywają. A im szybciej rodzice odzyskają równowagę tym lepiej dla wszystkich.
Jesli moge sie jeszcze wypowiedziec to TAK chcialam zaciągnąć informacji jak to jest po 4cc jak w moim przypadku ale również chciałam pogadać z kimś o tym co się wydarzyło wyrzucić z siebie ten bol po stracie mojego aniołka. Uwieżcie mi prosze ze jestem załamana...całymi dniami sama z rodziną nie rozmawiam na ten temat bo odrazu jest płacz wszyscy unikaja tego tematu zeby mi nie przypominac...ale ja i tak pamietam w kazdej sekundzie o mojej niuni. Znajomi mnie unikaja bo nie wiedza jak sie zachowac w mojej obecnosci...to jest potworne. Jedyne z kim o tym rozmawiam to moj mąż ale zawsze wyjemy oboje a nie chce zeby dzieci widzialy nas oboje w takim stanie.
Znajomi jak przypuszczam nie wiedzą jak sie zachować, na pewno nie unikają Cię złośliwie tylko jeśli już to pewnie nie chcą sprawić Ci jeszcze większej przykrości. Naprawdę człowiek, którego to nie spotkało nie wie jak się odezwać, czy nie palnie czegoś co może urazić. Nie chcecie aby dzieci widziały was w takim stanie ? Dlatego najlepiej oboje idźcie do psychologa a jak jesteście wierzący to wspólna modlitwa też pomaga.
@gosssiunia a dajze spokoj, zabobony i tyle. Razem z koralami, przechodzeniem pod drabina, czerwona wstazeczka i czarnym kotem. Skoro planujesz jeszcze zachodzic w ciaze, to i dobrze, ze ciuszki schowalas.
@Isako ja właśnie zostałam poproszona o bycie matka chrzestną będąc w 3 m-cu ciąży. Usłyszałam od mojej teściowej, ze kobieta w ciąży nie powinna być matką chrzestną. Ja pytam dlaczego. Nie umiała mi odpowiedzieć. Ponieważ jestem dociekliwa zapytałam księdza, czy ma to jakieś znaczenie, że jestem w ciąży, będąc matka chrzestną a on na to, że nie widzi problemu. Matką chrzestną zostałam:)
Komentarz
Jeszcze mam prośbę, czy możesz powiedzieć jakie szczepienie miało Twoje Dziecko?
POszłabym tym tropem - ileś dzieci w Polsce już zmarło po podaniu Euvaxu
Czy nie było to skorelowane ze szczepieniem? Badania niezależne dowodzą, że śmie©ć łóżeczkowa występuje w 1 dobie, 7 dobie, 14 dobie lub 21 po podaniu szczepionki - zwłaszcza "multi w 1"
Ciekawa jestem czy tutaj można zaobserwować podobną zależność?
Śmierć łóżeczkowa występowała dość często nawet w czasach gdy nie było ŻADNYCH szczepionek.
Raczej może to być efekt słabego rozwoju płuc.Bardzo współczuję rodzicom zmarłych niemowląt ale zastanawia mnie w dzisiejszych czasach, że nie wykryto predyspozycji do bezdechu jeszcze w szpitalu, kiedy są elektroniczne nianie i inne takie wynalazki. Mogli Ci wypożyczyc. Ja miałam to szczęście, że mam ,, prawdziwą " która spała przy łóżeczku przez 10 dni po naszym przyjeździe ze szpitala, słuch ma kilkaset razy lepszy ode mnie i nie zaypaia głęboko tylko czuwa przez sen. Ale to może spotkać każdego rodzica. Nie obwiniaj się.
Kto Ci tak powiedział? Ktoś postawił diagnozę przez internet i się tym przejmujesz? Jeszcze obwiniasz siebie, daj spokój. Myślę , że zamiast teraz usiłować zajść w 5 ciążę i myśleć o tym co rzekomo zrobiłaś źle, powinnaś raczej poprosić o pomoc jakąś grupę wsparcia rodziców po stracie dzieci lub psychologa. I dużo modlitwy o wewnętrzny spokój.
Nazwa "łóżeczkowa" występuje w jęz. polskim, po angielsku to SIDS (sudden infant death syndrome - zespół nagłej śmierci niemowląt), jest też określenie "crib death" - śmierć kołyskowa, ale nazwa NIE bierze się od łóżeczka, tylko od tego, że zdarza się to podczas snu, najczęściej między 2 a 4 mies. życia. Tak naprawdę nie odkryto przyczyn śmierci łóżeczkowej, wszystko to są przypuszczenia. Nie obwiniaj się gossiunia.
Chyba przesadzacie z tymi podejrzeniami, ja tu nie widzę żadnego trollowania.
Przecież jest dorosla, ma dzieci i jest nauczycielka! (ed: pomyslalam ze sie ze mnie nabija)
Mąż mnie uspokoił. Każda osoba wyraża sie jak potrafi. Niektóre osoby lubią to co dla mnie dziecinne, co nie oznacza że te osoby są niedojrzałe.
Natomiast, na tym forum bardziej "tętni życiem", jest optymistycznie i może łatwiej będzie Ci tu, wrócić do równowagi. Pozdrawiam.
Oczywiście nie namawiam do osobistych zwierzeń. Dobrze, ze na to zwróciłąś uwagę.
Znajomi jak przypuszczam nie wiedzą jak sie zachować, na pewno nie unikają Cię złośliwie tylko jeśli już to pewnie nie chcą sprawić Ci jeszcze większej przykrości. Naprawdę człowiek, którego to nie spotkało nie wie jak się odezwać, czy nie palnie czegoś co może urazić.
Nie chcecie aby dzieci widziały was w takim stanie ? Dlatego najlepiej oboje idźcie do psychologa a jak jesteście wierzący to wspólna modlitwa też pomaga.
Ten sam kaliber?
Więc teraz czekam na zezowate i owinięte...
A złe Mzimu w ubranka nie wchodzi, jeśli ubranka są firmy H&M, Kappahl lub Coccodrillo, jeśli innych firm, to pewnie weszło :-?
Żałowałam, bo trudno z czesaniem do ślubu.
to się kolejne dzieciątko ma......
A poważnie, jeżeli Tobie to pomaga, zostaw te ubranka. Nic na siłę.
Współczuję Wam straty.
MSPANC