...do spędzania wakacji i w ogóle.
Jak się rozglądałam to tak od 30 000zł w górę można cos takiego zakupić.
Pewnie bliżej 50 000zł bardziej nadające się do zamieszkania.
Przez najbliższych kilka lat to będzie nierealne, ale jak sobie cel wyznaczę, to kto wie, kto wie 8->
Macie takie domki?
Polecacie?
Myślałam o woj. lubelskim
Komentarz
Chate wybudowalismy wspolnie z tesciami, tzn tesciowie wszystko budowali, my wlozylismy jakas tam czesc pieniedzy. Chata stoi w gorach, jakies 20 - 30 km od domu tesciow. Sa tam kilka razy w roku, glownie po to, zeby cos posprzatac Tak na prawde to tylko latem tesciowa tam pomieszkuje z kolezankami przez ok 2 tygodnie, czasem ktos na Sylwestra pojedzie. Zima dodatkowe utrudnienie takie, ze przed wyjazdem musisz zamknac i wypompowac wode w calym domku, zeby rur nie porozrywalo, pozamykac wszedzie okiennice itd. Jak przyjezdzasz, to masz ta sama prace, tylko na odwrot
Suma sumarum hotel wychodzi taniej i jest mniej pracochlonny. My pewnie za kilka lat sprzedamy nasza chate. Jakas tam alternatywa moze byc caloroczna przyczepa kempingowa ustawiona w ladnym miejscu.
Moi rodzice mają domek na Mazurach, teren eks-PGR-u. Włamania zdarzały się co rok, dopiero w ostatnich latach się trochę uspokoiło.
u nas podobnie jak u Maciejki choć domek nie aż tak daleko, ale może dlatego nie chce nam się tam jeździć bo mamy za blisko, może gdyby to był jakiś domek nad jeziorem, to dla miłej odmiany by się jeździło
kluczowa jest wg mnie odległość
by było blisko by wyskoczyć na weekend (a nie 500 km np)
ale tak daleko by wyjazd był wyjazdem i wypoczynkiem
Bo wakacje z dziećmi w mieście choćby w ogródku to dalej wakacje w mieście a nie wypoczynek.
Mąż spędzał tam wakacje w dzieciństwie i opowiada o tym, jak o raju. Żałuję, że osoba, która tam obecnie mieszka, nie jest nam az tak bliska i ogarnieta, bo fajnie byloby tam pojechac odpocząć. (Czulibysmy sie obco, poza tym musielibyśmy posprzatac). No i Mąż w Warszawie pracuje, a to jednak troche daleko, żeby wracać po pracy
My tak praktykowalismy z maluchami od lat
Miesiąc w roznych miejscach
Ale różnie się trafialo
Marzył nam się swój własny kawałek ziemi
I swoje łóżka
I własnoręcznie posadzone kwiatki itd
Kilka lat temu kupiliśmy dużo ziemi i niewielki domek wiejski
Wokół lasy, spokój, mała wioska
Cały czas coś tam robimy, to prawda
Ale jest co raz ładniej
Póki co chętnie tam się przenosimy na.lato
Czasem na weekendy
Choć już zdarza się, że nasza młodzież woli zostać w mieście
Liczyliśmy się z tym
Może jak nasza Mania podrosnie to sprzedamy
A może nie?
Zobaczymy
@Haku
Moim zdaniem jak dzieci malutkie, jak y Ciebie
Korzystalibyscie jeszcze długo rodzinnie
Tylko my juz mieliśmy dość tych cudzych łóżek i kubków
Tu jesteśmy u siebie
Przyjeżdżają dziadkowie
Jest fajnie i rodzinnie
Ciesze.się tym wspólnym czasem
Ja wspominam dobrze, jako dziecko. Tak się spędzało wakacje.
Ale mi by się nie chciało dbać o dom i być zmuszoną tam jeździć co rok.
My zawsze gdzie wyjezdzamy
Ale.jakbym miała maluchy albo dzieci w ED
To mogłabym sobie siedzieć.os wiosny do jesieni
To sporo czasu
A dzieci zupełnie.inaczej funkcjonują.niż.w
mieście
Takie coś, żeby dzieciaki mogły sobie zbudować obraz dzieciństwa, taki "swój".
Może być do najbliższej wsi ze sklepem 4km
Może być dom w kiepskim stanie, o który trzeba dbać.
Byleby swój
Ale jak cisza, jaki spokój. Jak za Kononowicza - nie ma niczego.
https://en.wikipedia.org/wiki/Foula
To już level hard.
Znam jedna taka rodzine, ktora domek na wsi ma po to, zeby tam odpoczywać a nie pracować w obejściu. Wiąże sie to z tym, ze jest zwyczajnie i skromnie, na zutylizowamych meblach, nie jak pod wynajem , ale cudownie, na luzie, z klimatem, i gospodarze na prawdę mało tam robią, a jak robią, to pewne "minimum", i tyle.
Ty mi się nie wydajesz rozpieszczona, ale pomyśl też pod kątem wygód Haku.
Takie praktyczne sprawy jak forma ogrzewania domku i wody, płot, bliskość jeziora, lasu, szpitala w sumie też.
Swego czasu zastanawiałam się nad porodem blisko domku leśnego Rodziców
Ta żeby mąż sobie wracał.z.pracy.na piwko pod lipą albo kompot z.papierowek