Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Hellinger - zagrozenia

Bliska mi osoba chce skorzystac z terapii hellingerowskiej. Ja mysle o szkodliwosci tej terapii, jako o otwieraniu sie na zle duchy. Jakie macie zdanie?
Czy dobrze mysle ze nie nalezy otwierac tych drzwi? Kosciol jest przeciwko, prawda?
Macie jakies doswiadczenia- od razu mowie ze ja swoje mam.
Moze ktos zna wypowiedzi egzorcystow na tematy takie lub podobne?
«1

Komentarz

  • Egzorcystow wypowiedzi nie znam ale to czysty szamanizm dla mnie.
  • Ja gdzieś czytała na liście duchowych zagrożeń.
    Ale pomijając już to,ta metoda się kłóci ze zdrowym rozsądkiem.
  • Trzymałabym się od tego z daleka.
  • I w ogóle już chyba wątek był.
  • @agnieszkamama dzieki sliczne za watek. Szukalam czegos podobnego ale nie znalazlam. Zaraz przeczytam.
    Co do trzymania sie z dala, to ja wiem, ale szukam czegos co poza moim slowem mogloby pokazac bliskiej osobie ze to jest zla droga.
    Wiecie jak ktos oglada bezkrytycznie tvn to mu sie wydaje ze jest tolerancyjny a nie ze ma zaburzone wartosci - jesli wiecie o czym mowie, bo nie chce nikogo urazic (sama tez ogladam tvn, co nie znaczy ze jestem bezkrytyczna)
  • Chodzi mi o to ze Hellinger moze wydawac sie ciekawa, alternatywana( a to modne ostatnio) forma terapii, ktora pomaga.
    A ja bym chciala pokazac ze to ma drugie dno, demoniczne, ze nawet jesli ppmaga to nie wiadomo skaad ta pomoc pochodzi itd.
  • jeden kapłan co się tym zajmował (w sensie sam się temu poddał i to potem prowadził) juz kapłąnem nie jest...
  • Przerażajace jest to ze ludzie odkrywający scenki wiedza rzeczy o których sam zainteresowany nie wie albo co gorsza! Nie ma prawa wiedzieć! Mnie to przeraża!
  • A ja mam w sobie taką głęboką ciekawość i się zastanawiam co by wyszło z takich ustawień :-\"
    Co oczywiście nie znaczy, że byłabym skołona w nich uczestniczyć.

    (chyba)
  • Nie zastanawiaj się. Po coś to jest zakryte. W swoim czasie, jak będzie potrzeba, Bóg odkryje. To jest dokładnie ten sam schemat, co w Raju - już zastanawiasz się nad pytaniem węża, czy to prawda, że z każdego drzewa w tym ogrodzie nie wolno Ci jeść owoców...
  • Niestety, nie z książków... :(
  • Ja się czasem zastanawiam czy z Hellingerem nie jest podobnie jak z Łogrami:
    "Mówio, że łogry robio z kości chleb!"
  • Ja to się boję nawet czytać.
  • a na czym to polega, bo nie bardzo zrozumiałam
  • U nas teściowa opowiadała o ustawieniach, ale w taki sposób (mimo, że negatywnie), że aż się zaciekawiłam sprawą.
    Dla mnie sprzeciw KK przeciw ustawieniom jest wystarczający by się im nie poddać, ale czasem się zastanawiam ile w tym realnego zagrożenia, a ile legendy.
    Tzn wierzę w rodzinne pole. Trochę to może jak z Marqueza, ale jakoś mam wrażenie, że błędy/problemy przodków się potem odbijają na potomkach.
  • Cholera, Haku, ale się dajesz wciągnąć. Normalna szatańska taktyka - na pewno nie pomrzecie... Tu nie ma legendy, brałam udział w kilku ustawieniach jako obserwator i uczestnik, ustawiałam swoją rodzinę i tam NIE MA LEGENDY. Działa, zaskakująco trafnie, celnie, konkretnie - obcy ludzie mówią Ci rzeczy których nie mają prawa wiedzieć o Twojej rodzinie, a je wiedzą.
  • Ale to nie o to chodzi, Haku,bo to raczej logiczne nawet.
    U Hellingera budują scenkę, dajmy dziadek, babcia i ty. i nagle osoby z grupy grające twoich dziadków mówią o takich faktach,że nie maja prawa wiedzieć, nie wiem, o aborcjach,gwałtach,zdradach czy czym tam jeszcze. Coś jak medium.
    Dobrze rozumiem, E.milia?
  • Haku, to normalne, że pewne rzeczy się w rodzinie odwzorowuje (czasem mam wrażenie, że gadam jak moja babcia :) ), ale nikt nie jest zdeterminowany. Pan Bóg jest mocniejszy niż nasze rodzinne słabości.
  • Coś jak sesje przy stoliczku...
  • mnie kiedys usilnie namawiala na te ustawienia pewna rezyserka i choreografka. Ciekawosc mam podobna jak Ty @Haku, ale nie zaryzykowalam. Moj wewnetrzny 'nos' mowil, zeby w to sie nie pchac, choc moja rodzina sklada sie z samych tajemnic i kusilo uchylic troche rabka tajemnicy..;)
  • edytowano sierpień 2015
    Ja wiem jak to działa, tzn znam mechanizm.
    po prostu się zastanawiam ile w tym rzeczywiście jest demonizmu a ile działania na lęku ludzkim.
    I żeby nie było, ja na wszelkie sugestie i demonizmy jestem wyczulona niezwykle - tzn reaguję szybko paniką i histerią. Ale chodzi mi o to, że zawsze to jest "ktoś coś komuś" i się czuję jak podczas włażenia do tunelu pod cytadelą, kiedy wszyscy mówili "nie chodź, tam są szczury i powietrze stoi" a człowiek wlazł bo chciał zobaczyć spalonego jeepa i te szczury tam faktycznie były i w ogóle wyjście jakoś daleko...

    Tzn teraz do "tunelu" nie wejdę, ale jest jakaś taka ekscytacja z wchodzenia w niedozwolone miejsca - czy ktoś w ogóle rozumie o co mi chodzi???
  • a jeepa nie zobaczyłam, bo by trzeba było wejść po uda do wody, w której te szczury pływały. Brrr! Więc na wiarę przyjmuję, że jeep tam był
  • O ile człowiek z wklęśniętą czaszką mówił prawdę :-?
  • Tak, Haku, to rzeczywiście bardzo ekscytujące, jak stajesz się głosem złego ducha. I zły duch mówi innym ludziom rzeczy przez twoje usta. Takie wiesz, egzorcyzmy - manifestacja złego po całości, ale na jego terenie.
  • edytowano sierpień 2015
    no jasne, ze rozumie ktos. Np ja . Nie twierdze jednak ze jest to zdrowe i pozyteczne (w moim przypadku ;) )
    edit. mowie o tej ekscytacji wczesniej wspomnianej.

  • Hmm, no tak - ale tam byłaś, doświadczyłaś tego i wiesz o co chodziło.
    Ja chyba za bardzo lubię sprawdzać na sobie różne rzeczy (i potem żałuję)
    Trochę mi brakuje jeszcze do wciskania cieciorki w łydkę, więc mam nadzieję, że ustawienia też ominę szerokim łukiem.
    Jakoś bardziej ufam forumowej opinii niż mojej teściowej.
  • Haku, zło JEST fascynujące, ciekawe, przykuwające uwagę, często przybierające pozory dobra. Tak to działa. Małymi kroczkami. Grzech pierworodny to też nie było wielkie BUM, i bunt po całości. Zaczęło się niewinnie, od pogawędki ze Złym, potem wejście w dyskusję, argumentacja, ciekawość, jej zaspokojenie... To jest mechanizm każdego grzechu - od malutkiego haczyka, i ani się spostrzeżesz, skwierczysz na rożnie.
  • Bralam kiedys udział w ustawieniach, ale prowadzaca zaznaczala wyraźnie, ze NIE SĄ to ustawienia Hellingera.
    Sa jakies inne?
    Nie bylo tam historii o gwaltach, aborcjach; tylko osoby, których to dotyczyło, byly zaskoczone, ze aktorzy tak dobrze odgrywają role. Teraz się zastanawiam...
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.