Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

O wietrzności która kropiła...

edytowano wrzesień 2015 w Ogólna
Konto skasowane na prośbę użytkownika.
«1

Komentarz

  • Nic dodać nic ująć...
  • Jaki to ma sens? Po co takie wątki? Czemu mają one służyć?
  • pewnie dla jaj :D


    a może na znak bojkotu :D
  • Proponuję
    Koniec
    Kropka
    Com
    Peel
  • A ja proponuje aby każdy wykropkował swoj komentarz w każdym wątku. Bedzie sie przyjemnie czytać takie forum.
  • To miejsce dla wyobraźni.
  • dość miło jest także napotykać gdzieniegdzie wulgaryzm


    Komu miło, to miło.


    Wolę kropki.
  • A ja tam wolę, gdy kto daje odpowiednie rzeczy słowo, a kropkę na koniec.
  • Memento Mori...
    rzekł stawiając kropkę ori... B-)
  • Też jestem przeciw wulgaryzmom w realu i w necie.
    Kropki kiedy juz wszczęto dyskusję i są komentarze do wypowiedzi także nie są w porządku.
  • To było może i zabawne na początku
    Teraz jest hm. Brakuje mi słowa, nie bardzo chcę urazić, bo przecież nie mam obowiązku wchodzić.
  • edytowano wrzesień 2015
    .......( edycja bez sensu )......... wiesz, że Cię lubię...jesteś gościem który nie używa wulgarnych słów, a mimo to 50% Twoich postów to kropki...to o co chodzi??? Tłumaczysz się co najmniej dziwnie...
  • Ja tam lubię sensownie użyte wulgaryzmy. Są takie.... soczyste :D
    Ale uważam, że mają sens tylko w języku mówionym, bo język pisany wymaga innego rodzaju ekspresji.
    Kropka nie załatwia niczego, wkurza tylko, bo pokazuje, że ktoś coś napisał, ale brakło mu jaj, żeby się do tego przyznać.
    I zauważyłam przy okazji, że w kropkowaniu wypowiedzi szczególnie gustują na tym forum faceci. ;)
  • Proponuję jednak rozróżnienie między sporadycznym wulgaryzmem, nadużywaniem tychże a przekleństwem/przeklinaniem. :-@
  • i jeszcze wulgaryzmem skierowanym do konkretnej osoby, a wulgaryzmem rzuconym "w powietrze" jako wyraz emocji.

    chociaż ja akurat nie lubię żadnych wulgaryzmów i w 99% przypadków wydają mi się zupełnie zbędne.

    swoją drogą i kropki można rozróżnić - wykropkowanie wcześniejszej wypowiedzi, kropka jako integralna część wypowiedzi, wykropkowanie wulgaryzmu... no i oczywiście słynna kropka nienawiści ;)
  • I zauważyłam przy okazji, że w kropkowaniu wypowiedzi szczególnie gustują na tym forum faceci.
    -----------------

    Foch...

    Ja nie kropkuję swoich wypowiedzi bo to bez sensu...a ... ( tu wstaw nick )...dorabia ideologię do czegoś co nie istnieje...
  • Może warto zająć się czymś innym niż kropkami i szukaniem argumentów na to że moja racja jest najlepsza bo moja.
    Naprawdę tyle jest fajnych tematów.
  • kupamięci, mięci kupa
    pisał to Argento doopa....

    @ori...nie używasz wulgarnych słów, a ponad połowę swoich postów wykropkowałeś...więc nie pisz bzdur, że to protest...

    Kończę już bo szkoda czasu...

    no to ...............................
  • Miałem się nie włączać w tę dyskusję, bo nie mam do końca wyrobionego zdania. Ale to może sobie wyrobię...

    Zacznę od stanu faktycznego. Wychowany zostałem w absolutnym zakazie używania wulgaryzmów; skończone zło, nikt w domu nigdy nie używał; dla mnie nawet "cholera" było czymś bardzo złym. Stąd też nigdy nie zacząłem przeklinać.
    Ostatnio zacząłem przebywać w środowisku silnie przeklinającym, to się osłuchałem. Odkryłem, że wulgaryzmy są niezłą metodą wyrażenia emocji, szczególnie u osoby takiej jak ja - raczej nierozemocjonowanej + z wybitną niechęcią do bluzgania.
    Skończyło się tak, że raczej nie bluzgam publicznie, bo czuję odrazę (ach ta moralność); ale już jestem w stanie używać wulgaryzmów publicznie, gdy się wkurzę (muszę zasadniczo każdorazowo podjąć decyzję, by ich użyć; same mi nie przejdą przez gardło); prywatnie używam, np. gdy ostatnio spadłem z kolarki pierwszy raz używając SPDków ;) w konwersacjach z żoną niekiedy używamy (prywatnie).

    A teraz co myślę na ten temat. Argumentem za tym, że wulgaryzmy są niewłaściwe byłoby to, że używane są do krzywdzenia innych ludzi poprzez ich nazywanie takie, a nie inne. Z drugiej strony są to wyrazy, które pomagają wyrazić emocje, i to te szczególnie wymagające wyrażenia, np. gniew. Zatem czym innym jest powiedzieć: "chujowo wyszło", "ale z niego chuj", "zachował się chujowo". 1 i 3 jest dla mnie akceptowalne; 2 nie, ale nie dlatego, że jest związane z wulgaryzmem, tylko zasadniczo dziwnie się czuję etykietując ludzi, wolę mówić o zachowaniach.

    Dla mnie to trochę jak z alkoholem. Jego działanie jest zawsze złe; niemniej jednak biorąc pod uwagę pozytywny wpływ na budowanie relacji między ludźmi - akceptujemy negatywne skutki. Wg mnie normalne wyrażenie emocji jest wystarczająco pozytywnym efektem używania wulgaryzmów, by zaakceptować negatywne skutki.
  • Co do wykropkowania własnych wpisów ( bo głupie ,obrażliwe ,przeklinanie itp.) mam takie skojażenie ,Ktoś bije kogoś w twarz i ten ma siniaka .A oprawca bierze puderi i wszystko ladnie tuszuje żeby nie było widać .Bo jak nie widać to tak jakby nie było udeżenia .A nie prawdo bo było i boli Taksamo słowa padły i mają konsekwencje a wykropkowanie to ucieczka od konsekwencji i udawanie że jest ok A co do wulgaryzmów .Owychowaniu tak naprawde pisać nie można po mogą paść "nie poprawne politycznie"wypowiedzi teraz mamy stać się ugrzecznieni (nie jestem za obrzucaniem drugiego błotyem).Jeśli mamy przestać być sobą ,a wszystko ma być ę,och ,i poprawnie to poco i naco to forum????????

  • edytowano wrzesień 2015
    A jak ktoś w głupocie narozrabia to niech w rozsądku przeprosi
  • Skoro nadrzędną funkcją języka jest komunikacja, a ludzie do komunikacji potrzebują wulgaryzmów (a potrzebują - używają ich przecie), to ja w wulgaryzmach jako takich nie widzę nic złego.


    Równie dobrze można argumentować, że ludzie potrzebują do życia łajdaczyć się i pić do nieprzytomności - robią to przecież.
    Użycie wulgaryzmu w piśmie oznacza agresję wobec adwersarza. Nic mniej.
  • edytowano wrzesień 2015
    image
  • Czyli niepotrzebnie u dzieci walczymy z wulgaryzmami? Dzieci od dzisiaj zamiast się złościć, niech sobie bluzgną i od razu bedzie weselej. Jak się zaczną ty po chu..owemu to robisz, a ty po kur..sku. Naprawdę nie razi was to? A to przechodzi do dzieci, czy w domach tych co tak wspierają wulgaryzmy przeklinało się na co dzień? My raz mieliśmy w przedszkolu chłopca z domu dziecka co co drugie słowo mówił przekleństwo... ja niestety nie widzę w tym wyrażania emocji tylko to co te słowa znaczą... Ale może powinien nauczyć inne dzieci, że jak się uderzysz w stół, to najlepiej krzyknąć k..., a jak ktoś cię walnie to do ch. z nim.
  • o to, to! zdarza mi się na pismie podczas cytowania dowcipów, ktore mimo wulgaryzmów rozbawiły mnie do łez, no czasem się zdarza, choć powiem szczerze niektore sowa łatwiej mi przez kopiuj wklej przechodzą niż przez usta ;)
  • No jakos trudno mi to przyjac. Dla mnie używanie wulgaryzmow to: brak panowania nad sobą lub kiepski zasób slow. Moze tez niedbalosc jezykowa... No nijak nie potrafię na to spojrzeć inaczej, choc zdarza mi sie popłynąć :\">
  • Ale dzieci ,u których w domu używa się wulgaryzmów też ich używają, ba nawet, te, u których się nie używa załapują to od rówieśników, tylko w domu się wstrzymują. Ja widziałam domy, które zamieniły się w jeden bluzg, kiedy dzieci dorosły. Wcześniej przy dzieciach się hamowano. Teraz nawet już nie potrafią przy innych dzieciach się powstrzymać tak im to weszło w krew. I następne pokolenie zaczyna już w wózeczku uczyć się jak wyrażać emocje mocnymi słowy.
  • A wulgaryzmy pisane maja jeszcze te wadę, ze "wypowiadają" je osoby piszace, jak i czytające.
  • Dlaczego dzieci nie powinny uprawiać sexu, pic kawy, pic alkoholu itp a dorosli moga - jest dla mnie logicznie wytlumaczalne.

    Ale wytlumaczcie mi -zwolennicy siarczystosci - dlaczego dzieci nie powinny używać wulgaryzmow przy założeniu, ze dorośli mogą i jeszcze im przystoi?
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.