Do kiełbasy, no oczywiście, jak co dzień ostatnio - pomidory, szczypiorek, sałata i rukola prosto z grządki, niestety już się kończą. Za to rzodkiewka wzeszła.
Leżę na leżaku Opalam sie Sączę zimnego Efeza Dziecko moje pewnie w szkole Jutro wyjeżdża na wjazd integracyjny Pewno ma poprane i poprasowane, ej te babcie Pewno i ja będę miała poprasowane ciuchy na wieszakach Na 100% będę miała ocieplony piec co, nowy grzejnik założony, kilka starych zamienia sie miejscami To jedyny powód tego, ze w czasie naszego wyjazdu w naszym domu siedzą rodzice Młody mógł już zostać sam Chleba pewno idzie teraz więcej bo rodzice bardziej chlebowi niż my - nam styknie 1,5 razowca na tydz, jak dłuższe wolne w szkole to jeszcze mniej Czapek nie nosimy Dziecka czapeczkami/kapelusikami/kapciami Nie molestowałem w dzieciństwie Nie bawilamsie w naukę czytania czterolatka Nie zapisywałam na balet/szachy/kółko plastyczne Moje dziecko miało normalne dzieciństwo Ale pewno dla innych i tak jest rozpieszczonym jedynakiem, zachuchanym od urodzenia. Dzieckiem którym trzeba było zajmować sie 24/24 z armia babć, dziadków i opiekunek ) A jak dodać, ze jego rodzice długo żyli na kocia łapę to pewno psychicznie nienajzdrowszy )
Ja wstalam z zakwasami i za.. pojechalam z przyczepka z dwojka dzieci do przedszkola. Pod gorke. Jechalam wzdluz ulicy, wiec glupio bylo zejsc, kopnac rower i sie rozplakac. Musialam jechac dalej. Tak to moje dzieci motywuja mnie do bycia lepszym czlowiekim....
A ja pół nocy projektowałam w myśli wygodne łóżko dla kobiet w 9mc ciąży z biorącym kręgosłupem,bo pięć poduszek,wielka kołdra odebrana mężowi (bał się nawet zaprotestować,biedaczek,wtulił się tylko bardziej w Helenkę,która mnie też zdenerwowała ,bo chciała mnie miziać po piersiach...wrrr,niech nikt mnie nie dotyka!). No i wymyśliłam. Coś na ksztalt kozła (takiego,którego się przeskakuje na wf-ie),z dziurą na brzuch,miękko wyściełanego,z podusią...Ale jak wyobraziłam sobie siebie,z nogami i rękoma zawierającymi po bokach tego kozła,z pupą malowniczo wypietą do góry- to stwierdziłam,że widok był by zbyt zabójczy dla postronnych,ech... Sturlałam się z łóżka,Miki ogarnął Zuzę i Kamila i wyszli do szkoły,w międzyczasie nakarmil Helę.Czymś,nie wnikam. Pies już był wybiegany,ale i tak małpa się zsikała na mój widok z radości (wybaczam bo mlodziutka jest i wstyd jej było),pokonałam siłę grawitacji i schyliłam się, stękając i sapiąc zetrzeć tę siki. Ubralam Helenkę,zawiozlam do przedszkola,wypiłam kawkę,zmywarka,odkurzanie,pranie-aha,dziś pierwszy dzień mojego wolnego. Któż to wie,co jeszcze się wydarzy? ;-)
@Elunia,czekaliśmy na beagla,ale sunia straciła miot,i zdecydowaliśmy się w końcu na labradora retieviera:-),mamy sunię,ma15 tygodni,jest spokojna i mądra,wabi się Pandora.
Dziś nie upieczemy chleba w nowych foremkach, pan sprzedawca był uprzejmy dosłac instrukcję wypalania tychże przed pierwszym użyciem i da -daam, 2 razy po min. 6 godzin mają się wypiekać. Nie zachwyca mnie to, nie zachwyca, rozczyn juz życzy, by z niego ciasto chlebowe powstało. Jeszcze raz upiekę w stalowych miskach. Trudno.
Za to grzybobranie trwa! Są maślaki, kanie i nie wiem, co jeszcze.
@Elunia,no normalni to my nie całkiem jesteśmy,noworodek za trzy tygodnie i psi niemowlaki,sikajacy z emocji,kumulacja,jak zawsze Nasza Zuzia czekała na psa trzy lata,już nie mieliśmy serca jej dłużej przetrzymywac,a Pandora ma na nią bardzo pozytywny wpływ,Zuzek jest taka nieśmiała i niepewna siebie,troszkę taką dogoterapia dla niej.
A ja mam chwilową słabość bo dzieć najmlodszy spać nie chce i nie mam jak robić kolejnych prac porzadkowo praniowych. No więc tadam.... Siedzę w domu w sensie doslownym.
Dzieci to dziwne są! Jednego dnia 7 razy trzeba przypomnieć Wojtkowi, żeczaspomidory zebrać, a drugiego sam leci. A czemu? Dostał maszynkę do robienia przecieru - z korbą.
Dziec zasnął, musaka w piekarniku, reszta leży odlogiem. Dzieci w szkole do 17:00. Na południowej przerwie zjadły naleśniki ze śniadania i parówki, mąż w pracy do 17:00 minimum. Zmywara załadowana. Wielodzietna matka z synem przy cycu przegląda internet. Dół ogarnięty przez najstarszą córkę w południe, kiedy to matka korzystając z chwili udała się na zakupy. Pochmurno ale ciepło.
Druga kupa ogaenietą. Mysz nadal żyje. Mimo,,i tu będzie ostry moment obyczajowy, że pułapkę zakładał były mąż mojej Matki,,który jest znawcą w tej dziedzinie.
Przyszła najstarsza. Ma 20 minut do wyjścia na urodziny do koleżanki . Wzięła się za mycie podlogi. Dzieć najmlodszy jest nienasycony. Więc dalej siedzę.
Dzień zaczął się ciemną nocą , ząbkująca Alicja budziła się co 15 minut żądając nieograniczonego dostępu do cycka. Żądania nie zostały spełnione , ( bolą mnie piersi ,może by zatestować ?) , mała pijawka wzgardziła kubkiem niekapkiem i jego zawartością , budząc resztę domowników. Po 10 minutach wszyscy wrócili do krainy snów , wszyscy poza mną i wrzaskuną. Trzeźwość umysłu zachowałam do 6 a później była już 8. Pan mąż zabrał starszą trójkę do placówek opiekuńczo wychowawczych ( potocznie zwanych szkołą i przedszkolem) , uprzednio oczywiście ich nakarmił , napoił i odział. Ja oddałam się luksusowi zwanemu prysznicem. Później z Alą zsocjalizowałyśmy się przy kawie na play group , wracając zadbałyśmy o zaopatrzenie lodówki , zahaczyłyśmy o przedszkole ,żeby odebrać Gabrysia. Następnie Ala poszła w kimę (pewnie nabiera sił przed kolejną nocą) , Gabzdyl oddał się przyjemności tłuczenia pieczarek a ja obiadem.
M jak mdłości pasuje na tytuł do mojego bloga. Upojona lekami na mdłości spałam do 12. Szarpiąc się z uczuciem, romansuję bowiem z sedesem od ładnych paru tygodni, zjadłam bułkę z szynką. Obawiałam się o jej uczucia wobec mnie, nie zdradzila mnie jednak i została przy mnie wiernie. Później znów oddałam się w objęcia morfeusza. Obecnie w ramach egzotyki podgryzam po jednym rodzynku. Nastawiłam pranie i zaraz pójdę do sklepu. Mój mąż wraca o 16:50. Dziś jest dobry dzień.
Komentarz
Emilia, zaczynaj!!! poprowadzisz
Opalam sie
Sączę zimnego Efeza
Dziecko moje pewnie w szkole
Jutro wyjeżdża na wjazd integracyjny
Pewno ma poprane i poprasowane, ej te babcie
Pewno i ja będę miała poprasowane ciuchy na wieszakach
Na 100% będę miała ocieplony piec co, nowy grzejnik założony, kilka starych zamienia sie miejscami
To jedyny powód tego, ze w czasie naszego wyjazdu w naszym domu siedzą rodzice
Młody mógł już zostać sam
Chleba pewno idzie teraz więcej bo rodzice bardziej chlebowi niż my - nam styknie 1,5 razowca na tydz, jak dłuższe wolne w szkole to jeszcze mniej
Czapek nie nosimy
Dziecka czapeczkami/kapelusikami/kapciami
Nie molestowałem w dzieciństwie
Nie bawilamsie w naukę czytania czterolatka
Nie zapisywałam na balet/szachy/kółko plastyczne
Moje dziecko miało normalne dzieciństwo
Ale pewno dla innych i tak jest rozpieszczonym jedynakiem, zachuchanym od urodzenia. Dzieckiem którym trzeba było zajmować sie 24/24 z armia babć, dziadków i opiekunek
)
A jak dodać, ze jego rodzice długo żyli na kocia łapę to pewno psychicznie nienajzdrowszy )
Tak to moje dzieci motywuja mnie do bycia lepszym czlowiekim....
No i wymyśliłam.
Coś na ksztalt kozła (takiego,którego się przeskakuje na wf-ie),z dziurą na brzuch,miękko wyściełanego,z podusią...Ale jak wyobraziłam sobie siebie,z nogami i rękoma zawierającymi po bokach tego kozła,z pupą malowniczo wypietą do góry- to stwierdziłam,że widok był by zbyt zabójczy dla postronnych,ech...
Sturlałam się z łóżka,Miki ogarnął Zuzę i Kamila i wyszli do szkoły,w międzyczasie nakarmil Helę.Czymś,nie wnikam.
Pies już był wybiegany,ale i tak małpa się zsikała na mój widok z radości (wybaczam
bo mlodziutka jest i wstyd jej było),pokonałam siłę grawitacji i schyliłam się, stękając i sapiąc zetrzeć tę siki.
Ubralam Helenkę,zawiozlam do przedszkola,wypiłam kawkę,zmywarka,odkurzanie,pranie-aha,dziś pierwszy dzień mojego wolnego.
Któż to wie,co jeszcze się wydarzy? ;-)
Za to grzybobranie trwa! Są maślaki, kanie i nie wiem, co jeszcze.
Nasza Zuzia czekała na psa trzy lata,już nie mieliśmy serca jej dłużej przetrzymywac,a Pandora ma na nią bardzo pozytywny wpływ,Zuzek jest taka nieśmiała i niepewna siebie,troszkę taką dogoterapia dla niej.
Klosze na nogach
Kalosze obok nóg
Kalosze na nogach
Kalosze obok nóg
Kalosze na nogach itd
Pierwsza godzina wypalania foremek-zdjęcie
Zakwas który sobie życzy- zdjęcie
Druga godzina wypalania
Zakwas który jeszcze bardziej sobie życzy itd
Pan mąż zabrał starszą trójkę do placówek opiekuńczo wychowawczych ( potocznie zwanych szkołą i przedszkolem) , uprzednio oczywiście ich nakarmił , napoił i odział. Ja oddałam się luksusowi zwanemu prysznicem. Później z Alą zsocjalizowałyśmy się przy kawie na play group , wracając zadbałyśmy o zaopatrzenie lodówki , zahaczyłyśmy o przedszkole ,żeby odebrać Gabrysia. Następnie Ala poszła w kimę (pewnie nabiera sił przed kolejną nocą) , Gabzdyl oddał się przyjemności tłuczenia pieczarek a ja obiadem.
Więcej mi się nie chce pisać 8-}
Tutaj tak ma np.@E.milia , @Haku , @Joanna36 , @Attenna, @MartynaN ( zzwłaszcza o pracy ) i killa innych dziewczyn
Upojona lekami na mdłości spałam do 12.
Szarpiąc się z uczuciem, romansuję bowiem z sedesem od ładnych paru tygodni, zjadłam bułkę z szynką. Obawiałam się o jej uczucia wobec mnie, nie zdradzila mnie jednak i została przy mnie wiernie.
Później znów oddałam się w objęcia morfeusza.
Obecnie w ramach egzotyki podgryzam po jednym rodzynku. Nastawiłam pranie i zaraz pójdę do sklepu.
Mój mąż wraca o 16:50.
Dziś jest dobry dzień.