Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Ile kosztuje poród domowy i jak to zorganizować?

123578

Komentarz

  • Marzyłam o porodzie w domu, ale u mnie akcja dzieje się tak szybko, że chyba położna nie zdążyłaby dojechać. Ostatnio zorientowałam się pół godziny przed, będąc w szpitalu zresztą, cały I okres spędziłam w pokoju rozmawiając z sąsiadką, chodząc po herbatkę, co 2 godz. przychodziła opieka mierzyć tętno, ale nic nie zauważyła, ja myślałam, że to skurcze przepowiadające. Czy są jakieś szkolenia dla matek szybko rodzących? a czy Hashimoto i suplementacja tyroksyną jest przeciwskazaniem do porodu w domu narodzin?
  • Nie zrzeszaj się Katarzyno, o nie! :)
  • O jacie! właśnie przeczytałam artykuł @Lulu spodziewałam się, że tam tylko o porodzie domowym, a tu taka niespodzianka antykoncepcyjna. @Katarzyna czytałas to? Jakbyś okiem fachowca mogła na to spojrzeć i ocenić wiarygodność?
  • @palusia - Jaśkowski lekko przegina (np. nie jest prawdą, że NFZ kontraktuje liczbę porodów), koloryzuje, ale sporo ciekawych rzeczy pisze. Bezkrytycznie bym tego nie przyjmowała, ale zastanowić się warto.
  • edytowano październik 2015
    @Lulu - skąd ta lista? Bo chyba nie ze strony "Dobrze urodzonych"?
    Obok bardzo sensownych rzeczy, są tu przedmioty kompletnie od czapy (np. wiadro do sikania - po co, jeśli ktoś dysponuje skanalizowaną łazienką?) lub bardzo uznaniowe (np. lignina, gdy ja wolę ręcznik papierowy; leki homeopatyczne, gdy nie każdy takowe uznaje).
  • @Eleonora - Hashimoto i suplementacja tyroksyny to przeciwwskazania względne. Zależy, na ile masz wyrównaną niedoczynność, w szczególności, czy nie grozi Ci nadczynność, bo ta może być przy porodzie niebezpieczna. Szkoleń dla matek szybko rodzących nie ma, ale, w razie potrzeby, mogę Cię indywidualnie przeszkolić. Serio!
  • Bez olejku i kominka nie rodzę :D
  • Jak się ma ten kominek do olejków, bo kompletnie nie potrafię sobie wyobrazić? :-SS Jakieś specjalne do aromaterapii? Tak z ciekawości pytam, bo raczej nie planuję rodzić przed kominkiem, choć brzmi to całkiem ciekawie... ;-)
  • @Katarzyna, może mnie też w piątek przeszkolisz, bo ciągle prześladuje mnie wizja porodu w samochodzie...
  • Ok, @Elunia ja już miałam wizję porodu przy palenisku ;-)
  • No, to fajna położna.
    Jednakowoż, są osoby, które spełniają się w przygotowaniach do porodu. Dla takich, im więcej trzeba przygotować, tym poważniej potraktowani się czują ;-)
    Co do folii - widzę pewien sens, jeśli ktoś ma na podłogach perskie dywany, które nie dadzą się na czas porodu zwinąć, a z jakiegoś powodu planuje rodzić właśnie w tych pomieszczeniach z dywanami. Generalnie - do rozważenia w szczególnych przypadkach. Choć ja bym się trochę obawiała o bezpieczeństwo osób chodzących po tej folii. Ktoś się wyrżnie, głowę rozbije i też położną może po sądach ciągać, że kazała folię rozkładać i sprowadziła zagrożenie ;-) Niestety, jak zaczynam myśleć o potencjalnych pozwach, to pomysły całkiem absurdalne mi do głowy przychodzą. Ja prosty człowiek jestem i ludziom ufam, ale już wielu mnie straszyło, że kiedyś się na tym przejadę.
    Podkłady medyczne - bardzo przydatne (także już po porodzie), choć też nie niezbędne.
    W ogóle, do porodu to niezbędne są tylko dwie osoby.
    I nie są to, jak uważa większość studentów kierunków medycznych... lekarz i położna ;-) tylko rodząca matka i rodzące się dziecko. Cała reszta to tylko mniej lub bardziej przydatne dodatki :-D
  • @Katarzyna dobrze się Ciebie czyta =D>
  • edytowano październik 2015
    @awia - to nie lada komplement dla kogoś, kto z ledwością zdał maturę...
  • Ja odnośnie rad dla szybko rodzących, bo też do takowych należę, mogłabyś się @Katarzyna podzielić ;;)
  • Ale głupoty @Katarzyna opowiadasz z ta maturą ;p
    bym Ci uwierzyła, jakbym Cię nie poznała ;)
  • @palusia - serio z tą maturą piszę. Świadectwo mam takie, że pokazać wstyd. I to za sprawą języka ojczystego właśnie, bo z biologii, to się nie mam czego wstydzić. Moja polonistka (w jednej osobie też wychowawczyni i dyrektor LO) uważała mnie za wyjątkowy antytalent literacki.
    @wypyszka - mogę się podzielić, ale jestem zdania, że to lepiej wyjdzie na żywo niż na piśmie. Nawet abstrahując od moich wątpliwych talentów literackich ;-)
    Może trzeba by jakieś warsztaty cykliczne dla przygotowujących się do szybkiego porodu zorganizować?
    Podziękowali 1Anna78
  • Obawiam się że za mało czasu mi zostało ;) termin za 13 dni, domowy poród to tylko marznie, ale na przyszłość - jak Bóg da
    Póki co muszę myśleć nad dojazdem do szpitala- około 30km, jak do tej pory trzy porody przed czasem, dwa po terminie, ale z pobytem na oddziale. Jutro mam ktg i obawy, coby nie okazało się że już czas..
    Ale taki temat warsztatów z pewnością przydałby się @Katarzyna, pomyśl nad tym.
  • @Wypyszka, i jak tam u Ciebie? Żadnego stosownego wątku nie widzę, a tymczasem może już młode jest na świecie? :)
  • O neonatologu sprawdziłam, że np. na Żelaznej w przychodni przyszpitalnej przyjmuje, w ramach NFZ, wystarczy mieć skierowanie. Zakładam, że mi lekarz pierwszego kontaktu takowe wystawi, więc to też opcja uniknięcia dodatkowych kosztów.
  • @Mle - obawiam się, że założenie, że lekarz pierwszego kontaktu wystawi Ci skierowanie do neonatologa, jest bardzo optymistyczne...
  • Jak się dowie, że dziecko z porodu domowego, to na logikę powinien wystawić choćby ze względu na strach przed odpowiedzialnością. Mam oczywiście na myśli lekarza dziecka, czyli pediatrę, a nie swojego :) Czemu myślisz, że nie wystawi?
  • Mi pediatra z przychodni obejrzał noworodka samodzielnie. Było to prawie 14 lat temu i wcale mnie to nie zdziwiło wtedy. Drugiego syna oglądała mi lekarka bez żadnej specjalności. Skierowania do specjalistów nie obciążają w jakiś sposób budżetu lekarza rodzinnego?
    Inna sprawa - sprawdzałaś, ile się czeka na wizytę u neonatologa na Żelaznej na NFZ? Obawiam się, że zanim nastanie termin wizyty, to dziecko może wyjść z wieku noworodkowego ;-)
  • Hmm, o tym nie pomyślałam ;) Zapytam. W mojej wiejskiej przychodni na razie bez problemu udawało mi się uzyskać wszelkie skierowania, o jakie prosiłam, a pediatra to młode dziewczę, stąd zakładam, że choćby na zasadzie spychologii chętnie wyda takie skierowanie, ale kto wie :)
  • @Mle do moich dzieci (noworodków) za każdym razem przychodzi nasza rodzinna pani doktor....neonatologa nie wzywałam bo jak ona stwierdza że maluch zdrowiuśki to nie widzę potrzeby :)
  • do moich dzieci wcze sniej też przychodziła pediatra z przychodni, teraz rodzę w domu (mam nadzieję) w innym mieście i moja położna życzy sobie wizyty neonatologa, chociaż nie tyle ona co standardy okołoporodowe :)
  • Taką pocieszającą tabelkę znalazłam: http://kolejki.nfz.gov.pl/Informator/Index/
  • Wygląda groźnie.
    Na szczęście, do porodu zwykle kolejek nie ma ;-)
  • A rodził ktoś w domu bez położnej? Jak to wygląda od strony prawnej?
    Podziękowali 1blaekie
  • Odradzam poród w domu bez położnej.
    Podziękowali 2E.milia Kotek
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.