Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Jest mi bardzo smutno :-(((

13»

Komentarz

  • @kociara,ale czasem wychodzi na to,że trzeba by skrytykować kogoś,bo jakiś po prostu jest. Mi o takie sytuacje chodzi.
  • Oj, znam to, znam. :P
  • Zdecydowanie omine ten wątek
    @-)
  • edytowano listopad 2015
    Nic się nie stało.
    Zawsze to jakaś na przyszłość nauczka.
    Dzieki za wstawienie sie za mną.

    Dla mnie też na co dzień ważniejsze sa problemy ludzi, ale jak można pomóc choćby zwierzęciu to czemu nie. To przecież dobro.

    Edit: Za dużo o sobie ;)

    Żeby troche umilić to podam przykład syna koleżanki. Syn już po trzydziestce. Tak w moim wieku - oddaje krew,ostatnio nawet szpik, wyprowadził jedna kobietę z bezdomności (zajął się nią od strony psychicznej, ubrał, załatwiał pracę byleby tylko tam nie wróciła). Niektórzy mniej wrażliwi ludzie może z zewnątrz uznają go za... (no domyślcie się), ale ja się cieszę, że sa tacy ludzie. Szanuję każdego takiego i także te starsze panie kocie matki, i te babinki karmiące gołębie itd. Tacy też sa bardzo potrzebni, a chyba nie za wiele ich. Podobnie niewiele w Polsce jak dzielnych kobiet w pełni otwartych na życie. które też bardzo szanuję, bo mnie nie stać na taki gest.

  • edytowano listopad 2015
    Czasami mam wrażenie, że tą wrażliwość próbują zagarnąć dla siebie feministki aborcjonistki, stąd ta niecheć innych do ludzi, którzy w jakis sposób pomagają.
    To one krzyczą: zajmijmy sie tymi dziećmi, które juz są na swiecie (które moze są bite w rodzinie, należy pozabierać jak źle się dziećmi opiekują), zajmijmy sie ubogimi w krajach Trzeciego Świata - (bo w domyśle: po co nam nowi ludzie skoro tyle jest biedy), zajmijmy się zwierzętami ... To ma odwrócić uwage, bo przecież pomagaja ale tylko tym którzy już są albo po drugiej stronie brzucha albo zwierzętom.

    Tak więc katolik niechcacy zaczyna bronic głównie jednego bardzo ważnego oczywiście - poczetego dziecka, człowieka w wieku prenatalnym, a inne problemy jakby są trochę zepchnięte a czasami pojawia sie wrogosć (może wywołany strachem o to, że skrzywdzi sie daną rodzinę gdy będzie sie za bardzo badac czy np dziecka nie krzywdzą, czy że ktos moze bardziej zwierzęta od ludzi kocha)

    Nie sądzicie, ze coś w tym moze jest? No moze przesadzam, sama nie wiem, ale tak mi sie nasunęło. Próbuje jakoś zrozumiec taką reakcję
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.