Witam serdecznie,
chciałabym zachęcić Państwa do zainteresowania się projektem Świecka Szkoła, który jest obywatelską inicjatywą ustawodawczą o zniesieniu finansowania religii z budżetu państwa. Udało się nam zebrać 150 tys. podpisów, które już zostały złożone w Sejmie.
Oto projekt Ustawy
USTAWA
z dnia 2015 r.
o zmianie ustawy o systemie oświaty
Art.1.
W ustawie z dnia 7 września 1991 r. o systemie oświaty (Dz.U. 1991 nr 95 poz. 425 z późn. zm.) wprowadza się następujące zmiany:
Art. 12 otrzymuje następujące brzmienie:
1. Publiczne przedszkola, szkoły podstawowe i gimnazja organizują naukę religii na życzenie rodziców, publiczne szkoły ponadgimnazjalne na życzenie samych uczniów; Kosztów związanych z organizacją nauki religii nie można w części ani w całości finansować ze środków publicznych w rozumieniu przepisów o finansach publicznych.
2. Minister właściwy do spraw oświaty i wychowania w porozumieniu z władzami Kościoła Katolickiego i Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego oraz innych kościołów i związków wyznaniowych określa, w drodze rozporządzenia, warunki i sposób wykonywania przez szkoły zadań, a także sposób rozliczenia i pokrycia kosztów, o których mowa w ust. 1.
Art.2.
Ustawa wchodzi w życie po upływie 14 dni od dnia ogłoszenia
---------------------------
Na co chcemy przeznaczyć 1,35 mld zł wydawanych rocznie na zatrudnienie katechetów?
...na szkołę: dodatkowe lekcje języków obcych, pracownie informatyczne czy wsparcie dla dzieci z ubogich rodzin.
Chodzi nam o przeniesienie kosztów finansowania religii na organizację, która się tego podejmuje. Uważamy, że polska szkoła jest niedofinansowana, a środki, które w tej chwili są przeznaczone na ten cel, mogą zostać przeznaczone na inny cel edukacyjny - mówił przed budynkiem Sejmu Damian Raczkowski z inicjatywy "Świecka Szkoła".
Podkreślę: nie jesteśmy przeciwnikami kościołów, religii czy katechezy. Uważamy jednak, że sprawy wiary i jej demonstrowania zgodnie z konstytucją powinny pozostać w sferze prywatnych decyzji, nie powinny być częścią systemu szkolnego i wysiłku finansowego podatników. Nasz sprzeciw nie dotyczy religii jako takiej, ale formie w jakiej jest nauczana w szkołach za pieniądze państwa. Dlatego też zachęcam wszystkich rodziców niezależnie od wyznania do zapoznania się z naszą inicjatywą, stroną internetową i profilem na Facebooku.
Pozdrawiam serdecznie,
Marta Malicka
Komentarz
generalnie jestem za wycofaniem wsparcia finansowego wszystkim kiepskim nauczycielom :P
"......na wsparcie dzieci z ubogich rodzin. ..."
Koń by się uśmiał.
A mnie się podoba tak jak jest.
Spotkałam samych bardzo dobrych i życzliwych katechetów.
Konewka bardzo lubi religię.
O co znowu chodzi?
A przeniesienie kosztów religii na organizację która się tego podejmuje - to konkretnie znaczy co? Znaczy jaka to ORGANIZACJA?
A kto finansuje WF bo chwilowo mój syn nie chodzi i to chyba z moich podatków idzie....a on nie korzysta.
Twoje doświadczenia nie są wyjątkiem
Podstawy matematyki w przeciwienstwie do religii przydaja sie wszystkim w codziennym zyciu.
----
A ja tam uważam, ze nam sie bardziej przydaje religia ;-) bo my inwestujemy nie na chwile, ale na wiecznosc.
Z tą etyką to chyba ostatnio jakaś zmiana przepisu wyszła, ze wystarczy choć jedno dziecko chcące tego
Wczesniej musiało być siedmioro chętnych - na szkołę (mam nadzieję, ze nic nie pokręciłam, bo pamiętam to z czasów podstawówki syna)
W liceum u Młodego dzieci nie chcą etyki, ale chętnie w to miejsce wybierają "kółka" przedmiotowe, na które uczęszczają w naprawdę sporej liczbie osób
jesli zaś chodzi o "papierkologię" o uczęszczaniu/ nieuczęszczaniu to w każdej szkole, do której uczęszczał Młody, taki papierek przynosili tylko ci, którzy uczęszczać na religię chcieli - co jest akurat zgodne z wytycznymi w tej sprawie.
W klasie Młodego w sumie połowa klasy nie uczęszcza na religię
i to nie, ze dzieciaki się buntują
to rodzice głośno mówią, że póki tak te lekcje wyglądają to oni nie chcą żeby ich dzieci w czymś takim* uczestniczyły
* takie lajtowe podejście nauczyciela religii - najważniejsze, że dzieciaki są na lekcji, że uczestniczą, a że nic z tych lekcji nie wynoszą, nie muszą i tak na koniec każdy ma bardzo dobry
---
Maura, to nie jest ujednolicenie lecz wyrzucenie religii ze szkoly
Irytuje Cie, ze zgoda na zajecia wdz jest domniemana i musisz pisac jakies zaswiadczenia
----
Maura, absolutnie mnie to nie irytuje. Stwierdzam jedynie fakt.
no z tym samym uzera sie wielu rodzicow ktorzy chca by ich dzieci mogly bez problemow nie chodzic na religie i miec w tym czasie zapewniona opieke.
-----
Nie rozumiem czemu wypisanie papierka (który rozniez my, katolicy, wypisujemy) jest użeraniem sie? :-B
----
Maura, gender jest przeciwko prawu naturalnemu, wiec obiektywnie godzi w każdego człowieka bez względu na wyznanie.
Maura, pisze ze jesli dyrektor nie organizuje etyki to trzeba na niego najechac, a nie wyrzucac religie ze szkol. Tyle.
a tak serio - co za problem w niewysłaniu dziecka na religię?
ktoś naprawdę spotkał się z jakimiś szykanami? tak sam osobiście, a nie jakiś znajomy znajomego pani Zdzisi z warzywniaka?
u moich córek w przedszkolu/podstawówce/gimnazjum/liceum były osoby, które nie chodziły na religię - i nikt nie robił z tego problemu
ja nie mam problemu z WDŻ i moje córki nie uczęszczają (napisałam, że nie wyrażam zgody)
a co do świeckiej akcji - całe 150 tys. podpisów?
a co z milionem podpisów z "Ratuj maluchy...? ...poszły na przemiał...
niezadowoleni nie muszą zapisywać dzieci na religię, nie muszą chrzcić dzieci, nie muszą chodzić do kościoła, brać ślubu kościelnego i jeszcze całej masy rzeczy nie muszą - ale trzeba być dorosłym i nie wstydzić się swoich wyborów
Z innej strony - jak wyobrażasz sobie katechizacje klas I-III, jesli w tej chwili takie dziecko wlasciwie nie moze samo sobie chodzic po ulicy? Opiekun powinien je odbierac ze szkoły, czyli rozumiem, ze rodzic po pracy odbiera dziecko np. ze swietlicy, a potem zaprowadza na religie do koscioła, siedzi na miejscu ta godzine itd. itp. W starszych klasach, rozumiem, ze sobie dziecko moze pójśc samo.
Ja chodzilam w zamierzchłych czasach na religie do salki przy kosciele i nikt nigdy mnie nie prowadzał, a nawet jesli tak, to wtedy rodzice z reguły pracowali do 15- 16 stej. Tylko cóz, to jednak byly inne czasy, dzieci latały po podwórkach z kluczami na szyi i nikt sie nie przejmował.
I, jak we wszystkich innych przedmiotach, myślę że bardzo dużo zależy jednak od konkretnego nauczyciela i szkoły (może z naciskiem na szkołę). Ja miałam w liceum rewelacyjną religię - cały czas bazuję na wiedzy, którą wtedy zdobyłam; na każdej lekcji korzystałyśmy z Pisma Świętego i Katechizmu Kościoła Katolickiego. Poznawałyśmy historię starotestamentalną, nabywałyśmy wiedzę o Sakramentach świętych, o poszczególnych przykazaniach itp - wszystko bardzo konkretnie, konkretna wiedza. Żałuję, że nie miałam takiej religii więcej - w sumie patrząc na wiedzę szkolną, to to, czego wtedy dowiedziałam się na religii, to wiedza, którą wykorzystuję stosunkowo często (w porównaniu z innymi szkolnymi przedmiotami). A muszę dodać, że miałam nauczycielkę, która powszechnie była uznawana za tą raczej gorszą i zdecydowanie mniej wymagającą od drugiej.
Natomiast sprawa naszych prywatnych praktyk religijnych na lekcjach religii nie miała w sumie znaczenia; było to liceum katolickie, więc tego wymagano od nas zupełnie niezależnie od lekcji religii
Nie ma szykan, to jakaś bzdura, a jak ktos jest szykanowany, niech się skarży, mamy kodeks karny.
Nie chce świeckiej szkoły, bo taka nie istnieje. Szkoła zawsze jest ideologiczna. Nie rozumiem, czemu ideologia, którą karmi się naród od tysiąca lat stała się nagle szkodliwa.
To już ich problem. W życiu trzeba dokonywać wyborów i ponosić konsekwencje.
Będzie nadal to ok, nie będzie - tez dobrze
Ale jako przedmiot nie obowiązkowy powinna to być zawsze ostanie godzina lekcja.
Jak kto chce to pójdzie jak nie o szybciej wróci do domu
Większość nieobowiązkowych jest na ostatnich godzinach, tak zeb rodzic bez szkody mógł zwolnić
Szkoda, ze z religia tak nie jest choć to właśnie jeden z tych nie obowiązkowych
I zgadzam się, że nie ma świeckiej szkoły, jak usuną religię to wprowadzą inną ideologię.
Duchowa sfera człowieka to przecież bardzo ważny obszar, jakby wyrzucić religię ze szkół to trochę jakby uznać, że tego obszaru nie ma lub po prostu go olać.
Myślę też, że religia jest potrzebna jako podstawa do innych dziedzin nauki (jak pisała joanna_91 pojawia się w bardzo wielu obszarach) i abstrahując trochę od tematu to myślę, że takie przedmioty obok religii jak filozofia czy łacina wbrew pozorom są bardzo potrzebne i ułatwiły by naukę pozostałych przedmiotów (np. języków obcych, polskiego czy historii).
U nas są po sumie. Dla dorosłych i dla dzieci w różnym wieku.
Każdy cel, na który mają iść pieniądze publiczne, jest dyskusyjny, nawet jeśli jest sensowny.
nauczycielem przedmiotu,
wychowawcą,
dyrektorem szkoły.
W tej kolejności.
Jesli ta droga zawiedzie ma jeszcze władze oswiatowe. Grupa na Facebooku to raczej ekshibicjonizm niż działanie.