Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Przymus koszenia działki a prawo własności

Ostatnio gminy rozsyłają pisma, dosyć nielogiczne - w których nakazują uporządkowanie i wykoszenie działki. Czy mają do tego prawo? Nie mogę teraz znaleźć tego papierka, ale jak go wydobędę to zeskanuję. Powołują się na jakiś paragraf o stwarzaniu zagrożenia sąsiadom. Ale jak to się ma do prawa własności etc.? Co zrobić, gdy ma się działkę leżącą odłogiem w małej wsi 500 km od domu. Przecież nie będę tam jeździć celem zamówienia koszenia. Średnio też widzę potrzebę takiej akcji.

Komentarz

  • Burzujka jestes i masz kilka dzialek to je sobie kos. I ciesz sie ze podatku kastralnego placic nie musisz.


    Jeszcze



    Sorry takie mamy prawo.






    Sarkazm off. Te mnie rozwaja przepisy polskiej biurokracji ktore wymysla armia urzednikow zeby soboe sameu dowiesc ze ich posady maja sens.
  • Takie prawo. Jakieś takieś schizofreniczne dla mnie lekko, bo z jednej strony właściciel musi porządkować swą działkę, z drugiej - władza nic nie może zrobić, jak np. sąsiad się zagraca po dach róznymi złomowatymi rzeczami.

    W Poznaniu była dość głosna sprawa karania właściciela działki podleśnej, między osiedlami, która była regularnie zaśmiecana - oczywiście nie przez tegoż właściciela, tylko przez mieszkańców okolicznyh bloków. Właściciel swoje, straż miejska swoje
  • Dla mnie to jest idiotyczne ze względów ekologicznych. Śmieci to co innego,,ale przecież taka ostoja dziczy to raj dla tych wszystkich gatunków, które giną przez modę na cotygodniowe koszenie.
  • edytowano październik 2015
    cotygodniowe, jak co tygodniowe, ale ze dwa razy do roku by mogli, widok z mojego okna: IMG_0025

    a z tej strony jeszcze nie jest najgorzej, raz, bo sami wykosiliśmy pas bezpośrednio przy ogrodzeniu, a dwa, że ciągle jacyś oglądacze przyjeżdżają i chodzą, bo dom na sprzedaż.
  • Zastanawiam się tylko, na jakiej niby to jest podstawie - hipotetyczne wymierzenie mandatu. Skoro działka jest zwyczajną łąką. Czy w Polsce są mandaty za brak kosy spalinowej? No i jak obiektywnie ocenić stan działki.
    Nie ma tam ani wysypiska, ani nic psującego krajobraz, odbiegającego od normy.
  • Skatarzyna, ja mam po drugiej stronie nie koszone od nastu lat. Obecnie maliniak, bo nasze maliny się rozsialy. No natura, no.
  • A nie mysleliscie puścić jakiego pnącza na płot? Jak się wreszcie wprowadzą, to będziecie sobie w oczy patrzeć:-)
  • @MartynaN, my z tyłu działki mieliśmy ładny zagajnik, ale już ogrodzony i blaszak stoi, tylko wzdłuż kawałka jednej granicy sąsiadujemy z działką zagospodarowaną, reszta mniej więcej jak na zdjęciu, ech, gdyby mieć posesję większą, to tak by nie wadziło, a nasza długa i wąska, trudno o jakieś naturalne przesłaniacze powiedzmy uczciwie brzydoty - tu blaszak, tam blaszak, tu sławojka, tu sławojka...
    Od lat niewykończony dom ledwie kilka metrów od naszego, ale już nie będę dale zaśmiecać tematu Magdzie. :)
  • jest winobluszcz, ale jeszcze marny ;)
  • @Skatarzyna
    jak zawsze - jestem otwarta na dyskusję szerokotorową z wątkami pobocznymi.
    ______
    Jeżeli chodzi o polskie prawo to ja bym się skupiła na zabronieniu używania rundapu - to jest dopiero zbrodnia.
  • @Skatarzyna - mnie się to chwastowisko podoba - jeżeli coś mnie drażni to wykoszony trawnik i tuje :D
  • taaa, wykoszony trawnik i tuje, zwłaszcza na wsi, cudeńka...
    choć nie powiem, kilka tujek mam, ale nie jako ogrodzenie :)
  • Wroce do tematu;-) mam znajomych, ktorzy dostali dzialke gdzies na drugim koncu Pl i jezdza tam regularnie... Kosic... Bo raz juz nawet kare dostali, czy powiadomienie o nadaniu kary, jak w terminie nie wykosza. Musze dopytac. Same powiadomienia o koniecznosci skoszenia dzialki dostaja regularnie, wiem, ze nawet wolne w pracy po to brali...;-)
  • @Dorotak
    popytaj też proszę, czy nie zaskarżali tego mandatu.
  • Tak przy okazji, jak usunąć bylicę piołun z działki?
    IMG_9281
  • @natalinko
    gdyby sytuacja była skrajna, to bym działała. Problem w tym, że gdy zadzwoniłam do urzędniczki, która sygnowała pismo do mnie to się dowiedziałam, że ona tego terenu - uwaga - nie widziała, skarg żadnych nie było - a po prostu wszyscy dostali, którzy tam nie mieszkają, bo tak rada sołecka uchwaliła. To jest wieś, gdzie jest bardzo mało domów, reszta puste działki.
    Gdy spytałam, czy są w stanie mi pomóc i dać namiar do kogoś, kto na miejscu skosi, pani stwierdziła, że nie ma takich możliwości.
    Jakiś czas temu ktoś tam był i twierdził, że jest tylko łąka. To bardzo duży plac, kiedyś było pole - wątpię, aby mnie było stać na kilkakrotne koszenie w ciągu sezonu.
  • ALe żebyś wiedziała.Teraz mówię już o Mazurach, gdzie być może się przeprowadzę - celowo nie kosimy 3/4 działki. Właśnie stamtąd jest to zdjęcie z tą bylicą, którą ręcznie powyrywam chyba (po deszczu nieźle wychodzi). Pszczół mamy całą masę, bo nasza działka ma kwiatki.
  • Czy rundap to nie jest na bazie tego składnika, który stosowano w czasie wojny z Wietnamem i dzięki któremu do dzisiaj tam się rodzą bardzo niepełnosprawne dzieci? Słyszałam, że on w zasadzie za naszego życia i naszych dzieci z ziemi na ktorej się go rozsypie się nie ulotni.
  • Z dwojga, wolę tuje niż brzozy samosiejki. Ze względów praktycznych. Na tuje nie mam alergii. ;-)
  • Eluniu,
    a w ten projekt ministerstwa to się można z deklaracją np 3-letnią włączyć?
  • Może sobie taką tablicę zafunduję, ha, ha.
  • Ale żeby kogoś takiego namierzyć to trzeba tam pojechać, albo przynajmniej znać kogokolwiek ze wsi. Zaocznie to się nic nie zrobi w tej dziedzinie na tamtym terenie.
  • Zrób numer, napisz że bierzesz udział w takim a takim programie unijnym. Może nikt nie sprawdzi, co ten program obejmuje, a nie sklamiesz :D
  • Teraz to poczekam na kolejne pismo - bo tamto mnie rozczarowało. Zdziwiona byłam - czy to poważne, że ktoś podpisuje pismo NIE widząc na oczy i nie wiedząc w jakim stanie jest działka?
  • Koło mojego domu są 2 budki - jedna wodociągowa a druga z energii- ta bliżej mojego płotu. Ta wodociągową sprzątają kilka razy w roku a tą z Energii nikt od ponad 5 lat. Chwasty wyższe niż mój płot więc szpadlem zdziabałam bezpośrednio przy płocie i było ok. Ale w tym roku w tych chaszczach bezdomni zaczęli imprezować.... i załatwiać się..... smród nieziemski nie tylko szczyn..... Więc zadzwoniłam na straż miejską i przyjechał jakaś firma sprzątać. Nie przeszkadza mi łąka ale chaszcze powyżej 1, 5m i imprezy bezdomnych -wyprowadzają mnie z równowagi.
  • @Bea, dzięki za przypomnienie nazw tych środków :)
  • @Bea
    ja pisałam, że rundapu nie stosuję i nie popieram. To całe rosate to też dziękuję: "Środek ochrony roślin
    Rosate 360 SL
    Typ środka ochrony roślin: HT (Herbicyd totalny)
    Producent
    Pełna nazwa: Albaugh Inc.
    Klasa toksyczności
    dla ludzi: III (szkodliwy)
    dla pszczół: IV (nie dotyczy)
    dla ryb: II (toksyczny)
    dla rozwielitek: II (toksyczny)
    dla glonów: II (toksyczny)"
    Ja ekologiczna jestem. Wyrwę ten piołun osobiście - mam tego z 700 metrow kwadratowych. Już w tym roku miałąm pewne sukcesy. Tylko myślałam, że może jak pzred kwitnieniem się zetnie łodygę to się nie rozmnoży - stąd zapytanie. Ale gotowa jestem ręćznie z korzeniem długim usunąć, byleby chemii nie dawać.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.