Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Kupujecie córkom gaz pieprzowy?

2

Komentarz

  • Najlepsze są scenariusze, ze kobieta jest szybsza od bandyty, bo ona wie, a on nie ;-)

    Gorzej jak ktos wieczorowa pora tylko zapyta o drogę... 8-X
  • Ja na psa używałam. Skutecznie.
    A poza tym nie miałam okazji, mimo że na Pradze mieszkałam pół życia.
  • edytowano listopad 2015
    Nie mam gazu za to strasznie wyglądające psy. Nie dość , że mogą powalić i poturbować, zabić kagańcem to jeszcze są nieczyste hahaha. Córki mają młodszego brata, który warczy i gryzie. Oraz bardzo agresywną matkę. Moje córki są bezpieczne w tym towarzystwie.
  • Wczoraj przeczytałam info o tym, co facet zrobił kobiecie w Gnieźnie.
    Strasznie mi do dziś.
  • edytowano listopad 2015
    Moi synowie opracowali system anty-psowy. Bo u nas to cale watahy biegają. Prosza Aniola Stróża o pomoc i ZAWSZE psy sie odwracają i idą w druga stronę.

    To nie dawno miałam takie zdarzenie , idę przez wieś z jedną moją suczką, oczywiście na smyczy, sucz waży 50 kg i wszyscy sie jej boja, wygląda jak lwica a i tak była wielokrotnie pogryziona przez stada mniejszych psów, które są wypuszczane porzucone i zaniedbane. No więc idę z nią i z wózkiem, na pola na spacer, a tu dopada ją znowu zgraja gryzoni- ujadaczy. No i ta moja bida przerażona znowu nie wie co robić bo jest na uwięzi, po drugie nie ucieknie bo nie opuści mnie i dzidźka w wózku. Odwróciłam się i patrzę  im w oczy, ogólnie psy mnie lubią ( nie wiedzieć czemu) a te raczej się boją ale jak sie odwróce to gonią i podgryzaja mojego psa ten się szarpie, a ja do cholery trzymam wózek. Wtedy z pomocą przyszedł nam mój mały synek, który wtedy miał niewiele ponad pół roku, zaczął się wpatrywać w te psy i warczeć, ale tak warczeć jak jakiś wilk. Oczywiście dzieci uczyłam, żeby nie patrzeć obcym psom w oczy bo to prowokuje. Ale mały się w nie wpatrywał i pokazywał swoje świeże siekacze cały czas wydobywając charkot ze swojego małego gardziołka. Później przytulił swojego 10 razy większego pieska :)) .Nie wiem jak on to robi. Kundle skuliły się, odwracały głowy i zwiały za płot.
  • Wczoraj przeczytałam info o tym, co facet zrobił kobiecie w Gnieźnie.

    A co zrobił bo nie czytałam
  • edytowano listopad 2015
    Savia, na pewno Anioł Stróż ale też jak sądzę, twoje dzieci nie boją się psów.
    Pies co najwyżej ugryzie ( co jest okropne) ale najgorsi są zboczeńcy i porywacze, ci nie tylko,że zranią ale po prostu nie dość, że na koniec zabiją to najpierw zniszczą duchowo.
  • edytowano listopad 2015
    No właśnie, moje dzieci psów sie boja i ogólnie rodzinnie psów nie lubimy (poza nielicznymi wyjatkami). Byla tu u nas na wsi sytuacja zaatakowania dziecka przez psy. Ogólnie padl strach wśród dzieci wracających ze szkoly. To nasi odprowadzali kolegę do domu tlumaczac mu podstawy wiary i możliwości Aniols Stróża ;-)
  • Tak sobie mysle... Gdybym sie zabezpieczyla w chwyty karate, gazy i inne cuda to czulabym sie tak pewnie, ze juz Opatrzność nie bylaby konieczna. A tak - zawsze najgorliwiej sie modlilam wracając o dziwnych porach. ;-)
  • edytowano listopad 2015
    Savia Strzeżonego Pan Bóg strzeże. Czasem nie ma innego wyjścia jak po ciemku poboczem wracać do domu, bo się rower zepsuje. Zresztą...nie tylko za miastem jest się czego obawiać, bardziej niebezpieczne sa ciemne bramy, przejścia podziemne, dyskoteki itp.
  • A jeśli chodzi o bezpieczeństwo córek...nic nie pomoże gaz pieprzowy, dezodorant, nóż, ani broń palna, jeśli napastnik upatrzy sobie ofiarę, pójdzie za nią lub przyczai się i zaatakuje znienacka, w ciągu sekundy zarzuci od tyłu na szyję sznurek, pasek, reklamówkę czy cokolwiek podobnego.
  • @Elunia, te telefony u nas nic nie dają. Psy biegają luzem i wszyscy mają to gdzieś :( A najbardziej moi sąsiedzi, których wilczur lata gdzie chce, obszczekuje samochody, a na spacerach lezie za nami krok w krok. I właśnie zaczęłam zastanawiać nad jakimś gazem. Nie chcę psu krzywdy zrobić, ale go nastraszyć (myślę o tym sąsiedzkim). Pieprzowy będzie ok? gdzie coś takiego się kupuje?
  • edytowano listopad 2015
    Tak na serio, czasem nawet dobrze wyszkolony pies obrończy nie pomoże bo jeśli napastnik jest przygotowany do ataku na osobę idącą z psem i zdeterminowany to sam użyje gazu bądź wpakuje jak to napisał PawełodOli psu kosę w żebra. A potem właścicielce. Pies jest tylko po to , żeby odstraszyć ewentualnych przypadkowych zboczków lub kieszonkowców.
  • edytowano listopad 2015
    Nie wiem, jak to jest wilczur a do tego łądny iłazi za Tobą to możesz go zapiąć na smycz i zabrać do domu, zadzwonić po właściciela albo do TOZu, że przybłąkał Ci się pies.
  • @Gosia5
    Pies nie moze sobie biegać ot tak, nawet pies sąsiada ;)
    Zwłaszcza, ze mówisz ze pies sobie biega gdzie chce (co innego jakby raz na ruski rok uciekł z podwórka)
    Ja na Twoim miejscu poszłabym do sąsiada i powiedziała, ze ma swojego psa trzymać za zamknięta brama. Pózniej - gdyby sąsiad olał- zadzwoniłam na policję/straż miejska a nawet odpowiednie służby do wyłapywania bezpańskich psów.
    Zwierze w domu, na podwórzu to odpowiedzialność
    Nie tylko za ciepła budę, pełna miskę a i albo przede wszystkim za bezpieczeństwo innych!
    To, ze sąsiad uważa swojego psa za przytulankę w wersji xxl, nie znaczy ze moze on sobie ot tak biegać gdzie ludzi sobie chodzą.
    Tak jak wchodzi sie na podwórko gdzie na bramie wisi tabliczka ostrzegająca- na własne ryzyko,
    Tak za wszystkie szkody nieupilnowanego psa odpowiada jego właściciel.
    Ale nie moze być tez tak, ze człowiek będzie sie bał wyjsć poza swój płac bo poza nim biegają sobie psy.
  • Plac nie płac ma być ;)
  • edytowano listopad 2015
    Tu się z Hipolitem zgadzam. Psy nie mogą sobie samopas ganiać po wiosce. Problem jest w tym, że mało który właściciel się przejmuje losami swojego psa, bo na wsiach niektórzy nawet nie mają porejestrowanych psów, nie szczepią ich, psy nie są oznakowane i w razie czego nawet policja nie może udowodnić, że to ich psy się wałęsają. Jak zabierze je TOZ do schroniska, to też płakać nie będą, zaraz sobie znajdą kolejnego. ładniejszego
    Odpowiedzialny właściciel jeśli ma podwórko, to musi mieć ogrodzenie na tyle całe, żeby pies przez dziurę nie uciekł, na bramie tabliczkę ostrzegawczą ( żeby sobie złodziej przygotował sprzęt na psa :)) po za posesją w terenie zabudowanym, parku publicznym oraz przy jezdni pies niezależnie od wielkości ma być na smyczy, również niezależnie czy jest na czarnej liście MSW czy nie dobrze mieć OC na psy. Bo nigdy też nie wiadomo czy pies się nie wyrwie i nie pobiegnie do domu jak ktoś rzuci w niego petardą,wywracając ludzi lub przystanek, nie wpadnie pod samochód powodując wgniecenie, albo właściciel zasłabnie na ulicy, czy ulegnie jakiemuś wypadkowi i pies poleci po pomoc, siejąc panikę wśród przechodniów.. Albo nie wymknie przez otwartą bramę i pójdzie przywitać się z psem sąsiadów. Mi się to zdarzyło raz, bo syn wyprowadzał rower a nie pomyślał czy drzwi od domu są zamknięte na zamek. oczywiście nic się nie stało bo moje psy nie są mordercami, mąż natychmiast wyskoczył, zawołał sunię a panią przeprosił, bo słusznie mogła się wystraszyć ale pani jakby była złośliwa mogła nas pozwać do sądu za oplutego yorka prosto od fryzjera. >:)
  • U nas pelns zlewka na telefony w sprawie walesajacych sie psów. Wydzwanialam rok i juz mi sie nie chce.
  • Sąsiadowi pies wyskakiwal gora i rzucal sie na rowerzystów, ujadal na samochody. Strach bylo przejść piechotka. Byla kilkakrotnie policja,, kazali kojec zrobic i co? I nic. Minely chyba trzy lata i pies chyba zdechl, bo go nie widzę. Swoja droga sąsiad wykrecal sie, ze to nie jego pies, ze to przybleda, ze on go tylko karmi jak przylezie.
  • Racja, jak sąsiad olewa pilnowanie psa, szczepienie też może olewać.
  • do tego zdjęcia psa z sąsiadami albo u nich za bramą, to już się chyba nie wyprą, że ich.
    ----
    no ten nasz sąsiad mówił, że pies do niego przychodzi, więc on jak widzi, że głodny to karmi... I nic nie wskurasz. Nie jego i już.
  • @Savia jak nie jego, to bezpanski czyli do zabrania przez odpowiednie sluzby :-/
  • edytowano listopad 2015
    czasem się przydawał na psy, czasem żałowałem że nie mam. Ale lepszy paraliżujący niż pieprzowy. Swego czasu jak napadła nas banda z bejsbolami a kolega miał to zapomniał użyć :-) Skończyło się na wstrząśniętym mózgu u kolegi. Generalnie - polecam baardzo. Ale dobrej jakości a nie te zabawki pieprzowe, tylko porządny policyjny. Ew. paralizator elektryczny.
  • Z moim wrodzonym talentem obawiałabym się, że napastnik użyje przeciwko mnie mojej własnej broni :))
  • @Milagro nasza gmina nie ma podpisanej umowy z hyclami, wiec w realu nie istnieją specjalne służby.
  • Tu wiocha jest. Obszarowo rozlegle, w realu mala gmina.
  • edytowano listopad 2015
    Pozostaje policja oraz Urząd gminy wydział środowiska.
    Policja raczej nie przyjedzie po psa jeżeli nikogo nie pogryzł, nie jest duży i nie wiadomo czyj jest, kogo ukarać mandatem lub pozwaniem do sądu.
    Gmina...no cóż jeśli to nie jest duży pies, nie wiadomo kogo ukarać za wypuszczanie psa, zaniedbanie i nieszczepienie oraz niezapewnienie zwierzęciu minimum pożywienia, to właściwie tez mają to w poważaniu.
    Kłopotów i nalotów za to mogą się spodziewać ludzie mający psy duże, rasowe i zadbane gdzie widać, że są przywiązani do psów i im zależy, na podstawie pomówień, typu ,,panie władzo u tego X pies lata rasy pies morderca, zamiast siedzieć w ciasnej klatce 24h/24h i poluje na dzieci" no ale kłamliwe donosy z zawiści na ogół mają krótkie nogi, na szczęście. Pomijam, że pies idzie na smyczy wieczorową porą, nie jest mordercą, nie poluje na dzieci tylko interesuje się kto się p.....o 22 w wiacie przystanku a to są rzekomo dzieci - mające po 20 lat, narąbane , ubzdryngolone i dla kawału rzucające czasem petardami, diabełkami i kamieniami w psa, który nic nie robi tylko sobie siedzi na swoim własnym podwórku.
    Sorry za offtop.
    Prawda jest taka, że jak psy są bezpańskie albo niepańskie to jedyne co ma sens to zrobić im zdjęcie na którym widać, że są ZANIEDBANE, z dużym prawdopodobieństwem niedożywione i niezaszczepione porzucone na ulicy. Dowody zdjęciowe wysłać z opisem i prośbą o interwencje do właściwego oddziału TOZ lub Straży dla zwierząt, Pogotowia dla zwierząt albo Vivy.
  • Sąsiadowi pies wyskakiwal gora

    Wyskakiwał przez płot na ulicę?
  • Z sąsiadami już parę razy rozmawiałam. Dobrze z nimi żyję, nie chcę zatargów, ale oni nic sobie z tego nie robią :( Pies biega, jak biegał :(
    A moja gmina podwarszawska ma umowę z hyclem z ... Białegostoku :-O
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.