Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Dlaczego PIS NIE zlikwiduje gimnazjów?

edytowano listopad 2015 w Ogólna
Sprawa jest prosta. Kościół, zakony, osoby prywatne za dużo zainwestowali w gimnazja katolickie. Też jestem przeciw likwidacji. Jak ktoś nie umie wychować dziecka w domu niech nie zwala winy na szkołę i środowisko.

Komentarz

  • Powiedział ten, kto chodził do 8-letniej podstawówki i boi się, że po powrocie z gimnazjów do starego systemu będą mądrzejsi od niego...
  • Mam czworo dzieci po gimnazjach.Cała czwórka twierdzi, że to porażka te gimnazja.
  • Moja córka chodzi do katolickiego gimnazjum, nie widzę powodu,żeby nie mogli zrobić z niego liceum, nic się nie zmarnuje. Więcej podstawówek katolickich też by się przydało, wszędzie ciężko się dostać.
  • edytowano listopad 2015
    Gimnazjum było bardzo kiepskim pomysłem, fakt, sama też już gimnazjum kończyłam, więc co nieco wiem :P. Tylko że nie wydaje mi się, żeby powrót do starego systemu był rewelacyjnym pomysłem. Jeśli już, to 7 klas podstawówki + 5 szkoły średniej lepiej by się chyba sprawdziło.

    To, co na pewno powinno wrócić, to dobre szkoły zawodowe, technika - z tym że to kwestia całego zaplecza technicznego, więc nie wiem, czy jest to na chwilę obecną do zrealizowania. Osobiście uważam, że większą krzywdę, niż gimnazja (chociaż to w sumie powiązane ze sobą), wyrządza pchanie młodych do kiepskich liceów i na kiepskie studia, gdy tymczasem wielu z nich mogłoby wcześniej skończyć edukację zawodową i być świetnymi fachowcami - a nie magistrami bez wiedzy i umiejętności.

    A poza tym - drażni mnie to, że obecnie co rok mamy reformę w edukacji. Ja byłam chyba 4 rocznikiem, który zdawał nową maturę - i moja była "nowsza" od nowej. Brat o 3 lata młodszy - znów coś innego. Kolejny, 3 lata później - też inaczej. Najmłodszy też jest "pierwszym rocznikiem nowej reformy". Jaki system będzie działał sprawnie, kiedy co rok się coś przy nim zmienia? Nawet jakby był dobry, to by nie miał większych szans.

    Także jak chcą zmieniać, to niech zmieniają, może nawet zmienią na lepsze. Ale potem mogliby dać spokój temu systemowi choć na parę lat. Tylko że... przyjdzie kolejna ekipa i znów zrobi po swojemu. :-??

    edit: zmiana emotikony ;)
  • taa... moze jak katolickie albo inne super prywatyne gimnazjum to nie ma roznicy w jakim wieku dzieci do niego spadna... inaczej jest w rejonowkach, szczegolnie z ciezkich rejonow... pamietam gimnazjum u moich rodzicow w szkole jak bylo.. MA SAK rA... w odroznieniu od 8klasowki... a programowo tez slabo bo sie ciagle goni i nic nie robi porzadnie... oczywiscie w tych bardziej elitarnych jednostkach program tez nie ma takiego znaczenia bo dzieci dadza rade zawsze..
  • Juz w innym wątku pisałam, ze powrot do systemu PRLowskiego 8+4 mi sie nie podoba, najbardziej czuje 6 plus 4(2), nawiązanie do systemu przedwojennego.
  • coś w tym jest, chociaż 6+4 by chyba wystarczyło, +rozbudowane szkolnictwo zawodowe
  • Właśnie Pioszo, też tak myślę.

    Zmniejszyć wymiar obowiązku szkolnego, bo obecny system oświaty tylko ogłupia i demoralizuje dzieci, siedzą w tej durnej szkole (gimnazjum) i niby miło mają spędzac czas. Same straty.

  • Dlatego 2 było w nawiasie, po 4 letnich byłby wybor: mała matura i pójście do przygotowania zawodowego (niekoniecznie szkoły), albo kolejne dwa lata na przygotowanie sie do "duzej" matury i na studia.
  • a nie, myślę raczej o maturze po 4-letnim liceum,
    17 lat to dobry wiek
  • Jeżeli gimnazja mają być obowiązkowe to ich istnienie jest bez sensu. Po co dzieciaki zmieniają szkołę po 6 latach? Po to by zmienić budynek i towarzystwo? To bez sensu.
    System przedwojenny też był mocno krytykowany m. in. za tzw. małą maturę.

    A może jak w USA. Wprowadzić 12 letni cykl nauczania w różnych konkurujących typach szkół. Do tego bon oświatowy do spieniężenia dla nauczających w domu.

    Cóż, ale ja wierzę w rodziców a nie w urzędników.
  • A propos gimnazjum katolickiego. Właśnie w jednym takowym uczę. Jest to zespół gim plus podstawówka. Po likwidacji gimnazjów odpadnie tylko jedna klasa. System się uprości. Nie widzę oporu nauczycieli i rodziców, co najwyżej typową niechęć do jakichkolwiek zmian spowodowaną siłą przyzwyczajenia.
    Nie widzę żadnych korzyści z istnienia gimnazjów. Jeśli ktoś je zna to proszę o argumenty.
  • Gimnazjum czteroletnie to za długo, a liceum dwuletnie to za krótko.

    Gimnazjum jest, m. in. dlatego niedobre, że c, którzy nie zamierzają się uczyć siedzą w nim, krzywią sobie kręgosłupy, innym charaktery i nerwy nauczycielom.

    Ci, którzy uczyć się chcą i powinni, uczą się w nim nie dość efektywnie. Dwuletnie liceum po gimnazjum, to farsa. Już teraz poziom studiów obniżył się drastycznie. Liceum nie powinno ograniczać się do kursu przygotowującego do matury.
  • @Prayboy
    Dziwi mnie, że jako zwolennik, jak dotąd, PiS-u masz nadzieję, że partia nie wywiąże się ze swoich obietnic.
  • A mi się już najbardziej z tego wszystkiego podoba system 8 + 4 . Przecież i tak podstawówka jest tak naprawdę rozbita na 3 + 5, z trzyletnim nauczaniem początkowym. Z tego co zauważyłam, po wprowadzeniu gimnazjum materiał np. z historii jest realizowany trzykrotnie - w podstawówce bardzo po łebkach, w gimnazjum pobieżnie i w liceum byle jak. Bez sensu. Starożytność jest przerobiona jeszcze w miarę dokładnie, ale do XX wieku nie ma czasu dojść za żadnym z trzech podejść.
  • edytowano listopad 2015
    Zgadzam się z którymś z przedmówców, że dłuższe etapy edukacyjne to większe możliwości elastycznego i rozsądnego rozplanowania realizacji materiału.
    No i tak na logikę - po podstawówce wiedza podstawowa, po liceum pogłębiona. A po gimnazjum? Dziwny twór, jak dla mnie.
  • @Berenika, te dwa lata to przygotowanie do matury. Bez tego bezsensownego rocznego wstępu. Za to wczesnien przez 4 lata jest możliwość "przerobienia" dokładniej programu, niz przez 3 lata.
  • W obowiązkowym gimnazjum ta możliwość jest wątpliwa. Tam są wszystkie dzieci. Także te, które nie są wybitne i tylko udają, że przyswajają chemię, matematykę, fizykę i angielski.
  • Naprawdę marnują czas.
  • &Bagata, Historię w gimnazjum programowo kończy się na I wojnie światowej. C.d. w liceum. W gimnazjum uczeń nie usłyszy o II wojnie światowej, PRL-u czy początkach III RP. :-q W SP w czwartej klasie często są takie opowiastki historyczne i to na jednej godzinie. Potem w dwa lata (w piątej klasie jedna godzina!) omów dzieje od starożytności po współczesność! To tylko na przykładzie mojego przedmiotu widać głupotę systemu 4x3.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.