Nieposłuszne dzieci, posłuszni rodzice

Aniela

Nowy poradnik Dariusza Zalewskiego o wychowaniu dzieci od 2.grudnia w sprzedaży

Ze wstępu:

Już sam tytuł Nieposłuszne dzieci, posłuszni rodzice (który zaczerpnąłem z jednego z moich artykułów), podkreśla paradoks współczesnego wychowania, które w pewnym stopniu dopuszcza, bądź nawet gloryfikuje, nieposłuszeństwo dzieci.

Z jednej strony ma być ono wy­razem specyficznie pojmowanej wolności, z drugiej – prze­jawem kreatywności. W rzeczywistości staje się zazwyczaj uzewnętrznieniem rozpasanej pychy. Z kolei rodzice mają być w praktyce posłuszni swym pociechom (by nie tłumić wspomnianej kreatywności oraz wolności), ale także roz­maitym ideologiom.

Uświadomienie sobie takiego stanu rzeczy będzie dla rodziców i wychowawców elementem uzdrawiania tej pa­radoksalnej sytuacji.

http://www.edukacja-klasyczna.pl/w-oczekiwaniu-na-nowa-ksiazke#more-9150

Aniela

Aniela

Mnie to zawsze dziwi, że niektórzy rodzice sobie utrudniają życie i robią wszystko, aby dzieci były im nieposłuszne. I jeszcze cieszą się z tego @-)

Sarcella

Rozwin, Anielo, prosze. Ja obecnie robie co moge, by mnie dzieci sluchaly, à résultat oplakany. Moze to wina tego, ze jestem z nimi sama caly tydzien, ojca widza tylko w weekend.

Aniela

Chodziło mi o to, tzn. chciałam powiedzieć, że dziwi mnie, gdy ktoś mówi, że nie lubi grzecznych dzieci. No spotkałam się nie raz z taka wypowiedzią.

Marsjanka

@Aniela
bo teraz jest lewacki trynd do przeinaczania znaczenia słów

tolerancję utożsamia się z akceptacją,
dyscyplinę z sadystycznym biciem,
a grzeczność dziecka z jego zastraszeniem i biernością
itp.

Agnieszka88

@Aniela skorzystam z Twojej obecności w wątku co byś poleciła o wychowaniu dla matki 3 latka? i roczniaka? Coś z książek pana Zalewskiego może już się okazać przydatne?

prowincjuszka

tolerancję utożsamia się z akceptacją,
dyscyplinę z sadystycznym biciem,
a grzeczność dziecka z jego zastraszeniem i biernością
itp.

Dokładnie. Później wszyscy naokoło dziwią się , że dwa wyrostki napadają, dotkliwie biją i okradają rozwoziciela pizzy bo jeść im się zachciało.

prowincjuszka

Anielo, też się spotkałam z podobną wypowiedzią. Grzeczne to dla jednej pani znaczy- zastraszone, zaszczute no i nie wychowywane a wytresowane przez hitlerowca w spódnicy. Oczywiście chodziło o moje dzieci. Ale ta pani wymaga od wszystkich bezwzględnego posłuszeństwa, oddania, poświęcenia i braku własnego zdania nawet jeśli jej nakazy są bez sensu i ze szkodą dla samych zainteresowanych. Tak więc obowiązuje prawo Kalego. I tak jest z większością propagatorów pozwalania dzieciom na wszystko nawet na robienie sobie krzywdy, kompletna hipokryzja.
Tak naprawdę jeśli ktoś w porę nie został zdyscyplinowany przez tatusia i nauczony co wolno a czego nie to ma szanse doczekać się klapsa od wymiaru sprawiedliwości i to jest dopiero dla wszystkich szok.
Nie trzeba być pedagogiem ani psychologiem, bo to prawda stara jak świat, że owszem dzieci trzeba wspierać, dowartościowywać ale też nauczyć je dyscypliny ( nie mylić z biciem i katowaniem). I to jest obowiązek rodziców.
A ten paradoks wziął się z lewackiej polityki, żeby rodzice pozwalali na zepsucie dzieci a potem ktoś to naprawiał za opłatą oczywiście. I biznes się kręci. Jakoś represje władz różnych państw wobec rodziców, zakazujące zakazywania ) nie ograniczyły realnej przemocy w różnych patologiach począwszy od wyabortowania, molestowania a na skatowaniu, zabiciu i ukiszeniu w beczce skończywszy.

Aniela

Paradoks polega na tym, że teraz wszystko postawiono na głowie. Rodzice są posłuszni dzieciom, a dzieci są nieposłuszne rodzicom. Oto skutek podążania za nowinkami pedagogicznymi. Co ciekawe, nieposłuszeństwo dzieci wcale nie jest ganione. Wręcz przeciwnie jest wyrazem wolności (postaw demokratycznych) i kreatywności. Brzmi to nawet przekonująco, ale na dnie takiego podejścia czai się zwykła pycha.

Książka już w sprzedaży http://www.edukacja-klasyczna.pl/nowa-ksiazka-w-sprzedazy

kropka

Ja też chciałabym przeczytać, pożyczy ktoś?