Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

bliźniaki wczesniaki dziekują za wsparcie modlitewne :)

edytowano grudzień 2015 w Pomagajmy sobie
Ed2
Ponowna zmiana tytulu :)

Ed
Zmieniłam tytuł ze względu na zmianę sytuacji proszę o porady
O co chodzi w nowym wpisie

Jak w temacie, nieraz czytałam w różnych wątkach interesujące wpisy ale jak próbowałam coś przekazać a teraz znaleźć to słabo mi idzie.
Bratowa będzie rodzić bliźniaki, termin początek lutego.
Wie że lepiej czekać na początek porodu w sensie skurcze nawet jak jest zaplanowana cesarka
Czy możecie napisać lub odesłać do wątków co jeszcze w kwestii porodu byłoby ważne/konieczne/wskazane/pomocne
Zależy im na karmieniu -na co w szpitalu powinni zwrócić uwagę, na co się np nie zgodzić
Jakiś plan porodu można w takim przypadku też pisać?
Jeszcze jutro dopiszę kilka pytań ale teraz przysypiam... :)
«13

Komentarz

  • Istotna kwestia, jakie są wskazania do tej cesarki.
  • Tak, rodząca nawet jak z góry wiadomo, że do cesarki, to ma prawo zgodzić lub odmówić zgody na pewne procedury. Na takiej kartce w dyżurce wpisuje sie np. stosunek do kp pozytywny i możesz sobie zastrzec , żeby dzieci nie karmili butelką ani sondą ( w przypadku wcześniaków to dyskusyjne) a po przywiezieniu na wybudzenia można prosić o dostawienie noworodka lub starać się ściągać mleko do kubeczka, żeby je dziecku dali przez sondę i mrozili jak jest w inkubatorze np. Szczegółów nie podpowiem, bo akurat sama jestem słaba w te klocki.
  • Moja podpowiedz( 2 razy miałam cc na Polnej).
    Niech unika Agaty Tarki( położna).
  • @Katarzyna - podejrzewam że wskazaniem jest ciąża bliźniacza :)
    i lekarka z Polnej

    głównie chodzi o rady jak zmaksymalizować szanse na udane karmienie w przypadku szczególnie gdy będzie poród o czasie i dzieci w dobrym stanie (ciąża z tego co wiem raczej bezproblemowa, dzieci duże jak na bliźniaki i jakoś prawie30tc)
    czego sobie życzyć - żeby zrobili/nie zrobili aby uniknąć problemów i zadbać o dobrą laktację od początku
    sama nie wiem czy dobrze werbalizuję to o co mi chodzi :)
    czytając różne wątki trafiałam na pewne rady i co w szpitalach nieraz robią (w sensie żeby wiedzieć na co zwrócić uwagę i zażyczyć sobie żeby nie robili :) ) ale nie mogę trafić teraz - podejrzewam że coś było w wątkach o bliźniakach, część o cesarkach - a te wątki to tak tylko nieraz przelatywałam pobieżnie

    tak że wszelkie wskazówki lub odnośniki do jakiś wątków mile widziane
    z góry dziękuję wszystkim - z braku podziękowań...

    może zainteresowanej podeślę link do tego wątku :) odejdzie mi rola łącznika...
  • Najlepszy dla laktacij jest poród naturalny. Może to być szczególnie ważne przy bliźniętach, których karmienie jest z definicji trudniejsze niż karmienie jednego dziecka. To tak, na początek.
    Jeśli nie jest możliwy poród naturalny, to warto walczyć o możliwie najszybszy kontakt z dzieckiem po operacji, nie oddawać na oddział noworodkowy. Gdy tylko to możliwe (na sali pooperacyjnej) warto próbować "nadrobić" pierwszy kontakt skóra-do-skóry i przytulić rozebrane dzieci do matczynej piersi. Dowiedzieć się o możliwość pomocy indywidualnej (ktoś z rodziny zaraz po operacji, wynajęcie prywatnej położnej do pomocy na noc). Należy unikać dokarmiania dzieci, szczególnie mieszanką, ale pokarm matki też najlepiej podawać bezpośrednio z piersi bez żadnych dodatkowych kombinacji. Przy bliźniakach to szczególnie trudne, bo lekarze lubią wmawiać kobietom, że nie są w stanie wykarmić dwójki dzieci.
    Tyle na szybko. Warto dowiedzieć się, jaka jest praktyka w tym konkretnym szpitalu. ZTCW Polna to wielki kombinat i trudno tam liczyć na jakieś szczególnie zindywidualizowane podejście. Ale jest tam grupa fajnych położnych. Może warto z nimi się spotkać i pogadać? W razie czego, służę kontaktem.
  • Cesarki przy bliźniakach nie miałam.
    Mogę wypowiedzieć się na temat karmienia piersią.
    Urodziłam pierwsze bliźniaki. Córeczka od razu na piersi, synek dostawał przez tydzień butelkę częściowo z moim mlekiem ze względu na to, że leżał w inkubatorze i miał problemy zdrowotne.
    potem udanie karmiłam dwójkę piersią przez dwa lata.
    Przy drugich bliźniakach karmiłam od razu piersią, pokarm jak mi się wydawało był.
    Ale dzieci zaczęły mi spadać z wagi, płakały i dobę dokarmiłam. Uważam, że była to bardzo dobra decyzja bo uchroniła mnie przed wykończeniem, a tak maluchy ładnie przybrały i szybko wyszliśmy do domu. Udanie karmiłam piersią przez dwa lata, pomimo przygód jak to,że trafiłam do szpitala jak miały 4 miesiące i potem jedno z dzieci trafiło tez do szpitala.
    Pisze po to, że może czasem lepiej dokarmić np dobę, dzieci nie spadają z wagi i idzie się do domu, który lepiej sprzyja karmieniu niż szpital.
  • Lepiej nie dokarmiać. Spadek wagi jest zjawiskiem fizjologicznym. Nie powinien przeszkadzać wypisowi do domu.
  • Polnej nie polecam serdecznie.
    Bardzo dobrze( rownież cesarkowo) rodzi się na Lutyckiej( dr Dmochowski teraz tam pracuje).
    Moje bliźniaki rodziłam wlasnie tam( SN).
    Wszystkim polecam
  • Może być w pampersie.
  • edytowano grudzień 2015
    Jeszcze zależy jak matka jest pokrojona. Dla mnie np. kangurowanie do skóry było bez sensu tym bardziej, że szwy miałam przez ponad 2 tygodnie i do z samego dołu do samej góry, dziecko było by poharatane dzyndzelkami tych żyłek a na dodatek babrająca sie rana fuj...Kangurowałam sobie go w ubraniu. Nie jest też prawdą, że dziecko bez kontaktu skin to skin będzie gorsze, głupsze, psychiczne. Jak rodziłłam starszą 4 to o skin to skin nikt nie słyszał. Ale oczywiście może to ma jakieś korzyści, przede wszystkim można od razu zacząć karmić siarą, która jak wiadomo jest dobra na odporność. Tylko właśnie ten kontakt do skóry zaraz po porodzie to właściwszy jest przy porodzie naturalnym.
  • Najlepszy dla laktacij jest poród naturalny.

    Zgadzam się z Tobą. W 100%. tylko w życiu spotkałam już wiele położnych, które twierdzą, że to nieprawda i po cesarce jak matka kocha dziecko i jest ono chciane, wyczekane to zalewa się mlekiem natychmiast, tylko jak jest zimnosucza to mleko jej sie nie robi. Bo laktacja jest w głowie nie w cyckach i niezależne od hormonów, fizjologii, interwencji.... No nie wiem. Ja tam bym się przychylała do Twojej teorii.









































  • Wela, jeśli bratowa nie ma realnych wskazań to niech się nie pcha na cesarkę niepotrzebnie. No chyba, że nie ma innego wyjścia.
  • Wiem, że spadek fizjologiczny, ale jak jest za duży to nie wypisują do domu u nas niestety.
  • edytowano grudzień 2015
    I co nie dogadywali Ci, że tym razem jesteś złą matką i nie masz instynktu macierzyńskiego ? Sorry, wyżyłam się ;)
  • edytowano grudzień 2015
    Witam, jestem szwagierką Weli, od niej zreszta dowiedzialam sie o tym blogu. Spodziewam się bliźniąt i mam wiele pytan, wątpliwosci,(niewiele wiem, co moge, jakie mam prawa, itp), jakie wymagania mogę zawrzeć w planie porodu. zreszta co tu wiele mówic, nieżle sie również boje, że sobie nie poradzę, choćby z wykarmieniem mej dwójeczki, a zależy mi by karmić piersią :D Na co musimy, a na co nie musimy sie godzić w szpitalu przy cc. Mam nadzieje ze mi pomożecie i wesprzecie radą :)
  • :)
    Tylko uważaj, bo na tym forum to z myślenia że trójka to już całkiem sporo przechodzi się niepostrzeżenie do wniosków ze czwórka to jakoś tak niewiele ;)
  • U mnie było tak, że po cc nawał pokarmu był jeden dzień później niż po porodzie sn.
    Nie wiem, czy dlatego, że to było cc, czy dlatego, że mi dziecko po prostu zabrali i dokarmiali przez pierwszą dobę. Jak już nie musiałam leżeć, to tłumaczyłam położnej, że pokarm się sam z siebie nie zrobi - TRZEBA dziecko przystawiać. No i się zrobił.

    Co do spadku z wagi- to (pewnie w zależności od szpitala) wypuszczają, jak dziecko zaczyna przybierać. Tzn. nie chcą wypuścić, póki nie zacznie przybierać na wadze.
  • @Bibi w planie porodu możesz zawszeć wszystko. Tylko, że w jednym szpitalu potraktują to jako dokument i jeśli miałoby się wydarzyć coś innego, to będą prosić o wyrażenie zgody, a w innymi się będą śmiać i to oleją.
  • Bratowej dziś w nocy wody zaczęły się sączyć
    Odesłali ich z 2 szpitali w końcu są w św rodziny
    jest pod ktg
    wiem tylko ze wody się sączą, są przezroczyste, skurczy nie ma puki co, chcą podawać na rozwój płuc

    Czy jest możliwość przy lezeniu w szpitalu przetrzymać dłużej, czy lepiej rodzić, wiem że czytałam tutaj o jakiś podobnych przypadkach ale nie pamiętam co było dalej, w szpitalu są średnim powiedzmy...
    Pewnie coś dopiszę jak się dowiem na bieżąco
  • @Wela - Jeśli te wody tylko się sączą, to jest jeszcze szansa, że się pęcherz zasklepi i urodzi dopiero za jakiś czas.
  • Wela, odpisalam
  • Dzięki, ponoć zaczął ją brzuch boleć, tyle wiem...
  • +++Wiadomo coś?
  • Hmmm
    Dostała 2 dawki tego sterydu na rozwój płuc
    Działa na nią bardzo "roztrzęsająco"
    W tej chwili są problemy z wolnymi inkubatorami w Poznaniu i powiedzieli im że jakby urodziła teraz to jeden maluch zostanie w szpitalu gdzie leży a drugiego musieli by przewieźć do miejscowości kilkadziesiąt km od Poznania...
    Bez komentarza...
    Nie ma to jak dobry argument na nie-rodzenie za szybko (tzn do czasu aż się coś zwolni...)
    Sączą się wody z jednego pęcherza, drugi cały
    Dziękuję wszystkim za modlitwę
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.