Czy ktoś z was orientuje się gdzie w Warszawie przyjmuje jakiś specjalista od stóp końsko-szpotawych u niemowlaków? A może ktoś z was już przez to przechodził?
Blaekie, niestety nie znam specjalisty w Warszawie, ale na pocieszenie mogę powiedzieć, że mój brat urodził się z taką stopą i wadę udało się skorygować na tyle, że jako nastolatek brat grał wyczynowo w siatkówkę:-) Pamiętam, że rodzice jeździli z nim do Buska Zdroju przez kilka lat do jakiegoś znanego profesora, ale to było pod koniec lat 80-tych. Życzę szybkiego powrotu do zdrowia dla malucha!
Mój syn miał/ma stopę końsko -szpotawą. W chwili obecnej ma 7 lat, jest po kilku operacjach. W przyszłym roku czeka go jeszcze jedna. Wiem, że mimo iż jego podstawowa metoda zabiegowa była, jak nam wtedy mówiono nowa na dzień dzisiejszy jest już inna, podobno lepsza. Podstawową operację miał później, jako niemowlę co tydzień miał zmieniany gips przez 6 tygodni. Nosił też szynę z bucikami. Nie chcę tutaj operować terminami medycznymi, bo musiałabym zajrzeć do jego wypisów, trochę też pozapominałam. Na dzień dzisiejszy chodzi normalnie, biega może nieco koślawo, ale jak ktoś nie wie, że ma taką wadę, to po sposobie chodzenia może nie poznać. Leczymy się w Rzeszowie.
@Alutka, dziękuję @niezapominajka, a nie wiesz o jaką metodę nową chodzi? My wyczytaliśmy, że te gipsy to jest co prawda z lat 50tych, ale nie ma niczego lepszego.
Jeżeli chodzi o gipsy i szynę korekcyjną to raczej nic nowego nie wymyślono. Syn w wieku dwóch lat przeszedł operację korekcji stopy według Mc'Kaya. Słowa lekarza o nowej metodzie dotyczyły właśnie tej operacji, że teraz są już inne sposoby leczenia operacyjnego, ale niestety nie wiem, jak się nazywają. Przechodziliśmy też operację nacięcia ścięgna Achillesa to we wczesnym wieku- 2 miesiące miał, fachowa nazwa przezskórna tenotomia Achillesa.
W Otwocku jest szpital ortopedyczny. Jak byłam tam z synem z jakąś drobną sprawą, to był tam taki zagipsowany dzidziuś. Ponoć mają tam dobrych specjalistów. Spytam jeszcze koleżankę, bo z tego, co kojarzę, jej siostrzenica ma tę wadę, a mieszkają w Warszawie.
Leczenie stopy konsko szpotawej zalezy od typu znieksztalecenia. Jest kilka stopni okreslajacych stpien korekcyjnosci wady. Najczesciej u noworodkow zaczyna sie od leczenia nieoperacyjnego, jak najwczesniej. Leczy sie przez redresja i utrzymanie korekcji przez gipsowanie. Zwykle trwa to kolo 4 miesiecy. Potem dalsze cwiczenia i ortezy. Gdy nie ma pelnego wyleczenia- operacja. Metode ustala ortoppeda w zaleznosci od oceny klinicznej.
moja córka urodziła się nóżkami lekko wykrzywionymi ale że to było pierwsze dziecko to nie wiedzieliśmy, że coś nie tak jest dopiero w wieku przedszkolnym była zdiaznozowana: szpotawość kolan i stóp i nosiła kapcie ortopedyczne oraz cwiczenia w domu robiliśmy sami i 3 razy w tyg. prywatnie przychodziła rehabilitantka pózniej za radą ortopedy chodziła w trepkach-drewniakach (miała kilka par kolorowych, w kwiatki ) stojac robiła przeprosty kolan
niewiele te cwiczenia i obuwie zdziało
taraz jest dorosła już nadal ma wypukłe nogi tzn. od stóp do kolan tzw. łódka po prostu krzywe nogi widoczne w spódniczkach córce niezbyt to przeszkadza bo w spodniach zazwyczaj chodzi
mam pytanie, czy istnieje jeszcze jakaś szansa na skorygowanie tej wady? nowsze metody? czy juz za póżno?
babka4, szpotawość stóp i kolan to zupelnie inny problem niż stopa konsko- szpotawa. Wsrod obenych 30 latkow i starszych występuje dość czesto na skutek krzywicy w dziecinstwie (sama mam:). Poprzez cwiczenia na pewno można trochę wplynac i na wygląd i na funkcje (wzmacniając i skracając jedne grupy mieśni i jednoczesnie działają wydłuzająco na antagonistów). Zwlaszcza, że przy szpotawości szybciej dochodzi do zmian zwyrodnieniowych w stawach. Ja pracuje z dziećmi i efekty fizjoterapii są naprawdę niezłe, u starszych na pewno będzie wymagało więcej pracy, gdyż zmiany są już utrwalone.
@blaekie, siostrzenica mojej koleżanki leczy się u wspomnianego dra Czopa, ale rodzice dziewczynki nie są do końca zadowoleni, bo lekarz naciska na operację, ale ponoć można rehabilitować. Nie wiem, nie znam się, tylko przekazuję. Dziewczynka ma prawie 4 latka.
u nas na razie jest ok, okazało się, że to nie SKS ale przywiedzenie stopy i to w miarę lekkim stopniu; masaże i zwykłe ćwiczenia powinny pomóc; byliśmy u dwóch ortopedów, tak żeby usłyszeć diwe opinie i ja jestem na razie zadowolona. teraz trzeba tylko poszukać dobrego fizjoterapeuty i będzie ok, i hope
Komentarz
@niezapominajka, a nie wiesz o jaką metodę nową chodzi? My wyczytaliśmy, że te gipsy to jest co prawda z lat 50tych, ale nie ma niczego lepszego.
Spytam jeszcze koleżankę, bo z tego, co kojarzę, jej siostrzenica ma tę wadę, a mieszkają w Warszawie.
moja córka urodziła się nóżkami lekko wykrzywionymi
ale że to było pierwsze dziecko to nie wiedzieliśmy, że coś nie tak jest
dopiero w wieku przedszkolnym była zdiaznozowana: szpotawość kolan i stóp
i nosiła kapcie ortopedyczne oraz cwiczenia w domu robiliśmy sami
i 3 razy w tyg. prywatnie przychodziła rehabilitantka
pózniej za radą ortopedy chodziła w trepkach-drewniakach
(miała kilka par kolorowych, w kwiatki )
stojac robiła przeprosty kolan
niewiele te cwiczenia i obuwie zdziało
taraz jest dorosła już
nadal ma wypukłe nogi tzn. od stóp do kolan tzw. łódka
po prostu krzywe nogi widoczne w spódniczkach
córce niezbyt to przeszkadza bo w spodniach zazwyczaj chodzi
mam pytanie, czy istnieje jeszcze jakaś szansa na skorygowanie tej wady?
nowsze metody? czy juz za póżno?