Jak to u Was wygląda... kazde dziecko ma swoj pokoj, albo swoje łóżko, czy moze macie podwójne, albo wysuwane albo dostawki itd?
Dodatkowo potrzebuje jakąś barierke zabezpieczającą dla malucha do łóżka, ale taką wsuwaną pod materac, zeby w ciagu dnia mozna bylo ją wyjąć i zeby w ciagu dnia łóżko bylo bez barierki, tania i najlepiej miekka - ktos zna jakas?
Komentarz
Śpią na podłodze, dwoje na normalnych materacach, dwoje na japońskich futonach, zwijanych na dzień. Najmłodsze ze mną, też na materacu rzuconym na ziemię. Pod materace mieliśmy takie drewniane, niskie na ok. 10cm podstawy, co by wentylacja była. Teraz je wyrzuciliśmy, więc materace trzeba stawiać na dzień, co jest kłopotliwe. Myślimy o japońskich tatami, ale drogie... W każdym razie spadnięcie nie jest nikomu groźne.
I nie jest zimno. Mimo że ogrzewania podłogowego nie mamy, ale temp. zimą w sypialniach 15st chyba jeszcze nie przekroczyła. Jak komuś jednak zimno, dajemy elektryczne koce na materac.
Na razie glownie kombinuje z barierka zeby roczniak nie wylazil jak juz sie wyprowadzi od nas, co nastapi niebawem bo widze ze obaj sa bardzo za soba i mlodszy chetnie rezyduje w lozku P.
czyli rozsuwane (do materaca 80cm dokłada się materac 70cm, który w ciągu dnia się składa na pół i jest oparciem)- to wygodne rozwiązanie - np jak nocują goście ma się podwójne spanie dla nich a dzieci można położyć na karimatach
był taki czas, że dzieci spały na nim razem w poprzek (jak byli mali)
potem jedno na łóżku, drugie na materacu pod łóżkiem
od kilku miesięcy jesteśmy szczęśliwymi wynajmującymi mieszkania z osobnymi pokojami dla syna i dla córki
gdyby się jednak los odmienił, czy coś, to do tego łóżka można jeszcze dokupić piętro