Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Orgowe pogadanki o wszystkim.

15681011136

Komentarz

  • Ojeju jak poczuł ten smak to zawsze to będzie robil.
  • @Ojejuju nad koza sie zlituje nad kotem tez nad psem od biedy ale PSEM i kudlatym i malym,dziekuje
  • Nienawidzę, jak ktoś mówi na mnie anEta. No nienawidzę. Zdarza się to rzadko, mam jednego znajomego (i męża...) który robi to złośliwie, chcąc mnie wkurzyć.
    A współimienniczek trochę poznałam - kiedyś na 3 rodziny mieszkające nad morzem na różnych piętrach kwatery, były 3 Anity łącznie ze mną ;) Smutno mi, że nie mam takiej "słusznej" patronki, o tym imieniu dokładnie.
  • W ogóle, zrobiłam zupę późnym popołudniem, z myślą o jutrze (dzisiaj uratowały mnie pierogi od babci, z zamrażalnika) - a już ją zajadam... :P Robię średnie zupy, ale taką miałam ochooootęęęęę...! Resztkową pieczarkową zrobiłam - mniam! Dobra wyszła ;)
  • @tymka - dlatego to jest teraz zadanie Twoje i mojej córki, żeby wreszcie jakaś porządna patronka dla Anit była B-)
  • Ekhem,z tej strony ta "pospolita" Aneta. B-)
    Z pozdrowieniami dla niezwykłych Anit ;-) :-*
    A nad brakiem patronki też rozpaczam na szczęście ksiądz,który mnie chrzcił obdarzył mnie godną patronką (nadał mi na drugie Teresa,o czym moi zdumieni rodzice dowiedzieli się,gdy potrzebowałam zaświadczenie o chrzcie do ślubu ).
  • Anety nie są pospolite ;) Za "moich czasów" pospolite były Kasie, prawdziwa powódź Kaś. Teraz to sama nie wiem...
    Mąż dziwnie zerka. Idę spać, dobranoc :)
  • To nie wątek obiadowy ale..Chyba przejdziemy na jedzenie sezonowe ... Wczoraj zrobiłam surówkę burakowo-marchwiowo-selerowo-cebulowo-jabłkową i smakowała mężowi...Byłam zdeterminowana żeby nie iść do sklepu (z powodu Zalando) i zmieliłam kaszę gryczaną w młynku do kawy. Świetnie się nadawała do obsypania mięsa (cd. jelenia) przed duszeniem, a z reszty "mąki" i jednej smutnej cukinii zrobiłam placki.
  • Zagniotłam ciasto na rogaliki drożzowe z jakiegoś starego przepisu mojej cioci.
    W przepisie stoi, że po zagnieceniu należy kulę ciasta wrzucić do zimnej wody i czekać aż wypłynie.
    Trzy godziny minęło, a ono nie wypływa.
    Co z tym fantem zrobić droga redakcjo???

    Tylko się nie śmiejcie
    =))
  • u, a na pewno drożdże Pani dodała? u nas topielec zawsze wypływa!
  • edytowano marzec 2016
    Dodała.
    Może nie świeże były?

    edit: WYPŁYNĄŁ

    Co dalej?
    @Skatarzyna?
  • może, tylko co z tym teraz?
  • Mam wyciągnąć z wody jak rozumiem.
    Czy do 21 może ciasto poleżeć?
    Bo o 20 mam dentystę, więc teraz chyba nie zdążę.
  • na pewno może poleżeć, a nóż mu się odwidzi leniuchowanie i ruszy?
  • E, jak dopiero wypłynęło, to do drzwi nie dobiegnie, włóż w misce do lodówki, to na pewno z niej nie wyjdzie.
  • u nas powrót ciast drożdżowych - dziś nam Zosia upiekła do ośmiornicy bagietki, jutro ma być pizza :)
    mamy nowiutki robot planetarny, z większą mocą i misą :)
  • @Skatarzyna, pochwal się co to za cudo.

  • nic specjalnego, mamy teraz dużo pilnych wydatków, ale na 500+ nie chcieliśmy czekać, bez robota jak bez jednej ręki ;) taki:
    image
  • co daje topienie ciasta drożdżowego? czesto robię drożdżowe, ale takie "zwykłe"
  • @rogalikowa, pojęcia ne mam co daje topienie ciasta.
    Ale moje rogaliki wyszły bardzo dobre.
  • @Ojejuju dzięki. muszę spróbować z tym topieniem albo lodówką. tylko do drożdzowych mam cierpliwość: namieszać, zostawić, do formy, do pieca, gotowe. nie jestem boginią kuchenną ;)
  • edytowano marzec 2016
    Pytanie z serii glupich...czy pleśń można wymrozic?


    Załamałam się. Mamy w spiżarni pleśń. Tzn wyszła drugi rok z rzędu w tym samym czasie. Odkryłam za regalem jak mi się znienacka wszytko psuć zaczęło w kuchni. Oczywiście się jej pozbylismy takim psikaczem. Tylko nie pomyslalam, że ona może wejść do zamkniętej, wymytej i wyplukanej octem zamrazalki. Wyłączonej bo była pusta:P i dziś odkrylam że moje mycie na nic się zdalo, kwitła pieknie ostatni miesiąc...

    Teraz się boje cokolwiek tam włożyć... Macie jakieś pomysły co z tym zrobić?

    Edt. Cokolwiek włożyć nawet po szoroeaniu...
  • Dobra , jak będę mieć za mało atrakcji to jutro się za to wezme... Ale jak zamrazalka która była jakos w połowie stycznia wyłączona, umyta domestosem (czymś ala domestosem) i octem potem, zamknięta, mogla tak zakwitnac? Ja ją nawet na początku wietrzylam solidnie... Jaaa... Pochlastam się...
  • żebyś nie wiem czym wymyła i tak zamknięta zakwitnie, tak mówi moje doświadczenie- dlatego gdy nie używamy którejś z zamrażarek czy lodówek zawsze zostawiam lekko uchyloną, a w środku zapobiegawczo trzymam coś higroskopijnego - np. sól i sodę.
  • Zawsze musi być trochę otwarte.
  • Dzięki, może zmadrzeje po tym doświadczeniu... A już się cieszylam, że po ostatniej akcji pozbylam się kwiatków z domu... Że już nic nie kwitnie... Ech.
  • Sprobuj moze takim preparatem na pleśń. I otwarte miej
  • Plesn najbardziej lubie chlorem wytepiac. Smierdzi, ale nie wraca. Ale musi byc przewiew.
  • Mam pytanie, moze troche glupie. Robilam dzis slaskie i nurtuje mnie, czy maka ziemniaczana na "surowo" jest tak samo niezdrowa jak surowy ziemniak? Gdyby dziec w trakcie kuchennej pomocy sobie zjadl troche, to mogloby zaszkodzic?
  • Nie, nie, nie zjadl dzis. Wyjatkowo byl zajety wiertarka i nie chcial pomagac w kuchni, tak gdybalam, na przyszlosc.
    O ile trojka pierwsza nie byla skora do wkladania do buzi wszystkiego, to teraz mam najmlodsza, ktora ma ciagle buzie pelna skarbow. Moze stad takie mysli. :)
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.