Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Kardiolodzy czekają na biegaczy

1356

Komentarz

  • "obrastanie tłuszczem i rozwój chorób cywilizacyjnych wskutek złego żywienia, braku ruchu i przebywania na świeżym powietrzu"

    To kwestia wyboru.
  • edytowano czerwiec 2016
    Rozumiem, że zacytowana przeze mnie wypowiedź lekarki może budzić dysonans poznawczy, ale przykro się robi, że tak manipulujecie, aby ją ośmieszyć. Szczególnie, że nie dotyczy ona osób, które z natury są szczupłe i bardzo sprawne fizycznie, tylko takich, które np. biegają, aby schudnąć.
  • Z mojego rozpoznania, które robiłam kilka lat temu wynikło, że wśród sportowców najwięcej zawałów jest wśród szachistów. Nie żartuję. Jakieś macie koncepcje, dlaczego szachy tak rujnują układ krążenia?
  • Może to kwestia napięcia psychicznego?
    Analogoicznie do zawałów wśród dyrektorów i innych wysoko w drabinie biznesowej umieszczonych decyzyjnych?
  • @kociara - słuszny trop. Ale to tylko jeden z tropów.
  • nie biegają od szachownicy do szachownicy, figury za lekkie, uzbiera im się ;)
  • @Katarzyna zupełnie się na szachach nie znam, ale czy na takim profesjonalnym poziomie (bo rozumiem, że te zawały to na poziomie zawodowym, a nie wśród szachistów-amatorów?) są kontrole antydopingowe? ;)
    Umiem sobie wyobrazić, że w grze o dużą stawkę ktoś przed turniejem przez kilka nocy ćwiczy pomagając sobie czymś żeby nie spać itp.
    Ale faktycznie, zaskakujące, że akurat wśród szachistów. Wydawałoby się, że to takie bezpieczne. Wysyłając dziecko na szachy bym się mniej martwiła, niż wysyłając np. na rugby. A tu masz...
  • Na szczęście dzieci-szachiści nie schodzą na zawały ;-)
  • Ale z dziecka szachisty może wyrosnąć szachista-profesjonalista ;)

    Oby człowiek miał tylko takie zmartwienia! ;)
  • Po pierwsze, piszecie o biegaczach, a to nie jest jednolita grupa! Bieganie na nieduże dystanse dostosowane do umiejętności (dla jednego 15, dla drugiego 3 km), w dobrych butach, odpowiednim tempie oraz kontrolowaniu stanu zdrowia jest zdrowe i odpowiedzialne. Mój mąż tak biega. Zazdroszczę mu systematyczności i kondycji, jaką wypracował.
    Po drugie uprawa przydomowych ogródków to ciężka praca w dodatku nieodchudzająca i wielu nie dająca żadnej przyjemności. Piszecie, że za darmo. W dzisiejszych czasach czas to pieniądz. Myślę, że na targu jest w tym kontekście taniej.
    Po trzecie, to o czym pisze @Katarzyna, że ludzkość w złą stronę podąża. to jest nieustający rozwój cywilizacji! Cywilizacja polega na podziale prac i włala! taki podział wciąż się doskonali.
    Po czwarte nie spodobało mi się pogrążenie wszystkich lekarzy i medycyny w paru linijkach przez @Katarzyna. Z Twojego postu wynika, że wszyscy lekarze albo są źli albo głupi. A pacjenci naiwni. Przykro mi z powodu Twojego brata. Nie lubię jednak ferowania wyroków na przykładzie jednego - nawet najbliższego sercu - przypadku.
    Po piąte, od kiedy szachy to sport?
  • Raczej nie ma zawodowych szachistów. W każdym razie, mi nic nie wiadomo o żadnej zawodowej lidze szachowej. To jest sport amatorski. Choć niektórzy poświęcają mu całe życie.
  • @Gosia5 - o mądrości lekarzy się tu nie wypowiadałam, o ich dobrych chęciach, w które wierze pisałam wprost. Pacjenci są, w przytłaczającej większości, naiwni - takie jest moje doświadniecznie, z tym się zgadzam, choć to Ty na pisałaś pierwsza.
    A szachy to jak najbardziej sport. Serio! Podobnie, jak brydż.
  • "Z mojego rozpoznania, które robiłam kilka lat temu wynikło, że wśród sportowców najwięcej zawałów jest wśród szachistów"

    A jaka to była próbka i ile z tych osób miało zawał w trakcie zawodów lub w trakcie gry? I czy potwierdzono, że ten zgon miał związek z szachami?

    http://niezalezna.pl/58411-dwoch-szachistow-zmarlo-podczas-olimpiady-w-norwegii
  • To nie była żadna próbka. Takie rozpoznanie prowadzone wśród lekarzy medycyny sportowej w związku z tym, że bezsensowny wydał mi się wymóg odbywania przez moje małoletnie dzieci regularnych badań u lekarza medycyny sportowej z powodu tego, że grają w szachy w klubie sportowym.
    A co za znaczenie ma, ile z tych osób miało zawał w trakcie gry, skoro zarzuty wobec biegania nie odnoszą się do tego, że można dostać zawału w trakcie biegu, tylko, że generalnie bieganie szkodzi? Ja to podaję jako przykład, że jak ktoś się uprze, to może utrzymywać, że gra w szachy szkodzi na układ krążenia.
  • edytowano czerwiec 2016
    @AleksandraB raczej nie podejrzewam matki o wytrząsanie się traktorem,ale ok pewnie się objada ( e:oczywiście z bezruchu, bo nie ma nic lepszego do roboty) :D
  • A w jaki sposób udowodniono związek przyczynowo-skutkowy między grą w szachy a zawałami?
  • edytowano czerwiec 2016
    Nie udowodniano. To była obserwacja korelacyjna - wśród sportowców najwięcej zawałów mają szachiści. Nie był to wniosek przyczynowy - gra w szachy przyczynia się do zawału. Moje pytanie na końcu tamtego postu było ironiczno-prowokacyjne.
  • edytowano czerwiec 2016
    "Przytłaczająca większość lekarzy wierzy, że działa dla zdrowia swoich pacjentów."
    @Katarzyna, piszesz, że lekarze wierzą, że działają dla zdrowia pacjentów, a wyżej piszesz, że przepisują szkodliwe leki. Jeśli nie wiedzą o ich szkodliwości, a mniemam, że ta wiedza jest dostępna, skoro tak dużo wiesz na ten temat, to sugerujesz między wierszami głupotę i niedouczenie lekarzy. Jeśli wiedzą, to nie działają w dobrej wierze i dla dobra pacjentów. Nie napisałaś tego wprost, ale z Twoich wypowiedzi wynika, że lekarze są właśnie albo głupi albo niemoralni (działają na szkodę pacjenta wykorzystując jego zaufanie).
  • @Gosia5 - przykład dla Ciebie - ginekolodzy masowo przepisuję kobietom antykoncepcyjne środki hormonalne. Robią tak, czy nie? Zmyślam coś?
    A teraz sama odpowiedz sobie na pytania:
    Czy ginekolodzy wiedzą o szkodliwości antykoncepcji hormonalnej?
    Czy ginekolodzy przepisują antykoncepcję swoim pacjentkom po to, żeby im zaszkodzić?
    Czy przepisując takie środki działają w dobrej wierze?
    Czy działają na szkodę pacjentki wykorzystując jej zaufanie?
    Ja napisałam to, co napisałam (zacytowałaś powyżej), a co dla Ciebie z tego wynika, to już Twoja interpretacja, trudno mi za to odowiadać.
  • Dodajmy, że to niestety lekarze dokonują morderstw dzieci nienarodzonych, a w wielu krajach osób starych i schorowanych. Czy to możliwe, że nie wiedzą, co robią?
  • I tu podajesz konkret. Antykoncepcja. O niemoralności wielu ginekologów powszechnie wiadomo. Ty piszesz jeszcze o onkologach (zarzut grubego kalibru) i dermatologach. Pediatrzy, którzy szczepią lub zalecają mieszankę też szkodzą wg Ciebie.
    Ja nie bronię wszystkich lekarzy. Na pewno są wśród nich nieuczciwi, którzy żerują na nieszczęściu innych. Ale jest wielu uczciwych i dobrze wykształconych. Podważanie ich kompetencji na podstawie...no właśnie, czego? nie jest delikatnie mówiąc w porządku.
  • @Gosia5 - ginekolodzy zalecają antykoncepcję ponieważ wierzą, że to jest dobre, że w ten sposób odpowiadają na bardzo ważną potrzebę swoich pacjentek. Serio! Wcale nie jest tak, że ginekolodzy są bardziej niemoralni niż lekarze innych specjalności. W każdym razie ja nie mam takiej obserwacji. Przykład z ginekologami jest dla Ciebie czytelny, bo bardzo jednoznacznie oceniasz antykoncepcję hormonalną. Ty ją oceniasz negatywnie. Ale większość ginekologów i ich pacjentek ocenia ją pozytywnie. I mają gdzieś skutki uboczne. Ginekolodzy są przekonani, że robią dla swoich pacjentek coś dobrego, bo wybawiają je od poważnego kłopotu (niechciana ciąża). Oni są świadomi, jak szkodliwe są środki, które przepisują. W każdym razie, powinni być świadomi. Ale bagatelizują to ryzyko, bo uważają, że ważniejsze jest, żeby ich pacjentki czuły się szczęśliwe, bo ubezpłodnione.
    Ja nie mam cienia wątpliwości, ze pediatrzy, którzy zalecają podanie mieszanki dziecku matki, która może je karmić piersią, szkodzą. I każdy pediatra powinien być świadom, że mleko matki jest dla dziecka nieporównywalnie zdrowsze niż mieszanka - to nie jest wiedza tajemna, dowodzą tego liczne badania. Jednak, z różnych przyczyn pediatrzy te mieszanki zalecają. A zalecając są przekonani, ze robią dobrze. Dla mnie, to jest analogiczne do sytuacji z antykoncepcją hormonalną.

    Jak już pisałam i powtórzę raz jeszcze: wierzę, że przytłaczająca większość lekarzy to porządni ludzie, którzy chcą działać na rzecz zdrowia swoich pacjentów. Wierzę w ich dobre intencje. Jednak mam swój rozum i on nie zawsze się zgadza z przesłankami, którymi kierują się lekarze. Dwa przykłady powyżej.
  • @Katarzyna a jeśli mogę spytać, bo mnie zaintrygowało - co jest wg Ciebie nie tak z kremami z filtrem?
  • przytłaczająca większość lekarzy to porządni ludzie, którzy chcą działać na rzecz zdrowia swoich pacjentów

    No właśnie, zdrowia, a nie wygody. Antykoncepcja hormonalna nie działa dla zdrowia. Mieszanka też nie zawsze. Choć są takie sytuacje.
  • @Katarzyna dziękuję za wszystkie wpisy. Od dawna mam podobne intuicje, ale nie umialabym tak precyzyjnie i mądrze sformułować :)
  • @malagala - przeczytaj skład kremów z filtrami (szczególnie przenikającymi), a potem poczytaj sobie o tych substancjach.
  • @Katarzyna domyślam się, że chodzi o składniki, które zwykle występują w kosmetykach, czy w tych filtrach są jakieś szczególnie niebezpieczne? ja bez złośliwości pytam - czy znasz jakąś alternatywę (w sensie ochrony przed promieniowaniem)? Oprócz chodzenia w burce :)
  • @Gosia5 - definicje zdrowia są różne. Pewnie wielu ginekologów się będzie upierać, że przepisując antykoncepcję hormonalną dba o zdrowie psychiczne swoich pacjentek.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.