Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Gimbusy i małolaty do szkoły powszechnej

Szkoła powszechna 8 letnia podzielona na dwa etapy: poziom podstawowy i gimnazjalny.
Potem 4 lata liceum, lub 5 technikum lub (nowość!) dwuetapowa szkoła branżowa.

Struktura strukturą a diabeł oczywiście tkwi z szczegółach takich jak zakres ingerencji ministerstwa i kuratorium, podstawa programowa, sposób finansowania szkół (gdzie bon oswiatowy pytam?) itd.

Na razie na poziomie struktury szykuje się konflikt pomiędzy gimnazjami a podstawówkami, łagodzony przez ministerstwo zapowiedzią realizowania poziomów nauczania w jednym, dwóch a nawet trzech budynkach. Czyżby dzieciaki, tam gdzie wybudowano oddzielne gimnazja po 4 latach poziomu podstawowego miały przechodzić całymi klasami do innego budynku?

«13456714

Komentarz

  • @joachm - nowością jest dwuetapowa szkoła branżowa ... chociaż podobnie było jeszcze do lat 90tych ubiegłego wieku: 3 lata zawodówki a dla chętnych po zawodówce 3 lata technikum uzupełniającego (teraz minister proponuje dwa lata).
  • Powrót do systemu 8+4, z drobnymi modyfikacjami, to realizacja zapowiedzi wyborczych. Ogólnie ok. Na szczegóły poczekamy. Oby nie skończyło się na zwyczajowym "nie można zrobić lepiej zróbmy inaczej".
  • Pomysł mi się ogólnie podoba , ale oczywiście domyślam się , że to będzie kosztowne dla budżetu. Ale generalnie ,co do zasady - ok.
  • Różnice w stosunku do PRL (poza nomenklaturą): nauczanie początkowe cztery a nie trzy lata, po zawodówce dwu letnie technikum (szkoła branżowa II stopnia) a nie trzy lata. Tylko tyle.
  • Etatyzm kwitnie. O bonie oświatowym nikt już nie pamięta. Podobnie o konkurencji pomiędzy różnymi modelami nauczania a nie państwowej "urawniłówce".
  • Ja w tym systemie kończyłam i jak większość pewnie maturę zdawałam mając 19 lat. Powinni coś zrobić, by matura była ok. 18 lat, jak nie wcześniej. Chyba że podstawówka rozpocznie się w wieku 6 lat, ale o to było wielkie larum.
    Bo kończyć szkołę mając 19 czy 20 lat, jak w technikum, to błąd. Człowiek już wtedy powinien pracować lub studiować.
  • Podejrzewam, że czteroletnie nauczanie początkowe ma służyć temu by rodzice chętniej posyłali dzieci do szkoły w wieku 6 lat. Pozostawienie wyboru uspokaja nastroje.
  • Nie widzę niczego złego w pozostawieniu wyboru. W końcu to rodzić wie najlepiej, czy jego dziecko do szkoły się już nadaje, czy jeszcze nie.
  • Czy nowym systemem pojda dzieci, ktore dopiero zaczynaja nauke, czy VI klasa juz sie zalapie na dluzsza podstawowke?
    (Przepraszam za wcinke, na telefonie nie doszukam sie tej informacji)
  • do VII klasy pójdą Ci, którzy w r. szk. 2016/7 będą w VI. Z tym, że w okresie przejściowym VII będzie mogła być realizowana przez gimnazjum.
  • A ja się cieszę z tej zmiany, choć mnie niestety nie dotyczy. Tu w Niemczech musiałam posłać dziecko po 4 klasie podstawówki do gimnazjum i uważam to za strasznie głupie. Moja córka ma lat 11 teraz a w jej klasie dzieci zachowują się jakby miały co najmniej po piętnaście. Większość dziewczynek się maluje, noszą buty na obcasach, takie stare- maleńkie. 8 klas podstawówki opóźni trochę ten proces nagłego stania się młodzieżą. Poza tym trochę później nastąpi ta presja przystosowania się do nowej szkoły, klasy i grupy. Och jak ja bym chciała żeby i tu było 8 klas podstawówki a tu system szkolny jest do d...
  • Mnie też się stary system bardziej podoba, tylko nie mogę zrozumieć czemu Ci sami nauczyciele, którzy płakali przy powstawaniu gimnazjów i uważali je za najgłupszy pomysł, teraz zmienili zdanie i jednak chcą ich zachowania :-/
  • @Aga85 - to proste - chcą zachowania, bo boją się o swoje posady. Wiedzą, że dzieci w Polsce coraz mniej, a każde takie przegrupowanie, to świetna okazja do zwolnienia części personelu.
  • Czyli te dzieci, które teraz skończyły 5 klase będą pierwszym rocznikiem, który zrobi 8klas?

    O Masakra,juz współczuję mojemu Mężowi planowania rozkładu materiału itp.z tymi klasami, które zaczęły cykl 4-6 a teraz wpadna w cykl 1-4/5-8...
    Ciekawe jaki to będzie miało wpływ na poziom nauczania... Mam na myśli dzieci, które już zaczęły naukę w szkole. Bo jestem za tymi zmianami, ale nie na hop siup. Jakby zaczęli od 2017/2018 od 1 klasy (marzenia!) to mieliby czas na przystosowanie szkół, nauczycieli i szkolnictwa wyższego do kształcenia nauczycieli na taki tryb nauczania... A tak to trochę kiszka, bo nic dostosowane nie będzie, a nowy system wejdzie...
  • Powiem tak :D
    Bardzo się bałam przejścia Młodego z podstawówki do gimnazjum.
    I tu na forum trochę się naczytałam, jakie gim może byc złe a i ogólnie trochę się tego nasłuchałam, że gim to wylegarnia najgorszego zła
    taką opinię miało (i ma) nasze rejonowe (choć to rejon, to na drugim koncu miasta;) )
    Ale moje dziecko już wcześniej miało sprecyzowane plany co do gim
    Wybrał sam
    Nasza podstawówka to taka mała iście wiejska szkoła, spokój choć incydenty się zdarzały niestety.
    Bałam się, że choć gim które wybrał Młody jest naprawdę dobrą szkołą, z zasadami to jednak to gim
    Spotkało mnie mega pozytywne zaskoczenie.
    Wielu osobom trudno było uwierzyć, ze w mieście naszym jest taka szkoła, gdzie nie ma żadnych "incydentów" a dzieciaki dwoją się troją, zeby wszystko co robią było robione dla dobrego imienia szkoły
    ale.......... na każdy rocznik są przyjmowane dwa oddziały/klasy, więc żeby się dostać trzeba miec i oceny i zachowanie i jakieś osiągnięcia, do tego dwujęzyczność, więc i egzamin językowy wewnetrzny tez jest
    szkoła zwraca koszty dojazdu (bilety miesięczne)
    Jednak chętnych nie jest aż tak dużo (więcej niż miejsc, jednak tłumów nie ma), bo..............tam trzeba się uczyć, sporo uczyć, łatwo nie jest.
    Narozrabia dzieciak to wypad ze szkoły do rejonowego i nie ma, ze się poprawi, "odpracuje" przewinienie, nie i koniec, po to jest regulamin do podpisania na dzien dobry.
    Są dzieciaki które robią wszystko żeby się tam dostać, np. kiedy nie mają niemieckiego w podstawówce to dokształcają się prywatnie, byleby mieć szansę na to gimnazjum
    i się im udaje.
    Więc jeśli dziecko chce samo, to zrobi wiele, zeby skończyć dobre gimnazjum, jak któremu się nie chce to zawali
    Znam dzieciaki, które pokończyły tzw "gorsze" gimnazja w okolicy z dobrymi wynikami, osiągnięciami ale one same dążyły do tego, zeby wyniki na świadectwie były bardzo dobre.
    Znam tez takie, które z bardzo dobrych uczniów stały się "baranami" w gim, bo .....ptrzeciez to taaaaaka dorosła szkoła, obce środowisko, można "poszaleć" i poudawac dorosłego.
    takze na szkołę jako szkołę nie zwalałabym winy za złe wyniki, za pogorszenie zachowania.
    szkoły mają regulaminy, przestrzeganie ich nalezy do ucznia, jeśli nie przestrzega, to powinien zmienić szkołę
    Rodzice też muszą mieć wpływ na swoje dzieci
    Bo mówienie, że szkoła zawaliła bo niedopilnowała, bo pojawia się "machnięcie" ręką na złamanie regulaminu itp jest naparwdę uproszczeniem problemu i zwalaniem go na szkołę.
    jeżeli dziecko potrafi się dobrze zachowac w domu, wśród rodziny a w szkole już nie, to nie jest to wina szkoły, nauczycieli, kolegów tylko wychowania jakie wyniósł z domu
    Bo jak dziecko chce, to oleje zły wpływ kolegów, nie będzie się zadawac z "gorszym sortem" choćby i był wyobcowany w szkole
  • Cieszę się z likwidacji gimnazjów, ale nie cieszę się, że primo będzie to kosztować budżet kupę kasy, średnio mi się też podoba, że dzieci będą miały nauczanie początkowe przez 4 lata.

    Mam podobne odczucia, jak Spioch: Oby nie skończyło się na zwyczajowym "nie można zrobić lepiej zróbmy inaczej"

    Ale zgadzam się z wieloma osobami tutaj, uważam, że protesty nauczycieli czy ewentualne utraty etatów nie powinny być hamulcem zmian (jeśli te są na plus) - szkoła jest dla dzieci i to im ma być w niej dobrze i to im ma ona służyć, a nie nauczycielom.
  • ja jestem z naczucycielskiej rodziny i wszyscy sie ciesza z tej likwidacji... rozklad nauczania to jedno..bo system 6 3 3 rozwalil przede wszystkim licea ktore ogolnoksztalcace zostaly z nazwy li tylko..
    ale to o czym ktos pisal...gimnazjum jako najgorsze cielece przeobrazenia w swojej wyobrazni "doroslosc" wcisnieta w push-upy pod brode, malowanie itd.. a to wszystko w liczbie wiekszej no bo tsak to wygladalo- jedna podstawowka stara "brala" podstawowke, a sasiednia"gimnazjum"
    ja bylam ostatnim rocznikiem osmioklasowki i ciesze sie ze moje dzieci do takiej pojda..
  • @joanna_91 tak, chodzą w butach na obcasie po szkole, poza nią pewnie też ale to już mniej mnie obchodzi. Tu nie zwracają uwagi na takie rzeczy a mi ręce opadają jak córka przynosi coraz to nowsze rewelacje ze szkoły. Córka chodzi do szkoły o dobrej renomie. Myślę jednak że zbyt wcześnie następuje ta zmiana szkoły, te dzieciaki robią wszystko żeby zaistnieć w nowej grupie. Dlatego cieszę się że ta gimbaza zniknie choć w Polsce.
  • Niech sie jeszcze wezma za KN i patologie, ktore chroni (typu nienaruszalnosc osob, ktorych w szkole dawno powinno nie byc. a nie da sie ich zwolnic :/)
  • Ja tam świetnie rozumiem :P
  • Tola tak to ja.;). bez przesady z ta mlodoscia 31 skoncze
  • To bardzo młoda jesteś:) piękny rocznik 85 :x
  • no tak.. najlepszy ;)
  • daje i Bogu dzieki :-)
  • tylko ta nauke zawodu jakos jeszcze trzebaby odczarowac bo to taki niehonor sie zrobil teraz bez magistra ze te szkoly maja zapisane niepowodzenie od zarania
  • @Tola
    Az takich różnic w szkołach podstawowych ( za moich lat) nie było. Ale były.
    Mogłyśmy wybrać z siostra z trzech podstawówek, jednak wybór padł na ta, która był najspokojniejsza, choc nie była najbliższa szkoła. Ta najbliższa to zbiorowisko "totalnej dziczy".
    W klasach było "pomieszanie" słabszego i mocniejszego ucznia. Ale tez były klasy sportowe, gdzie przechodzili ci, którzy twierdzili ze inni zaniżają poziom klasy. Bo sport to one w nazwie miały. Wiec jednak była segregacja juz lata temu.
    Licea tez sa gorsze i lepsze. I dzieciaki potrafią wybrać czy wola wiecej nauki czy wiecej imprezowania.

    @SylwiaM
    Jeśli dziecko wychodzi do szkoły ( nająć te 12-13 lat) w szpilkach to nie jest to wina szkoły- złego gimnazjum, a wina rodzina, ze zezwala na cos takiego
  • Moj kolega uczył w szkole zawodowej i ... porażka. W tej chwili trafiają tam, bo musza , osoby z wyrokami albo naprawdę ćwierć inteligenci. Mało kto faktycznie chce nauczyć się zawodu.
  • czyjaby wina nie bylo to zjawisko nasililo sie w akurat tym wieku kiedy gimnazja weszly..
  • znowu zamieszanie w edukacji... ciekawe czy teraz PIS - jak zapowiadał - będzie słuchał
    głosu ludzi w odróżnieniu od POprzedników. Oby. Jestem przeciw zmianom.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.