Ukusilam buraczki z czosnkiem dla samego soku, bo podobno poprawia wyniki krwi. Wyszło ok, dobre, acz ostre, bo nie żałowałam czosnku. Tylko czy te buraczki też można jeść? W przepisie miałam o piciu tylko. I widzę że kusicie nie tylko ogórki i kapuche. Idę się uczyć innych w takim razie
ja robię zakwas z buraków do picia a z zakiszonych buraków robimy surówke, buraki, cebluka, jabłko i majonez ze śmietaną - pycha!
My od sierpnia stale robimy zakwas z burakow:- jeden sie konczy - nastawiamy drugi. Odnosnie czosnku - jesli doda sie go bardzo duzo to zakwas jest mniej intensywnie buraczany a bardziej czosnkowy, ten czosnek sprawia, ze tak jakby zakwas" nie puszcza". Lepiej dac mniej czosnku niz wiecej. Buraki z zakwasu sa dla nas przemoczone, wodniste. Dajemy je na kompost albo wynosimy dla zwierzat na lake.
Się śmieję, że buraki, to najcenniejszy dar w kuchni. Nie dość, że do kiszenia zalewam dwukrotnie, to potem jeszcze na nich barszczyk gotuję i dopiero buraki wycyckane ze smaku do cna, lądują na kwasnej rabatce leśnej.
Się śmieję, że buraki, to najcenniejszy dar w kuchni. Nie dość, że do kiszenia zalewam dwukrotnie, to potem jeszcze na nich barszczyk gotuję i dopiero buraki wycyckane ze smaku do cna, lądują na kwasnej rabatce leśnej.
A do zakwasu zalewasz gorąca wodą czy letnia? I ile czasu kusisz?
Ale kimchi... było? To już pewnie zjedliście? Musiało dobre wyjść A co do cebuli to kiedyś dodawałam, ale nieraz zbyt zdominowała smak, dlatego jednak zdecydowanie wolę wszelkie szczypiorki, cebulki zielone, małe pory ( u nas chyba nie ma), no i oczywiście por. Czosnek to nawet nie wspominam bo to oczywiste. Płyn, czyli ta woda wyciekająca z kimchi to jest temat na książkę albo kilka. Najlepiej jak jest jednorodna, niemaziowata (?) hihi co za słowo, nieprzezroczysta. Oczywiście każdego dnia trochę inaczej wygląda i smakuje, ale idealnie jeśli nie robi się wodnista i przezroczysta.
Paprykę to bym polecała tylko oryginalną, wystrzegałabym się chińskiej. Drobnomielona ostra to ujdzie, ale efekt troszkę będzie zmieniony. Czy dodajesz do kimchi sos rybny? Taki słony, dziwnie pachnący? Jeśli tak, to tylko oryginalny polecam, kosztuje trochę, ale starcza na długo i bardzo podkręca smak. tu przykład https://allegro.pl/oferta/sos-rybny-z-anchois-100-do-kimchi-830ml-cjo-9696914693
Przypomniało mi się, że sama dawno nie robiłam water kimchi. A może ktoś się skusi lub już próbował robić? Ona może być biała lub z kochugaru. Nie mam lnianego woreczka, ale chyba skombinuję na szybko
Komentarz
ja robię zakwas z buraków do picia a z zakiszonych buraków robimy surówke, buraki, cebluka, jabłko i majonez ze śmietaną - pycha!
( ciekawam dalszych relacji)
Ale kimchi... było? To już pewnie zjedliście? Musiało dobre wyjść
A co do cebuli to kiedyś dodawałam, ale nieraz zbyt zdominowała smak, dlatego jednak zdecydowanie wolę wszelkie szczypiorki, cebulki zielone, małe pory ( u nas chyba nie ma), no i oczywiście por. Czosnek to nawet nie wspominam bo to oczywiste.
Płyn, czyli ta woda wyciekająca z kimchi to jest temat na książkę albo kilka. Najlepiej jak jest jednorodna, niemaziowata (?) hihi co za słowo, nieprzezroczysta. Oczywiście każdego dnia trochę inaczej wygląda i smakuje, ale idealnie jeśli nie robi się wodnista i przezroczysta.
Czy dodajesz do kimchi sos rybny? Taki słony, dziwnie pachnący? Jeśli tak, to tylko oryginalny polecam, kosztuje trochę, ale starcza na długo i bardzo podkręca smak.
tu przykład
https://allegro.pl/oferta/sos-rybny-z-anchois-100-do-kimchi-830ml-cjo-9696914693
Przypomniało mi się, że sama dawno nie robiłam water kimchi. A może ktoś się skusi lub już próbował robić? Ona może być biała lub z kochugaru. Nie mam lnianego woreczka, ale chyba skombinuję na szybko