Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Zjazd wielodzietnych w Nysie

245

Komentarz

  • > Wasza - wielodzietnych pełna wiary, ufności i ofiarności współpraca z łaską Bożą jest wielką zasługą

    Miło to brzmi, ale od środka wygląda mniej wzniośle. Życie przynosi radości i smutki, dzieci rodzą się, rosną, a nam przybywa siwych włosów.
    Podziękowali 2Malena Monika73
  • Dla mnie duża rodzina to ta o której kiedyś był program (dziewiętnaścioro i odliczanie trwa -,czy jakos tak brzmiał tytuł) ;) :) kuzynka znajomego ma o ile dobrze pamiętam 17 dzieci i nie ma 30 lat - u niej kobiety w rodzinie maja ciąże trojacze ;) @malena my też w trójkę dzieci w wieku od niemowlaka do przedszkolaka :) zawsze można zgadać się w choć parę rodzin z modelem 2+3i się spotkać :) też może być fajnie :)
    Podziękowali 1Malena
  • 17 dzieci nie mając 30 lat???
    Podziękowali 3MAFJa kluska aga---p
  • a coz w tym dziwnego..z 5 wiekszych miotow i jest ;-)
  • Tak 17 albo 18 - nie pamiętam dokladnie - dziewczyna pochodzi z rodziny gdzie kobiety maja ciążę mnogie - ona sama raz chyba miala blizniaki a tak to same trojaczki
  • Nie w Polsce - chyba Anglia z tego co kojarzę - mieszka z mężem i teściami ( których ściągnęli do pomocy przy maluchach)
  • edytowano marzec 2017
    @MAFJa , ja moge teoretyzowac, ale czy Ty wyobrazasz sobie trojaczki rok po roku razy, na przykład, pięć? 
    Okrutna perspekstywa jak dla mnie :dizzy: 
    Podziękowali 1E.milia
  • ja sobie nie wyobrazam drugi raz wogole..o rok po roku wogole nie wspomne.. bardzo ich kocham i wogole ale nie wiem czy wiedzac co mnie czeka nie zalamalabym sie dawno..Pan Bog pomaga o zyjemy jakos.. moze nawet niezle. :-) na razie staram sie nie wybiegac w przyszlosc co pomaga mi nie zwariowac.
  • @Malgorzata , napisałaś:
    "Najczęściej jest to mitologizowanie trzeciego dziecka w rodzinie 
    Ze ohohoho jacy my herosi bo przyjęliśmy normalność 
    I na tym sie konczy bo trafilismy do panteonu 
    Wielodzietni 
    I na tym koniec"
    I tu jest pies pogrzebany! Jeśli ktoś ma trójkę, żeby wejść do panteonu albo po prostu, jak to się brzydko mówi, zaliczył wpadkę, lub próbował płeć przeciwną, bo już np dwie dziewczynki miał, to żadna tam dla mnie wielodzietność. Ale jak ktoś ma trzy, bo na razie tyle ma, bo otwarty jest na więcej, to warto robić zjazdy dla takich rodzin, gdzie mogą spotkać rodziny z większymi gromadkami i umocnić się w przekonaniu, że duża rodzina jest fajna, i że wcale nie są jeszcze dużą rodziną :)
    Ja to widzę jeszcze jeden problem - różnicy wieku. Bo inaczej zmaga się matka trójki rok po roku niż matka czwórki co 4 lata. Sama dostrzegam już błogosławieństwo istnienia dzieci, które mogą pomóc, choćby zostając na chwilę z maluchami. Myślę jednak, że na takim zjeździe są różne rodziny i to może pomóc w znalezieniu "bratniej duszy" i wymianie doświadczeń.
    Kiedyś tu na forum była mowa o stworzeniu panelu dla 8+ czy 7+ i niech będzie, ale organizowanie zjazdu tylko dla 5+ czy innych konfiguracji może się skończyć klapą. Możemy się z tym zgadzać bądź nie, ale statystyki są nieubłagalne i niestety rodzina z trójką dzieci postrzegana jest już jako duża.
  • Uważam jednak, że grupa wsparcia jest potrzebna. Może nie wszystkim, ale potrzebna. Jak się jest na diecie, uprawia sport, uczy dzieci w domu, czyli robi coś, co nie jest tak popularne, a wymaga wysiłku, wówczas przykład innych działa motywująco.
  • Takie mamy czasy, że 3+ postrzegana jest jako wielodzietność. Są tacy, co może i by chcieli więcej, ale zdrowie nie pozwala. I co z takimi zrobić?  
  • Gdzie i kogo się czepiam? Zadałam tylko pytanie.  
  • Gosia5 powiedział(a):
    Uważam jednak, że grupa wsparcia jest potrzebna. Może nie wszystkim, ale potrzebna. Jak się jest na diecie, uprawia sport, uczy dzieci w domu, czyli robi coś, co nie jest tak popularne, a wymaga wysiłku, wówczas przykład innych działa motywująco.
    To nie tyle o grupe wsparcia chodzi 
    /bo np. rodziny tyle dzietne co ja moga mnie dolowac bo np. maja wiekszy dom, sa aktywni poza dzieciowo a ja ledwo zipie itp../ 

    Mysle, ze chodzi o to, ze rodziny wielo dzietne sa na innym levelu
    Jak spotykam kolezanke /etatowa mame/ ktora ma jedno dziecko /w porywach do dwojki/ to slysze  :
    Jak ty wogole dajesz rade ?!
    Jak wy zyjecie ja bym umarla / zwariowala/
    A przeciez ona nie wie jak wyglada moje zycie bo przeciez u mnie nie przebywa tylko sobie COS TAM wyobraza 
    Chodzi o to, ze inna rodzina wielo nie musi sobie abstrakcyjnie wyobrazac tylko wie jak jest 

    i dalej slysze opowiesci o dziecku ktore zrobilo to i tamto albo odezwalo sie tak czy siak 
    a ja przeciez to znam bo wiele z zachowan dzieci jest rozwojowych i przewidywalnych ale ona o tym nie wie bo ma tylko to jedno i traktuje te zachowania jako "wyjatkowosc"
    a ja przebywajac przy swoim kolejnym np.  trzecim dziecku potrafie rozpoznac jakie zachowanie wynika z rozwoju tego dziecka a co z jego indywidualnosci 


    Podziękowali 1E.milia
  • jak chodziłam do szkoły, to 3+ znaczyło więcej niż samo 3.
    Podziękowali 2ProMama Odrobinka
  • Gosia5 - generalnie zgadzam sie z tym co napisalas, poza tym fragmentem " Jeśli ktoś ma trójkę, żeby wejść do panteonu albo po prostu, jak to się brzydko mówi, zaliczył wpadkę, lub próbował płeć przeciwną, bo już np dwie dziewczynki miał, to żadna tam dla mnie wielodzietność.". Czy to ma naprawde jakies znaczenie? Moje dzieci z wpadek nie sa wiec nie chodzi ze jakos osobiscie to odbieram ;) Ale dla mnie to nieistotne czy ktos ma 3 lub +3 dzieci dlatego ze zaliczyl wpadke z antykoncepcja czy nprem, czy dlatego ze chcial sobie cos zrekompensowac posiadaniem duzej rodziny, czy dlatego ze ze wzgledow religijnych ma plan na zycie pt full spontan otwartosc, czy dlatego ze po prostu  uwielbia dzieci czy z jeszcze innego powodu. Wielodzietnosc to wielodzietnosc.
    Podziękowali 2Skatarzyna Subiektywna
  • Trzy plus to więcej niż trzy , a 500+ nadal 500. Ech, życie.... 
  • Ja myślę że fajnie mieć wsparcie -nie potrzebuje by ktoś mnie utwierdzał w przekonaniu na wizję rodziny ale wielodzietni dzięki doświadczeniu wiele wiedzą i mają wiele fajnych patentów ułatwiających życie codzienne - skoro inne mamy są na tyle miłe że chcą się podzielić to dlaczego nie miałabym skorzystać ;) tu znalazłam Np. ciekawe dyskusje Dot.aut rodzinnych :) poza tym jak to się mówi"swój ciągnie do swego" ;) po prostu chce się przebywać z ludźmi o podobnych poglądach :)
    Podziękowali 2Malena sylwia1974
  • Ale Forum chyba Maciek jeszcze nie zamyka? 
    wsparcie na zjeździe? no co Wy?
  • I na forum i do ZDR trzy plus zapisywałem się, kiedy poczęło się czwarte. I z pieciorgiem nie czuje się Duza Rodzina. Niemniej potrafię sobie wyobrazić, że dla kogoś jaki zjazd może stać się mentalnym przełomem bo nagle zobaczy jak wiele takich rodzin funkcjonuje i jak różnorodne i piękne są. 
  • @Paprotka, chodzi mi o "myślenie wielodzietne". Czyli otwartość na życie, a nie mam trzy trochę przez przypadek, jestem super-wielodzietna i więcej mi się nie chce. Na wyborczej jest forum "wielodzietni z wyboru". Właśnie o to mi chodzi.
    Niestety na wspomnianym forum ten wybór ktoś tam tłumaczył, że przyjęli, nie zabili :/ Mi chodzi o coś innego.
    @Skatarzyna, forum jest fajne, ale niektórzy wolą w realu.
    @jan_u, ja się z szóstką wielodzietna nie czuję. Tylko wtedy, jak się pakujemy na jakiś wyjazd lub wychodzimy gdzieś wszyscy, gdzie nie wolno się spóźnić :) Czuję się za to inna, choćby w sklepie, jak robię cotygodniowe zakupy, a z wózka się wysypuje i wiem, że za parę dni lodówka będzie znowu pusta ;)
    Podziękowali 2jan_u sylwia1974
  • dzwonili ze zwiazku duzych rodzin zaprosic nas.. no mamy ochote oboje..ale to chyba szalenstwo i obawiam sie ze nie wyjdzie.. czy na taka impreze warto pociagiem? jaka to trasa z torunia jakby robic po drodze jeden lub dwa noclegi gdzies.. ja ja mam geografioleksje od dziecinstwa
  • Ja się czuję obrażona dyskryminacją <5.
    Ledwo 5lat po ślubie,a na dniach rodzę4 dziecko. Plus jedno w niebie.
    Szybciej się nie da :D 
    Podziękowali 2MAFJa Agnieszka82
  • Normalnie będzie to moje motto -Bogu się nie odmawia!
       Dzięki @Malgorzata !
  • I dobra riposta dla wścibskich, co nam dzieci liczą ;)
  • @MAFJa a samochodu nie macie? To jest ok 450 km.
    Pociągiem co najmniej dwie przesiadki.
    Szczerze mówiąc, to mnie by się nie chciało. ;)


  • mamy. ale nie wiem czy sie zmiescimy.. z wozkiem raczej ciezko.. daleko..
  • edytowano marzec 2017
    A wiadomo już, gdzie będzie następny zjazd? Może w Toruniu?
    edit: Tak sobie o nas myślałam. Dla nas (W-wa) Nysa za daleko. Wybrać się z szóstką, w tym dwulatkiem to nie dla mnie. Tym bardziej nie wyobrażam sobie wyprawy z trójką niemowląt i to jeszcze z Torunia. Żałuję, że przegapiłam Grodzisk :(
    Podziękowali 1MAFJa
  • Mafja, ja bym jechala, tylko poprosila o wygodny nocleg. I autem, bo staniesz gdzie zechcesz i nawet jak beda sie pruc,  to postronni nie slysza. Blagam Cie, trojaczki piersia wykarmilas, mozesz wszystko. Wozki Ci moze ktos na miejscu pozyczy? Zadzwon do tego zdr i popros o pomoc, dadza rade.
  • My sie wybierzemy, jak Bog da.
    Podziękowali 1Gloria
  • "Za chwilę o wielodzietności będzie się mówić juz w przypadku dwójki"

    Niektórzy już tak mówią.
    Podziękowali 1ProMama
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.