Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Nowenna za Tatę

12346

Komentarz

  • Czyli tradycyjnie w maju odmawiana Litania Loretańska - litania do Najświętszej Maryi Panny: http://www.klaryski.opw.pl/Nowenny/Litania%20Loretanska.htm
    O przepięknych wezwaniach. Odmawiać można samodzielnie, albo na nabożeństwach w kościele, a często przy różnorakich krzyżach, czy kapliczkach też jest wieczorami, bądź popołudniami odmawiana lub śpiewana.

    Podziękowali 1Małgorzata32
  • andora powiedział(a):
    na razie nic. Cos mnie blokuje. Serce mnie boli ale pójść do kościoła, do spowiedzi tak ciężko.
    Jeśli się odważysz, zobaczysz, jak potem będzie Ci lekko. :)
    Podziękowali 1andora
  • wiem, myślę ze niebawem podejmę to wyzwanie.
    Podziękowali 1Malena
  • Fajni księża są w Opus Dei.

    Dni skupienia dla Pań w Gdańsku odbywają się w kaplicy szkolnej przy Szkole Podstawowej Fregata w Gdańsku-Oliwieprzy ul. Cystersów 13 (wejście od strony boiska, domofon 9).

    Terminy 2017:
    • 12 maja (UWAGA: piątek, 18.00-20.00) JUTRO!!!
    • 17 czerwca w godz. 10:00 - 12:30
    Podziękowali 2andora kowalka
  • Tata jest w trakcie wlewek. Jutro mial mieć kolejna ale pojawił sie krwiomocz. Moze i oby był on od wlewek a nie od czegoś złego. Proszę pomódlcie sie za tatę i z maja rodzinę bo ja coraz częściej nie mam siły.
  • +++
    Podziękowali 1andora
  • +
    Podziękowali 1andora
  • +
    Podziękowali 1andora
  • +
    Podziękowali 1andora
  • tata jest po kolejnej kontroli. Po wlewkach z chemi pecherz cały czas poraniony ale guzów nie ma. Czekamy jeszcze na wynik Cytologi moczu. Jeżeli będzie ok to kolejna kontrola będzie w grudniu lub styczniu. Niestety tata przy mamie często ma takie teksty ze niedługo go nie będzie i to mnie martwi.
  • Nastawienie psychiczne tez jest b wazne. Wszystko w rekach Pana Boga.
    Andora, rozumiem... U mojej mamy zdiagnozowano niecaly miesiac temu nowotwor rozsiany, wznowe raka piersi z 2009r. Caly swiat nam sie nagle zawalil, inaczej nie moge tego okreslic. Odmawiam Nowenne P za moja mame, dzis skonczylam czesc blagalna. Prosze o cud, bo sytuacja po ludzku jest dramatyczna. Mama ma zaledwie 61 lat... Ale nawet jak by miala 100, to nie bylabym gotowa na jej odejscie. Nie mozna byc chyba nigdy przygotowanym na smierc kogos, kogo sie kocha. Nie wiem, moze jak sie jest czlowiekiem wielkiej wiary...
    Sily dla Was i cierpliwosci! I zdrowia dla Taty! 
    +
  • Aniuszka, to są takie momenty kiedy nawet nie wiadomo co napisać. Bardzo mi przykro, tak po ludzku i mam nadzieje ze uda sie wam wyjść z tej sytuacji w jakoś pozytywny sposób. Postaram sie pomodlić za twoja mamę.
    Podziękowali 1Aniuszka
  • Jako, że dziś mnie na stare wątki naszło, więc zapytam...
    @andora jak tata obecnie?
  • Obecnie dobrze, dobrze wyglada, dobrze sie czuje, przytyl. Niestety ostatnia kontrola była jakoś na koniec września. Po części jednak żyjemy od kontroli o kontroli a teraz kolejna jest 30 stycznia. także do 30 czekam.
    Podziękowali 1Małgorzata32
  • Edit, w pazdzierniku byla jak wynika z tego watka.
  • +
    Podziękowali 1andora
  • Proszę za mojego tatę. Jutro bardzo wazna kontrola onkologiczna.
  • Czekam na info, ale nic nie wiem. Nienawidzę tych dni.
  • zamiast cystoskopii zrobili tacie usg i biopsję prostaty (ma jakas zmianę. Podejrzewają ze ziarniaka od wlewek ale sprawdzają.) cystoskopie przenieśli na 9.02. W usg pęcherz wyglądał dobrze. Dziekuje.
  • +
    Podziękowali 1andora
  • @Aniuszka a jak twoja mamusia?
  • Andora, dziękuję, że pytasz. Mama dużo lepiej niż w momencie diagnozy. We wrześniu było bardzo źle, mama była tylko leżąca (zaczęło się od złamania nogi na początku lata, myśleliśmy, że to osteoporoza, a to nowotwór wypłukiwał wapń z kości). Lekarze dawali tygodnie (jeśli nie uda się opanować elektrolitów, których wyniki były fatalne) lub miesiące. Mama przeszła intensywną chemię, nadal jeździ na chemię raz na tydzień, czasem trochę dłuższa przerwa jest. Miała też radioterapię. Ma rehabilitację kilka razy tygodniowo i to naprawdę dużo daje - w tej chwili mama chodzi troszkę po domu przy pomocy kijków od miotły (tak zalecił rehabilitant), wcześniej chodziła tylko z amboną, potem z chodzikiem. 
    W grudniu była robiona druga tomografia (pierwsza przyniosła diagnozę). Bez rewelacji, ale i bez pogorszenia.
    Odmawiałam Nowennę Pompejańską za Mamę. Wiesz, jak człowiek się tak intensywnie modli, to - ja przynajmniej - czeka potem na jakiś spektakularny cud. A czasami cud jest taki zwyczajny - cudem jest na przykład już to, że jest względnie dobrze, że nie jest gorzej.
    Pamiętam w modlitwie o Twoim Tacie.
    Podziękowali 1mamababcia
  • Dziekuje Ci bardzo! Modlitwa, nawet tska pierwsza i nieporadna (o sobie pisze) bardzo pomaga i układa głowie. Mam nadzieje, ze u was bedzie szlo wszystko w dobra stronę. I jeszce wiele wspólnych chwil bedzie przed wami.
    Podziękowali 2Aniuszka Joannna
  • Tato, jutro będzie miał bardzo ważna kontrolę. Proszę Was o modlitwę o pomyślny wynik.
  • Pamietam stale
    +++
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.