Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

prośba o "trzymanie kciuków"

1234568»

Komentarz

  • Tobie jest ciezko, jak sluchasz o tym, jak pani surowo ich ocenia i strofuje. A te dzieci spedzaja z nia po 4-5 godzin dziennie. Czy mozna miec zaufanie do pani, z ktora kojarzy nam sie poczucie krzywdy, strach przed ocena i bol brzucha przed lekcjami? 
    Ja w zeszlym roku stalam przed podobnym dylematem i kiedy poziom rozczarowania i wkurzu siegnal zenitu, zamiast zawracac kijem Wisle - przepisalam corke do innej klasy. Jest bardzo zadowolona a ja jestem spokojna. Pisze bez szczegolow, konkrety moge na priv.
    Podziękowali 2madzikg Bagata
  • @Bagata  - ja mam naprawdę spory dystans także wiesz :)
    Trudno tak pisac mi , bo twmat obszerny-wole mówić 
    Wiec jeśli chcesz temat omówić to zapraszam na rozmowę telefoniczną. 
    Kilka osób może potwierdzić ze czasami gadam z sensem ;)
  • O, dzięki! :)

    Z przenoszeniem do innej klasy czy szkoły mam problem. Pomijam już bardzo w tym przypadku istotny aspekt adaptacyjny, ale przecież w nowym miejscu też może być coś nie tak, nie wiem, mnóstwo prac domowych, złośliwa koleżanka, i co wtedy, znowu przenosiny?

    To nie jest tak, że dzieci są jakoś strasznie zestresowane, gdyby tak było, interwencja byłaby oczywista. Oni się stopniowo przyzwyczajają do tych pał, tyle że jednocześnie ich zapał do nauki spada do zera, nie mówiąc o zaufaniu do dorosłych czy pewności siebie. 
  • Sie pochwale, doszła który to dzieciak wrzucil ten plecak do kibla. Sama sobie powiem. Szacun!
  • Bagata powiedział(a):
    O, dzięki! :)

    (...)ale przecież w nowym miejscu też może być coś nie tak, nie wiem, mnóstwo prac domowych, złośliwa koleżanka, i co wtedy, znowu przenosiny?

    (...) jednocześnie ich zapał do nauki spada do zera, nie mówiąc o zaufaniu do dorosłych czy pewności siebie. 
    Zrobisz jak uwazasz, nie wiem czy dla tej 'wspanialej', doswiadczonej pani belfer ryzykowalabym pewnosc siebie u dziecka, zabicie checi do nauki czy zaufanie do doroslych.
    Przy czyms takim zlosliwa kolezanka to pikuś. Masz wiecej asow w rekawie jesli chodzi o " usadzenie" jakiejs dokuczliwej kolezanki a tu? Powiesz pani wychowawczyni swoje uwagi, poprosisz o zmiane podejscia, podzielisz sie z nia tym jak to przezywa Twoje dziecko i jak to negatywnie wplywa na jego szkolne osiagniecia i emocje. Dobra, empatyczna pani nauczania wczesnoszkolnego powinna to sama wiedziec i czuc. Ona te dzieci tresuje czy wychowuje?
    Podziękowali 2E.milia Aga85
  • @andora to dumna z Ciebie jestem! :)  A pochwal się metodą... 
  • madzikg powiedział(a):
    @andora to dumna z Ciebie jestem! :)  A pochwal się metodą... 
    Najpierw klasyczne śledztwo kto gdzie kiedy byl a później drobna prowokacja i sie gowniarz przyznał. Musi odkupić plecak i podręczniki. Dodatkowo mial jechać na wymianę z 2 tygodnie i mam nadzieje ze jutro mi sie uda doprowadzić do tego ze nie pojedzie.
    Podziękowali 3MAFJa kociara madzikg
  • A tych jedynek nie rozumiem. Czy w nauczaniu piczatkowym nie ma ocen opisowych???
  • andora powiedział(a):
    A tych jedynek nie rozumiem. Czy w nauczaniu piczatkowym nie ma ocen opisowych???
    No pewnie ze opisowe (świadectwo,  semestralna). Albo symboliczne.
    Ja wprowadzałam normalne  oceny w 2 sem 3 klasy, żeby dzieci oswoić. 
  • No.ta skad te jedynki? Bo to podstawowa pierwsza tak?
  • Elunia powiedział(a):
    Z angielskiego i religii mogą być oceny.
    Tak. Ale córcia Bagaty dostaje z edukacji wczesnoszkolnej
  • Jakis czeski film. Ja bym generalnie zrobiła rozpierduche na maksa. Przecież założeniem edukacji wczesnoszkolnej jest wprowadzenie dzieci a nie tworzenie jakieś masakry. Sprawdźcie czy w rozporządzeniach nie ma jakis przepisów na takie zachowanie. I pogadaj z innymi rodzicami czy nie maja takich samych odczuć. W grupie łatwiej.
    Podziękowali 1Bagata
  • U nas normalne oceny.. Tylko na koniec opisowa.. AIe itak są paski za średnie z muzycznych przedmiotow
  • @Bagata, jeśli widzisz, że córka źle znosi sytuację, jest zniechęcona i wycofuje się, nie chce chodzić do szkoły, to nie ma co się bać zmienić klase\ szkołe. Chyba, że dla niej to nie jest większy problem.
    Myśmy mieli taką sytuację w przedszkolu, że coś ewidentnie nie grało, córka nie chciała chodzić. Przedszkolanki przekonywały, że w innym przedszkolu będzie jeszcze gorzej, bo nowe środowisko, nowe dzieci, zwyczaje- bo oczywiście problem leżał w córce, która się nie potrafi zaaklimatyzować.
     Po zmianie przedszkola córka odżyła, skończyły się bóle brzucha w niedzielne wieczory i codzienne poranne płacze. Super się zaaklimatyzowała. Stała się bardzo aktywna i lubiana.
    A ja mam wyrzuty sumienia, że tyle trwałam w starym przedszkolu i dawałam tłamsić dziecko, wierząc przedszkolankom zamiast zaufać intuicji i własnemu dziecku.
    Podziękowali 2Bagata E.milia
  • Naprawdę taka pani w klasach początkowych to wyjątek. Znam nauczycielki wymagające, mające wysoki poziom nauczania, ale ludzkie. 
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.