@Kluska, takie wątpliwości rozwiewa się raczej przed ślubem i na ogół potem jakoś działa, o ile komuś coś się z głową nie porobi. @mysikrólica, ja się ZAWSZE dziwię, gdy nas ktoś zaprasza,.
E tam, dlugo przed slubem to my bylismy pewni, ze jak.dziecko, to maks dwojka. I starczy. Zgoda pelna w temacie.
ja chciałam jedno a mąż trójkę, mamy dwójkę więc kompromis osiągnięty.
E tam. Doczytaj dalej, gdzie wyjasniam ze to zart. Czekamy na piate. Moze Bog da jeszcze, przyjmiemy z radością.
Historia nie historia. Jestem pewna, ze dla sakramentalnego malzenstwa zwlaszcza, kazde dziecko jest darem i cudem i blogoslawienstwem, widzialnym znakiem niewidzialnej laski.Jest nowym poczatkiem i nowa nadzieja. Pewnie, ze mozna to zmarnowac, i pewnie, ze nie polega to wszystko na usuwaniu pylkow spod naszych nog. Ale dobro, ktore z dziecmi przychodzi, jest bezdyskusyjne. Tylko trudne do opowiedzenia.
Gdybysmy sie nie rozmnozyli, jak to ujmujesz, to bysmy nie mieli tego, co mamy. Jestem pewna. Materialnie i niematerialnie.
Potwierdzam, jak to mówią każde dziecko rodzi się z bochenkiem pod pachą. Nam przy piątce udało się zamienić mieszkanie, co wcześniej z różnych względów było niewykonalne.
Generalnie, to jeśli dziecko pojmuje się jako wynik rozmnażania, a nie łaski i miłości, to ja się nie dziwię, że duża ilość dzieci przytłacza. No ileż można się rozmnażać..
Trudno mówić o "łasce i miłości" jak pijany mąż wymusza na żonie współżycie. Gdzie tu miłość? Tak było w mojej bliskiej rodzinie. Nie o to Bogu chodziło we współżyciu małżeńskim.
To jest gwałt, przemoc w rodzinie. Naprawdę jedyne, co spowiednik na to poradził, to pigułki????
Sranie w banie, pardon. Mnie tez nic nie dziwi, ale to nie znaczy, ze wszystko jest dobre. A Pan Bog mnie wyposazyl w psychike spiocha, lenia i balaganiarza, zebym miala sie czego zapierac i nad czym pracowac. Gdybym nie miala dzieci, byloby mi trudniej.
Ludzie sa naprawdę rozni, ale powolanie każdy z nas ma to samo: Niebo! Kazdy stan ma swoje obowiazki i przywileje, i kazdy ma swoje źródło łaski na tę konkretna sytuacje, w ktorej sie znalazl. Pytanie, czy chce i korzysta z tej łaski. Czy daje szanse Panu Bogu na pomoc. I to nie jest siedzenie i czekanie na manne, ale na codzienne pytanie w modlitwie: Panie, robie to i to, czy Ty chcesz, zebym to robila. I w taki sposob? Jeśli zaczynamy tylko sami ciagnac ten wózek wnet zabuksujemy i
Ja bym chciała być wysoką Murzynką, zawsze chciałam.
Wszystko przed Toba. Wejdz sobie na profil "Zdelegalizowac couching i rozwoj osobisty" ja fejsie, i tam sie dowiesz, ze jak czegos bardzo ale to bardzo chcesz, to tworzysz pole ktore to przyciaga. Jest jeszcze moj ulubiony sposob na zarabianie kasy, otoz przed snem z namaszczeniem trzeba powtarzac "bogactwo...bogactwo..." i tak sie stanie. Wiec jak chcesz miec dwojke dzieci, to sie nie przejmuj tymi dyrdymalami, ze obiecalas publicznie "z miloscia przyjac i po katolicku wychowac potomstwo, ktorym was Bóg obdarzy", tylko wiesz - to bylo o dzieciach chcianych i zaplanowanych. Ja mam nieodparte wrażenie, ze bardzo blisko jesteśmy tego durnego watku o iv. Bliźniacze podobieństwo myślenia o dzoeciach jako prawie i towarze. Mam prawo miec! Mam prawo nie miec! Mam prawo miec dwojke! A wszystko w sosiku "bo JA tak chcę".
A dla mnie nie jest to żart, my już na żadne nie czekamy. Mąż trochę żałuje, ja raczej jestem na nie, ze względu na wiek i inne sprawy. Dzieci pytają czemu już nie to im mówimy prawdę, że dla nas już jest za późno wiekowo na noworodka.
My myśleliśmy przed ślubem ze jedno może dwójka dzieci... Mamy trójkę, która od początku była dla nas radością...także no czasami rozmowy przed ślubem nijak się mają do rzeczywistości
Za pozno na noworodka? To jest odpowiedz,którą dajecie dzieciom? Ale to mozna dopiero stwierdzic po fakcie- tzn.najpierw sa starania, a potem, jak sie dziecko nie pojawia, to mozna cos powiedziec. Z tego, co pisalas wczesniej, ty zwyczajnie nie chcesz miec juz dzieci.
Ludzie różne rzeczy mówią, niektórzy nie rozumieją, co się do nich mówi inni nadinterpretują, inni mówią to, co dla nich wygodne. Mnie tam nie było. Zwyczajnie taka sytuacja nie powinna mieć miejsca. Nawet laicka Leyla to widzi. Antykoncepcja hormonalna nie jest lekarstwem na gwałt.
Ostatnio poznałam dziewczynę, która była załamana, bo już 3 dziecko na świecie, a ona nie chce więcej. Npr nie wychodzi, a mąż ledwo przez czas połogu wytrzymuje.. I mnie zatkało, bo dla mnie rzecz najoczywistrza na świecie, że to są wspólne decyzje w małżeństwie i że się o tym rozmawia, że dzieci są efektem świadomego wyboru, a nie "bo mąż musi, a npr zawiódł". Ratunku.. w ogóle mnie dziwi takie zamknięcie na dzieci nawet w środowisku ludzi wierzących.
W mojej bliskiej rodzinie kobieta dostała od spowiednika pozwolenie na tabletki anty, bo mąż był niewyżyty seksualnie a prezerwatyw nie chciał stosować. Do tego sporo alkoholu nadużywał niestety. Historie małżeństw są więc bardzo różne.
Naciągane, raczej na separacje niż na tabletki, grzech grzechem zwyciężaj? w naszym Kościele to tak nie działa.
Ja nie kłamę, tak jest w mojej rodzinie, parafia ta jest w małej wsi w Polsce no ale Ty jesteś mądrzejsza, prawda? Trudno Ci uwierzyć? To nie wierz.
No mnie też trudno nie tyle uwierzyć, co zaakceptować. To rzeczywiście leczenie choroby chorobą. Niemoralne, a spowiednik, który tak postępuje, obciąża tym swoje sumienie.
@Skatarzyna A "grzech grzechem zwyciężaj" to w KK akurat dobrze działa, ostatnio po Amoris Laetitia to taki modny trend.
Nie rozumiem o co chodzi w tym co piszesz zupełnie. Po co szkalujesz Kościół? Niestety nie wiem po co są wyciągane jakieś brudy, zasłyszane historie. Może lepiej zastanowić się nad sobą niż rozważać co ktoś zrobił inny. Będziemy rozliczani za to co każdy z nas robi.
Weź, właśnie na takiej wsi bardziej czarne i bardziej białe! Jak mieszasz kostkę białą i czarną, dwie białe, dwie czarne efektu szarości nie uzyskasz, do szarej bezwyrazistej masy właśnie masa jest potrzebna.
Tym, którym grzechy odpuścicie są im odpuszczone, a tym, którym będziecie ZALECAĆ kolejne grzechy, tym bardziej są im odpuszczone! - tak to było? chyba mam już demencję...
@Skatarzyna nie ma reguły czy wieś czy miasto, ja też na wsi trafiam na bardzo "postępowych" księży, niestety. Tyle że spowiednika trzeba słuchać, a jeśli zaleca robić coś, co jest niezgodne z moim sumieniem, to szukam innego. Oczywiście zakładając prawidłowe sumienie u penitenta
Bóg jednak powiedział dosłownie: ZALUDNIAJCIE ZIEMIĘ! To znaczy rozmnażajcie się! I było to pierwsze zdanie Boga skierowane do człowieka po jego stworzeniu. A wiec to rozmnażanie to jednsk priorytet
@Skatarzyna A "grzech grzechem zwyciężaj" to w KK akurat dobrze działa, ostatnio po Amoris Laetitia to taki modny trend.
Ja coś lub kogoś szkaluję? Nie ten adres.To nie czytałalas AL?
Nie ten adres? Przeczytaj jeszcze raz co napisałaś na spokojnie. teraz Leila dowiedziała się że w KK jest nowy trend. No dobrej roboty dla KK to Ty nie robisz. moje doświadczenie Kosciola jest zupełnie inne. Wierzący, kochający Boga i parafian księża. Dużo rodzin wierzących. I chwała Bogu za to! Przyjaciolka urodziła syna w wieku 43 lat, Bóg dał im obojgu zdrowie. Obok mnie żyją osoby otwierające się ma Bożą Łaskę, ryzykujące dla Niego, jak daje krzyż to tez przyjmują. Tak jak wszędzie zdarzają się jakieś nieszczęścia, jest to związane z tym że my ludzie jesteśmy grzeszni i mamy wolną wolę której nie umiemy dobrze niekiedy używać. Nie śledzę z dokładnością każdego punktu AL.
Komentarz
Nam przy piątce udało się zamienić mieszkanie, co wcześniej z różnych względów było niewykonalne.
Naprawdę jedyne, co spowiednik na to poradził, to pigułki????
Kazdy stan ma swoje obowiazki i przywileje, i kazdy ma swoje źródło łaski na tę konkretna sytuacje, w ktorej sie znalazl.
Pytanie, czy chce i korzysta z tej łaski.
Czy daje szanse Panu Bogu na pomoc. I to nie jest siedzenie i czekanie na manne, ale na codzienne pytanie w modlitwie: Panie, robie to i to, czy Ty chcesz, zebym to robila. I w taki sposob?
Jeśli zaczynamy tylko sami ciagnac ten wózek wnet zabuksujemy i
Ale to mozna dopiero stwierdzic po fakcie- tzn.najpierw sa starania, a potem, jak sie dziecko nie pojawia, to mozna cos powiedziec.
Z tego, co pisalas wczesniej, ty zwyczajnie nie chcesz miec juz dzieci.
Niestety nie wiem po co są wyciągane jakieś brudy, zasłyszane historie. Może lepiej zastanowić się nad sobą niż rozważać co ktoś zrobił inny. Będziemy rozliczani za to co każdy z nas robi.
Czy bardziej ludzcy od Pana Jezusa, ktory jest doskonałym człowiekiem?
Idz, i nie grzesz więcej, kiedyś tak zapisali Jego slowa.
A wiec to rozmnażanie to jednsk priorytet
teraz Leila dowiedziała się że w KK jest nowy trend.
No dobrej roboty dla KK to Ty nie robisz.
moje doświadczenie Kosciola jest zupełnie inne. Wierzący, kochający Boga i parafian księża. Dużo rodzin wierzących. I chwała Bogu za to!
Przyjaciolka urodziła syna w wieku 43 lat, Bóg dał im obojgu zdrowie.
Obok mnie żyją osoby otwierające się ma Bożą Łaskę, ryzykujące dla Niego, jak daje krzyż to tez przyjmują.
Tak jak wszędzie zdarzają się jakieś nieszczęścia, jest to związane z tym że my ludzie jesteśmy grzeszni i mamy wolną wolę której nie umiemy dobrze niekiedy używać.
Nie śledzę z dokładnością każdego punktu AL.
Wszakze temat iv powoli sie wyczerpuje
nie widzę by leyla tu mieszała, bardziej pyta.