Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Jestem w szoku :(

W czasie rozmowy z koleżanką dowiedziałam się, że w szkole (LO) jej siostrzenicy, na cały rocznik tylko 5 uczniów uczęszcza na lekcje religii :( to wcale nie jest mała szkoła!!!! Wg nich religia to strata czasu!! Wszyscy wolą etykę, która z opowieści koleżanki jest mało etyczna - prowadzi ją młody, "nowoczesny" nauczyciel, kierujący się hasłem "róbta co chceta" popierający zło w postaci antykoncepcji, in vitro i co gorsza jest też za aborcją. Aż wierzyć się nie chce. Co czego ten świat zmierza??
«1

Komentarz

  • Jestem też zawiedziona decyzją mojej kuzynki, która nie chce ochrzcić swojego synka i nie chce tez, by jej starsza córa przystąpiła do komunii, choć Ala chce. Nie umiem się z tym pogodzić. O decyzji odnośnie chrztu dowiedziałam się stosunkowo niedawno... Wcześniej niczym głupia czekałam na zaproszenie na Chrzest i zastanawiałam się, czemu jeszcze mnie nie zaprosili, bo mały lada dzień kończy rok, że może kuzynka mnie tak naprawdę nie lubi i nie chce bym się pojawiła? A tu taka smutna decyzja :(
  • Rzeczywisty procent wierzących praktykujących wychodzi. Kiedyś wypadało iść w Święta do kościoła i chodzić na religię. Teraz został kościół 2 razy do roku.
  • Już po bierzmowaniu to na nic religia.
    Podziękowali 1Skatarzyna
  • Rzeczywisty procent praktykujących to w skali kraju około 30%.


    Właściwie zachowanie Twojej rodziny @persa dziwi mnie mniej niż zachowanie niewierzących praktykujących chrzest i komunię dla swoich dzieci. A to procent znaczny.
  • Dla równowagi, religia w ED obowiązkowa nie jest, a nasz dyr zorganizował egzaminy w tym roku dla chetnych i na dodatek, jak Z. chce mieć ocenę w 3. kl. gimnazjum, to musi a zdać egzamin z 1-3.
  • Z ciekawości?

    Jesteś z zachodniopomorskiego?
  • A te lekcje etyki polegaja na tym ze nauczyciel zachwala aborcje i in vitro i zacheca do stosowania antykoncepcji? Jakos w to nie wierze. Za to nie dziwi mnie fakt ze coraz wiecej nastolatkow nie uczeszcza na szkolne lekcje religii. Poziom tych lekcji jest czesto slaby a osoby ktore je prowadza sie zupelnie do tego nie nadaja - opieram sie tu na doswiadczeniach znajomych i licznych artykulach na ten temat, takze z mediow prokoscielnych. Poza tym na etapie liceum i bierzmowania zalamuje sie cala ta dotychczasowa hipokryzja. Z obserwacji uwazam, ze wiekszosc rodzicow posyla male dzieci na lekcje religii bezrefleksyjnie, bo tak robia wszyscy, bo nie chca sie wylamywac, bo taka tradycja, bo nie znaja alternatywy a szkola czesto nie ulatwia. Dlatego dzieci chodzace na religie nie musza wcale pochodzic z praktykujacych rodzin. Gdy podrastaja na tyle ze umieja krytycznie ocenic rzeczywistosc, z jednej strony widza letnia czy wrecz niepraktykujaca rodzine, a z drugiej osobe ktora nie ma nawet dobrego podejscia do mlodziezy tylko wszedzie widzi grzech i zagrozenie i zamiast dyskutowac straszy pieklem i wyproszeniem z klasy. Dziwisz sie ze nie chca w tym uczestniczyc?
    Moje dzieci to jeszcze nie nastolatki ale tez na szkolne katechezy nie chodza, a z lekcji etyki jestesmy zadowoleni. Wiecej wnosza do zycia dziecka niz tresci przekazywane na katechezie ich kolegom z klasy. 
  • Mnie to nie dziwi. Chodziłam do LO 20 lat temu i już wtedy z mojej klasy 35 osobowej na religię chodziło 10 osób. Mieliśmy religię połączoną z drugą klasą bo w tam tej klasie też było podobnie mało chętnych, z tą jedynie różnicą, ze w tej drugiej klasie na religię połowa chodzących na religię to byli chłopcy z intencją denerwowania księdza. Warszawa.
  • Berenika powiedział(a):
    Z ciekawości?

    Jesteś z zachodniopomorskiego?
    Nie. Ze slaskiego jestem 
    Podziękowali 1Berenika
  • Paprotka powiedział(a):
    A te lekcje etyki polegaja na tym ze nauczyciel zachwala aborcje i in vitro i zacheca do stosowania antykoncepcji? Jakos w to nie wierze. Za to nie dziwi mnie fakt ze coraz wiecej nastolatkow nie uczeszcza na szkolne lekcje religii. Poziom tych lekcji jest czesto slaby a osoby ktore je prowadza sie zupelnie do tego nie nadaja - opieram sie tu na doswiadczeniach znajomych i licznych artykulach na ten temat, takze z mediow prokoscielnych. Poza tym na etapie liceum i bierzmowania zalamuje sie cala ta dotychczasowa hipokryzja. Z obserwacji uwazam, ze wiekszosc rodzicow posyla male dzieci na lekcje religii bezrefleksyjnie, bo tak robia wszyscy, bo nie chca sie wylamywac, bo taka tradycja, bo nie znaja alternatywy a szkola czesto nie ulatwia. Dlatego dzieci chodzace na religie nie musza wcale pochodzic z praktykujacych rodzin. Gdy podrastaja na tyle ze umieja krytycznie ocenic rzeczywistosc, z jednej strony widza letnia czy wrecz niepraktykujaca rodzine, a z drugiej osobe ktora nie ma nawet dobrego podejscia do mlodziezy tylko wszedzie widzi grzech i zagrozenie i zamiast dyskutowac straszy pieklem i wyproszeniem z klasy. Dziwisz sie ze nie chca w tym uczestniczyc?
    Moje dzieci to jeszcze nie nastolatki ale tez na szkolne katechezy nie chodza, a z lekcji etyki jestesmy zadowoleni. Wiecej wnosza do zycia dziecka niz tresci przekazywane na katechezie ich kolegom z klasy. 
    Z tego co slyszalam  to osoba "bardzo nowoczesna, otwarta i w ogole zyciowa", rozumiecie - " zyciowa". Jest bardzo za tym, co wymienilam. Dla niego to zabicie dziecko tylko dlatego ze jest chore jest bardziej etyczne niz nie odbieranie mu zycia, bo sie "nie musi sie meczyc" o zgrozo!
  • persa powiedział(a):
    Jestem też zawiedziona decyzją mojej kuzynki, która nie chce ochrzcić swojego synka i nie chce tez, by jej starsza córa przystąpiła do komunii, choć Ala chce. Nie umiem się z tym pogodzić. O decyzji odnośnie chrztu dowiedziałam się stosunkowo niedawno... Wcześniej niczym głupia czekałam na zaproszenie na Chrzest i zastanawiałam się, czemu jeszcze mnie nie zaprosili, bo mały lada dzień kończy rok, że może kuzynka mnie tak naprawdę nie lubi i nie chce bym się pojawiła? A tu taka smutna decyzja :(
    Wiesz, Twoja kuzynka pewnie tez sie martwi. Ze naraza dziecko na wykluczenie z grupy, moze jakies przytyki, smutek ze omija ją cos waznego dla rowiesnikow, itd. No chyba ze uwazasz ze dziewczynka chce przystapic do komunii z innych powodow, np z czysto duchowej potrzeby, tylko mama jej zabrania...Moze dla Ciebie jej decyzja jest przykra, ale uwazam ze zasluguje na szacunek. Malo co mnie tak irytuje jak niepraktykujacy, ateisci czy antyklerykalowie ktorzy biora sluby koscielne, chrzcza dzieci i posylaja je do komunii bo co rodzina i sasiedzi powiedza.
    Podziękowali 2jan_u hipolit
  • Berenika powiedział(a):
    Rzeczywisty procent praktykujących to w skali kraju około 30%.


    Właściwie zachowanie Twojej rodziny @persa dziwi mnie mniej niż zachowanie niewierzących praktykujących chrzest i komunię dla swoich dzieci. A to procent znaczny.
    Mnie jest tym bardziej smutno, bo starsze pokolenie jest bardzo wierzace, szczegolnie nasza babcia byla... 
  • Joannna powiedział(a):
    Mnie to nie dziwi. Chodziłam do LO 20 lat temu i już wtedy z mojej klasy 35 osobowej na religię chodziło 10 osób. Mieliśmy religię połączoną z drugą klasą bo w tam tej klasie też było podobnie mało chętnych, z tą jedynie różnicą, ze w tej drugiej klasie na religię połowa chodzących na religię to byli chłopcy z intencją denerwowania księdza. Warszawa.
    To jednak jest regionalnie zróżnicowane. Moja licealna klasa chodziła na religię w całości, mimo że była o 7.00, przed właściwymi lekcjami. No ale to było 30 lat temu i w Małopolsce.
    Podziękowali 1persa
  • 25 lat temu to i w Zachodniopomorskiem cała klasa chodziła...
    Podziękowali 1persa
  • https://goo.gl/images/732RXC

    ;)

    U nas chodzili wszyscy, bo jakoś tak w środku lekcji było i nie było alternatywy, ale... Religii w ogóle.nie pamiętam, katechety, katechetki, trudno mi sobie nawet przypomnieć z kim miałam... 
  • my mieliśmy przez trzy lata z różnymi siostrami i to była jakaś porażka
    w czwartej klasie był ksiądz (zresztą z neo) i on był nawet ok i nawet nie tracił panowania nad sobą gdy tamci chłopacy go prowokowali, ale też nie pamiętam, by mi to wiele wtedy dało...
  • w podstawówce miałam fatalną religię, tzn katecheta fatalny - z takich, co to w ogóle nie powinni być dopuszczeni do uczenia czegokolwiek. W gimnazjum był sympatyczny ksiądz, ale treści z tych lekcji nie pamiętam żadnej - o tyle dobrze, że przynajmniej nie zniechęcił raczej nikogo do Kościoła ;) Najlepszą religię miałam w liceum, no ale chodziłam do takiego prowadzonego przez siostry zakonne. Czysty konkret - historia starotestamentalna, znaczenie sakramentów, wyjaśnienie przykazań, trochę prawa kanonicznego - wszystko w oparciu o Pismo Święte i Katechizm Kościoła Katolickiego, a nie jakieś dziwne podręczniki. 
  • Ja mam do dzisiaj kontakt z prefektem mojego liceum. Solidny kurs historii Kościoła,  wiedza o Piśmie Świętym etc.
    Było warto.
    Podziękowali 1filipania1310
  • Ja tylko napiszę, że miłością do Chrystusa zaraził mnie ksiądz w pierwszej klasie podstawówki. Mama nigdy mnie do kościoła nie zabrała. Babcia brała jak u niej byłam.
  • A mnie mój kochany dziadek.Różaniec codziennie.Jak sobie wspomnę ciągle miał różaniec pod ręką .Jako wdowiec sam wychował 6 dzieci.Bez pralki bez lodówki itd.
  • A ja wspominam super religie z LO poza jednym rokiem, wlasnie z katecheta.

    Poza Nim sami księża! I bylo super. Wspominam Ich z wielkim sentymentem.

    Blaznowalismy czasem, ale Księża potrafili do nas dotrzec. Prawie całą klasą pojechalismy na Jasną Górę z Księdzem. Takze, no dobrze trafilam. 

    Co niestety nie uchronilo mnie od zejscia na tzw manowce.
    Podziękowali 2Bridget aga---p
  • Szukalam ostatnio informacji czy sa religie dla dzieci niechodzacych do przedszkola, otrzymalam informacje ze nie, bo nikt nie jest zainteresowany i ze w przedszkolu rownie ciezko jest o posylanie dzieci na religie. Ze rodzice nie widza potrzeby.
    Bylam w szoku.
  • Myślę, że na etapie przedszkola spokojnie może (i powinien) katechizować rodzic. Przecież to w sumie wypływa z życia, dziecko wchodzi w tematy naturalnie. Inna sprawa, że faktycznie z religią w przedszkolach ciężko.
    Podziękowali 2jan_u Rogalikowa
  • Zgadzam sie. Spiewanie religijnych piosenek, kolorowanie obrazkow swietych - to chyba bez problemu moze robic z przedszkolakiem jego rodzic. 
    A z tym ze z religia w przedszkolach jest ciezko to ciekawe, z historii znajomych wiem ze raczej ciezko jest znalezc takie, gdzie religii nie ma. A jesli te zajecia sa prowadzone zle, to chyba na tym wczesnym etapie moga wyrzadzic dziecku najwiecej szkody. 
  • edytowano maj 2017
    Ja się spotykam raczej z brakiem religii w przedszkolach, niż ze źle prowadzoną. Różnie bywa w różnych miastach. Ale to akurat nam nie przeszkadza. W zerówce jest, na zasadzie uczenia piosenek i kolorowania, więcej nie wymagam, bo i tak co najważniejsze, dzieje się w domu, w rodzinie E:literówka
  • No my tez sobie radzimy sami... Sa gazetki, programy, no i normalne takie funkcjonowanie w zyciu religinnym...
    Ksiadz na kolędzie pochwalil dziecko za to ze sie umie przezegnac... Wiecej go nie interesowalo... Lekko zwatpilam jak zobaczylam jego zachwyt. (Ale moze chcial byc mily) Dodam ze chodzilo o dziecko 4 letnie... 
  • @ramatha popatrz sobie na dzieci np przygotowujące do 1 Komunii Św (9 latki) to przestaniesz się dziwić zachwytom księdza... niestety (chodzi o przeciętną średnią, są oczywiście wyjątki) oczywiście nie sugeruję zanizenia poziomu ;) możesz kupić książeczkę https://www.swietywojciech.pl/Ksiazki/Pomoce-katechetyczne/Pomoce-katechetyczne/Pozwolcie-dzieciom-Program-przygotowania-dziecka-do-wczesnej-Pierwszej-Komunii-Swietej
    I próbować coś z niej wprowadzić powoli
    Podziękowali 1ramatha
  • Dzięki bardzo sie przyda :)
  • Na tych lekcjach religii jest pewnie za dużo teorii a za mało praktyki jak walczyć ze złem.
    Nauczyciele jednej i drugiej opcji musieli by się zetrzeć w szkole w tedy wiadomo jedni będą za jedną opcją a drudzy za drugą.

    Nikt nie byłby obojętny. Może sami uczniowie w ramach dyskusji oksfordzkich dyskutowali by na argumenty. Mogło by być ciekawie.
  • Chłopaki, którym pomagam w nauce (4 i 6 klasa) dalej dostają na religii obrazki do kolorowania... Do tego notatki do przepisania z podręcznika. Nie mają pojęcia o podstawach w religii...
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.