@PawelK no wlaśnie taki wychodzi wniosek że zaraz okaże się ze sport to jest be cokolwiek robisz Nadal nikt nie odpowiedział to jaka dyscyplina sportu jest ok? Ja naprawdę chętnie się dowiem
mamababcia - widzimisie to przedstawiasz Ty powolujac sie na rzekome slowa jakiegos anonimowego ksiedza, nie majac nawet pewnosci czy mowi on prawde (sama uzylas slowa "jesli"). Ja zanim zdyskredytuje jakas ksiazke czy zajecie szukam rzeczowych i wiarygodnych argumentow przeciw, z roznych zrodel, Ty cos deskredytujesz a takich nie masz i na to zwrocilam uwage. Tak samo jak na mechanizm ktory sie jak widac swietnie sprawdza by odstraszac od czegos innych, np przez powtarzanie ze byc moze w jakiejs ksiazce sa cytaty z biblii szatana, chociaz nigdzie nie ma o tym zadnej wzmianki. To sie nazywa opluwanie? To ze Kosciol lubi negowac i demonizowac wiele rzeczy, od zabawek (teraz na topie jest demonizowanie fidget spinnerow), przez sztuki walki, popularne bestsellery, kreskowki dla dzieci, joge, medytacje, nawet wegetarianizmowi udawalo sie przypisywac szatanskie motywy, a i bieganiu tez sie dostalo bo niektorym przeszkadzalo ze ludzie za duzo biegaja a za malo do kosciola chodza, to tez opluwanie? Co poradze ze taka jest retoryka Kosciola. Do czego Kosciol zacheca w takim samym stopniu jak zniecheca i ostrzega przed zagrozeniem duchowym? Pomijajac oczywiscie chodzenie na msze i do spowiedzi. Niestety nie widze takich przykladow, za to co rusz mozna przeczytac o czyms czego nie nalezy robic, ogladac czy kupowac dziecku bo szatan opeta. Zlo, wszedzie zlo. Izabela_Lecka - a to HP byl postacia fikcyjna czy realna, ze kogos nawiedzal jego duch?? "Wejście w przygodę z HP w wielu przypadkach kończy się opętaniem." - kolejny przyklad jak nie powiedziec nic, ale jak widac z powodzeniem kogos wystraszyc. C to znaczy: w wielu? HP byl swego czasu hitem, przeczytaly go miliony osob. Ciekawe czy ksiadz prowadzil jakies statystyki.
Chodzę na pilates - podobno wiele ćwiczeń zaczerpniętych z jogi , nie wiem. To są same ćwiczenia z muzyka klasyczna w tle- najwiecej ludzi starszych chodzi bo to ranne zajęcia- prowadzi je rehabilitantka i ogromnie mi pomagają na bóle kręgosłupa . Nie ma nic tam co wzbudziłoby moje podejrzenia - a wrażliwa duchowo jestem .
mamababcia, gdy poszukac w necie o tym co napisalas, po prostu nic na ten temat nie ma. W koncu natrafilam linka do artykulu o ks Kostrzewie, pewnie o niego Ci chodzi. Twierdzi on ze w HP sa cytaty z biblii szatana, oczywiscie ich nie podajac, i tak jak nigdy mnie to "dzielo" nie interesowalo to teraz mam ochote sie z nim zapoznac i sprawdzic czy ten ksiadz mowi prawde (uwazam ze nie). Widze ze to w ogole jego konik, w hello kitty i lego tez dopatrywal sie szatana. Jesli dla Ciebie to autorytet to ok. Ja uwazam ze bedac zdecydowanie przeciw czemus trzeba wiedziec dlaczego. Poza tym to dla mnie dziwne ze wierze i religii ktore sa podobne najsilniejsze i przetrwaja wszystko, moze zagrozic pluszowa maskotka czy cwiczenia gimnastyczne.
Moga mi szkodzic rozne rzeczy, bo slabej wiary jestem. Moja wiara jest jak trzcinka, jest malutenka. Jezus powiedzial: zeby wasza wiara byla jak ziarnko gorczycy...a ono jest pycie.
Na wlasnym rozumie przejechalam sie juz nieraz a raz tak porzadnie, ze sobie to zapamietam do konca zycia.
Na ufnosci Panu Bogu nigdy sie nie zawiodlam. Pan Bog mowi: Nie bedziesz mial bogow cudzych przede mna. Nie bedziesz wchodzil w szemrane sytuacje, nie bedziesz narazal swojej duszy na zranienia. Kocham Cie i chce Cie ochronic. Jestes wolny i mozesz wybierac.To nie jest przypadek, ze to przykazanie jest pierwsze. Jesli Pan Bog jest na pierwszym miejscu- wszystko jest na swoim miejscu.
Słuchałam właśnie konferencji Małgorzaty Nawrockiej i tam są konkretne cytaty. Co do jogi, mi wystarczą świadectwa, które słyszałam. Wierzę tym ludziom, wierzę egzorcystów. Wierzę w to, że nasz świat to nie tylko to, co widzę. Wierzę, że są takie stworzenia, które Boga nienawidzą i nienawidzą mnie i chętnie by odebrały zbawienie. I nie chcę sprawdzać na sobie, kto ma rację. O tym już pisałam wcześniej.
Co do sportów różnych. Nie joga była pierwotna tylko ruch. Joga zaadaptowała sobie gesty z życia, żeby oddawały cześć bożkom. Dlatego myślę, że te same gesty w innych aktywnościach nie mają tego samego znaczenia, co w jodze. Tak jak nie każde uklęknięcie nie wiąże się z modlitwą. Nie słyszałam, żeby Kościół potępiał samo bieganie. Może raczej chodzić o to, że bieganie to taki bożek, który zajmuje wszystkie moje myśli i aktywności, odciągając od Boga.
Jeżeli ktoś wierzy, ze Bóg przekazał inne prawdy także przez inne święte księgi buddystów czy innych zbłąkanych, powinien zaznajomić się z wszystkimi pismami świętymi księgami wszystkich pseudo religii. Albo zastanowić się czy nie łamie pierwszego przykazania.
Dla mnie dyrdymały jogi, czakrany, energie kosmiczne mają moc opowieści o Zeusach, cyklopach itp. Mity, baśnie i legendy. Oczywiście problem pojawia się, gdy ktoś zapomina, że obowiązuje go Pismo Święte i zaczyna w nie wierzyć, ale to dotyczy każdej obcej wiary. Wtedy zagrożenie jest. Jak ktoś wie gdzie jest prawda i macha sobie przysiady, zagrożenie jest wydumane.
Dlaczego wierzycie w księgi obcej (nieprawdziwej) wiary? Czy wierzycie, że jakieś prawdy zostały tam przez Boga przekazane i powinniśmy zacząć je studiować?
@PawelK ale istnieje rzeczywistość duchowa, w tym duchów złych i nie należy tego lekceważyć... Jest Bóg, są aniołowie i są upadli aniołowie/diabły itp. W Ewangelii zresztą jest 'Nie możecie dwóm panom służyć', czyli można służyć złu. I wielu ludzi, którzy służą złu, mają bardzo dobre intencje i dążą w swoim mniemaniu do dobra - bo chcą szczęścia, spokoju, zdrowego dziecka, a nie chorego... Diabeł jest ojcem kłamstwa i dobra intencja nie sprawia, że czyn jest dobry, bo może być po prostu obiektywnie zły, sam z siebie...
Kadzidło o miłym zapachu jest zapalane, by przypominać, że światło Dhammy można odnaleźć dzięki dobremu postępowaniu (sila), które wiele razy było chwalone przez Buddhę, tak jak w tych wersach Dhammapady (Dhp 56,54,55).
Chwalimy Buddę? Skoro intencja jest niewystarczająca?
Tak Pawle obowiazuje nas Pismo Sw. I to Pismo mowi, ze mam sie wystrzegac tego co ma chocby pozor zla, wskazuje, ze czlowiek jest słaby bez wiary i zaufania Bogu i oddania sie Mu i ze wiara jest chwiejna (patrz chodzenie po wodzie). Pokazuje, że szatan kusi nawet Jezusa! i wykorzystuje kazdy moment slabosci. Przytacza nie jeden przypadek opetania. Mowi ze we wspolnocie bedzie nam latwiej i ustanawia w niej pasterzy, ktorych mamy sluchac. Dlatego wierzę, ze osoby swiadczace o szkodliwosci jakichs praktyk gimnastyczno-ideologiczno-religijnych, jakich przedmiotow, symboli i kosciol przestrzegajacy przed nimi maja racje. Nie dlatego, ze paralizuje mnie strach przed szatanem, ze uwazam ze jest wiekszy od Boga. To Bog jest wszechpotezny i to wlasnie Jemu chce sluzyc nie wchodzac w to co uwazane jest za zle, albo podejrzewane jest o zly wplyw na czlowieka, ze szatan polozyl na to, ze tak powiem, lape. A to ze ludzie wierza w jakies czakrany, pola czy nie wiem co jeszcze juz wskazuje, ze cos jest nie tak, ze to praktykowanie jogi cos tam jednak zmienilo, ze wielu jednak przestaje wierzyc w Boga Najwyzszego a szuka osiagniecia zen dzieki jakims pozycjom czy cwiczeniom. Po co mam isc na joge, jesli jednak egzorcysci - wskazani przez kosciol- mowia ze jest niebezpieczna dla duchowosci; jest tyle innych aktywnosci fizycznych. To moj wybor - wystrzegac sie wszystkiego co ma chocby pozor zla i mowie Bogu "tak ide za Tobą".
I jeszcze pytanie czy wchodzienie w jakies, potencjalnie nawet, zle praktyki nie jest lamaniem pierwszego przykazania? Czy to wlasne cialo nie staje sie jednak wazniejsze niz Bog?
Paweł sokoro tak to na mszy w czasie gdy wszyscy mówią " wierze w święty Kościół powszechny" milczysz czy wychodzisz?
Jeśli tylko Pismo Święte obowiązuje to co z wspominanym wcześniej nakazem wystrzegania sie wzzystkiego co ma znamiona zła. Może dprecyzuj że dla ciebie tylko wygodne fragmenty są obowiązujące.
Ale rozumiem wierzysz ale nie obowiązuje cię nauczanie KK? I jak zdarta płyta jak sobie tłumaczysz omijanie fragmentu Pisma Świętego o wystrzeganiu się.....
Jeśli chodzi o kadzidła - w Kościele tez przeciez uzywa się kadzideł. Rozumiem, ze jak Hindus produkuje swoje kadzidełka, to dlatego sa niewskazane, bo robi je z intencją palenia na ołtarzykach hinduistycznych bóstw (pomijam aspekt zdrowotny, wg. wiki dalekowschodnie kadzidełka sa wręcz trujace, a te znad Morza Sródziemnego prozdrowotne). Ale to by znaczyło, ze jakiś przedmiot, produkowany zreszta przemysłowo, może nam zaszkodzic, bo intencja jego użycia była inna. A skąd mamy mieć gwarancje, ze jakiś satanista nie pracuje w fabryce mebli i nie poświeca wytwarzanych przez siebie krzesel diabłu? Itp. Poza tym - jakies 20- 30 lat temu te powyzsze kadzidelka były bardzo popularne, tak jak i sklepy indyjskie, takie odkrycie po otwarciu sie Polski na swiat, wtedy były to po prostu nowinki, i nikt sie w nich nie dopatrywał "pozoru zła". I teraz - kto ma nam wyznaczać, co ma ten "pozór zła", kto jest naprawde autorytetem w tej dziedzinie? Czy wystarczy być świeckim, który sie interesuje tematem, czy duchownym, i jakiego stopnia? Czy jest jakis dokument biskupów, może papieski na ten temat?
Nie omijam fragmentu o wystrzeganiu się. Po prostu nie zgadzam się, że przysiady mają pozór zła, jeżeli intencja dotyczy tylko ćwiczeń. W inny sposób można by pozory zła naciągnąć na wszystko, bo we wszystkim można odnaleźć jakieś konotacje.
Pan Jezus w Ewangelii mowi: "Cóż bowiem za korzyść odniesie człowiek, choćby cały świat zyskał, a na swej duszy szkodę poniósł? ". Gra nie jest warta świeczki, przynajmniej dla mnie. Wolę zaufać slowom Pisma Świetego, autorytetowi Kosciola i doswiadczeniu egzorcystów. Bioenergoterapia czy homeopatia tez różnym ludziom pomaga. Pytanie tylko, kto za tym stoi.
Komentarz
Izabela_Lecka - a to HP byl postacia fikcyjna czy realna, ze kogos nawiedzal jego duch?? "Wejście w przygodę z HP w wielu przypadkach kończy się opętaniem." - kolejny przyklad jak nie powiedziec nic, ale jak widac z powodzeniem kogos wystraszyc. C to znaczy: w wielu? HP byl swego czasu hitem, przeczytaly go miliony osob. Ciekawe czy ksiadz prowadzil jakies statystyki.
Ja już nie tłumaczę. Każdy robi, co mu odpowiada. Życzę powodzenia.
Poza tym to dla mnie dziwne ze wierze i religii ktore sa podobne najsilniejsze i przetrwaja wszystko, moze zagrozic pluszowa maskotka czy cwiczenia gimnastyczne.
Na wlasnym rozumie przejechalam sie juz nieraz a raz tak porzadnie, ze sobie to zapamietam do konca zycia.
Na ufnosci Panu Bogu nigdy sie nie zawiodlam. Pan Bog mowi: Nie bedziesz mial bogow cudzych przede mna. Nie bedziesz wchodzil w szemrane sytuacje, nie bedziesz narazal swojej duszy na zranienia. Kocham Cie i chce Cie ochronic. Jestes wolny i mozesz wybierac.To nie jest przypadek, ze to przykazanie jest pierwsze. Jesli Pan Bog jest na pierwszym miejscu- wszystko jest na swoim miejscu.
Albo choć konferencji Małgorzaty Nawrockiej i ks. Posackiego - jeśli ten temat cię interesuje i chcesz zgłębić.
http://wielodzietni.org/index.php?p=/discussion/20008/x/p1
Co do jogi, mi wystarczą świadectwa, które słyszałam. Wierzę tym ludziom, wierzę egzorcystów.
Wierzę w to, że nasz świat to nie tylko to, co widzę. Wierzę, że są takie stworzenia, które Boga nienawidzą i nienawidzą mnie i chętnie by odebrały zbawienie.
I nie chcę sprawdzać na sobie, kto ma rację. O tym już pisałam wcześniej.
Bzdury jakieś o tych wężach wypisują świry jakieś
Nie słyszałam, żeby Kościół potępiał samo bieganie. Może raczej chodzić o to, że bieganie to taki bożek, który zajmuje wszystkie moje myśli i aktywności, odciągając od Boga.
Jeżeli ktoś wierzy, ze Bóg przekazał inne prawdy także przez inne święte księgi buddystów czy innych zbłąkanych, powinien zaznajomić się z wszystkimi pismami świętymi księgami wszystkich pseudo religii. Albo zastanowić się czy nie łamie pierwszego przykazania.
Dla mnie dyrdymały jogi, czakrany, energie kosmiczne mają moc opowieści o Zeusach, cyklopach itp. Mity, baśnie i legendy. Oczywiście problem pojawia się, gdy ktoś zapomina, że obowiązuje go Pismo Święte i zaczyna w nie wierzyć, ale to dotyczy każdej obcej wiary. Wtedy zagrożenie jest. Jak ktoś wie gdzie jest prawda i macha sobie przysiady, zagrożenie jest wydumane.
Dlaczego wierzycie w księgi obcej (nieprawdziwej) wiary? Czy wierzycie, że jakieś prawdy zostały tam przez Boga przekazane i powinniśmy zacząć je studiować?
Chwalimy Buddę? Skoro intencja jest niewystarczająca?
Dlatego wierzę, ze osoby swiadczace o szkodliwosci jakichs praktyk gimnastyczno-ideologiczno-religijnych, jakich przedmiotow, symboli i kosciol przestrzegajacy przed nimi maja racje. Nie dlatego, ze paralizuje mnie strach przed szatanem, ze uwazam ze jest wiekszy od Boga. To Bog jest wszechpotezny i to wlasnie Jemu chce sluzyc nie wchodzac w to co uwazane jest za zle, albo podejrzewane jest o zly wplyw na czlowieka, ze szatan polozyl na to, ze tak powiem, lape.
A to ze ludzie wierza w jakies czakrany, pola czy nie wiem co jeszcze juz wskazuje, ze cos jest nie tak, ze to praktykowanie jogi cos tam jednak zmienilo, ze wielu jednak przestaje wierzyc w Boga Najwyzszego a szuka osiagniecia zen dzieki jakims pozycjom czy cwiczeniom. Po co mam isc na joge, jesli jednak egzorcysci - wskazani przez kosciol- mowia ze jest niebezpieczna dla duchowosci; jest tyle innych aktywnosci fizycznych. To moj wybor - wystrzegac sie wszystkiego co ma chocby pozor zla i mowie Bogu "tak ide za Tobą".
Aha.
Czyli w jodze brak intencji nie ma znaczenia, joga z definicji jest zła.
W kadzidle intencja ma znaczenie.
To w końcu intencja ma znaczenie, czy nie
gdy wszyscy mówią " wierze w święty Kościół powszechny" milczysz czy wychodzisz?
Jeśli tylko Pismo Święte obowiązuje to co z wspominanym wcześniej nakazem wystrzegania sie wzzystkiego co ma znamiona zła.
Może dprecyzuj że dla ciebie tylko wygodne fragmenty są obowiązujące.
Ale nie mówię wierzę w czakramy, buddy, zgubę przez przysiady, mity greckie i science fiction.
I jak zdarta płyta jak sobie tłumaczysz omijanie fragmentu Pisma Świętego o wystrzeganiu się.....
Poza tym - jakies 20- 30 lat temu te powyzsze kadzidelka były bardzo popularne, tak jak i sklepy indyjskie, takie odkrycie po otwarciu sie Polski na swiat, wtedy były to po prostu nowinki, i nikt sie w nich nie dopatrywał "pozoru zła". I teraz - kto ma nam wyznaczać, co ma ten "pozór zła", kto jest naprawde autorytetem w tej dziedzinie? Czy wystarczy być świeckim, który sie interesuje tematem, czy duchownym, i jakiego stopnia? Czy jest jakis dokument biskupów, może papieski na ten temat?
Po prostu nie zgadzam się, że przysiady mają pozór zła, jeżeli intencja dotyczy tylko ćwiczeń. W inny sposób można by pozory zła naciągnąć na wszystko, bo we wszystkim można odnaleźć jakieś konotacje.