Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Powiedzcie, że to fejk. Czy można ufać Franciszkowi?

1910111315

Komentarz

  • @Katia wymaga prowadzenia. Nie przez wspólnotę, ale przez Kościół. Patrzę na to co tu się dzieje. Obniżenie wymagań sprawiło że np w Opus Dei trzeba dorosłych uczyć czym jest spowiedź i komunia i w ogole sakramenty jak dzieci pierwszokomunijne. Poziom kazań w kościele na Mszy Świętej woła niejednokrotnie o pomstę do nieba. Jeszcze zważywszy na istnienie tzw mszy dla dzieci wiele osób przez całe życie slucha zinfantylizowanego przekazu na temat Boga. Idę do spowiedzi i słyszę że za dużo od siebie wymagam. A ja wiem że nie. Że mogę i powinnam więcej. Jak mamy sami się starać trwać w wierze i rozwijać ją to po co nam wspólnota Kościoła?
  • Pozytywny skutek tej dyskusji - wreszcie się zmotywowałem i wybrałem pierwszy raz na Mszę w NFRR.
    Podziękowali 2wielorybek Katia
  • Bardzo dobre wrażenia. Dłuższym przygotowaniem do tego kroku były lektury z psychologii ewolucyjnej i to właściwie one mnie przekonały, by wreszcie wziąć udział.

    A nawet ostatnio na ten temat przeczytałem w "Zwiedzeni przez losowość" (książka o losowości w pracy maklerów giełdowych, ale nie tylko): (...) język jest potężnym źródłem przyjemności i pocieszenia. Badanie jego intelektualnej wiarygodności metodą tłumaczenia na proste argumenty logiczne mogłoby w jakimś stopniu (czasem bardzo dużym) pozbawić go tej siły: nic nie jest tak mdłe jak poezja tłumaczona z innych języków. Przekonującym argumentem na rzecz jego roli jest istnienie języków, które przetrwały w religii, nieskażone rzeczowym, codziennym stosowaniem. Religie semickie, czyli judaizm, islam i wczesne chrześcijaństwo, rozumiały, że trzeba trzymać język z dala od racjonalizacji w codziennym użytku i chronić go przed skażeniem dialektem. Kilka dziesięcioleci temu Kościół katolicki postanowił przełożyć liturgię z łaciny na języki lokalne: można się zastanawiać, czy nie spowodowało to spadku religijności. Nagle religia została poddana ocenie wg standardów rozumu i nauki, z pominięciem estetyki. Kościół prawosławny należący do tradycji greckiej popełnił na szczęście błąd, podczas tłumaczenia niektórych modlitw z greki kościelnej na opartą na językach semickich mowę grekosyryjskich mieszkańców regionu Antiochii wybierając klasyczny arabski - język zupełnie martwy. Moi współwyznawcy mają zatem to szczęście, że mogą się modlić w mieszaninie martwej koine oraz nie mniej martwego koranicznego arabskiego. 
  • edytowano czerwiec 2017
    Co do lichwy, to może dodam, że ani posiadanie konta bankowego ani branie oprocentowanej pożyczki samo w sobie nie jest lichwą. Lichwą jest udzielanie oprocentowanej pożyczki, zaś posiadania konta oraz branie pożyczki jest pewną formą współpracy z tym występkiem, jednak nie każda forma współpracy ze złem jest w sposób absolutny zakazana i potępiona. Można i należy np. płacić podatki, mimo, iż w ten sposób współpracuje się ze złem, gdyż część z podatków idzie na opłacenie złych rzeczy. Można chodzić na zakupy do sklepu, gdzie sprzedaje się np. pornografię i antychrześcijańskie oraz okultystyczne gazety, mimo, że wtedy w pewien pośredni sposób wspiera się czynione tam zło. Absolutnie zakazana jest tzw. formalna współpraca ze złem, a więc wówczas, gdy uczestniczy się w złu czynionym przez kogoś wręcz w bezpośredni, konieczny do zaistnienia tego zła sposób (np. ktoś bije człowieka, a my przytrzymujemy bitego, by ów mógł być łatwiej pobity) albo też pochwalamy, doradzamy, nakazujemy czy aktywnie zachęcamy do czynienia zła. 
    Podziękowali 1Katia
  • Samo w sobie posiadanie konta - nie. Ale jeśli środki są oprocentowane, to jest to nic innego jak zarabianie odsetek na pożyczonych pieniądzach. ;) Z pewnością wpada w definicje z Vix pervenit. 
  • Anawim powiedział(a):
    Samo w sobie posiadanie konta - nie. Ale jeśli środki są oprocentowane, to jest to nic innego jak zarabianie odsetek na pożyczonych pieniądzach. ;) Z pewnością wpada w definicje z Vix pervenit. 
    Moje środki na koncie bankowym nie są oprocentowane. Poza tym nawet jeśli dane środki są oprocentowane, to przecież część z zysków banku nie musi pochodzić z zarabianiu na odsetkach, ale z innych form działalności, np. inwestycji, etc. Myślę, że zwyczajny posiadacz konta nie jest w stanie rozróżnić i sprawdzić, która część z jego procentowych zysków na lokacie pochodzi z odsetek pożyczkowych, a która z innych form działalności bankowej. 
  • "Bóg nigdy nie nakłada obowiązków, których człowiek nie dałby rady spełnić"

    Czyli nie ma w ogóle problemu. Ludzie wypełniają swoje obowiązki i wszyscy są zadowoleni :)
  • Maciek_bs powiedział(a):
    "Bóg nigdy nie nakłada obowiązków, których człowiek nie dałby rady spełnić"

    Czyli nie ma w ogóle problemu. Ludzie wypełniają swoje obowiązki i wszyscy są zadowoleni :)
    "Nie dałby rady spełnić". Jeżeli nie spełnia, to znaczy, że nie chce.
  • Czemu zatem najpobożniejsi ludzie się spowiadają? Czyżby celowo grzeszyli?
  • @Anawim ;

    Twój cytat brzmi trochę niemiło, jakby warunkiem powodzenia religii było ukrywanie jej treści przed wyznawcami.
    Podziękowali 1Madika
  • Brawario powiedział(a):
    Anawim powiedział(a):
    Samo w sobie posiadanie konta - nie. Ale jeśli środki są oprocentowane, to jest to nic innego jak zarabianie odsetek na pożyczonych pieniądzach. ;) Z pewnością wpada w definicje z Vix pervenit. 
    Moje środki na koncie bankowym nie są oprocentowane. Poza tym nawet jeśli dane środki są oprocentowane, to przecież część z zysków banku nie musi pochodzić z zarabianiu na odsetkach, ale z innych form działalności, np. inwestycji, etc. Myślę, że zwyczajny posiadacz konta nie jest w stanie rozróżnić i sprawdzić, która część z jego procentowych zysków na lokacie pochodzi z odsetek pożyczkowych, a która z innych form działalności bankowej. 
    :) masz ograniczone pojęcie o finansach. Działalność banku to jedno, a oprocentowanie Twoich środków drugie. Bank może sobie zarabiać na czym chce (może nawet stracić), ale Tobie musi zapłacić odsetki. To tak, jakbyś pożyczył koledze na rozwinięcie firmy. Jeśli domagasz się zwrotu tych środków z odsetkami, to jest to potępiona lichwa. Jeśli w ten biznes inwestujesz, tj. ponosisz ryzyko defaultu, ale masz prawo do zysków z działalności, to wtedy te wypłacone zyski lichwą nie są, jeno dywidendą.

    W Vix pervenit czytasz:
    II. One cannot condone the sin of usury by arguing that the gain is not great or excessive, but rather moderate or small; neither can it be condoned by arguing that the borrower is rich; nor even by arguing that the money borrowed is not left idle, but is spent usefully, either to increase one's fortune, to purchase new estates, or to engage in business transactions. The law governing loans consists necessarily in the equality of what is given and returned; once the equality has been established, whoever demands more than that violates the terms of the loan. Therefore if one receives interest, he must make restitution according to the commutative bond of justice; its function in human contracts is to assure equality for each one. This law is to be observed in a holy manner. If not observed exactly, reparation must be made.”
  • @Maciek_bs ;
    już zacząłem pisać odpowiedź, ale moje zdanie w tej kwestii jest tak złożone, że może kiedyś przy jakieś okazji sobie podyskutujemy. ;) 

    Napiszę tyle, że wczoraj w trakcie tej liturgii rozmyślnie nie wziąłem żadnych mszalików, tylko po prostu wysłuchałem Mszy. Bierna postawa, bez "świadomie przeżywanej wiary" i innych tego typu. 
  • Maciek_bs powiedział(a):
    Czemu zatem najpobożniejsi ludzie się spowiadają? Czyżby celowo grzeszyli?
    Grzech jest świadomym przekroczeniem Bożego Prawa.
  • Joanna i Bronisław powiedział(a):
    Maciek_bs powiedział(a):
    "Bóg nigdy nie nakłada obowiązków, których człowiek nie dałby rady spełnić"

    Czyli nie ma w ogóle problemu. Ludzie wypełniają swoje obowiązki i wszyscy są zadowoleni :)
    "Nie dałby rady spełnić". Jeżeli nie spełnia, to znaczy, że nie chce.

    ----------------------------------------------------



    asiao:

    Brzmi to strasznie a wrecz okrutnie 
    To juz wiemy skad taka popularnosc psychoterapii i lekow antydepresyjnych 
    bo ludzie tak bardza chca ale jakos dziwnie nie dają rady a ktos im wamawia, ze nie chca 

    Wogole wszystko jest idealne i osiagalne jak jest sie pieknym, mlodym, plodnym, zdrowym i nakarmionym i uduchowionym...
  • Problem w tym, że nasza natura jest upadła i zawsze będziemy wybierać zło, którego nie chcemy, zamiast dobra, którego chcemy. Nasza swoboda podejmowania decyzji jest ograniczona. To też trzeba uwzględnić w naszych rozważaniach.
    Podziękowali 2Katia Berenika
  • @Anawim ;

    Z przyjemnością porozmawiam :)
    Podziękowali 1Anawim
  • Zresztą mam poczucie, że ruch Franciszka wynika wprost z logiki duszpasterstwa posoborowego. Kościół towarzyszący ludziom, Kościół jako szpital polowy, Kościół, który każdego stara się przytulić. Rozumiem, że to bulwersujące dla osób, które by chciały nadal mieć Kościół, który poucza, grzmi z wysokości ambony, a nie dość pobożnych wyrzuca ze swojej wspólnoty. Ale taka postać nie wróci w najbliższym czasie, bo nie przystaje do obecnych warunków. Jakąś formę restytucji próbował wprowadzić Benedykt XVI, ale skończyło się to tak, że sam przestał być papieżem.
    Podziękowali 1Berenika
  • Maciek_bs powiedział(a):
    Zresztą mam poczucie, że ruch Franciszka wynika wprost z logiki duszpasterstwa posoborowego. Kościół towarzyszący ludziom, Kościół jako szpital polowy, Kościół, który każdego stara się przytulić. Rozumiem, że to bulwersujące dla osób, które by chciały nadal mieć Kościół, który poucza, grzmi z wysokości ambony, a nie dość pobożnych wyrzuca ze swojej wspólnoty. 
    To, to, to.

    Kościół jako Wieczernik albo Okopy Św. Trójcy.


    Wieczernik jest ewangeliczny.

    I w Wieczerniku Chrystus mówi: "Nie bójcie się!"

    Ci, którzy chcą trwać przy Chrystusie nie muszą się bać niczego poza własną słabością.
    Podziękowali 1DaddyPig
  • Jedno drugiego nie wyklucza. Nauczanie powinno być. Zasady też. A grzesznik w konfesjonale może być przytulony z całym miłosierdziem Bożym.
    Podziękowali 2Berenika Katia
  • Maciek_bs powiedział(a):
    Zresztą mam poczucie, że ruch Franciszka wynika wprost z logiki duszpasterstwa posoborowego. Kościół towarzyszący ludziom, Kościół jako szpital polowy, Kościół, który każdego stara się przytulić. Rozumiem, że to bulwersujące dla osób, które by chciały nadal mieć Kościół, który poucza, grzmi z wysokości ambony, a nie dość pobożnych wyrzuca ze swojej wspólnoty. Ale taka postać nie wróci w najbliższym czasie, bo nie przystaje do obecnych warunków. Jakąś formę restytucji próbował wprowadzić Benedykt XVI, ale skończyło się to tak, że sam przestał być papieżem.
    Z ciekawosci, czy ktoras z tych form jest lepsza?
  • Wanda powiedział(a):
    Podobno bedziemy mieli nowego Prefekta Kongregacji Nauki Wiary. Tak na marginesie tej dyskusji. Zniknie dwojdzwiek w Kosciele odnosnie AL.
    Tak o nim piszą:

    Nowym prefektem tej najważniejszej dykasterii w Watykanie został jej dotychczasowy sekretarz abp Luis Ladaria, hiszpański jezuita. Urodził się on w 1944 r. na Majorce. Przed wstąpieniem do zakonu skończył prawo na uniwersytecie w Madrycie. Teologię studiował na jezuickim wydziale we Frankfurcie nad Menem. Studia doktoranckie odbył na Papieskim Uniwersytecie Gregoriańskim. Tam też później wykładał teologię dogmatyczną, był dziekanem wydziału teologicznego oraz wicerektorem.

    Od 1995 r. był konsultorem Kongregacji Nauki Wiary. W 2004 r. został sekretarzem generalnym Międzynarodowej Komisji Teologicznej.

    W 2008 r. Benedykt XVI mianował go sekretarzem Kongregacji Nauki Wiary.


  • "Z ciekawosci, czy ktoras z tych form jest lepsza?"

    Są po prostu na różne czasy. Kiedyś w relacjach międzyludzkich obowiązywał system wertykalny i ludzie potrzebowali jasnego umiejscowienia w hierarchii władzy i podległości. Dziś mamy system horyzontalny, wszelkie wywyższanie się jest źle widziane. Nie można komuś czegoś nakazać, trzeba pokazać i przekonać. 
    Podziękowali 1Joannna
  • Analogicznie proponuje nastepnym razem koledze Maciejowi nie zgłaszać oporu wobec mordowania nienarodzonych, bo to w europie stała praktyka, wiec należy napisać adekwatna encyklikę, i jeszcze parę innych aby wywalić dekalog do kosza

  • @Berenika bardziej ciekawsze jest, że dotychczasowy prefekt KNW stanowczo twierdził, ze udzielanie Najśw Sakramentu cudzołożnikom i parom niesakramentalnym jest ciężkim grzechem i profanacją. Może dlatego wyleciał
  • "Albowiem wolą Bożą jest wasze uświęcenie: powstrzymywanie się od rozpusty, aby każdy umiał utrzymywać ciało własne w świętości i we czci, a nie w pożądliwej namiętności, jak to czynią nie znający Boga poganie. Niech nikt w tej sprawie nie wykracza i nie oszukuje brata swego, albowiem jak wam to przedtem powiedzieliśmy, zapewniając uroczyście: Bóg jest mścicielem tego wszystkiego. Nie powołał nas Bóg do nieczystości, ale do świętości. A więc kto [to] odrzuca, nie człowieka odrzuca, lecz Boga, który przecież daje wam swego Ducha Świętego” (1 Tes 4, 3-8).
  • Gregorius powiedział(a):
    @Berenika bardziej ciekawsze jest, że dotychczasowy prefekt KNW stanowczo twierdził, ze udzielanie Najśw Sakramentu cudzołożnikom i parom niesakramentalnym jest ciężkim grzechem i profanacją. Może dlatego wyleciał
    Nie został na drugą kadencję.
  • Gregorius powiedział(a):
    @Berenika bardziej ciekawsze jest, że dotychczasowy prefekt KNW stanowczo twierdził, ze udzielanie Najśw Sakramentu cudzołożnikom i parom niesakramentalnym jest ciężkim grzechem i profanacją. Może dlatego wyleciał
    Mnie zaś interesuje, dlaczego Polonia Christriana nie ma jeszcze na tego nowego haków. Zawalili chłopaki. Mogliby chociaż jakieś zdjęcie z homosiem zapodać.
  • Co do cytatu z Listu do Tesaloniczan: ten ustęp dotyczy dążenia do doskonałości. Św. Paweł wskazuje pewne normy i usilnie namawia, aby ich przestrzegać. W żadnym punkcie Kościół nie przestaje robić tego samego. Jeżeli ktoś natomiast uważa, że wyciągnięcie ręki do ludzi, którzy spaprali sobie życie jest zielonym światłem do tego, aby sam zdradzał żonę czy męża, to niezbyt dobrze świadczy to o nim samym.
    Podziękowali 1Joannna
  • Dla mnie to wyglada jak desperacka proba by utrzymac przy sobie wiernych, takie zjesc ciastko i miec ciastko. Hierarchowie widzą, że ludzie nie zyja wg tych zasad. To czy są one rzeczywiscie sensowne czy też to wina ludzi bo są zbyt słabi, rozleniwieni, grzeszni, to juz kwestia wtórna. Zakaz ponownego związku po rozwodzie? Jest stwierdzenie nieważności, co z tego że masy traktują je jak kościelny rozwód, a główna przyczyna czyli niedojrzałość, w sądach cywilnych jest nazywana niezgodnością charakterów (najczęstsze uzasadnienie rozwodów). Zakaz przystępowania do komunii dla rozwodników, a więc wykluczenie ich z życia sakramentalnego? Też można to ominąć. No coż. Nie wygląda to zbyt imponująco. 
    Podziękowali 1PawelK
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.