Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Przekroczenie Masy krytycznej człowieka na metr kwadratowy mieszkania.

1910121415

Komentarz

  • Ale wy mnie rozbawiacie ciagle mi udowadbiajac jak nieudolne jest prawo i ze wlasciciel nic nie moze. A ja wiem ze moze i to duzo, inna rzecz ze nie zawsze sa to sposoby legalne i moze poniesc za to konsekwencje prawne ale zazwyczaj sa to sposoby bardzo skuteczne. Moi lokatorzy najdluzej mieszkali 5 lat to byla para studencka, a pozniej malzenstwo. Byli bezproblemowi tyle ze brudasy. Ale spokoj byl cenniejszy.
  • ale się wątek rozwinął na pobocza...
    ... wynajem
    ... emigracja zarobkowa
    ...
    ;)
    Podziękowali 2Dorotak AgaMaria
  • @apolonia na jakims forum zdesperowani wlasciciele szukali chetnych ktorzy by zamieszkali z upierdliwymi lokatorami, najlepiej jakichś karków żeby się ich wystraszyli ale o ile wiem nie chodziło o żadne robienie krzywdy. Nie wiem czy to legalne? W sumie co zrobią, wyrzucą ich z nieswojego mieszkania?
  • Ja bym musiala wlasnie A. zapytac, kogo poleca z ziomkow z bylego ZSRR ;)
  • Czy świnskie? Nie sądze. Przeciez nie robisz tego ludziom ktorzy sa ok. Poznalam w tym roku dziewczyne ktora po dobrych studiach bedac mloda i ładna kobietą 3 miesiace spedzila w schronisku dla bezdomnych. I chociaz wydaje sie to szokujace to jest to jakies przejsciowe rozwiazanie. Zreszta widzialam schronisko wygladajaco jak sredniej klasy hotel, pokoje dwuosobowe. I uważam ze zdecydowana wiekszosc ludzi jest uczciwa, ale przezorny ubezpieczony.
  • apolonia powiedział(a):
    Ale wy mnie rozbawiacie ciagle mi udowadbiajac jak nieudolne jest prawo i ze wlasciciel nic nie moze. A ja wiem ze moze i to duzo, inna rzecz ze nie zawsze sa to sposoby legalne i moze poniesc za to konsekwencje prawne ale zazwyczaj sa to sposoby bardzo skuteczne. Moi lokatorzy najdluzej mieszkali 5 lat to byla para studencka, a pozniej malzenstwo. Byli bezproblemowi tyle ze brudasy. Ale spokoj byl cenniejszy.
    A nie, to faktycznie sorry. Zawsze można wystrzelać towarzystwo w najgorszym razie...
    Można co prawda mieć pewne konsekwencje prawne, ale mieszkanie zostaje puste...
  • No zawsze mozna zrujnowac siebie  i swoją rodzine. Wolny wybór. Nawet mi przez mysl nie przeszlo wystrzelanie...
  • edytowano listopad 2017
    Moim zdaniem @apolonia problem w tym, że to zazwyczaj wszelkiej maści cwaniaki i tupeciarze -doskonale znają prawo i wiedzą, jakie wybiegi stosować, by nie dać się wyrzucić z mieszkania. 
    Nie mówimy o ludziach, którym np nagle coś się skomplikowało czy zawaliło. Mówimy o "zawodowcach" , którzy świetnie wiedzą, jak się ustawić. 
    Za dużo widzialam reportaży o takiej tematyce, za dużo czytałam o takim problemie by spokojnie uznać ze ja to sobie bym na pewno poradziła , bez względu na konsekwencje, jakie bym mogła ponieść. 
    Podziękowali 1Prayboy
  • Kociara. Czy nie jest wyjściem zawieranie umowy na wynajem na czas określony?  Np. na 3 miesiące i potem odnawianie na kolejne 3? Wtedy prawa do mieszkania wygasają i można fizycznie pożegnać najemcę bo nie ma on żadnych praw ( stracił je po upływie 3 mcy)
  • edytowano listopad 2017
    A co myślicie o mieszkaniu na parterze? I nowe mieszkanie czy wtórne?  Jakieś doświadczenia? Przeraża mnie tzw. Stan deweloperski.
  • Przynajmniej nikt sie nie zabije ja przez okno wyleci.
  • Zawsze mieszkałam na parterze, zanim wybudowaliśmy dom, choć, tak naprawdę nadal głównie mieszkam na parterze. ;) Ja tam lubię.
  • Sama definicja stanu deweloperskiego jest różna u różnych deweloperów, warto dopytać co mają konkretnie na myśli. 
  • Prayboy powiedział(a):
    Kociara. Czy nie jest wyjściem zawieranie umowy na wynajem na czas określony?  Np. na 3 miesiące i potem odnawianie na kolejne 3? Wtedy prawa do mieszkania wygasają i można fizycznie pożegnać najemcę bo nie ma on żadnych praw ( stracił je po upływie 3 mcy)
    Wydaje mi się, że nawet takie rozwiązanie nie gwarantuje bezpieczeństwa właścicielowi.
    Przyznam szczerze ze dla mnie to jest absurd, że właściciel nie ma prawa do swej własności. 
    Jest mnóstwo ostrzeżeń dla właścicieli przed wynajmem, sporo wzorów umów iTP.  A problem nadal istnieje. 
    To chyba jakiś bubel prawny
    Podziękowali 1Skatarzyna
  • @Prayboy, stan deweloperski nie jest taki zly, ale i tak trzeba się narobic. M.in. nie masz łazienki. Ale i tak lepszy stan surowy.
    Podziękowali 1Felicyta
  • Stan deweloperski jest super. Wykańczasz sobie jak sam chcesz w tempie i po kosztach jakie Ci pasują. Pod warunkiem, że potrafisz i chcesz się sam bawić w szukanie materiałów i albo robisz sam albo masz dostęp do zaufanych wykonawców z wolnymi terminami i nierujnujacymi cenami. A to zwykle bywa problemem, w Warszawie podejrzewam, że może być trudniej niż gdzie indziej. Jeżeli chcesz szybko, bez bajerów, ale i bez większych oszczędności, to lepiej stan pod klucz brać.
    Podziękowali 1Prayboy
  • Miało być, lepszy niz stan surowy!
  • Masz cos na oku?
  • Parter nie po tym jak nas kiedyś okradli
  • Mieszkamy na parterze, trochę przeszkadza nam hałas przechodzących ludzi a najbardziej wyjce dzieci sąsiadów biegające po podwórku. Ale mamy specyficznych sąsiadów, którzy zamykają się w mieszkaniu a wyjce niech wyją innym na podwórku.
    Lubię parter bo nie trzeba nosić zakupów i nie wypadną dzieci przez okno.
    Czasem ogarnia mnie lęk o wlamanie, ale nie bardzo mieliby nam co ukraść i nasze bloczysko do pięknych nie należy, więc złodzieje chyba wiedzą do kogo się wlamywac majętnego.

    A stan deweloperski fajny jak masz dobrego wykonawcę i calą masę zaskorniaków.
    Ostatnio mieliśmy duży remont prucie podłogi w przedpokoju i kuchni. I robienie kuchni. No działo się. Wykonawca nam się trafił ok, sprawnie robił. I wielodzietny:)

    Ale robienie całego mieszkania to 3 razy tyle. Łazienka, kuchnia, podlogi- tu panele akurat szybko. Drzwi to duży koszt jak dla mnie, kuchnia też.

    My zawsze (2x) wybieraliśmy rynek wtórny. Bo można mieszkać bez dodatkowych nakładów. Ale jednak pozniej jest masa grzebania jak się mieszka. Np przy remoncie. My w ciągu pięciu lat trochę robiliśmy i przy małych dzieciach to męczące było.


    Podziękowali 1Prayboy
  • Się rozpisalam, ale temat mi bliski i kibicuje Wam!!!

     Przed nami podobne decyzje. U nas jest 70 : 6 to 11,6 na człowieka. Człowieki jeszcze małe. Ale mamy długi i kręty przedpokój plus część pokoju nam zajmuje mini piwniczka, bo normalnej piwnicy brak. Kuchnia prawie mogę się w niej zaprzeć:) 

  • Stan deweloperski szybciej wylonczysz niż wyremontujesz jakiś starość. A jak Ci tybk zacznie odpadac, to masz rekojmie, w przypadku rynku wtórnego - nic nie masz. Ale i tak wykończenie kosztuje 2x więcej niż się wydaje.
    Podziękowali 2kika0 Rejczel
  • Uwielbiam robić wszystko po swojemu, dlatego jeśli byłby wybór wolę samodzielne wykańczanie i własne decyzje w kształt i wyposażenie kuchni i łazienki, no i ścianki niewykończone łatwiej poprzesuwać. 
    Chyb, że trafi się wtórny ideał. to brać. ;)
  • Stan deweloperski bywa korzystny, zrobisz przynajmniej po swojemu
  • Miałam dwa mieszkania - pierwsze z rynku wtórnego, drugie w stanie developerskim. Wolę to drugie, wszystko robiliśmy od razu tak jak chcieliśmy, według własnej wizji. W pierwszym było sporo babraniny,a i tak efekt pozostawiał sporo do życzenia.
    Podziękowali 1Rejczel
  • Wiecie to zalezy, dla niektórych nie jest priorytetem idealnie urządzone wnętrze. Takim zazdroszczę bardzo bo to prawdziwa wolność. Ja czasem wpadam w manie urządzania, remontowania. Ale to demoniczne czasem dla mnie.
    Święty Paweł nie myślał o mieszkaniach itp szedł i głosił Chrystusa.
    A z drugiej strony robi się raz a dobrze stan deweloperski i spokój na wiele lat.
    A najlepiej modlić się o ładnie wykończone i porządnie mieszkanie niezbyt stare:)
    To wtedy można zająć się wyższymi sprawami.
    Albo deweloperka i ewangelizacja w marketach budowlanych:)
    Podziękowali 2malagala Agax4
  • Nam się świetnie mieszkało na parterze - bardzo wygodnie i był mały ogródek, ale za to na parterze jest ciemniej niż na wyższych piętrach. 
    No i lekką schizę, że nas okradną też miałam... ;)
    Podziękowali 2Dorotak AgaMaria
  • edytowano listopad 2017
    Kradzieże zdarzają się na wszystkich piętrach ;) W bloku mojej Kuzynki ktoś trzymał wypasione rowery na balkonie, na najwyższym piętrze... Do czasu ;)
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.