Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

roraty...

1246711

Komentarz

  • Dalim radę!
    Podziękowali 1AgaMaria
  • My tez! Bardzo jestem szczęśliwa ze nam się udało pójść:) Franek tylko pod koniec Mszy próbował sprzęt nagłaśniający włączyć ale ogólnie na plus.
    Podziękowali 2edytam AgaMaria
  • My też.  :smile: 
    Podziękowali 1AgaMaria
  • Są zmęczone i ryczace w dzień. Mam powoli dość. Jak nie będą dziś spać o 19.00 to jutro nie idą. 
    Podziękowali 1jan_u
  • A u nas Danucha wczoraj, po wczesnej pobudce (wylazła zaraz za mną, chwilę po 5:30) padła o 11 i spała przez 4 godziny. Jak dla mnie - super sprawa! Mam nadzieję dziś na powtórkę :)
  • U nas Hiacynta właśnie zasnela. Ciekawe ile pośpi.
    Podziękowali 1AgaMaria
  • my też
    Podziękowali 1AgaMaria
  • My byliśmy, nawet dziś trzylatek poszedł omamiony przez siostry wizją drożdżówki ;)
    Podziękowali 2AgaMaria Joannna
  • Ja jestem taka leniwa, że nawet im nie opowiem o roratach pewnie...
    Podziękowali 1AgaMaria
  • I my byliśmy :) i drożdżówy od księdza byly ;)
    4 latek w trakcie mszy pytał czemu chodzimy w nocy do kościoła, bo jemu chce się spać. Zadowoliła go obietnica, że dziś wcześniej wieczorem się położy. Na razie wyjścia były bez krzyków.
  • U nas studenci śniadania a dziś nawet dzieci śniadania.. Codziennie muszę im to z głowy wbijać ale zadowolone bo w spokoju śniadanie jedzą owsianke i pół świeżej bułki gratis Chciałam dziecięcych to mam we wtorki. Ks. Włączył film na kazaniu na którym dwie kukielki rozmawiałyśmy o adwencie. Główny motyw to chodźcie dziatki na roratki..(cały Kościół powtarza,)  i wyjaśnienie czemu dziatki... 
  • Brawo wszystkim roratowiczom. Baaaardzo lubię roraty i czekam na nie cały rok. W tym roku jeszcze nie byłam. Chciałabym wstać jutro, choć łatwo nie będzie, bo jutro nie muszę jechać do pracy, więc...trzeba by wstać...
    Ale myślę, że teraz póki temperatura na plusie, to wyjście na roraty przed 7.00 nie jest takie straszne, bo jak przyjdą mrozy, to będę się bała ślizgawicy. Więc może jednak się zmobilizować?
    Poza tym te czytania z początku Adwentu są takie piękne. Ech...
    Już mi się spać chce.
     ;) 
  • Aha w ramach masochizmu idziemy jutro. Rozpędzone. Ja odesłałem 2 h w dzień a jak obudziłam się nie wiedziałam gdzie jestem. A dziewczyny śpią. Tosia od godziny. Jakby chodziły o 17 spać to by wyspane były akurat :-)  
    Podziękowali 2AgaMaria Joannna
  • a ja mam temperaturę i jutro nie idziemy, 2/3 dzieci jęczy, że chce iśc... ale nie chcę się doprawić no i źle się czuję
  • My byliśmy drugi dzień, ale na 17. Zobaczymy jak dalej chęci będą u dzieci, jeden lampion już zdążyły zepsuć.
  • Zamierzam wkrótce się położyć, bo miałam dość intensywne dwa ostatnie dni w pracy. Jeśli jutro mam wstać na roraty  <3.

    A w piątek zaproszę też męża  o:)
  • Aneczka08 powiedział(a):
    a ja mam temperaturę i jutro nie idziemy, 2/3 dzieci jęczy, że chce iśc... ale nie chcę się doprawić no i źle się czuję
    Dzieci się modlą żebym wyzdrowiała bo chcą iść.... Zaczynam się łamać ;)
    Podziękowali 3madzikg AgaMaria weronika85
  • Niesamowite te Wasze dzieciaki, jeśli chodzi o roraty!
    Podziękowali 1wiesia
  • Byłam dziś pierwszy raz w życiu z dziecmi na porannych Roratach w maleńkim, przepięknym Sanktuarium u Karmelitanów. Szkoda, ze tam tylko raz w tygodniu na 7.00, a w pozostałe dni na 17.00.
     Jutro jedziemy na 6.00(!) do T.
    Chłopcy @annabe, wstający razno i z ochotą, byli dla moich urwisów inspiracją ;)
    Podziękowali 4AgaMaria annabe edytam wiesia
  • Ściągam i się zastanawiam czy budzić bo wieje jakby dach miało zerwac
  • nie poszliśmy, ledwo żyje, słabo mi cały czas, a niedługo muszę ich zawieźć na zajęcia...
  • My tez nie poszliśmy. Maluchów nie dałabym rady dobudzić. Miały iść starszaki ale tak wialo i padalo w nocy - zreszta teraz tez - ze ich nie budzilam. My na pograniczu zdrowia wiec jak się dorobią to juz nigdzie nie pójdziemy. U nas dla dzieci roraty pn,wt, sr a czy i pt dla dorosłych. Jak mi się uda z nimi te trzy dni w tygodniu chodzić to będzie cud. Teraz od poniedzialku mąż ma na późniejszą zmianę wiec możemy ze starszakami samochodem podjechac i maluchy będą mogly zostac w domu. Wczoraj Franek z Hiacynta padli o 17 i spali do 6, a Michal z Rachelą o 19. Dziewczyny miały werwę bo padly o 21 a o 5 się obudzily i pytaly czy wstawać juz na roraty. Byly rozczarowane ze nie idą.
    Podziękowali 1edytam
  • Dalim radę. Ale wpadliśmy na ostatnią chwilę. Strasznie się dziś dzieci guzdrały.
    Podziękowali 2AgaMaria edytam
  • Byliśmy. Dzieci o dziwo wciąż bez oporów. Choć dziś bardziej się guzdrali i wyszliśmy 5 min. później niż zwykle. Dobrze, że zostawiłam sobie zapas.
    Podziękowali 1AgaMaria
  • Wczoraj chłopaki poszli pozno spac, bo przyszedł sw.Mikolaj, wiec nie chciałam ich zrywać o świcie. Wymknelam się z domu, a oni i tak się zaraz obudzili i żałowali ze ich nie wzielam.
    Podziękowali 2AgaMaria edytam
  • W nocy najmłodszy gorączkował wysoko, nos zapchany, od razu migdały wielkie, jak wiśnie, więc sapał, jak smok. Wstał jednak o 6 ucieszony prezentami. Bez gorączki. Został w domu, ale siostry przyniosły mu naklejkę i cukierka :)
    Jutro też nie pójdzie, a w piątek nie ma rorat, bo jest uroczystość. Można nawet mięso jeść ;)
    Podziękowali 2edytam Natalia
  • Mnie się  udało z całą piatka chłopaków dotrzeć i w poniedziałek i wczoraj , ale u nas na 17.30 co bardzo mi na rękę, jak jestem w domu
    Podziękowali 2AgaMaria edytam
  • My dziś byliśmy i dziś wreszcie na luzie i fajnie... Ale jutro zamierzam spasowac.. Tosia ma senne oczy 24/h umawialysmy się że pon, wt, sr spróbujemy chodzić a pozostałe dni modlić się rano w domu...  Żal mi trochę bo są takie grzeczne jak nigdy w tem kościele ale musimy liczyć siły na zamiary trochę... W piątek pewnie spróbujemy iść bo święto. A dziś po roratach św. Mikołaj rozdawał cukierki
    Podziękowali 2AgaMaria edytam
  • Byłam i jestem bardzo szczęśliwa z tego powodu!


    Droga do kościoła była taka sobie, bo cały czas mocno padało. W kościele zdjęłam przemoczony płaszcz i zostałam w ciepłej kamizelce. A płaszcz i parasol się suszyły  :|.
    A z powrotem miła niespodzianka....nie padało i mniej wiało  :).

    Tyle, że światła nie miałam tj świecy.
    Do znawców tematu, czy mogę jutro iść z gromnicą, czy to powinna być mniejsza świeczka?
    Podziękowali 2kluska edytam
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.