Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

roraty...

1567911

Komentarz

  • Wstaliśmy o 4.30,  by być na 5.45 u poznańskich dominikanów na roratach. Było tak jak 20 lat temu....
    Podziękowali 1madzikg
  • Agnieszka82 ja też bym nie miała nic przeciwko roraty dla dzieci.. Byle z sensem... :-) 
    Podziękowali 1Agnieszka82
  • Dotarliśmy dziś. Aż drugi raz w adwencie.... Ale kazanie świetne, o niezwykłych schodach w Santa Fe. U Was też to było ?
  • Też było. Znany mi temat.
    Podziękowali 2kiwi Predikata
  • U nas też schody :)
    Wszędzie jest to samo, przynajmniej na dziecięcych.
    My póki co codziennie jesteśmy.naklejki się same nie zbiorą ;)
  • A my dostaliśmy naklejki za dni, kiedy nie chodziliśmy. Tam są fajne zadania i ilustracje przybliżające postać św. Józefa. Gdyby dzieciom się nie chciało, to by nie dostały, a że chorowały, to nie widzę nic złego w zbieraniu z mszy, na których się nie było.
    A co chodzi ze schodami? U nas nie było. Było o św. Józefie w kontekście Ewangelii.
  • Gosia, wygooglaj " niezwykle schody z Santa Fe". 
    Podziękowali 1Gosia5
  • Idziemy jutro. Miały być wolne czwartki ale nie wstał i byśmy do dentysty potem na czas... Tosia się cieszy ze idzie... Fa nie wiemy kiedy powiedzieć bo każda wzmianka to rozpacz.. Ale to ot
  • Dziś rano czterolatek budzi mnie - Mama, wstawaj! Idziemy na roraty! Ja lubię roraty!
    Na to mój niekościołowy mąż - Moze tez bym kiedyś poszedł zobaczyc, co to jest, skoro tak wam się podoba?


    Wiało, lało, nie wzięłam folii na wózek, Jozko trochę brykał, ale i tak było fajnie. Na porannej mszy u nas nie ma dzieci, wiec i dorośli są jakby bardziej wyrozumiali dla tego jedynego..
    Podziękowali 3Agnieszka82 madzikg edytam
  • U nas kazania sa ze tak powiem z dnia, obrazki sie dostaje dodatkowo. Ponadto do losowania figurki Maryi i Jozefa i fucha przesadzania Dzieciatka szczebelek nizej na drabinie. Prince Polo sie dostaje. Przesadzaja i dorosli i dzieci. Prince Polo dostaje sie tez z okazji imienin, jak nasza Lucka wczoraj. Generalnie - powodow do wstania duzo.
  • U nas tylko obrazki, a i tak wstają :)
  • A my dziś zaspaliśmy i pobiegł tylko syn, który jako jedyny w ogóle się obudził bez budzika. 
    Roraty były na 6:30 a on o 6:25 przyszedł do nas z zapytaniem, czy idziemy...
    Na szczęście mamy blisko i mało się spóźnił.
    Gdyby nie on, to byśmy pewnie wcale nie chodzili, ale przed I Komunią jego zapału starcza dla nas wszystkich. Niesamowite to jest.
    W tym roku nie był na roratach tylko raz - jak miał iść sam w sobotę i zegarek mu się przestawił i zadzwonił za późno. I tak mówił do mnie ostatnio wspominając ten dzień: "Mamo, chciałbym móc cofnąć czas". Ja myślę, że dla pokory lepiej, że nie będzie miał kompletu naklejek, choć serce mi się krajało, jak był taki rozżalony. Ile się natłumaczyłam, że Pan Jezus patrzy w serce i widzi ten jego żal i że chęci miał szczere.
    Podziękowali 2edytam Felicyta
  • My niestety przez chorobę najmłodszego od pon nie byliśmy. Od 5 zawsze wisi na cycu i ruszyć się nie mogłam ale już dziś pierwsza noc lepsza. Może jutro się wybierzemy. 
    Podziękowali 1Gloria
  • Byliśmy.
    Ze skrucha się przyznam, że czuje się zmęczona i dziś poszłam bardziej z obowiązku i policzyłam ile jeszcze dni do konca. Ale dzieci o dziwo nadal bez marudzenia chodzą.
    Na niedzielną mszę trudniej im się wybrać niż na roraty. Chyba jakaś niesamowita łaska za tymi roratami stoi.
    Podziękowali 2Joannna Monira
  • Ja tak tylko na marginesie przypomnę, że jak chorujecie/dzieci chorują/ inne- nie - da się, to są Msze św. w sieci. Na pewno te roratnie też:
    https://msza-online.net/msze-swiete-na-zywo-po-polsku/ ;
    Podziękowali 3edytam Aneczka08 Basja
  • edytowano grudzień 2017
    edytam powiedział(a):
    Byliśmy.
    Ze skrucha się przyznam, że czuje się zmęczona i dziś poszłam bardziej z obowiązku i policzyłam ile jeszcze dni do konca. Ale dzieci o dziwo nadal bez marudzenia chodzą.
    Na niedzielną mszę trudniej im się wybrać niż na roraty. Chyba jakaś niesamowita łaska za tymi roratami stoi.

    Ja nie chodziłam na roraty w dzieciństwie. Myślałam, że już nikt nie chodzi, a już dzieci to w ogóle. Dopiero tu w Józefowie okazało się, że to taki hit. W każdym razie jest to dla mnie coś nowego i szczerze mówiąc nie jest to tradycja bliska memu sercu. No ale jak dzieci tak bardzo chcą chodzić, to chodzimy. Kosztuje mnie wiele nie narzekać w ciągu dnia na to, jaka jestem niewyspana i na to, że przez cały grudzień myślę, jakby 5x wolniej... staram się wcale tego nie komentować. ;)
    Podziękowali 3edytam Gosia5 AgaMaria
  • Dziś byłam, ale spóźniona. Jutro bardzo chcę być. 
  • Byliśmyi wczoraj i dziś.
    Czterolatek dzis niewyspany, bo wczoraj późno poszliśmy spać, jęczał i stękał i gadał w czasie mszy.
    Ja po powrocie do domu zaległam na kanapie, a ten skubaniec zjadł śniadanie ,dokazuje i gada jak nakręcony. Nie widać po nim zmeczenia.
  • moi jeszcze nie wrócili (w soboty jest śniadanie po) ale dzisiaj rano była akcja "ratowania Maryi"  wczoraj wylosował najmłodszy, ale żeby nie było tak oczywiście to rano najstarszy chciał włożyć do siatki i pudełko się otworzyło od dołu...
    dobrze że wiedziałam gdzie mamy awaryjną "Kropelkę" :)
    całe szczęście plastik i tylko dwa małe odłamki... chyba się udało...
  • @Wela , jak ja Cię rozumiem. Mi otworzyło się pudełko z Józefem, właśnie z tej drugiej strony i odpadła dzieciątku głowa...15 minut przed roratami..też była akcja Kropelka. Księdzu się wytłumaczyłam, że jakby się ktoś do niego zgłosił, że Józef uszkodzony, to mea culpa.
  • Dzisiaj kolejny syn wylosował :) dostał tą samą (u nas dostają ci wylosowani co jeszcze nie mieli, dopiero jak wszyscy, to od nowa) został jeszcze najstarszy co nie miał, a zwykle to on pamięta o przygotowaniu serduszek ;)
  • Byliśmy już wlasciwie latwo się wstaje nawet i nie umiera potem... Idzie się przyzwyczaić. Ostatnio trafiłam na jakiś swój wpisz sprzed roku że śpię jak dobrze pójdzie 2h+2h+1h teraz 5,czasem 5'30 ciegiem więc jest dobrze.. Muszę sobie kiedyś pamiętnik zrobić z tych wpisów.. Tylko jak :-) . 
  • W piątek się udało dotrzeć na czas, a nawet przed. Z lampionem. Jednak dla mnie świeca łatwiejsza do opanowania niż lampion. Gdy już zdmuchnęłam świeczkę w lampionie ażurowym, to widocznie go przechyliłam śpiesząc się i polałam sobie stearyną buty i pokapałam płaszcz...
    Mam znaki bycia na roratach.

    Ale, co tam, miałam ważną intencję. Cieszę się, że dotarłam...
    Podziękowali 1edytam
  • Kolejne roraty za nami.
  • Dziś nie byłam, bo się przygotowywałam na zajęcia. Jutro też nie pójdę, bo mam o 8.00 usg w innej części miasta...
    Obstawiam środę i w ogóle drugą część tygodnia.
  • @Katarzyna :) Wiem co mówię kochana. To, że ta pani przepracowała to cudnie.  Ja to się cieszę, że nie uciekłam z dziećmi z naszej parafii. Bardzo dużo rodzin zmieniło parafię.  Wszystko starszym  przeszkadzało. Nie miały tyle odwagi by mówić wprost tylko komentowały za plecami. Ale najgorsze były ataki bezpośrednio dziecka, które nic złego nie robiło. Było, chodziło i to też był powód.  
    Jestem bardzo wdzięczna moim najmłodszym za chęć chodzenia na Roraty w tym roku. Szczególnie mojej córci. Ja w tym roku chciałam zdezerterować. Kryzys też miał dziś syn i miałyśmy wrażenie, że idziemy same. Poszedł jednak i służył, a po mszy pędzi z bananem na buzi przytula się i przeprasza.  Ale córa na czas adwentu planowała zrezygnować z gry na skrzypcach.  Uraziłam ją bo powiedziałam, że w piątek nie będzie bo spotkanie opłatkowe w muzyku.  Mamo ja tylko wejdę na chwilę i jedziemy od razu na Roraty. 

  • Za spałam dziś. Pierwszy raz od roku chyba... Za to 7h przespane :-) zrobiliśmy razem z dziećmi laudesy przy lampionach. Bałam się rozpaczy bo dziś te dziecięce wtorkowe z drożdżowka i bajka ale spoko
  • Nas pewna elegancka, starsza Pani wyprosiła z kościoła. Grzecznie zapytała, czy jest sens żebyśmy męczyli siebie, dziecko i przeszkadzali pozostałym...
    A mi się wydawało, ze N. (2 l) całkiem grzeczna, bo tylko chodzi sobie...
    Podziękowali 1MAFJa
  • Przy takich akcjach (gdy ktoś mi zwracał uwagę, że z takim niegrzecznym dzieckiem, co się nie umie w kościele zachowywać, to się do kościoła nie przychodzi) zawsze pytam (uprzejmie się staram), jak dziecko ma się nauczyć prawidłowo zachowywać w kościele, jeśli w nim nie bywa. Co roku obserwuję dzieci na mszach związanych z przygotowaniem do I komunii. Wyraźnie widać, które od maleńkości bywają w kościele, a które właśnie zaczęły bywać w związku z przygotowaniem do sakramentu.
    Inna sprawa, staramy się, żeby nasze dzieci zachowywały się w kościele, jak  należy, ale czasem się jakieś wyskoki zdarzają. Kiedyś jeden pan bardzo się zdenerwował, bo moja dwuletnia córka dotknęła jego gazetę, która leżała na ławce pomiędzy mną, a nim. Czasem więc niewiele trzeba.
    Podziękowali 4Skatarzyna MAFJa Aga85 Tusia
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.