Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Depresja u dzieci i jej związek ze smartfonami

13»

Komentarz

  • edytowano kwiecień 2019
    Turturek powiedział(a):
    MonikaN powiedział(a):
    Turturek powiedział(a):
    A jak dziecko zajmuje się fotografią i telefon służy do robienia zdjęć?
    No bez jaj, jest takie urządzenie jak aparat fotograficzny i można dziecku na prezent kupić i robi sobie zdjęcia
    Aparat cyfrowy dający takie możliwości jak ten z telefonu, to obecnie często wyższy koszt, do tego obróbka zdjęć też musi być albo na telefonie albo na komputerze. A co za różnica czy dziecko zamiast przy telefonie siedzi przy komputerze?

    Ja byłem dzieckiem które cały dzień przesiadywało czytając książki. A przecież to dokładnie to samo co dziecko przesiadujące przed smarfonem czy komputerem. Technologia idzie naprzód i nasze prawnuki będą siedziały przed jeszcze jakimiś innymi urządzeniami. Liczy się tylko to co z tego siedzenia wyniosą i jaki pożytek będą miały z tego w dalszym życiu.
    nie zgadzam się

    Aparat cyfrowy - wystarczający na potrzeby dziecka - to nie jest koszt wyższy od smartfonu! Telefon nie daje też takich możliwości jak aparat, telefon łatwiej zgubić, częściej też wypada z dłoni. Poza tym, jeśli chcemy by dziecko naprawdę nauczyło się fotografii, lepiej by korzystało z aparatu - prosty aparat może być wstępem do bardziej skomplikowanego, a ten z kolei wstępem do profesjonalnego. Telefon - nie.

    Podobnie obróbka zdjęć - wg mnie - większy sens ma robienie tego na komputerze - człowiek uczy się obsługi programu, co ułatwia w przyszłości obsługę kolejnych programów, bo wiele z nich działa na podobnej zasadzie. Na pewno też jest zdrowiej patrzeć w ekran monitora niż w ekran telefonu. Dobrej klasy monitor nie emituje niebieskiego światła - ma to wpływ na zmęczenie oczu, zasypianie itp.

    Siedzenie nad książką wymaga innego skupienia (znacznie większego skupienia i wytrwałości) niż siedzenie przed komputerem czy ze smartfonem. Korzystanie z internetu ma wpływ na mózg, z czasem człowiek nie jest w stanie skupić się dłużej na tekście pisanym - skacze ze strony na stronę, przewija z akapitu na akapit. Skąd sukces vlogów? młodym ludziom nie chce się już czytać, wolą obejrzeć gadanie niż czytać.


  • Ja pierdziu, z papierosów też proponuję korzystać bezpiecznie. Nie da się korzystać z dzisiejszych telefonów słuchając rozmowy (nie przez słuchawki) bezpiecznie. Można palić jeden papieros i on mniej szkodzi niż paczka, ale nie są przez to papierosy nieszkodliwe. a z noża można korzystać nieszkodliwie, nawet zacięcie się w palec to nie jest to samo co rak mózgu u młodych ludzi . W końcu albo ludzie pogodzą się z konsekwencjami albo aparaty będą bezpieczniejsze. Można wybrać mniej lub bardziej promieniujące. Można rozmawiać ze słuchawką wi-fi, albo trzymać aparat w kieszeni słuchać przez słuchawki na kablu i (może) hodować raka na tyłku. Nie powinno się traktować aparatu jak przenośnego komputera i fotoaparatu. Może będzie się kiedyś po prostu wyłączać łączność telefoniczną na czas używania opcji innych niż rozmowa, nie wiem, póki co dzieci sobie smażą mózgi.

  • Turturek powiedział(a):  Ja byłem dzieckiem które cały dzień przesiadywało czytając książki. A przecież to dokładnie to samo co dziecko przesiadujące przed smarfonem czy komputerem.

    @Turturek, to nie to samo. Poczytaj o tym, jak rozwijają się połączenia nerwowe, ile ich jest etc gdy korzysta się z komórki. Są tak dobre książki typu "cyfrowa demencja", polecam.  Ja też czytałam książki jako dziecko, na tony i dzięki temu interesują się wieloma rzeczami, o wielu mam pojęcie i ciągle mam ciekawość wszystkiego, Dzieci tego pokolenia - nie mają ciekawości, są jak roboty, mają wąskie horyzonty, nie cieszą się tym, co nie daje natychmiastowej gratyfikacji i nie potrafią czekać. Ożywiają się, jak mają telefon w ręku. Powiedz mi, jak dzieci mają się obronić i rozsądnie korzystać z tych mediów, jak dorośli wsiąkli całkowicie i dają się ogłupiac na każdym, każdym kroku.
    Podziękowali 1Joannna
  • Aga85 powiedział(a):
    Mam jeszcze małe dość dzieci i problemu z telefonem  nie ma.
     Ale zastanawiam się,  czy nie lepiej dać dziecku dostęp wcześniej i kontrolować , bez nadmiernych emocji, niż dać 15 latkowi, jako wyczekany gadżet i osiągnąć  efekt "psa spuszczonego ze smyczy". Bo tu juz trudniej kontrolować co, jak i kiedy robi.
    Widziałam wiele razy, że to niekoniecznie działa. Ale każdy sam wybiera. A emocje będą zawsze, bardzo mocne. Patrząc na całe klasy grających chłopaków, jak wydzielisz godzinę dziennie - to będzie mało. Będzie za to coraz więcej frustracji i niezadowolenia, próby siłowe na każdym kroku.
    Podziękowali 2Joannna annabe
  • Wg tej teorii z promieniowaniem telefonu to ja już powinnam nie żyć. 

    A moje dzieci mają tel bez internetu z nielimitowanymi sms ami i rozmowami w sieci. 
    Internet mam schowany w szafie na klucz
  • @Nika76 są osoby co palą do późnej starości i nic im nie jest. Ale w której grupie się jest -odpornej czy podatnej, człowiek się dowiaduje jak zachoruje albo na starość jak przeżyje całe życie w zdrowiu, tego się nie przewidzi. Poza tym inną czaszkę ma dziecko inną dorosły , a telefony coraz młodsze dzieci dostają.
  • Czy słyszeliście coś o urządzeniach neutralizujących fale pochodzące od telefonów komórkowych?
  • A co z przyczynami depresji u dorosłych? Też smartfony ? Jestem zaskoczona, ile moich koleżanek bierze antydeptesanty... 
    Podziękowali 2asiao hipolit
  • To niesamowite ile można sobie dostarczyć pozytywnych bodźców a jak wiele osób ma depresję i leki ...
    Podziękowali 1Monika73
  • edytowano kwiecień 2019
    Monika73 powiedział(a):
    A co z przyczynami depresji u dorosłych? Też smartfony ? Jestem zaskoczona, ile moich koleżanek bierze antydeptesanty... 
    @Monika73 bardzo możliwe.
    Wklejałam już kiedyś ale w innym wątku.
    Fajnie wyjaśnione czemu uzależniamy się od mediów społecznościowych ,interentu itd.




  • Malgorzata powiedział(a):
    hipolit powiedział(a):
    A co wam tak ciezko przeżyć ze jeden z drugim jest wożony do szkoły/ze szkoly. Toc każdy żyje po swojemu (każda rodzina). Jednemu wygodniej tak innemu siak. 
    Znam całkiem sporo rodziców  w drodze do pracy podrzucają swoje dzieci pod szkole. I gdybym nie znała tych rodziców osobiście mogłabym pomyśleć ze celowo woza. A tak nie jest. 
    Latwo przychodzi nam ocenianie innych tylko broń Boże żeby ci inni nie oceniali nas. 



    Ja mam wywalone szczerze na to co robią inni rodzice.
    Tylko , że jestem w minimalnej mniejszości i jestem straszona przez miażdzácą większość, która we wszystkim widzi ytlko zagrożenie i zlo.

    Problemy każdej mniejszości, która nie jest akceptowana przez większość uważającą, że ciężko grzeszy ;)
  • Monika73 powiedział(a):
    A co z przyczynami depresji u dorosłych? Też smartfony ? Jestem zaskoczona, ile moich koleżanek bierze antydeptesanty... 
    Po prostu wahadło wychyliło się w drugą stronę; dziś mniej problemów związanych z tłumieniem. Za to więcej z brakiem kontroli i przesytem.
    Po drugie żyjemy w bardzo dobrych czasach. A wyewoluowaliśmy starając się przetrwać i wydać potomstwo, a nie by delektować się życiem. ;) 
    Podziękowali 1Rogalikowa
  • Zgadnijcie, co dzieci w V klasie robiły na 2 h zastępstwa z języka angielskiego?
    Tak, miały wyciągnąć telefony :#
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.