Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Potrzebna modlitwa za Alfiego Evansa

1356736

Komentarz

  • Alfie jest teraz obywatelem Włoch, więc może także dlatego od wczoraj wieczorem przychodzi mi na myśl dwóch wstawienników, św Ojciec Pio i lekarz św Giuseppe Moscati, no i 2 "naszych" bł. ks Jerzy Popiełuszko i sł.B. kard. S. Wyszyński

    A tak swoją drogą, czyż nie okrutnie brzmi wpis "zezwolono na tlen i wodę"?
  • Straszne i Okrutne.
    Nie mogę o tym spokojnie czytac.
    To jest oswajanie ludzi z "humanitarnym" odbieraniem życia. 
    Pozbawienie rodziców praw do podejmowania decyzji o własny dziecku. W głowie mi się nie miesci.
  • Domi chyba pomyliłam się. Nie sądziłam po prostu ze lekarze mogą się aż tak mylić. Zresztą chyba należałoby tu powiedzieć pseudolekarze. Nie zdziwiłabym się już teraz nawet jakby we Włoszech okazało się że Alfie nie ma uszkodzone 70 procent mózgu tylko mniej i że respirator mu nie potrzebny.

    Cud już się dzieje i chyba raczej ten że ci ludzie nie przedawkowali mu fentanylu. Co komu przeszkadza że Alfie żyje. Nie rozumiem. Alfie po prostu uznał, wbrew opinii sędziów, że w jego najlepszym interesie nie jest śmierć  :). Co się na tym świecie dzieje, żeby dziecko które nie ma zamiaru umierać zmuszać do śmierci.
  • +++
    św. Jerzy, wstawiaj się za Alfim!
    Podziękowali 1madzikg
  • edytowano kwiecień 2018
    Asia rodzice nie powinni moc decydować o życiu lub śmierci dziecka ( chyba że tylko na korzyść życia) bo są tacy którzy podjeliby decyzję usmieścić. Np Madzia Slabiak. Rodzice nie chcieli operować jej serduszka z wadą hlhs a w najlepszym interesie Madzi była operacja bo bez niej Madzia zmarła. Sąd wtedy pozwolił rodzicom na decyzję  i to wg mnie był skandal. Madzia mogłaby żyć i być adoptować. Co więcej mogłaby być sprawna umysłowo. Dla mnie skandal, płakać mi się nad nią chce, że rodzice nie chcieli dać dziecku takiej szansy. Decydować ma organizm pacjenta, rokowania i mądrzy zawsze ustawieni w stronę życia lekarze. Tak samo dziecko i dorosły w sensie ze dostaje wszelkie wsparcie, wszelkie możliwe operacje ratując życie i albo żyje albo nie da rady bo medycyna jest bezsilna. Gdyby Madzia miała umrzeć zmarłaby np na stole operacyjnym a nie dlatego, że rodzice zabronili operować. To tak na marginesie tylko. 
  • Jakie to bezduszne, nieludzkie, okropne... Umierającemu dziecku zezwolono na tlen i wodę..... 

    Panie Boże miej ich w swojej opiece+
    Podziękowali 1Klarcia
  • Elinia napisała "Przeliczanie życia na kasę, a tyle pieniędzy ładuje się w zabijanie(wojny i zbrojenia). Kupa kasy idzie też w bezsensowne terapie, szczepienia i procedury.Można też było odmówić finansowania, a nie upierać się przy zamordowaniu dziecka. " Racja, sęk w tym, że tu niestety nie tylko o kasę raczej chodzi - watykański szpital Dzieciątka Jezus, do którego póki co nie chcą go "wypuścić" zadeklarował darmowe leczenie chłopca, angielski szpital także nie miał ponosić kosztów transportu medycznego
  • A czytał ktoś komentarze na gw? 
    Bo właśnie byłam i jakbym weszła do innego swiata.
    Np. "po co potrzymać życie dzieciaka który powinien dawno umrzec"
    Albo: "rodzice są zbyt emivjonalni.dziecko odłączyć i dać mu godnie umrzec" 


    Podziękowali 1Klarcia
  • I jeszcze ze rodzice to egoiści że pozwalają żyć dziecku pod aparatura 
     :| 
  • edytowano kwiecień 2018
    A co komu przeszkadza jakby nawet ten chłopczyk byłby w stanie wegetacji, czy w stanie polwegetatywnym bez swiadomosci i sobie rósł. Takie zycie to też życie, nie można dokonać eutanazji. On nie cierpi, a pokazał że na razie sam oddycha to ja tu czegoś nie rozumiem. Mimo swojego stanu on nie jest umierający jest w nim wola życia to niech by sobie pozyl.Moze o.pieniadze chodzi.
    Podziękowali 1Milagro
  • Cywilizacja śmierci... Nie mogę zrozumieć,że rodzice nic nie mogą... O jakiej wolności mówi się na świecie, do zabijania?
    Podziękowali 4MAFJa Rejczel mamaw Klarcia
  • Odszczekuję
    Z dostępnych materiałów zrozumiałam, ze dziecko jest absolutnie w stanie wegetatywnym, nie ma żadnych odruchów i  wszystko robi za niego maszyna. 

    To jest nieludzkie i chore.

    (natomiast moje wcześniejsze wpisy dot terapii uporczywej nie były tylko w odniesieniu do tej konkretnej sytuacji-jako wątek poboczny)


  • Odruchy to on ma. Ziewa, ssie smoczek, mruga oczami. Podobno nawet ruszył palcem ale tamci lekarze stwierdzili że to drgawki. Nie przełyka samodzielnie i potrzebuje wsparcia oddychania. Jest w stanie polwegetatywnym podobno bez świadomości ale żyje i chce żyć i należy to uszanować. Nawet jakby rzeczywiście zostało mu tylko 30 procent mózgu to jest nadal życie. Dla mnie to co robią tamci lekarze to zabawa w pana Boga. W cywilizacji śmierci nie ma miejsca dla takich ludzi.
    Podziękowali 3MAFJa chabrowa Klarcia
  • edytowano kwiecień 2018
    Temat mi bliski. Moje dziecko.nie żyje a ja cierpię do tej pory, wg mnie nie żyje  przez zaniedbania lekarzy z drugiego szpitala. U mnie sytuacja zupełnie inna bo po swoim błędzie walczyli jak tylko mogli choć nic nie dzialalo.
    Od urodzenia walczyli aż po prostu serce się krajalo ile moje dziecko musiało znieść. Ta walkę było u mojego syna widać po zmianach w mózgu. Powstały 2 miesiące po porodzie czyli lekarze już wiedzieli że to nie przez poród tylko przez ciezka niewydolność krążenia która trwała przez pierwszy miesiąc. Rozumiem tych rodziców. Oni widzą że medycyna się nie wyczerpania, że ich syn walczy, że nie cierpi a że lekarze o niego nie walczą. Wręcz walczą o usmiercenie. Widzą to i chcą dla niego szansy. Lekarze zawsze powinni.stac po stronie życia, po stronie pacjenta.
  • Mnie zaczynają krążyc po głowie,  teorie spiskowe,  czy to zamiesznie i nacisk na uśmiercenie dziecka to nie tuszowanie błędów w leczeniu.... 
    ++++
    Podziękowali 3M_Monia MAFJa Klarcia
  • edytowano kwiecień 2018
    Moze tak byc wiesz bo koleżance z Pl jak syn dostał zapalenia mózgu to lekarze powiedzieli ze nie przezyje.
    Koleżanka go przeniosła do innego szpitala, przeżył ale wyszły błędy bo że zdrowego dziecka wyszło dziecko prawie bez mózgu. Wszystko przez za późną reakcje w pierwszym szpitalu na zapalenie opon mózgowych. Błędy w leczeniu mają zazwyczaj katastrofalne konsekwencje. W szczególności jak jest za pozna reakcja na ciężką infekcje. U nas też nie sądzę że lekarze nie wiedzieli co oznacza rsv bez podaży synagisu, bez podaży leków wzmacniających odporność dla skrajnego wymeczonego wczesniaka z ciężką dysplazja oskrzelowa płuca ( w szczególności że były czasy gdzie bez tego leku skrajne wczesniaki umieraly pod respiratorem a nawet ze ich płuca pekaly- rozlatywaly się od ciśnienie tlenu, bo ważne było żeby się jakoś natlenial ). Jak nawet doniszone dzieci ciężko to przechodzą to dla takiego jak mój oznacza to większe kalectwo, nowe zmiany w mózgu a nawet śmierć. Respirator nie wystarcza. Zachodze w głowę jak można było się tak pomylić. W Polsce jest o wiele więcej błędów niż się ludziom wydaje. Zdrowy wczesniak tuż przed wypisem do domu zmarł na zachlystowe zapalenie płuc. To wszystko to jest skandal, że lekarze potrafią przez swoje niedopatrzenie zupełnie zniszczyć wszystko co udało się osiągnąć, zniszczyc dziecko....i często zniszczyć już rodziców, którzy do końca życia będą nosić poczucie winy.
  • edytowano kwiecień 2018
    Piękny artykuł ten powyżej. Alfie cierpi na chorobę neurodegeneracyjna i będzie objęty opieka palioatywna. Nie będzie leżał na oiomie. Takiego cudu, że przywróci się do zdrowia, do sprawnosci nie będzie, ale to co zrobili tej rodzinie lekarze jest pogwalceniem. To będzie miało fatalny skutek. Brak zaufania do personelu medycznego. Sąd i lekarze popełnili karygodny błąd. Jak moza wyznaczyć data i godzina wyłączenia tzw guzika gdy dziecko żyje a jego mózg nadal pracuje. W Polsce takie dziecko trafiłoby do hispicjum i moglobybyc objęte opieka palioatywna dlugo. Nic dziwnego, że spotkało się to z takim butem.
  • Elunia możesz streścić ten reportaż?
  • edytowano kwiecień 2018
    A na mojej grupie wsparcia odezwała się mama która terminowala swoje chore dziecko starsze od moich powyżej 24tc. Niby musiała wg niej zakończyć cierpienia swojego dziecka. Ta wada która dziecko miało nie była jakaś ogromna w sensie letalna ( można to leczyć)i na pewno na przeżycie po operacji byłaby dużo wieksza szansa. Bardzo jej współczuję bo jak to do niej dotrze. To jest tragedia. Bardzo mi jej szkoda bo nie wie co uczyniła. te komentarze takie żeby nie urazić, żeby powiedzieć że postapila prawidłowo. Mamy aniołów są różne. Większość to matki którym dzieci zmarły same w ciąży lub blisko po porodzie, mamy skrajnych wczesniakow których nie udało się uratować, ale są i takie które uważają że musiały zakończyć ta ciążę.
  • https://wiadomosci.wp.pl/lekarze-nie-dawali-mu-szansy-dwuletni-alfie-evans-chce-jednak-zyc-6244606318003841g a jednak. Ten respirator to nie koniecznie przez uszkodzony mózg ale Alfie złapał dwie infekcje. Może były słabo leczone.
  • Mam nadzieję że zło się w dobro obróci. Alfie będzie w Rzymie i będzie miał opiekę, rodzice odetchna a propagatorzy eutanazji po nosie dostaną.
  •  

    Modlitwa potrzebna TERAZ.

    Na godz. 15:30 lokalnego czasu (16:30 w Polsce) zaplanowane zostało kolejne posiedzenie sądu, pod przewodnictwem tego samego sędziego, który uporczywie dąży do zabicia Alfiego.

    (rozwiniemy za chwilę w tym samym poście, proszę odświeżyć za jakiś czas)

    #AlfieEvans
    #ReleaseAlfieEvans
    Podziękowali 1jan_u
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.