Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Szkoła: absurdy, procedury

2

Komentarz

  • Oki. Slowo pisane czasem trudno ocenic
  • Dlaczego likwidacji tych absurdow nie ma w postulatach strajkowych? 
    Podziękowali 1Aneczka08
  • Gosia5 powiedział(a):
    Dlaczego likwidacji tych absurdow nie ma w postulatach strajkowych? 
    Ile razy mozna pisac to samo? Umiecie czytac ze zrozumieniem?
    Strajkowac nie mozna przeciwko procedurom i przepisom, tylko placy i warunkom pracy.
    Pisalam juz conajmniej raz,ze przy okazji strajku ruszyły debaty o edukacji. Srodowisko nauczycieli,rodzicow i uczniow liczy bardzo na to,ze w koncu ktos zacznie słuchać 

  • Gosia5 powiedział(a):
    Dlaczego likwidacji tych absurdow nie ma w postulatach strajkowych? 
    Zaraz zejdę. Kociara masz siłę powtórzyć to dwudziesty raz? XD
  • Ej, ale przecież tak już jest chyba. Znajoma po filozofii jest psychoterapeuta 
  • Aga85 powiedział(a):
    Ej, ale przecież tak już jest chyba. Znajoma po filozofii jest psychoterapeuta 
    Dziecięcym?
  • Zdaje sie,ze chodzi o czas...więc zapewne jakies kursy czy szkolenia będą wystarczać. No może być też tak,ze z marszu będzie można udzielać tej pomocy 
    I o ile pomysł uwolnienia niektórych zawodów nie był zły,to tu trudno o entuzjazm.

    Podziękowali 1Monika73
  • Ale 4 lata, to prawie jakby drugie studia kończyć. Myślicie, że to nie wystarczy?  Kompetencje do prowadzenia psychoterapii dzieci trzeba mieć wyższe, niż przy leczeniu dorosłych?

  • Elunia powiedział(a):
    Zeby uczyć przedmiotu wiodącego w LO wystarczy rok podyplomówki, ewentualnie 3 semestry. Cztery lata to sporo, moim zdaniem.
    Mogłabyś podać podstawę prawną? Bo moja,dyrka jakos nie wierzy , że matmy , polskiego i angielskiego można uczyć po podyplomowce.
  • @beatak ,podstawą prawną jest ROZPORZĄDZENIE MINISTRA EDUKACJI NARODOWEJ z dnia 1 sierpnia 2017 r. w sprawie szczegółowych kwalifikacji wymaganych od nauczycieli DZ. U. z 2017 poz 1575, z późniejszymi zmianami; dokładniej paragraf 3 punkt 1 podpunkt 3 
  • edytowano lipiec 2019
    Sęk w tym,ze w zależności od województwa kuratoria różnie interpretują wykształcenie i uprawnienia nauczycieli.
    Studia podyplomowe teoretycznie dają uprawnienia do nauczania przedmiotu ale musi byc określona liczba semestrów oraz godzin poszczególnych przedmiotów. 
    Teoretycznie ma tez znaczenie,na ile  wykształcenie tzw kierunkowe  jest pokrewne do studiow podyplomowych
    Ale jak wspomniałam wcześniej,często to są decyzje kuratoriow, niekiedy dosc kuriozalne ( np znana mi psycholog szkolna miala batalię, bo kuratorium miało wątpliwości, czy ma uprawnienia do pracy z dziećmi.  Po 15 latach pracy w szkole i 5 w poradni pp 

    Edit: moze chodzi o to,ze dany człowiek jest już nauczycielem,czyli ma wykształcenie wyzsze kierunkowe ( w sensie np. Jest po matematyce,biologii czy geografi ) A robi podyplomowe z innego przedmiotu.
    Bo np jak ktoś jest elektromechanikiem i chce po podyplomowce  uczyc polskiego to może juz nie bardzo.
  • Elunia powiedział(a):
    beatak powiedział(a):
    Elunia powiedział(a):
    Zeby uczyć przedmiotu wiodącego w LO wystarczy rok podyplomówki, ewentualnie 3 semestry. Cztery lata to sporo, moim zdaniem.
    Mogłabyś podać podstawę prawną? Bo moja,dyrka jakos nie wierzy , że matmy , polskiego i angielskiego można uczyć po podyplomowce.
    Nie jestem prawnikiem, ale we wrocławskim LO w biol-chem uczy chemii babka po studiach politechnicznych, a biologii babka po inżynierii biomedycznej. Moja bliska przyjaciółka jest germanistką i żeby mieć godziny zrobiła podyplomówki z przyrody i geografii. Geografii może uczyć w LO bo aplikowała. To są fakty, a podstawę prawną niech szuka dyrka.
    A Ty im zaglądalas w papiery ?
    Bo widzisz, żeby uczyć w szkole trzeba skończyć 5 letnie studia, do tego zrobić na nich specjalizację nauczycielską i generalnie mieć przygotowanie pedagogiczne. Faktycznie, jeszcze kilka lat temu wystarczyło zrobić podyplomowke z niektórych przedmiotów, by ich uczyć, ale teraz tak nie jest. I nie dotyczyło to na pewno angielskiego. W chwili obecnej nie wystarczy nawet licencjat.
    W sytuacjach skrajnie wyjątkowych organ prowadzący może wyrazić zgodę na to, by uczył ktoś bez pełnych kwalifikacji. 
    Patrząc na ogłoszenia w kuratoriach (brak  Nauczycieli), niedługo takich sytuacji będzie sporo.

    Podziękowali 1Monika73
  • edytowano lipiec 2019
    Elunia powiedział(a):
    Tak, zaglądałam w papiery i mówię to serio.
    A jakie studia 5 letnie ( lub w systemie 3plus2) skończył ten nauczyciel przed podyplomowką?
    Bo jakies musial. Wszak studia podyplomowe to  chyba wyłacznie dla osob z dyplomem studiow wyzszych ( chyba, ze się mylę,to sorry)
  • isza powiedział(a):
    @beatak ,podstawą prawną jest ROZPORZĄDZENIE MINISTRA EDUKACJI NARODOWEJ z dnia 1 sierpnia 2017 r. w sprawie szczegółowych kwalifikacji wymaganych od nauczycieli DZ. U. z 2017 poz 1575, z późniejszymi zmianami; dokładniej paragraf 3 punkt 1 podpunkt 3 
    Znam to rozporządzenie; nie wynika z niego, że aby uczyć w szkole przedmiotu wiodącego, wystarczy, jak to określiła Elunia, rok podyplomówki, ewentualnie 3 semestry. Trzeba dodatkowo spełnić szereg innych warunków.
  • kociara powiedział(a):
    Elunia powiedział(a):
    Tak, zaglądałam w papiery i mówię to serio.
    A jakie studia 5 letnie ( lub w systemie 3plus2) skończył ten nauczyciel przed podyplomowką?
    Bo jakies musial. Wszak studia podyplomowe to  chyba wyłacznie dla osob z dyplomem studiow wyzszych ( chyba, ze się mylę,to sorry)
    Nie mylisz się.
  • Elunia powiedział(a):
    beatak powiedział(a):
    Elunia powiedział(a):
    Zeby uczyć przedmiotu wiodącego w LO wystarczy rok podyplomówki, ewentualnie 3 semestry. Cztery lata to sporo, moim zdaniem.
    Mogłabyś podać podstawę prawną? Bo moja,dyrka jakos nie wierzy , że matmy , polskiego i angielskiego można uczyć po podyplomowce.
    Nie jestem prawnikiem, ale we wrocławskim LO w biol-chem uczy chemii babka po studiach politechnicznych, a biologii babka po inżynierii biomedycznej. Moja bliska przyjaciółka jest germanistką i żeby mieć godziny zrobiła podyplomówki z przyrody i geografii. Geografii może uczyć w LO bo aplikowała. To są fakty, a podstawę prawną niech szuka dyrka.
    Przecież Elunia jasno napisała, że obie mialy studia skończone.
  • Elunia powiedział(a):
    kociara powiedział(a):
    Elunia powiedział(a):
    Tak, zaglądałam w papiery i mówię to serio.
    A jakie studia 5 letnie ( lub w systemie 3plus2) skończył ten nauczyciel przed podyplomowką?
    Bo jakies musial. Wszak studia podyplomowe to  chyba wyłacznie dla osob z dyplomem studiow wyzszych ( chyba, ze się mylę,to sorry)
    No piszę przecież - biologii uczy pani po turystyce na Uniwersytecie Przyrodniczym, biologii w LO uczy pani po inżynierii biomedycznej, chemii po studiach politechnicznych, ale nie napiszę jakich bo nie wiem, nie chciała się przyznać, geografii i przyrody uczy moja przyjaciółka po germanistyce. Aaaa największe kuriozum, uwaga!!! matematyki w gimnazjum uczyła pani po AWF . Teraz po reformie nie wiem czy dalej będzie uczyć matmy czy zostanie przy WF.

    A dobrze uczą te Panie po tych podyplomówkach? czy widać różnicę dużą między nimi a nauczycielami mającymi studia z danego przedmiotu?
  • Elunia powiedział(a):
    OlaZ powiedział(a):
    Elunia powiedział(a):
    kociara powiedział(a):
    Elunia powiedział(a):
    Tak, zaglądałam w papiery i mówię to serio.
    A jakie studia 5 letnie ( lub w systemie 3plus2) skończył ten nauczyciel przed podyplomowką?
    Bo jakies musial. Wszak studia podyplomowe to  chyba wyłacznie dla osob z dyplomem studiow wyzszych ( chyba, ze się mylę,to sorry)
    No piszę przecież - biologii uczy pani po turystyce na Uniwersytecie Przyrodniczym, biologii w LO uczy pani po inżynierii biomedycznej, chemii po studiach politechnicznych, ale nie napiszę jakich bo nie wiem, nie chciała się przyznać, geografii i przyrody uczy moja przyjaciółka po germanistyce. Aaaa największe kuriozum, uwaga!!! matematyki w gimnazjum uczyła pani po AWF . Teraz po reformie nie wiem czy dalej będzie uczyć matmy czy zostanie przy WF.

    A dobrze uczą te Panie po tych podyplomówkach? czy widać różnicę dużą między nimi a nauczycielami mającymi studia z danego przedmiotu?
    Uczą tragicznie, gdyby dobrze uczyły to bym miała w nosie ich papiery.
    tak jakoś przeczuwałam
  • Elunia powiedział(a):
    kociara powiedział(a):
    Elunia powiedział(a):
    Tak, zaglądałam w papiery i mówię to serio.
    A jakie studia 5 letnie ( lub w systemie 3plus2) skończył ten nauczyciel przed podyplomowką?
    Bo jakies musial. Wszak studia podyplomowe to  chyba wyłacznie dla osob z dyplomem studiow wyzszych ( chyba, ze się mylę,to sorry)
    No piszę przecież - biologii uczy pani po turystyce na Uniwersytecie Przyrodniczym, biologii w LO uczy pani po inżynierii biomedycznej, chemii po studiach politechnicznych, ale nie napiszę jakich bo nie wiem, nie chciała się przyznać, geografii i przyrody uczy moja przyjaciółka po germanistyce. Aaaa największe kuriozum, uwaga!!! matematyki w gimnazjum uczyła pani po AWF . Teraz po reformie nie wiem czy dalej będzie uczyć matmy czy zostanie przy WF.

    Sorry,umknął mi Twój jeden post.
    Poza tym WFista to te studia jednak dość obszerne w treści,jakich nauczają. 

    Jak powstawały gimnazja to geograf czy biolog nie mogli uczyc przyrody, musieli robic podyplomowki z przyrody. 
    Podobnie było z przedmiotem tzw zajęć artystycznych * czy sztuki, wcześniej byla plastyka i muzyka,kolejna reforma zlikwidowala ten przedmiot  w sp ( za to były nadal w gimnazjum) I znowu nauczyciele musieli uzupełniać papiery. 
    Nie znam ani jednego nauczyciela,który miałby tylko jeden dyplom i zero innych dodatkowych uprawnień ( podyplomowe,bo kursy kwalifikacyjne do nauczania określonych przedmiotów zlikwidowano bodajże ok 2006 roku) 
    Podziękowali 1beatak
  • Elunia powiedział(a):
    Jest u nas w gimnazjum(no teraz podstawówka, ale to i tak zespół szkół) nauczycielka, która ma uprawnienia do nauczania matmy, geografii, poradnictwa zawodowego i informatyki, a i tak jest po ekonomii ale ona jest genialnym wyjątkiem bo uczy doskonale.
    Jednak na poziomie rozszerzenia w LO nauczyciel powinien mieć solidne wykształcenie bo potem wstyd przy tablicy.

    Zgadzam się, powinien mieć i powinien też mieć według obecnego prawa. 
    Może warto się zacząć zastanawiać, skąd ten brak fachowców, zwłaszcza od przedmiotów ścisłych i języków w szkołach?
  • Elunia powiedział(a):
    beatak powiedział(a):
    kociara powiedział(a):
    Elunia powiedział(a):
    Tak, zaglądałam w papiery i mówię to serio.
    A jakie studia 5 letnie ( lub w systemie 3plus2) skończył ten nauczyciel przed podyplomowką?
    Bo jakies musial. Wszak studia podyplomowe to  chyba wyłacznie dla osob z dyplomem studiow wyzszych ( chyba, ze się mylę,to sorry)
    Nie mylisz się.
    Aha, no tak po zawodówce poszły :) weźźź kociara no.

    Ale fakt, że teraz są juz podyplomówki po licencjatach, też ciekawe :)
    Nie no,nie po zawodówce przecie  :D  
    Serio z tym licencjatem???
  • Elunia powiedział(a):
    kociara powiedział(a):
    Elunia powiedział(a):
    beatak powiedział(a):
    kociara powiedział(a):
    Elunia powiedział(a):
    Tak, zaglądałam w papiery i mówię to serio.
    A jakie studia 5 letnie ( lub w systemie 3plus2) skończył ten nauczyciel przed podyplomowką?
    Bo jakies musial. Wszak studia podyplomowe to  chyba wyłacznie dla osob z dyplomem studiow wyzszych ( chyba, ze się mylę,to sorry)
    Nie mylisz się.
    Aha, no tak po zawodówce poszły :) weźźź kociara no.

    Ale fakt, że teraz są juz podyplomówki po licencjatach, też ciekawe :)
    Nie no,nie po zawodówce przecie  :D  
    Serio z tym licencjatem???
    W edugrodków jest cos takiego. Korespondencyjnie, tylko raz w m-cu zjazd czyli po 18 dniach zajęciowych masz dyplom. Świat zwariował :)
    Pytanie, czy pracodawca "uzna" taki papier
  • Elunia powiedział(a):
    beatak powiedział(a):
    Elunia powiedział(a):
    Jest u nas w gimnazjum(no teraz podstawówka, ale to i tak zespół szkół) nauczycielka, która ma uprawnienia do nauczania matmy, geografii, poradnictwa zawodowego i informatyki, a i tak jest po ekonomii ale ona jest genialnym wyjątkiem bo uczy doskonale.
    Jednak na poziomie rozszerzenia w LO nauczyciel powinien mieć solidne wykształcenie bo potem wstyd przy tablicy.

    Zgadzam się, powinien mieć i powinien też mieć według obecnego prawa. 
    Może warto się zacząć zastanawiać, skąd ten brak fachowców, zwłaszcza od przedmiotów ścisłych i języków w szkołach?
    Nie brakowało jeszcze nauczycieli, a ta patologia występowała. Mam styczność ze szkolnictwem ponad 20 lat. Teraz pewnie będzie jeszcze gorzej, ale no jak ktos napisał, powszechne szkolnictwo powstało żeby wyciągnąc biedotę z analfebetyzmu :), Za kilka lat będzie jasny podział na dobre szkoły prywatne i beznadziejne państwowe.
    Ja też mam styczność od lat 20 i to jako czynny nauczyciel. I nie spotkałam się z sytuacją, by  w  szkole uczył ktoś bez kwalifikacji. Jeśli miała je niepełne, to musiał uzupełniać i tyle. Inna rzecz, że nie zawsze kwalifikacje przekładały się na umiejętności nauczania.

    To, o czym piszesz jest dla mnie niewiarygodne. Dyrekcja układa arkusz na dany rok i przedstawia go organowi prowadzącego w kwietniu/maju do zatwierdzenia. Trudno mi po prostu uwierzyć, by OP zezwolił na pracę nauczycielom bez kwalifikacji. Być może jednak nie o wszystkim wiesz i nauczycieli tych konkretnych przedmiotów zabrakło, stąd zgoda OP.
  • Elunia powiedział(a):
    A podyplomówka to są kwalifikacje przecież. Czytasz co chcesz @beatak
    To raczej Ty piszesz, co chcesz.
  • Elunia powiedział(a):
    beatak powiedział(a):
    Elunia powiedział(a):
    A podyplomówka to są kwalifikacje przecież. Czytasz co chcesz @beatak
    To raczej Ty piszesz, co chcesz.
    Ale, ze kłamię czy co? Bo serio nie wiem o co ci chodzi? Nawet @kociara pisze, ze większość nauczycieli ma uprawnienia do nauczania kilku przedmiotów i nie są to uprawnienia dla biologa, który chce uczyć przyrody czy ostatecznie dla matematyka, który W PODSTAWÓWCE chce uczyć fizyki. To są dokładnie takie absurdy o jakich piszę, które nie wynikały z braku nauczycieli, bo to trwa już latami.


    Nie, nie posądzam Cię o kłamstwo, tylko jak dla mnie  - piszesz niejasno. 
    Bo ja nie rozumiem - czy ci nauczyciele ze szkół Twoich dzieci mają w końcu te kwalifikacje (według rozporządzenia, a nie widzimisię dyrekcji), czy też nie.
  • Dla mnie to po prostu wynik ciągłego grzebania w przepisach. I ciągłych zmian. 
    Znani mi nauczyciele mają kilka podyplomówek z przedmiotów pokrewnych ( typu chemia-matematyka-fizyka, informatyka-fizyka-matematyka,biologia-przyroda, matematyka-chemia). No i historia-wdz czy matematyka-doradztwo zawodowe. Tyle wiem 
  • edytowano lipiec 2019
    Elunia powiedział(a):
    beatak powiedział(a):
    Elunia powiedział(a):
    beatak powiedział(a):
    Elunia powiedział(a):
    A podyplomówka to są kwalifikacje przecież. Czytasz co chcesz @beatak
    To raczej Ty piszesz, co chcesz.
    Ale, ze kłamię czy co? Bo serio nie wiem o co ci chodzi? Nawet @kociara pisze, ze większość nauczycieli ma uprawnienia do nauczania kilku przedmiotów i nie są to uprawnienia dla biologa, który chce uczyć przyrody czy ostatecznie dla matematyka, który W PODSTAWÓWCE chce uczyć fizyki. To są dokładnie takie absurdy o jakich piszę, które nie wynikały z braku nauczycieli, bo to trwa już latami.


    Nie, nie posądzam Cię o kłamstwo, tylko jak dla mnie  - piszesz niejasno. 
    Bo ja nie rozumiem - czy ci nauczyciele ze szkół Twoich dzieci mają w końcu te kwalifikacje (według rozporządzenia, a nie widzimisię dyrekcji), czy też nie.
    Jeżeli kwalifikacjami nazywasz 1,5 roczna podyplomówkę, to tak, maja kwalifikacje.

    Ale jakoś tylko ty nie rozumiesz o czym piszę.
    Eluniu, nie ma znaczenia to, co ja uważam za kwalifikacje, tylko jak jest w rozporządzeniu. Wiem, że 1,5 roczna podyplomówka nie wystarcza, by uczyć w szkole i tyle w temacie. 
    W każdym razie nie dziś i nie w liceum, w przypadku przedmiotów takich jak angielski, czy polski. 
  • Elunia powiedział(a):
    Proszę bardzo, porządna uczelnia UWr nie jakies edugrodków.







    Nie powinno tak być. Szkoda, że nie ma nic o warunkach, które trzeba spełnić, by podjąć te studia.
  • Elunia powiedział(a):
    No przeca stoi jak wół

    • Dyplom magistra lub równoważny dokument

    Tak, ale jakiego magistra? Polonista też może być? Jeśli tak, to dla mnie przegięcie. 
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.