Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

SZKOŁA - POSTULATY

1246710

Komentarz

  • No tak daje tytuł np muzyka instumentalisty ,
    Zatrudnia pewnie można szukać w szkolach , nauka muzyki gdzie jeszcze? 
    Nie wiele jest miejsc pracy po tym kierunku dlatego napisałam że dobrą  pracę znajdą TYLKO wybitni i bardzo utalentowani
  • Oczywiście. Jest to szkoła zawodowa. 
  • Juz pierwsze wpisy dowodzą,ze stworzenie szkoły marzen wszystkich jest po prostu niemożliwe. 
    To co sie dziwic ustawodawcom.
    Tu trochę dla tych,tam trochę dla innych. A i jeszcze dla kolejnych innych .

    Tak. Chodzilo mi o zawodowki ( wczesniej) i branzowki. 


    Ja bym jeszcze dodala obowiązkową edukację prawną w starszych klasach. Nawet kosztem religii czy zajęć wyrownawczych. 

    Rzeczywiście,  szkoly muzycznej nie brałam pod uwagę. To jednak specyficzna szkoła w sensie pewnego rodzaju elitarnosci i selekcji ostrej. 
  • MAFJa powiedział(a):
    Oczywiście. Jest to szkoła zawodowa. 
    Czy do takiej szkoly pójdzie uczeń za średnią 2 po zwyklej podstawówce/gimnazjum?
    Uczeń ktory nie ma talentu glosu czy słuchu ? 
    Da się takiego nauczyć ? 
    Tak że to jest dla wyjątkowych osób 
    Podziękowali 1kociara
  • kociara powiedział(a):
    Juz pierwsze wpisy dowodzą,ze stworzenie szkoły marzen wszystkich jest po prostu niemożliwe. 
    To co sie dziwic ustawodawcom.
    Tu trochę dla tych,tam trochę dla innych. A i jeszcze dla kolejnych innych .




    Ja bym jeszcze dodala obowiązkową edukację prawną w starszych klasach. Nawet kosztem religii czy zajęć wyrownawczych. 

    Bo powinny być różne typy szkól i tyle nawet podstawowki z wyższym lub niższym poziomem , i już czyli mniej więcej tak jak jest , sa szkoly gdzie poziom jest taki że wystarczy chodzić i się zdaje i sa szkoły gdzie na prawdę trzeba się solidnie uczyć żeby zdać 

  • edytowano kwiecień 2019
    Malgorzata powiedział(a):
    @nowa tradycyjnie NIE DA SIE

    Chcialabym zobaczyć jak  sobie radzi mloda osoba w szkole muzycznej 2 st ktora nie potrafi śpiewać grać tańczyć nie ma sluchu ani glosu? No i oczywiście jest po zwykłej podstawowej szkole 

    Bo była mowa o szkole muzycznej że to też szkola zawodowa
  • Aniela powiedział(a):
    "Wiedza o sztuce, kulturze - od pierwszych klas i to w praktyce, poprzez uczestnictwo w wystawach, warsztatach. Później takie przedmioty są traktowane jak zapychacze, a wiedza absolwentów o muzyce, kinie, malarstwie itd jest tragiczna"
    ----------------
    Wiedzę o sztuce, to uczeń zdobywa w domu rodzinnym na ile życzą sobie tego jego rodzice, lub zmysł i potrzeby estetyczne ucznia. Nie chcę w szkole sztuki ani wiedzy o kulturze, bo to grozi ideologizacją, narzucaniem przez innych jakiś ideologii.
    Usunac tez lekcje historii i polskiego, tam jeszcze latwiej przemycic ideologie. 

    Uwazasz ze kilkunastoletni absolwent szkol nie powinien wyniesc z nich podstawowej wiedzy o gatunkach malarstwa, stylach architektonicznych, znajomosci znanych rezyserow i malarzy, nie uczestniczyc w zadnych warsztatach artystycznych? Oczywiscie nie chodzi o to, by na sile robic z czlowieka pasjonata sztuki, tylko o przekazanie podstawowej wiedzy, i nie od gimnazjum czy liceum, gdzie wok jest traktowany jak zapchajdziura wobec innych przedmiotow, tylko od najmlodszych lat. 

    @kociara, a pewnie ze sie nie da, i wiadomo ze poza pisanina na forum wiele z tego nie wyniknie. wczesniej niektorzy postulowali obowiazek grania na instrumencie, a tu prosze - najlepiej zakaz sztuki w szkole  :D
  • Elunia powiedział(a):
    Ale daje tytuł technika :smile: do technikum dla np.dla protetyków też nie pójdzie każdy
    No moj będzie technik agrobiznesu ,zamiast rolnik ..r

  • Dziwne co piszesz o swojej teściowej. Np. w technikum mojego syna z roku na rok coraz mniej absolwentów idzie na studia, bo im się zwyczajnie nie opłaca. Mają zawód i jeżeli sa potrzebni w pracy, to całkiem nieźle zarabiają.

    Kolega syna żałuje, że kończył LO, bo teraz musi studiować, aby zdobyć zawód, a tak to by juz pracował.

    Inny znajomy w innym technikum z rozszerzeniem z matematyki. Wystarczy mu matura podstawowa, bo po skończeniu szkoły idzie do pracy. Tak myśla prawie wszyscy jego koledzy w klasie i nauczycielka nie ma motywacji rozszerzać im tej matematyki.

    Dlatego myślę, że dobrze poprowadzone branżówki to bardzo dobre rozwiązanie.
    U nas też technika królują w wyborach bo 1 jest zawód 2 można mieć maturę 3 po technikum jest wybór  -praca -studia -praca a studia zaoczne 
    No i brak branżowych szkół, czesto szkoły branżowe dawniej zawodowki maja złą opinię że tam  idzie uczyć się tylko margines społeczny czy jak to ładnie ująć
    Chociaż to zwyczajne nie jest do końca prawdą 
  • No i nie stety nie rozumiemy sie ja odnioslam sie do wpisu kociary w którym pytala czy na forum sa dzieci uczace sie zawodu czyli chodzace do szkół branżowych i praktyki np w cechu 
    I wpisu chyba Anieli że jej dzieci chodza do technikum i SZKOŁY MUZYCZNEJ II stopnia
    I że ta szkoła muzyczna jest szkołą zawodową.
    Szkoła muzyczna nie jest dla każdego , to sa szkoły elitarne gdzie jest selekcja.
    W szkolach  branżowych tej selekcji praktycznie nie ma do podawania narzedzi zamiatania itp nie ma jakiś szczególnych wymagań 
    Czyli że szkoły muzycznej nie można stawiać na rowni z branżową
    To co do czepienia sie muzycznej szkoły
  • Średnia 2 - przyjmą kogoś do technikum,/liceum i potem ten ktoś jedzie na 2 aby z klasy do kasy zdać korepetycje zeby wyciągnąć na te dwójkę no toż po co to ? 

    Dla takich powinien być szeroki wachlarz szkół branżowych a nie 2-3 kierunki 


  • Tylko o tym , że trzeba też ogromnego wysiłku i kracy aby te oceny byly lepsze. choć ciut.
    Nadal będę uważać, że nie każdy musi byc super wyksztalcony, ale jak bedzie wytrwały i pracoowity to tez zarobi na życie. Bez względu na oceny w szkole.



    To chyba oczywiste że trzeba wysiłku i pracy aby się czegokolwiek nauczyć nie tylko ze względu na oceny , 
    Równie oczywiste jest to że nie każdy musi być jakoś super wyksztalcony , tak samo w życiu nie ma znaczenia czy na świadectwie bylo 5 z egzaminu czy 2 liczy się wiedza i umiejętności wykorzystania jej w praktyce .

    Co z tego że ja zawodowe egzaminy zdalam teoria 5 praktyka 4 jesli z zawodzie nie pracowalam ani minuty , nawet mi przez myśl nie przeszło żeby w wyuczonym zawodzie szukać zatrudnienia , szyć na maszynie uczę się teraz
  • Jasne dla tych z 2. Powinien być wybór że hej. Wiadro i łopatka.
  • Skatarzyna powiedział(a):
    Jasne dla tych z 2. Powinien być wybór że hej. Wiadro i łopatka.


    Bez przesady może że od razu wiadro i łopata-choć ktoś i taką pracę musi wykonywać,.
     potrzebne szkoły zawodowe.
    Co z tego że taki jest w technikum jesli i tak nikt nie dopuści go do matury , zeby zdać z klasy do klasy sa korepetycje i komisyjne egzaminy z przedmiotów ogólnych czy to tak ciężko zrozumieć? Że często dobra szkoła zawodowa jest lepsza niż studia  
  • Dokładnie trzeba mieć predyspozycje  o to mi chodziło do szkół ogólnie artystycznych trzeba je mieć a do szkoły zawodowej np krawieckiej, obuwniczej już nie trzeba mozna się tego zwyczajne wyuczyc 
     Malgorzata powiedział(a):
    A coś się tej muzycznej czepiła 

    Tak , to jest szkoła dająca zawód.
    Ale to ciężka praca w takiej szkole i jednak predyspozycje muxyczne miec trzeba.



  • ale uczeń ze średnią 2 to niekoniecznie wymarzony materiał na hydraulika czy fryzjera.
    jeżeli jest to człowiek ze zdolnościami i zainteresowaniami w określonym kierunku - to super, będziemy mieć specjalistę, fachowca po szkole branżowej.
    ale jeżeli średnia 2 połączy się z brakiem zdolności to otrzymamy partacza, którego nikt nie będzie chciał zatrudnić.
    zdolności nie są rozdzielane po równo, ani albo to albo tamto. a zaniedbania w wychowaniu w rodzinie mogą zaprzepaścić wiele talentów.

    dobrze by było gdyby system edukacji pozwalał "iść po schodkach" - od podstawówki, przez branżówkę, technikum z maturą aż do studiów wyższych - żeby każdemu dać chociaż cień szansy na zmianę życia, przekwalifikowanie. 

    /i powinnam dopisać, że to już było za PRL'u - mój ojciec też szedł od zawodówki do studiów inżynierskich, na które skierował go zakład pracy/


  • Malgorzata powiedział(a):
    Nie no sory @nowa
     Dla tych z 2 szeroki wybor ???
    Bez jaj .
    Ale i bez jaj u nas przedsiębiorca zatrudniający ponad 100 osób nie ma matury , ma ukonczona ZSZ , gość z głową na karku jak to się mówi ta typowa wiedza szkolna ni jak mu nie wchodziła do głowy , za to dobry kierowca najpierw pracował u kogoś potem wział w lizing ciężarówkę , po kilku latach kupił na kredyt ktoś z rodziny poreczył i krok po kroku rozwijał , ma ok 100 samochodów ciężarowych plus a to koparki i inne maszyny budowlane, plantacja zurawiny zaklada itd 
    O sobie mowi że miał kupę szczęścia 
    Podziękowali 1isza
  • Elunia powiedział(a):
    Przyuczenie u majstra tylko musi mieć jakąś zdolność i pracowitość. Znajomy chłopak, który ledwo skończył gimnazjum, ma 23 lata i kładzie parkiety. Zarabia chyba nieźle bo zaczął się budować.
    Nikomu nie są potrzebne szkoły, które niczego nie uczą bo i tak wyląduje na szmacie i łopacie. 
    Znajoma dziewczyna skończyła gastronomik, 3 razy oblała maturę i teraz pracuje na taśmie i ma pretensje do świata. Gotować nie umie nadal.
    Ale bardzo często potrzebny jest papierek czyli uprawnienia które daje branżowa szkoła,które dają praktyki u majstra takiego co ma uprawnienia do nauki zawodu


    Po tym gastronomiku to jest więcej takich co nie maja nic -technik usług gastronomicznych tak to się zwie
  • Całą masę prac można wykonywac bez szkół kursów i zaświadvzeń. A za szkołę pan placi, Pani płaci. Uczeń i nauczyciel sfrustrowany. Marne dwa. Po co to komu?
    Podziękowali 2Monira Basja
  • isza powiedział(a):


    ale uczeń ze średnią 2 to niekoniecznie wymarzony materiał na hydraulika czy fryzjera.
    jeżeli jest to człowiek ze zdolnościami i zainteresowaniami w określonym kierunku - to super, będziemy mieć specjalistę, fachowca po szkole branżowej.
    ale jeżeli średnia 2 połączy się z brakiem zdolności to otrzymamy partacza, którego nikt nie będzie chciał zatrudnić.
    zdolności nie są rozdzielane po równo, ani albo to albo tamto. a zaniedbania w wychowaniu w rodzinie mogą zaprzepaścić wiele talentów.

    dobrze by było gdyby system edukacji pozwalał "iść po schodkach" - od podstawówki, przez branżówkę, technikum z maturą aż do studiów wyższych - żeby każdemu dać chociaż cień szansy na zmianę życia, przekwalifikowanie. 

    /i powinnam dopisać, że to już było za PRL'u - mój ojciec też szedł od zawodówki do studiów inżynierskich, na które skierował go zakład pracy/


    Pięknie to ujelaś dokładnie to mialam na myśli
  • edytowano kwiecień 2019
    Zawodowki to nie powinny być szkoły dla tych co łopatą i wiadrem, ewentualnie wiadrem i mopem pracują tylko szkoły po to żeby być wykwalifikowanym pracownikiem. Żeby być od podawania wiadra nie trzeba żadnych kwalifikacji. Jeśli chodzi o zdobywanie kwalifikacji  zawodowych to niczym nie powinny się różnić od technikum. Technikum daje tylko możliwość zdawania matury.  
    W ogóle to klasyfikowanie matur na zasadzie rozszerzonych i podstawowych to trochę dziwne. Gdyby były egzaminy wstępne na studia to nie byłoby tego problemu wcale. A ktoś kto w technikum uczy się zawodu i zda tylko podstawową maturę ma zamknięte wejście na studia. A może za jakiś czas coś go zainteresuje na tyle żeby pójść na studia i się doksztalci we wlasnym zakresie na tyle żeby zdać wstępny na studia?
    Mój mąż na AGH miał sporo znajomych studentów  informatyki którzy wiedzę mieli ogromną z praktyki i potrzebowali tylko studiów dla papierka. 
    Potrzeba ogromnej zmiany w myśleniu, żeby fachowcy byli cenieni. Bo dobry fachowiec jest specjalistą nawet jeśli skończył zawodówkę. To że mu klasyczna wiedza teoretyczna z gramatyki języka polskiego nie jest potrzebna nie znaczy że jego fachowość jest mniejsza. Po prostu ma szerszą  wiedzę w innym zakresie
    Podziękowali 2monia3 Rogalikowa
  • Malgorzata powiedział(a):
    nowa powiedział(a):
    Skatarzyna powiedział(a):
    Jasne dla tych z 2. Powinien być wybór że hej. Wiadro i łopatka.


    Bez przesady może że od razu wiadro i łopata-choć ktoś i taką pracę musi wykonywać,.
     potrzebne szkoły zawodowe.
    Co z tego że taki jest w technikum jesli i tak nikt nie dopuści go do matury , zeby zdać z klasy do klasy sa korepetycje i komisyjne egzaminy z przedmiotów ogólnych czy to tak ciężko zrozumieć? Że często dobra szkoła zawodowa jest lepsza niż studia  


    Dla takich wiadro i łopatka , a nie wydawanie kasy niepotrzebnie na nauke latami.
    W zawodowce tez uczyć sie trzeba 
    Nie wiem czy w zawodowce masz 2 jezyki obce rozszezona matematyka  lektura co miesiąc ,plus jeszcze niewiadomo co i ponad 20 przedmiotów gdy lekcji jest 2 dni bo 3 dni to praktyki.
    Z całym szacunkiem w zawodowce jest o 1/2 mniej nauki niż w technikum 
  • edytowano kwiecień 2019
    Ja nie neguje - wręcz bardzo popieram solidne zawodowki.  Tylko jak kto ma wszystko na 2. to szkoły nie dla niego.  Raczej kurs czy warsztaty.
    I może być szybko świetnym fachowcem bez lat zmarnowanych w ławce.
  • edytowano kwiecień 2019
    Po co komuś kto się uczy zawodu lekcje z języka i rozszerzona matematyka? Ma być fachowcem w swojej dziedzinie. Na studiach też nie ma rozszerzonej matematyki i innych tego typu przedmiotów tylko wiedza fachowa. Te rozszerzone przedmioty są potrzebne żeby np. nie uczyć studentów medycyny podstaw biologii. A co do języka to poziom nauki języka jest marny w szkołach. Jest prowadzony marnymi metodami. Uczy się gramatyki a nie porozumiewania się. Natomiast języka na poziomie komunikatywnym jest się w stanie nauczyć niemal każdy.
  • Elunia powiedział(a):
    Serio myślisz, że ktoś pyta dobrego parkieciarza o papier? Czeka na termin i obiadem kusi.
    Parkieciaz nie wiem może i nie musi ale 
    -elektryk
    -hydraulik
    -gazownik
    Np kupujesz kuchenkę i pierwsze podłączenie wymiana dysz musi być ktoś z uprawnieniami żeby wbić pieczątkę w gwarancji tej kuchenki
    Czyli żeby mieć gwarancję to zaplacilam komuś za to co sama potrafię i normalnie robię 
  • Nie chce robic afery,ale sadze,ze z uczeń,co ma ze wszystkiego 2 to raczej marny materiał na fachowca. Jakiegokolwiek 
  • kociara powiedział(a):
    Nie chce robic afery,ale sadze,ze z uczeń,co ma ze wszystkiego 2 to raczej marny materiał na fachowca. Jakiegokolwiek 
    I tak, i nie. Można mieć dryg do czegoś A nawet nie umieć się podpisać. 
  • kociara powiedział(a):
    Nie chce robic afery,ale sadze,ze z uczeń,co ma ze wszystkiego 2 to raczej marny materiał na fachowca. Jakiegokolwiek 
    Ale z czegoś żyć musi i jakoś się utrzymać prawda? 
    No i nie zawsze do naprawy potrzebny ten taki super fachowiec do którego kolejka na dwa.lata sa drobne naprawy ktorych taki fachowiec brać nie chce , np wymiana kranu czy korków 
  • Hmmm. No np można być np świetną krawcową albo robić swietnie na drutach, szydełku itp albo potrafić robić świetne wędliny. Sama znam tu takich. 
    Podziękowali 1Skatarzyna
  • Hydraulik to też różny poziom. Ten od zapchanegp kolanka to 3 klasy podst. styknie. Ale ten od wysokiej klasy pieca co i podłogowki musi być kumaty.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.