Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Wczesna komunia święta to forma radykalnego sprzeciwu

edytowano maj 2009 w Arkan Noego
W maju - miesiącu pierwszych komunii świętych - media, i to nie tylko katolickie pokazują jak konsumpcja zawładneła tym wydarzeniem wiary. Alternatywę dla takiego złego przewartościowania na łamach "Dziennika" wskazuje ks. Marcin Węcławski. - Wczesna komunia święta to forma radykalnego sprzeciwu wobec podporządkowania życia sakramentalnego konsumpcji i materializmowi â?? mówi "Dziennikowi" ks. Marcin Węcławski proboszcz parafii pw. Maryi Królowej w Poznaniu. Poznański duchowny przekonuje, że pięciolatki czy sześciolatki nie łączą jeszcze z uroczystością pierwszej komunii świętej oczekiwań materialnych. Skoro nie myślą jeszcze o wyszukanych prezentach, to będą mogły przeżyć to wydarzenie w zupełnie innej atmosferze. Przeciwnicy udzielania komunii świętej pięciolatkom pytają, czy dziecko ma świadomość ważności wydarzenia, w którym bierze udział. Zdaniem ks. Marcina Węcławskiego, który od dwudziestu lat udziela wczesnej komunii świętej, każde dziecko, które czuje taką potrzebę powinno pójść do komunii jak najwcześniej i potem razem z rodzicami przeżywać wspólnie w pełni mszę świętą. - Jest tylko jeden formalny warunek jaki dziecko musi spełnić, aby przystąpić do wczesnej komunii świętej â?? powinno widzieć czym się różni chleb w Eucharystii od zwykłego chleba i powinno umieć to wyrazić - mówi proboszcz z parafii pw. Maryi Królowej w Poznaniu. Kończąc swoją argumentację ks. Węcławski powiedział, że tu nie trzeba żadnego rozumowego podejścia, ponieważ Pan Jezus wymagał od nas wiary i miłości. A do świadomości religijnej każdego dziecka trzeba podchodzić indywidualnie.

Za: fronda.pl
«13456

Komentarz

  • Z nieba mi spadłeś z tym tekstem. Wlaśnie rozmawiałam o wczesnej Komunii św. moich dzieci z księdzem Grzegorzem Śniadochem (z IDP) i był oczywiście za!
    Czeka nas rozmowa z tamtejszym proboszczem i zbieramy grupę dzieci z Wrocławia, bo ksiądz powiedział, że im więcej dzieci tym większa szansa, że przejdzie
    :whorship: Proszę o modlitwę, żeby się udało...
    Na razie mamy czworo "chętnych" dzieci, może ktośÂ jeszcze?
  • Polecam wszystkim. Trójka moich przeszła przez to w swoim czasie. Oprócz uważnego udziału w spotkaniach dzieci z katechetką, x. Węcławski zalecał też spotkania małżonków z nim osobiście, gdzie padały ważkie słowa odnośnie prowadzenia maluchów przez rodziców (oboje!), zwłaszcza wspólnej modlitwy.
    Tu polecam podjęcie całą rodziną duchowej adopcji dziecka poczętego. W zasadzie skończył się wtedy problem z zachowaniem na mszach św.
    W trakcie formacji był duży nacisk na udział ojców w przygotowaniu dziecka do rachunku sumienia i stworzenie właściwej, ciepłej atmosfery wokół sakramentu spowiedzi, która odbyła się tuż przy ołtarzu, wobec Najświętszego Sakramentu, niejako w ramionach księdza.
    Uważam nasz udział w tych wydarzeniach za wielki przywilej, a spotkanie tego kapłana za dar Opatrzności.
  • Bardzo wczesna Komunia św. u grekokatolików:

    image
  • No tak, ale we Wroclawiu chyba bylibyśmy pionierami...
    Trzeba byłoby to jakoś zorganizować... Mam nadzieję, że ks. Grzegorz nam pomoże. Myślę tu szczególnie o formacji i katechizacji dzieci i rodziców (te "cotygodniowe spotkania"), bo w każdym miejscu księża zajmujący się wczesnąÂ Komunią św. to bardzo podkreślają. Cały czas zastanawiam się jak to zalatwiać.
  • w Poznaniu są trzy takie parafie...ale..w tym roku ks Węcławski poszedł o krok dalej. Powiedział, że nie chce mieć monopolu na wczesną I Komunię.....namawiał wszystkich z poza swojej parafii, by w porozumieniu ze swoim proboszczem posłali do wczesnej Komunii we własnych parafiach jako świadectwo i by rozpowszechniać to dzieło, mimo, że On podjął się przygotowania rodziców i dzieci. Na Wildzie przygotował 39 dzieci w wieku 5-7 lat. Nasz proboszcz zgodził się i w tym roku nasza Marianna i Franciszek przyjęli I Komunię u nas w parafii na "zwykłej" Mszy św...bez wielkiego halo....:) i dodatkowo ochrzciliśmy na tej samej Mszy św naszego Antosia ( do wczesnej I Komunii przystąpiła też córka chrzestnego naszego Antosia, która przygotowywała się z nimi..)..... na naszej stronie można też zobaczyć jak wyglądało odnowienie przyrzeczeń chrzcielnych z udziałem Marcina Węcławskiego w czasie Wielkiego Postu
    www.wytyki.republika.pl
  • Uważam, że nie ma co się blokować grupami, czy jakąś szczególną formacją. Jeżeli jest możliwość, aby z niej skorzystać, to dobrze. A jeżeli nie ma, to też dobrze, poradzicie sobie sami. U nas była zupełna wolnoamerykanka. Ksiądz, który miał udzielać Komunii zapowiedział, że nie będzie prowadził żadnego kursu, że mamy tylko przynieść zgodę z parafii. Wikary w parafii wypisał zgodę nie pytając o nic. Byliśmy pozostawieni sami sobie i wcale nie uważam, abyśmy źle sobie poradzili. Na podstawie książki o wczesnej Pierwszej Komunii prowadziliśmy z dziećmi rozmowy po pacierzu na różne tematy, one bardzo wiele zapamiętały. Do pierwszej spowiedzi przygotowaliśmy się rozważając Dekalog. Wszystko poszło jak należy.

    Problem, który pojawił się dość niespodziewanie, był związany z samą materią Eucharystii. Franek (5,5 roku) nie wiedział, jak poradzić sobie z kładzionymi na język Hostiami, szczególnie tymi twardszymi. Wcześniej zawsze był bardzo wrażliwy na postać jedzenia, nie znosił jakichś twardych kawałków, zupa musiała być zawsze zmiksowana itd. Przeżyliśmy kilka mrożących krew w żyłach chwil, kiedy zmagał się się z Hostią i nie wiedzieliśmy, jak to się skończy. Ale po kilku tygodniach opracował sobie jakiś sposób i problem przestał istnieć (przy jedzeniu zresztą też).
  • Własnie to spędzało mi sen z powiek, czy aby ktośÂ nie doczepi się tej katechizacji, bo przecież wszystkie pierwszokomunijne dzieci (te "prawidłowe") to mająÂ jakieśÂ egzaminy, spotkania. Z tego co się dowiedziałam spotkania dla rodziców polegają na omawianiu strojów, pamiątek etc., co jest dla nas najmniej ważne. Najważniejszy jest duchowy wymiar tego ważnego wydarzenia i żeby nasze dzieci jak najlepiej go przeżyły...
    Najpierw będziemy szturmować "piaskowego" ks. prałata, a potem naszego parafialnego. .
  • Maćku, a ile lat miały Twoje dzieci, kiedy poszły do pierwszej Komunii?
  • 5Â? i 8.
  • [cite] Maciek:[/cite]5Â? i 8.
    To jest argument dla tych, co jeszcze sie wahają :wink:
    Właśnie dostałam informację, że we Wrocławiu już takie Komunie wczesne się odbywały (dziecko przystąpiło do Komunii w Wielki Czwartek) i mam namiary na człowieka, który to wszystko załatwiał.
    Jak będę miała dalsze info, to napiszę...
    Wszystko toczy się tak, jakby ktoś tym kierował...
  • Hej, ale się czuję fajnie.
    Bo znów byliśmy u wczesnej pierwszej Komunii Św. - ze średnią córką.
    I poznaliśmy bardzo super fajną rodzinkę z mnóstwem dzieci...
    I się okazało, że na wczesną komunię do naszej parafii trafili przez... wielodzientych. org których czasem podczytują.
    I co tu pisać? Chwała Panu jak się to czasem życie pieknie plecie.
  • zaproś ich tez do pisania :bigsmile:
  • Chyba będę musiała zgłębić temat, bo mój syn (6 lat) coraz częściej pyta kiedy i on będzie mógł przyjąć 'Ciało Jezusa'
    Nie wiem nawet czy w Irlandii coś takiego funkcjonuje jak wczesna Komunia.
  • [cite] Adela:[/cite]Chyba będę musiała zgłębić temat, bo mój syn (6 lat) coraz częściej pyta kiedy i on będzie mógł przyjąć 'Ciało Jezusa'
    Nie wiem nawet czy w Irlandii coś takiego funkcjonuje jak wczesna Komunia.
    Skoro dominikanie w Poznaniu wczesną komunię robia, to myślę, że i irlandzkich da się namówić :)
  • [cite] Adela:[/cite]Chyba będę musiała zgłębić temat, bo mój syn (6 lat) coraz częściej pyta kiedy i on będzie mógł przyjąć 'Ciało Jezusa'
    Nie wiem nawet czy w Irlandii coś takiego funkcjonuje jak wczesna Komunia.

    Miałam zacytować a nie podziękować.

    Ale mniejsza o to. Po prostu idź porozmawiaj z księdzem ze swojej parafii najpierw. To nie musi być organizowane. Twoje dziecko może pójść z innymi dziećmi, lub samo na jakiejś mszy. Ale najpierw idź do swojej parafii, pewnie będzie OK. Sama powiedziałam swojemu proboszczowi, że chcę, by mój syn poszedł wcześniej. I - jak to jest w kościele zachodnim - księżom jest generalnie wszystko jedno i nie nawet o wiele nie pytają.
  • O fajnie, że wątek odgrzebany. Mam nadzieję, że w tym roku uda się z moim Jasiem. W zeszłym roku z "tajemniczych przyczyn" nie został dopuszczony, a my nie mieliśmy siły, żeby się o to wykłócać ( czułam, że to niestosowne, mimo, że widziałam ewidentną niesprawiedliwość), a w tym roku problemy pojawiły się już niezależnie od ludzi. Ale jak Bóg da, to pod koniec maja Jaś przystąpi do pierwszej Komunii św. w wieku 6 lat :)
    Bardzo się tym stresuję, bo zarówno ja jak i Jaś mamy traumę nabytą w tamtym roku. Proszę pomódlcie się o to, żeby było dobrze...
  • Fajny watek :)

    Nie mam doswiadczenia wlasnego, ale znam dorosle/starsze osoby, ktore zostaly bardzo wczesnie ochrzczone i mialy wczesna I Komunie Sw.
    Jedno Wam powiem: cos w tym osobach jest szczegolnego... wieje Duchem Swietym!!!

    Oczywiscie, samo przyjecie sakramentow wczesniej niz inni nie wystarczy, szlo to tez w parze z odpowiednim wychowaniem, ale chyba cos w tym jest...

    I teraz mamy dylemat. Chrzcic nasze majace sie niedlugo urodzic dziecko szybko, czy poczekac pare miesiecy az rodzina (i chrzestni!) bedzie mogla dojechac na uroczystosc... Ale to troche OT, pardon.
  • Tereska przystąpiła dwa dni przed swoimi 6-tymi urodzinami. Grupa liczyła 9-cioro dzieci. Na Śląsku Wczesna Komunia funkcjonuje "sprawnie" od zawsze. W mojej obecnej parafii kiedyś chodziło nawet 90-120 dzieci. Od lat utrzymuje się do 10 osób. No i wymaga to zaangażowania rodziców, ale też przeżywanie jest wspólne, no i bardzo łączy wspólnotę parafialną.
  • Zazdroszczę tego zformalizowania, bez fochów, czy niewiadomych kryteriów dopuszczenia. Przynajmniej nie mówią wam, że dziewczynki szybciej się rozwijają i to one mają pierwszeństwo przed chłopcami. :D
  • Też mnie cieszy ten wątek. Muszę pomyśleć nad najmłodszym dzieckiem.
  • Myślcie, myslcie, bo na mnie już za późno:sad:
    Za tydzień Małgosia idzie do normalnej IKomunii, a za rok bliźniaczki. U nas to taka raczej mała, wiejska parafia, gdzie wczesnych Komunii nie praktykuje się.
  • U nas np. w parafii teraz trwają tzw. próby śpiewu, postaw, podziękowań itp przed I Komunią. Trwa to codziennie przez 1,5 godziny, po czym wszystkie dzieci z mamuśkami (z wyjątkiem dwójki dzieci) idą do domku i nie mają zamiaru zostawać na nabożeństwie majowym:angry::angry::angry:
  • Marysia też za tydzień idzie z innymi dziećmi, normalnie.

    Ze względu na to, że rok temu widziała tę uroczystość u siostry, nie umiałabym jej wytłumaczyć, dlaczego miałoby być inaczej. No i za późno.

    Ale najmłodszy jest na tyle młody, ze nie zapamięta tego, więc można go inaczej nastawić.
  • A przy okazji wspominam pierwszą komunię mojej chrześniaczki gdzie w konkurencji WTF wygrał niewątpliwie gostek (pierwszokomunista), podchodzący do komunii żując gumę, która sprawnie wypluł w dłoń tuż przed księdzem, a jak już Ciało Chrystusa (na stojaka, ale do ust) otrzymał, dorzucił z powrotem gumę i żując powrócił na ławkę.
    (stałam w bocznej nawie, mając dogodny punkt obserwacyjny na kolejkę).

    Rezultatem było posłanie kolejnej córki do wczesnej pierwszej komunii.
  • Ja juz nie mam siły. Strasznie mnie to męczy. U nas jakieś spiski wszędzie, nie wiadomo kiedy komunia się odbędzie i ile dzieci przystępuje.... Wydawałoby się to takie proste - poprosić o wczesną Komunię i przygotowywać dziecko. Nic bardziej mylnego...
    Wzrasta we mnie żal o to, że tak nas w tamtym roku potraktowano. Moje dzieci przygotowywały się razem, a dopuszczono tylko Marysię. Musiałam na przygotowania ciągać Jasia i tłumaczyć dlaczego inne dzieci w jego wieku pójdą a on nie. Na dodatek pierwsze miesiące po komunii to by koszmar, bo musieliśmy dzielić się przyjmując Pana Jezusa, bo Jaś bardzo chciał być z nami, a ciężko było księżom udzielajcym tłumaczyć, że ma dać komunię tylko jednemu dziecku.... Do tego wielka trauma, bo widzieliśmy nasze dziecko odtrącone, a byliśmy tuż po pogrzebie nieochrzczonego Józia. Do dziś nie mogę się z tego wygrzebać, a jeszcze kazano mi przepraszać (nie wiem za co) kogoś, kto spowodował całą tę sytuację komunijną.

    :cry::cry::cry:

    Teraz wiem, że komunia Jasia ma być pod koniec maja, ale w jakiej formie (proponowano nam NOM z dziećmi normalnie przystępującymi), o której godzinie... Nie wiem i nawet nie mam energii się bić o cokolwiek. Jaka to drastyczna różnica między pierwszymi moimi postami z tego wątku sprzed dwóch lat, a tymi teraz...
    Ufff. Musiałam się wygadać, choć napisałam tylko kroplę tego, co się działo...
  • Mona bardzo mi przykro +++
  • Wdzięczna jestem za modlitwę
  • od samego rana dzisiaj myśl o wcześniejszej Komunii Św dla naszego syna mnie nie odstępuje, a tu na forum cały wątek :) znalazłam taką stronę, może komuś okaże się pomocna, no chyba, że już się gdzieś pojawiła, a ja się jej nie dopatrzyłam

    http://www.wczesna-komunia.com.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=62&Itemid=10
  • Mona, otaczamy modlitwą +
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.