Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Pierniczki

1235747

Komentarz

  • W zeszłym roku zrobiłam wg przepisu Marceliny. Polecam.
  • Sylwunia, rzeczywiście, ten pierwszy jest taki, że kolejki by się po niego ustawiały :bigsmile:
  • A robicie domki piernikowe? U nas to już tradycja. Mąż robi domek i płotek, synek wycina sobie choinki, zwierzątka. Piekę też z ciasta taki duży placek, na którym to wszystko stoi - domek, ogrodzenie, zwierzaki. Gotowe pokrywamy lukrem. Do ciasta dodaję bardzo dużo cynamonu, goździków etc, by wszystko mocno pachniało. Ten domek stoi sobie tak nawet i ze dwa miesiące. Można też udekorować choinki, na świeżo polukrowanej choince wszelkie kolorowe ozdoby z papieru świetnie się
    trzymają. Nasz domek jest zawsze prosty, taka wiejska chałupka pokryta "śniegiem", ale czasami ludzie robią bardzo wystawne domki.
    Pamiętam, jak po ślubie byliśmy na Boże Narodzenie u teściów (mieszkają na drugim koncu Polski). Poszliśmy na kawkę do takiej naszej ulubionej kawiarni. Na ladzie stał taki domek, prześliczny, prosty, polukrowany, z okiennicami, w środku stała maleńka zapalona świeczuszka. Dawało to niesamowity efekt - domowego ciepła, miłości, bliskości. Od tamtej pory sami robimy taki domek, chociaż jakoś nie udało nam się zrobić ze świeczką, nasz domek był za niski - ale i tak jest wspaniale.
    Pamiętam też, jak bardzo podobało się dzieciom siostry męża, jak zrobiłam im ciasto na pierniczki, oni sobie je wycinali i ozdabiali, ja je piekłam. Mieli aż wypieki na buziach, bo nigdy z mamą tego nie robili. Chłopak miał 14 lat, dziewczynka 9. Ozdabiali sobie słonecznikiem i dynią wycinane rybki, słoneczka, choinki. Pomyślałam wtedy, jak bardzo to jest ważne, by robić z dziećmi różne rzeczy w domu - to tak zapada w serce i zostaje na zawsze w człowieku.
  • W kwestii pierników początkująca jestem więc zapytam jeszcze czy ozdabiacie je po upieczeniu czy dopiero przed świętami?
  • Aleks, to wszystko jedno, choć rzeczywiście lukrowanie "tuż przed" zapobiega odpadaniu fragmentow ozdób (temu aniołku odpadło oczko...)
  • ja to ozdabiam po upieczeniu ;-)
  • My ozdabiamy raczej przed powieszeniem na choince lub zapakowaniem w prezenty, bo ozdabiamy tylko te do celów dekoracyjnych a tych do jedzenia, to nie warto - bardziej nam smakują nieozdobione.
  • Nam tez smakuja bez ozdob! Na nasze pierwsze Swieta z dzieckiem ;) podpisalismy miejsca przy stole na pierniczkach! Bomba!!!:wink::bigsmile:
  • Moje też leżakuje na balkonie :bigsmile: Nawet nie wiem, czy aby nie w śniegu, bo dzieciaki samodzielnie wystawiały a ja nie miałam ani siły ani chęci, żeby sprawdzić, gdzie trafiło... Jutro się okaże :wink:
  • @ Marcelina!!!!!


    Dziś zrobiłam ciasto prawie wg twojego przepisu. Tzn. prawie, bo się zaczęły dziwne rzeczy dziać.

    jak zaczęłam studzić mieszankę smalczyk, miód, cukier, to mi się to zestaliło Zaczem podgrzałam i wymieszałam w maszynie do pieczenia chleba, nastawionej na opcję "makaron".

    Imbiru nie lubię, więc dodałam w zamian kakao. nie chciało mi się goździków w moździerzu ucierać, więc w zamian dodałam aromatu cytrynowego.

    Ale poza tym prawie wg przepisu (tzn. dałam mąkę żytnią nieprzesianą, bo było za luźne).

    Wystwiłam na balkon, zobaczymy za 2 tygodnie co z tego wyjdzie.
  • Moja mama trzyma w lodowce, ale ma miejsce , wiec to inna sytuacja :wink:

    Nam sie zepsul piekarnik i nie wiem jak bedzie z piernikami... makowcami, sernikami...
  • Bogna, no to faktycznie zobaczymy, co będzie. Ta "luźność" ciasta nie przeszkadza, bo konsystencja podczas leżakowania się zmienia. Moje nie daje się nigdy utoczyć w kulę, kiedy jest świeże, ale po tych paru tygodniach w zimnie i podsypaniu mąki na stolnicę jest zupełnie w porządku.

    Ale pierniczki trudno zepsuć ogólnie, więc będzie dobrze.
  • [cite] Marcelina:

    Ale pierniczki trudno zepsuć ogólnie, więc będzie dobrze.

    Chyba nie wiesz, co mówisz:wink:

    Ja jestem bardzo zdolna!

    Nie raz mi nie wyszły.

    Lecz zachęcona przez Was zakupiłam produkty i od jutra rana będę utaczać ciasto wg Twojego przepisu.

    Mam nadzieję, że tym razem się uda:cool:
  • Pytanie kontrole - czy to ma leżakować w chłodnym, czy na mrozie? Bo jak w chłodnym to jednak z tego mrozu zdejmę.
  • Mróz raczej nie szkodzi, jeśli taki niezbyt duży (do -5). Problem raczej z odmrażaniem i ponownym zamrażaniem, dla tych surowych jajek... Póki się gwałtownie nie ociepli, zostawiłabym na balkonie, np. owinięte w ręcznik gruby.
  • Marcelino, zrobiłam właśnie ciasto na pierniczki wg podanego przez Ciebie przepisu i coś mi się nie podoba jego konsystencja: miękkie jest i w chwili obecnej nie kwalifikuje się do wałkowania. Czy dodać mąki, czy ono stwardnieje? Na razie wrzucam do lodówki takie, jakie jest i zmykam do pracy.
  • Ganna - stwardnieje.
  • jak na razie zrobiłam pierniczki wg przepisu Moniry, są super!
    ale Marcelino szykuję się także do zrobienia pierniczków wg Twojego przepisu :) dobrze, że napisałaś, że stwardnieją, bo najbardziej mnie wkurza, jak widzę, że ciasto jest nie takie jak powinno być i czuję, że zaraz je wywalę. teraz będę cierpliwie czekać :)
  • to ja może podam mój przepis, znaleziony parę lat temu w internecie
    pierniczki z niego są naprawdę dobre. Mój starszy synek je uwielbia, młodszy spróbuje w tym roku :-) Ciasto ma tę zaletę, że pierniczki od razu po upieczeniu można zjeść :-)

    500 g mąki
    200 g cukru pudru
    150 g zmielonych orzechów włoskich
    1 przyprawa do pierników
    3 łyżki kakao
    2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
    1 cukier waniliowy
    250 g masła
    2 jaja
    2 łyżki mleka
    aromat pomarańczowy (ilość wg uznania)

    Z podanych składników zagnieść jednolite ciasto i odstawić na co najmniej 12 godzin na najniższą półkę lodówki. Ciasto rozwałkować na grubość ok. 0,5 cm i wycinać pierniczki. Piec w 200 st od 10 -15 min. Polukrować i ozdobić.
    SMACZNEGO!

    Temperatura i czas pieczenia zależy oczywiście od piekarnika, ja przy moim piekarniku zawsze muszę eksperymentować ;-)
  • image

    image

    U nas jeszcze pierniczków nie ma, ale próby ozdabiania i dobrej zabawy były na amoniaczkach :bigsmile:
  • Ale te pisaki nie wysychają dobrze. Przynajmniej u mnie.
  • U nas dość szybko wyschły... bodajże w pół godziny.
  • Ja też tymi, za namową Lili, wysychają szybciutko
  • Ja mam pytanie o te nieszczęsne pierniczki
    na kurze domowej jest Twój przepis Lilu i mam pytanie - już drugi raz do tych pierniczków podchodzę i nijak nie umiem:shamed:
    podgrzewam ten miód z cukrem i w przepisie ma ostygnąć - tylko że jak to cholera ostygnie to twarde jak kamień - jak mam do tego doać resztę składników?! nawet się nie da zagnieść ciasta jak jest ciepłe bo też już twardnieje.....ni cholery niewiem jak te pierniczki z tego przepisu zrobić....help:confused:
    może można że tak się wyrażę olać podgrzewanie i ciekły miód wymieszać z cukrem i resztą składników? da się tak zrobić?
    w zeszłym roku jak robiłam z tego przepisu pierniczki to zaszalałam z miodem i wyszedł mi piernik:swingin:tylko że wtedy nie podgrzewałam miodu z cukrem,
    alem chciała pierniczki...
    da radę jakoś łopatologicznie mi wytłumaczyć?
  • No właśnie, też miałam zapytać. Przedwczoraj chciałam zrobić pierniczki z przepisu Moniry i miałam ten sam problem co Agnieszka82. Podgrzany karmel z miodem, po ostudzeniu zmienił się w kamienną bryłę i za nic w świecie nie można było go wlać do reszty ciasta:confused:
  • Widać czasami dobrze być niecierpliwym :bigsmile: Ja zaczynam zagniatać ciasto, jak tylko przestaje parzyć palce, a czasem nawet ciut wcześniej, auu. I wtedy jest plastyczne jak trzeba.
  • a czy można tylko to pogrzać a nie zagotowywać? bo nawet jak mieszam takie już nie gorące a trochę ciepłe to tak mam problem...się już bryła z tego robi i tego...no...dupa Pani, dupa się robi.
    już druga porcja skłapdników poszła do kosza...że nie wspomnę o łyżkach wygiętych i innych naczyniach które muszę skrobać:confused:
  • @Marcelina
    Widzisz, bo ty pewnie już wytrawna gospodyni jesteś....W przeciwnym razie mogłoby się zdarzyć komuś że za Twoją radą wleje ten gorący karmel do masy cukrowo-jajecznej:bigsmile:

    @Agnieszka82
    Jak będziesz cały czas energicznie mieszać to karmel wyjdzie bez grudek. Za to potem walka z czasem bo krystalizuje się błyskawicznie:wink:
    Chyba najlepiej jest po prostu podgrzać miód z masłem i przyprawami, ostudzić i zmieszać z pozostałymi składnikami.
  • Ile mniej więcej kosztuje taki pisak? Rozumiem, że do kupienia w dużych sklepach? Pawełek bardzo lubi pracę z pierniczkami, myślę, że ogromnie mu się spodoba ich ozdabianie takimi pisakami.
  • Ja mam cos takiego:
    http://www.leduvel.pl/sklep/inne-akcesoria/deco-pen-zielony.html
    Drogie, ale mam juz kilka lat i sprawdza się do lukru, kremów, sosów.Łatwo sie nakłada, nawet 2-latka robi sama wzorki. Tylko lukier samemu trzeba zrobić....:bk:
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.