to ja na zachętę Wam powiem jakie są pierwsze owoce naszej nowenny:
- teściowa, zaczęła czytać Pismo św. + uczestniczyć w niedzielnej Eucharystii + w niedzielę się wybiera na spotkanie dla osób żyjących w związkach niesakramentalnych
- Wojtusiowi lekarze zmniejszyli dawkę preparatu i poziom fenyloalaniny utrzymuje się non stop na poziomie 0,28
- nasza małżeńska relacje weszła w jakiś kolejny, jeszcze piękniejszy etap
Ja tez zaczełam ta nowenne 12 dni temu co juz daje ogromne owoce. Miałam od jakiegos czasu na bakier z modlitwa i mimo że widziałam jak zgubne ma to skutki to coraz trudniej było mi te przepasc przeskoczyc.Mój słomiany zapał do codziennej modlitwy trwał kilka dni a pózniej znowu wielka posucha...
Zaczełam tę nowenne w pewnych ważnych dla naszej rodziny intencjach,z wiara że zostanę wysłuchana , ale rownież ze swiadomoscia ze krucho u mnie z wytrwała modlitwa.
Najwiekszym dla mnie w tej chwili owocem jest własnie Łaska trwania przy Bogu(czerpie ze Żródła ,które autentycznie w pełnym tego słowa znaczeniu daje Życie) i co najwazniejsze nie marnotrawie czasu w ciagu dnia:bigsmile:
O reszcie owoców tej modlitwy jak Bóg pozwoli napisze pózniej.
Wogóle brak modlitwy jest w zyciu duchowym jak brak wody na pustyni.
Dziekuje Tym którzy rozpowrzechnili te nowenne.
Dobra to ja się już teraz decyduję zarówno w celach że tak określę rodzinnych i bytowych jak i w celu poprawy atmosfery na tym forum. Takie akcje jak ta z Monią_M w pewnym wątku są poniżej godności prawdziwego chrześcijanina i oby sobie wszyscy to uświadomili, ja również. Howgh!
polecam modlitwę z radiem (można odbierać też przez internet) Nie wiem tylko jak z kolejnością części, czy muszą być odmawianie od radosnej do chwalebnej (bo w radio mogą być nie po kolei - np. rano cz. bolesna..)
Ciekawe Kresowianko, ale do mnie przemawia różaniec "tradycyjny", najbardziej rozpowszechniony.Czuje się zaproszona do odmawiania nowenny, dzięki Waszemu świadectwu. Mam trudny czas,sporo intencji.Tylko od czego zacząć?Jak to ma wyglądać?
Mój mąż już 3 razy odmówił, w tym 2 razy ze mną. Tak jak pisała Promama odmawialiśmy wieczorem, czasami w nocy. Jak nas ścinało to chodziliśmy po przedpokoju, albo po tarasie. A mój mąż jak miał możliwość to przed każdą tajemnicą czytał fragment Pisma Św. dotyczący danej tajemnicy.
Ja chyba zacznę kolejny raz... w głowie tyle intencji...
Myślałam, żeby zacząć od jutra, ale razem raźniej. Więc zaczynam w urodziny Maryi :gq:
Ale, pls, oświećcie mnie, czy mogę połączyć w jedną całość Pompejańską z moimi "starymi" różańcami, czy powinnam je rozdzielić? No i jak z nabożeństwami październikowymi? Chyba lepiej łączyć niż dzielić:wink:
Nowenna Pompejańska to dla mnie wymagająca, ale przynosząca niezwykłe owoce modlitwa.
Początkowo modliłam się w intencji poczęcia - mimo stosowania NPRu nie mogliśmy zajść w ciążę i bardzo było to dla mnie trudne. Po 6 dniach poczułam, że nie mogę się o to modlić. Zmieniłam intencję i zaczęłam raz jeszcze.
Bóg obdarzył mnie i mojego męża wieloma łaskami.
A także dzieciątkiem - o tym, że jestem w ciąży dowiedziałam się odmawiając część dziękczynną.
Dla mnie odmawianie nowenny było bardzo trudne - zdarzało mi się kończyć III część następnego dnia, a nawet zgubić dzień. Wydłużałam nowennę o tyle dni, ile zgubiłam.
Ale skończyłam. To było dla mnie wielkie błogosławieństwo.
Komentarz
Fajnie, że jesteście, samemu trudno, będziemy się wspierać!!!
- teściowa, zaczęła czytać Pismo św. + uczestniczyć w niedzielnej Eucharystii + w niedzielę się wybiera na spotkanie dla osób żyjących w związkach niesakramentalnych
- Wojtusiowi lekarze zmniejszyli dawkę preparatu i poziom fenyloalaniny utrzymuje się non stop na poziomie 0,28
- nasza małżeńska relacje weszła w jakiś kolejny, jeszcze piękniejszy etap
Zaczełam tę nowenne w pewnych ważnych dla naszej rodziny intencjach,z wiara że zostanę wysłuchana , ale rownież ze swiadomoscia ze krucho u mnie z wytrwała modlitwa.
Najwiekszym dla mnie w tej chwili owocem jest własnie Łaska trwania przy Bogu(czerpie ze Żródła ,które autentycznie w pełnym tego słowa znaczeniu daje Życie) i co najwazniejsze nie marnotrawie czasu w ciagu dnia:bigsmile:
O reszcie owoców tej modlitwy jak Bóg pozwoli napisze pózniej.
Wogóle brak modlitwy jest w zyciu duchowym jak brak wody na pustyni.
Dziekuje Tym którzy rozpowrzechnili te nowenne.
Dla mnie wielkim owocem i łaska bylo to, ze mi sie udalo ja odmowic.
Serio!!!
Polecam tez ksiazke
http://rosemaria.pl/bartolo-longo-ksiazka-cuda-i-laski-kup-teraz/swieci-objawienia/1-bartolo-longo-cuda-i-laski-krolowej-rozanca-w-pompejach.html
Anioł Beskidów Różaniec - 6.00, 12.30, 17.30, 21.30
radio eM 5.30 i 23.20
Radio Maryja - tu jest napisane, jaka część będzie odmawiana
ja mam taką kartę od kilku lat i jestem bardzo zadowolona
(zawsze mam przy sobie różaniec, bo nawet jak zapomnę "tradycyjnego", mam drugi w portfelu)
Edit: techniczne
Ja chyba zacznę kolejny raz... w głowie tyle intencji...
http://www.youtube.com/watch?v=e_foKdZ4D9o&feature=related
Ale, pls, oświećcie mnie, czy mogę połączyć w jedną całość Pompejańską z moimi "starymi" różańcami, czy powinnam je rozdzielić? No i jak z nabożeństwami październikowymi? Chyba lepiej łączyć niż dzielić:wink:
Odwagi wszystkim wahającym się!
jest tu nagranie całego różańca, lektor "czyta" Ojcze Nasz, Zdrowaś Mario i Chwała Ojcu. Plus krótkie rozważanie
Początkowo modliłam się w intencji poczęcia - mimo stosowania NPRu nie mogliśmy zajść w ciążę i bardzo było to dla mnie trudne. Po 6 dniach poczułam, że nie mogę się o to modlić. Zmieniłam intencję i zaczęłam raz jeszcze.
Bóg obdarzył mnie i mojego męża wieloma łaskami.
A także dzieciątkiem - o tym, że jestem w ciąży dowiedziałam się odmawiając część dziękczynną.
Dla mnie odmawianie nowenny było bardzo trudne - zdarzało mi się kończyć III część następnego dnia, a nawet zgubić dzień. Wydłużałam nowennę o tyle dni, ile zgubiłam.
Ale skończyłam. To było dla mnie wielkie błogosławieństwo.
Może teraz zacznę z Wami?