Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Nowenna Pompejanska!

134689111

Komentarz

  • Emilko, tak, prosilam mego Aniola Stroza, gdy juz nie dawalam rady, by za mnie dokonczyl, lub odmowil. Wzielam to od o.Pio - z tego co wysluchalam, ponoc praktykowal - proszenie swego Aniola Stroza.

    Reszta wszystko ok.
  • No to mnie wczoraj proboszcz na spowiedzi podbudował.
    Pisałam, że miałam spytać o Nowennę.
    Najpierw musiałam mu wyjaśniać, co to jest, bo "pierwsze słyszę"
    Powiedział, że lepiej się nie podejmować, niż podjąć i zaniedbywać i że jakby to miało być np. kosztem obowiązków domowych to na chwałę Bożą nie będzie, itp...
  • Ale jakoś mnie to wcale nie zniechęciło :wink:
  • Tak sobie myślę - nie ma zielonego pojęcia, czym jest ta modlitwa, jakie przynosi owoce a tak łatwo zniechęca.
    Ostatnio coraz mniej lubię swojego proboszcza :sad:
  • Mam mieszane uczucia może chciał być wyrozumiały i trochę przesadził w drugą stronę.
  • no mnie kiedyś rekolekcjonista z lekka ochrzanił za to, że mam grzechy na kartce, a ja po prostu zrobiłam bardzo szczegółowy rach.sumienia i zależało mi na dobrej spowiedzi. a na ignacj.rekol. wręcz zachęcają, żeby sobie spisać.
  • nic to, fajnie, już niedługo 8.09:bigsmile:
  • Zaczęło się od rozmowy na temat wcześniejszego przyjęcia Komunii Świętej przez moją córkę. Stwierdził, że "mama bardziej święta od proboszcza".
    Głupio mi się zrobiło.
  • A może mu się głuio zrobiło że nie wiedział szkoda tylko że dwa razy nie przemyślał zanim powiedział o tej "świętości".:smile:
  • [cite] agnieszkamamaani:[/cite]nic to, fajnie, już niedługo 8.09:bigsmile:
    Ja też się cieszę :bigsmile:
  • [quote][cite] Tomira:[/cite]A może mu się głuio zrobiło że nie wiedział szkoda tylko że dwa razy nie przemyślał zanim powiedział o tej "świętości".:smile:[/quote]Co sie chłopu dziwicie przeciez nie jest wielodzietny :)
  • [cite] Aśka:[/cite]Zaczęło się od rozmowy na temat wcześniejszego przyjęcia Komunii Świętej przez moją córkę. Stwierdził, że "mama bardziej święta od proboszcza".
    Głupio mi się zrobiło.

    No gdybym była złośliwa;) to bym się zapytała - "a zna Ksiądz może kogoś kompetentnego z kim mogłabym porozmawiać?"...
  • No ale Aśka taka nie jest...
  • To musi szukać na własną rękę... a tak Ksiądz mógłby zaproponować jakiegoś znajomego Księdza:wink:
  • No to Wam powiem, że ja też pytałam Kapłana... nie odradził, ale taki jakiś sceptyczny był :confused:
    On też o tej nowennie nie słyszał...
  • powiem tak-wielu kapłanów o wielu rzeczach nie słyszało:confused:
  • myślę, że w takich sytuacjach nieoceniony jest stały spowiednik...
  • Mój Mąż wprawdzie nie kapłan :wink: w ogóle jest sceptykiem, gdy idzie o tego typu modlitwy...
    Ale to długa historia. :cool:
    Ja odpowiadam, że modlitwa, taka z serca, jeszcze nikomu nie zaszkodziła, a jej owocem na pewno będzie przynajmniej (?) pokój serca i bliskość Pana Boga.
    O.:wink:
  • Tak Olesiu tym bardziej ze o Rozaniec chodzi.
  • To Was zadziwie, ale nasi kaplani "domowi" - wszyscy nas zachecaja do Pompejanskiej !!! Serio !!! Z zaznaczeniem - jesli nie dajecie rady - Anioł Stroz, lub mozna prosic kogos by odmowil za nas.

    Dodam jeszcze, ze to nie jest na cale zycie! Tylko 54 dni !!
  • [cite] celinka:[/cite]No to Wam powiem, że ja też pytałam Kapłana... nie odradził, ale taki jakiś sceptyczny był :confused:
    On też o tej nowennie nie słyszał...
    Wiecie co,
    jak jestem w błędzie to mnie wyprowadźcie, ale wkurza mnie to, że ksiądz nic na ten temat nie wie, a już jest sceptycznie nastawiony.
    i wiecie co jeszcze
    do tego że jestem traktowana jak odmieniec, popapraniec, oszołom, sekciarz itp. wśród znajomych, rodziny już się przyzwyczaiłam, ale że tak się czuję w obecności swojego proboszcza ... jakoś dziwnie mi z tym :sad:
    Wiem, że to nie jest właściwy wątek, ale chwilę się pożalę - mogę?
    Jak za pierwszym razem rozmawiałam z proboszczem nt. wczesnej Pierwszej Komunii Świętej mojej Małgosi, to usłyszałam między innymi, że lepiej się nie wychylać i robić tak jak wszyscy i co on będzie potem mówił ludziom, jak też zaczną przychodzić z takimi prośbami. On co prawda miał kiedyś taki przypadek, że dziecko o rok wcześniej poszło do Pierwszej Komunii, ale to była INNA SYTUACJA ponieważ rodzice mieli drugie dziecko właśnie w drugiej klasie i chcieli dwie Komunie załatwić za jednym zamachem, a że chłopiec okazał się gramotny, to nie było problemu.
    I według mojego proboszcza takie wytłumaczenie jest właściwe.
    Poza tym kilka dni po tym, jak zostawiłam mu podanie w tej sprawie (trochę się zdenerwował, myślał chyba, że mnie spławił rozmową) byłam świadkiem jak znajomy mojego męża chrzcił dziecko i nie zdążył biedaczek się wyspowiadać, więc spowiadał się na chrzcie swojego dziecka. A rozmowa chwilę przed chrztem wyglądała mniej więcej tak:
    - Dlaczego nie poszedł Pan do spowiedzi?
    - Nie miałem czasu
    - Co? To może teraz też Pan nie ma
    - No, właściwie to nie mam.
    Boli mnie to, że w takiej sytuacji, gdy rodzice olewają, to wszystko da się załatwić, a jak ja proszę, bo mi zależy, to jestem spławiana i podawane są mi jakieś głupawe argumenty. Kilka dni temu znowu byłam u proboszcza zapytać, czy coś wiadomo, bo powiedział (po tym moim podaniu), że musi jechać do prawnika w kurii, bo musi być kryty, ale jakoś przez trzy miesiące nie znalazł czasu.
    Przepraszam, że zaśmiecam wątek.
  • O matko jak tu się dziwić przeciętnym ludziom skoro kapłan tak się zachowuje. :confused:
  • No moja koleżanka takiemu kapłanowi kiedyś nieźle odpaliła:

    Poszła po Mszy do zakrystii poświęcić medalik dla teściowej, ksiądz jak usłyszał, że to dla teściowej to palnął coś w tym stylu, że poświęcimy szybko i byle jak.

    A ona na to:
    - no i właśnie dlatego przyszłam z tym do Księdza!
  • no właśnie, dziwne ale prawdziwne, jak mawiała moja koleżanka...
  • To my mamy naprawde duzo szczescia.Proboszcz obeznany nowoczesny.bardzo dbający o parafian.Nasi synowie Go uwielbiaja.A ile sie naprosic trzeba,zeby na wizycie duszpasterskiej wziął pare groszy,przy czym zawsze pyta czy nam czego nie brakuje.Gra w piłke z chłopcami.
  • Nasz proboszcz też gra jest to zresztą zawsze największa atrakcja w dniu dziecka wszyscy chłopcy na to czekają. No i zawsze jest zastanawianie zagra tan ksiądz w sutannie czy nie bowiem raz w niej gra a kiedy indziej zakłada strój sportowy.B. go lubię za to że da się lubić.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.