Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Zanim zdecydujesz...

245

Komentarz

  • @Synkreczka

    Zdaje się, że Hania i RudaAnka uwierzyły propagandzie, że stosowanie antykoncepcji powoduje obniżenie częstotliwości aborcji. To bzdura. Chyba, ze za antykoncepcję uważacie także różne środki wczesnoporonne.

    A czy ja gdzies napisałam o antykoncepcji, a w szczególności środkach wczesnoporonnych?!

    Pisałam jedynie o uswiadamianiu, czyli o czyms wręcz przeciwnym. Współżycie u zdrowej osoby zawsze może doprowadzic do ciązy. Niby to oczywistosc, ale nie dla wszystkich. Każda para, która decyduje się na zbliżenie powinna to brac pod uwagę, niezaleznie od tego jak mocno się nie zabezpieczy. Więc nawet stosując antykoncepcje musimy miec tego świadomosc i byc otwarci na przyjęcie dziecka. Oczywiście zabezpieczając się, ryzyko poczęcia maleje, więc jak juz pisałam w watku o NPR, nie widze nic złego w antykoncepcji stosowanej przez dojrzałe kochające sie pary.

    Zresztą nie wszyscy zyją w idealnych związkach. Żona damskiego boksera i pijaka, chyba lepiej żeby łykała hormony (których zwolenniczką nie jestem), nim znajdzie w sobie tyle siły i wsparcia by odejsc..
  • [cite] Tomasz i Ewa:[/cite]
    To nie jest prowokacja tylko propozycja.

    pozdrawiam

    T:bigsmile:

    Nie wiem, czy wiesz że nawoływanie do przestępstwa jest karalne? Zresztą to co piszesz jest maksymalnie obrzydliwe i poniżej jakiegokolwiek poziomu.
  • RudaAnko, sorry, coś pokręciłam.

    W sumie mamy chyba podobne poglądy. Tylko że hormony też działają wczesnoporonnie, a dokładniej przeciwzagnieżdżeniowo. Na tym bazuje ich wysoka "skuteczność" niestety. Poza tym, wolę jednak polską ustawę niż przerażające metody aborcji tuż przed porodem, które do niedawna stosowano w Ameryce (dopiero Bush junior zakazał ich stosowania).
  • Co do szwadronów śmierci zabijających aborterów - to nie mniej przerażające niż same aborcje. Trudno zrozumieć jak chrześcijanin może coś takiego proponować.
  • [cite] Sykreczka:[/cite]A co do bicia dzieci: maltretowanie dzieci jest w Polsce zabronione. A sporadyczny klaps przywołujący dziecko do porządku to nie jest maltretowanie. Brak takiego klapsa u niektórych dzieci powoduje, że mają "gdzieś" rodziców. Zgadzam się więc z Maćkiem, że znacznie lepiej wychowywać z użyciem klapsów niż wychowywać zupełnie "bezstresowo". Brak jakichkolwiek przykrych konsekwencji złego zachowania powoduje zwykle, że dziecko wyrasta na egoistę i chama.

    Ale dlaczego zawsze osobom, które uważają że klaps nie jest metodą wychowawczą - choc pewnie każdemu się zdarza - wmawia się beztresowe wychowanie, przeciez to nie ma nic wspólnego. łatwiej dac klapsa niż byc konsekwentnym. Zresztą mam wrazenie, że dopuszczając klapsy jako jeden ze środków wychowawczych, a nie jako porażke rodziców, łatwo pożniej przekroczyc bariere i bic prawie za wszystko. To takie proste, buch i sprawa załatwiona...

    No, ale po tekscie który wkleiła Hania, chyba juz wiemy, że Maciek to znany prowokator :bigsmile:
  • @Tomku, to co w takim razie rozumiesz pod pojeciem "szwadrony smierci"?

    @Macku,
    Zlałeś w jedno moje dwie mysli, może mało jasno się wyraziłam. Uważam, że uderzenie dziecka to porażka, bo oznacza, że inne metody zawiodły. A co do równi pochyłej, to jeżeli dopuszczamy jako metodę klapsy, to duże prawdopodobieństwo że będziemy jej nadużywac, a nadużywając klapsów juz blisko do tzw "lania" i tak dalej...
  • No to wszystko jasne...
  • sykreczko wychowanie bez przemocy nie jest tym samym co wychowanie bezstresowe, mylisz pojęcia, odsyłam do dobrych podręczników pedagogiki i psychologiii :bigsmile:


    tomasz i ewa, oraz maciej, i w ten sposób doszliśmy chyba do konkluzji, że należy zabić, by nie zabijali???

    no cóz, gdyby matki takich typów nie urodziły ich tylko usunęły to by ich nie było na świecie, prawda??? Bo to, że matki niechcianych dzieci traktują je zdecydowanie gorzej od matek dzieci chcianych, to dosc oczywiste, a z dzieci maltertowanych i niechcianych wyrastają potem złodzieje, mordercy i inni tacy...

    tak więc sprawa dla mnie jest jasna, by kobiety i mężczyźni chcieli miec te dzieci, należy zacząć od podstaw, by wiadomośc o ciązy była radością, a nie tragedią, która zamienia się w nienawiśc do własnego dziecka, która to nienawiść powoduje, że z tego dziecka wyrasta człowiek, który nienawidzi świata...

    W sposób, któey wy przedstawiacie rodzą się wszystkie wojny i zło na świecie, to są "podszepty szatana", jeśli ktoś w niego wierzy...
    W ten sposób fundamentaliści katoliccy chca zabijać liberałów, fundamentaliści islamscy maja święte prawo zabijać każdego chrześcijanina, tylko za to że jest chrześcijaninem, itd... W ten sposób hitlerowcy uważali, że mają prawo zabijac żydów itd... (bo żydzi zabijaja dzieci i przerabiają na macę)

    każdy wobec tego ma prawo zabijac w imię własnch przekonań ???

    to droga do zagłady świata
  • Ps. Macieju, dlaczego nie odpowiadasz wprost, czy to twoje artykuły zacytowałam, czy nie?
    Bo jeśli nie twoje to nieładnie się podszywać pod kogoś...
    a nie odpowiadając wprost, powodujesz, że myślimy, że to twoje. Wolałabym jasną odpowiedź, twoje, czy nie?
  • no tak, ale to jest specyficzne pytanie, o autorstwo... nie o jakies własne poglady macieja
  • jakie wścibstwo?
    nie pytam o to ile razy dziennie dłubiesz w nosie, tylko o opublikowany artykuł.

    Jeżeli pozwalasz na myślenie innym, że to twój art, a nie jest twoim, to jest to wysoce niemoralne, już nie mówiąc o "kulturze" nieodpowiadania na pytanie.

    Więc po prostu wyjaśnij to i tyle, by nie było watpliwości.
  • To nie jest wiedza na twój temat, tylko na temat autora artykułu.

    Jeżeli publikujesz artykuły, to musisz liczyć się z tym, że ktoś je będzie czytał, a jeśli te artykuły stoją w sprzeczności z tym co publikujesz na forum dostępnym dla wszystkich, to stajesz się bardzo mało wiarygodny jako naukowiec.

    jeśli to oczywiście twój artykuł. Poza tym w świecie nauki, bardzo rzadko zdarza się, że ktos usilnie odmawia informacji, czy jest autorem, czy nie. I nie jest to ogólnie przyjęte.
  • Tak dla mnie to jest smutne, że to nie jest dla ciebie oczywiste. Ty widocznie masz inne standardy.
  • Mam takie pytanie, czemu własciwie ma służyc to forum??? Skończyło się oczywiście na wzajemnych przepychankach. Często Macku wklejasz jakies teksty, bardzo rzadko umieszczasz swoje własne przemyślenia - szczególnie ostatnio, na większość pytań odpowiadasz uśmieszkami, szyderstwem, zresztą nie ty jeden, ostatnio dołączył Twój wierny (a często przewyższający mistrza) uczeń. I po co to wszystko. Wydawało mi się, że w tym gronie, osób sprzeciwiającycyh się aborcji, krzywdzeniu dzieci możemy szczerze i rzetelnie o tym porozmawiac. Wiele osób tu piszących bierze pełną odpowiedzialność za to co pisze, a ich wypowiedzi podsumowywane są ironicznym tekstem - dla mnie to totalny brak szacunku.
    Wiec jeszcze raz się pytam, po co założyłes to forum, prowadzisz na nas jakies badania???
  • Anko, maciej napisał mi kiedyś, (ten wątek chyba został skasowany) , że forum ma za zadanie promowac określone wartości - wartości zgodne z poglądami Maćka ;)
    (to było uzasadnienie Maćka na zarzut kasowania treści niezgodnych z jego poglądami. Dlatego tez powstało :bigsmile: , bo nie wszyscy lubią być wybiórczo wykasowywani, by forum miało odpowiedni "profil" :tongue: )
  • Oj mało znacie Maćka.
    http://www.przyjaciele.org/pomoc/gdzie_pomoc.php
    http://www.samobojstwo.website.pl/wirtualne.html
    http://www.ipz.edu.pl/index.php?dz=czytelnia&op=opis&id=6726
    http://www.student.swps.edu.pl/siatki_zajec/opis_126176.htm

    Maciek odwala kawałek dobrej roboty już od ponad 10 lat, a że jest taki jaki jest.
    No cóż nie każde dzieło tworzy mistrza, ani nie każdy mistrz tworzy dzieło.
    :peace:
  • czyli jesteś autorem !!! :bigsmile: mam cię :tongue::bigsmile::bigsmile::bigsmile:

    Maćku, myślę, że jestes osoba , która również troszkę z zawodowych zainteresowań lubi podrzucac różne kontrowersyjne teksty i czeka , jak do tego ustosunkują się inni, ale ponieważ sam nie odsłaniasz się (zapewne, by nie sugerowac nic innym) to jednak ja osobiście uważam, że byłoby bardziej etyczne, gdybyś gdzieś napsiał, że po prostu lubisz obserwować dyskusje, ale sam nie zamierzasz podawać żadnych osobistych przykładów i tyle, zamiast uciekać się do ironii i wmawiania innym, że są wścibscy.
    Bo tak to wychodzi na to, że wyciągasz informacje od innych, sam pozostając w ukryciu i atakując jak ktoś chce równiez coś wiedzieć o tobie, a to już troszke trąci brakiem etyki, a w psychologii bardzo się do tego przywiązuje wagę, by jednak jakos tak ładnie postępowac z ludźmi.

    badań jako stricte badń, na pewno Maciek nie robi, bo to wymaga zgody biorących udział.
  • tak, znam tamte strony też, ... dlatego chciałam wiedziec, czy to ten Maciek, bo zdumiewa mnie pewna rozbieznośc tu i tam...

    chociaz powiem wam, że mnie tez ludzie bardzo róznie odbierają, inaczej na żywo, inaczej w necie, i różnie w róznych środowiskach. |Często spotykam się z uwagami, że jestem kimś okropnym, mój były chłopak nazwał mnie kiedyś osobom o faszystowskich zapędach, a z kolei gdzie indziej zostałam nazwana aniołem, który zsyła opatrznosć, a już moherowe staruszki wprost mnie uwielbiaja, i opowiadają mi całe swoje zycie... mimo, że ja nie cierpię RM. :bigsmile::bigsmile::bigsmile:
  • maćku miałam na myśli, że jak się interesujesz psychologią, to może interesuje cię po prostu wkręcanie ludzi w dyskusje i obserwowanie ich rozwoju,

    a co do psychoonkologii, to bardzo mnie zaskoczyłeś :shocked:
    bo ja własnie w tym chcę się specjalizować i pracowac:bigsmile:

    więc się pewnie kiedyś spotkamy:bigsmile:

    oj muszę się ukrywać, bo mnie od razu skasujesz w środowisku, jako nosorożca :wink:

    myślałam, że jestes jakims specjalistą z dziedziny społecznej...
  • Nie ma rozbieżności. Zwykły rozdział pracy od prywaty.
  • [cite] Maciek:[/cite]@ RudaAnka: Oczywiście, że prowadzę. W końcu nie bez powodu założono Ci na głowie elektrody, które widać na zdjęciu :rolling:


    Wiele osób twierdzi, że jestem podobna do osoby na zdjęciu, (tylko ładniejsza;)) no ale ty mnie nie znasz, więc nie mogłes mnie z nią pomylic. Może nie nalezy tak na maksa do mainstreamu muzycznego, ale juz od dawna nie jest niszowa i bardzo charakterystyczna...
  • ale powiem ci, że moje zaskoczenie jest podwójne, bo osobiście uważam, że psycholog pracujący z osobami np na oddziałach paliatywnych itd... powinien byc tak w miarę neutralny poglądowo,

    tzn oczywiście wyznawać swoją wiarę, ale na oddziały trafiaja nie tylko katolicy i osoba pracująca w takim miejscu powinna umiec się dostosować do pacjenta,

    Ty wydajesz mi się z tego forum osobą narzucająca bardzo swój światopogląd.
    Być może w pracy jesteś zupełnie inny, niż kreowana tutaj przez ciebie postać, może po prostu tutaj się wyżywasz, bo w pracy musisz stopować ???

    Powiedz mi, pytam oczywiście pod kątem zawodowym, czy to jest tak, że np do wierzących "przydziela się" psychologa wierzącego, bo wiadomo w nieco inny sposób będzie motywował pacjenta... a do np niewierzących innego ???

    Czy też np ja gdybym była umierająca lub lecząca się na raka piersi -jestem wtedy zdana np. na ciebie- osobę o poglądach kompletnie różną ode mnie, różnie podchodzącą do spraw życia i smierci, a także medycyny ???

    Bo gdybyś do mnie przyszedł z tekstem, że bóg chce żebym żyła, to byłoby to dla mnie bardzo irytujące, co zapewne przełozyłoby się na jakość i w ogóle możliwość naszej współpracy na linii pacjent- psychoterapeuta... no ale to specyficzna sytuacja, bo ja znam z forum twoje poglądy, więc nawet gdybyś miał ze mną pracować i ukrywać swoje myśli, dostosowując się do mnie, to by się to nie mogło udać.

    Tak sobie własnie się zastanawiam jak to jest w praktyce, czy po prostu pracujecie jakims modelem neutralnym?
  • ha ha ha Anka, dopiero teraz zajarzyłam, wczesniej sie tak nie przyglądałam :clap::rolling:
  • No tak, ąle wyobraź sobie pacjenta na oddziale paliatywnym, mówi do ciebie, " ja tam jestem ateistą, zamierzam przerwać terapię" (przyspieszy to śmierć dajmy na to o miesiąc), a ty, co?

    albo pacjent ewidentnie uważa, że ma prawo w takiej sytuacji ( jak powyżej, wiadomo, że zostało mu 2 msce życia w cierpieniu) popełnić samobójstwo, on jest niewierzący i uważa, że ważniejsza jest dla niego jakośc życia, a nie ilosc życia... pyta cię jako psychologa, jak ma przygotować rodzinę do tego... a ty co?
    wykład z punktu widzenia katolika???
    czy dostosowujesz się jednak do pacjenta?

    Odpuszczasz, uznajesz prawo tego człowieka do samostanowienia o sobie, czy też dyskutujesz z nim i wywierasz na niego presję , tak jak czasem na forum?


    pytam, bo to w sumie bardzo delikatna kwestia...
  • No tak, ale wydawało mi się, że psychoonkolog nie zajmuje się tylko hospicjum, ale też np pacjentami będącymi poza hospicjum, czy nie jest tak?

    No a hipotetyczny przypadek pacjenta przyjażdżającego do hospicjum i po tygodniu postanawiającego jednak rozstać się z życiem szybciej?
  • Leczenie objawowe- jest przeciez także czasem podtrzymywaniem życia, po odłączeniu od wszelkich aparatur, pacjent może umrzec dużo szybciej- to miałam na myśli pisząc "terapia"
  • No własnie o to pytam, czyli rozumiem, że po prostu masz prawo odmówić pracy z danym pacjentem, jeśli się skrajnie nie rozumiecie, a także pacjent ma prawo prosić o kogoś innego?

    Mnie się to wydaje oczywiste, ale czasem coś oczywistego okazuje się nie być oczywiste dlatego pytam Ciebie, skoro już pracujesz...

    Podobno psychoonkologów w polsce jest jak na lekarstwo, bo to dosc trudny zawód, więc może braki kadrowe sprawiają, że pacjent jest zdany na jednego jedynego psychologa na oddziale???

    Jeśli mogę zapytac- ile psychoonkologów pracuje oprócz Ciebie w twoim hospicjum?
  • Tylko jedna??? :confused:

    no tak, pewnie limity NFZ...

    A ile jest przeciętnie pacjentów?

    Dziękuje za odpowiedzi. :bigsmile:
  • cyt " Nie pracuję w hospicjum, tylko robię w nim badania"


    czyli jestes naukowcem. mam nadzieje że obiektywnym.

    No to w sumie nie masz, az tak bezpośredniego kontaktu z pacjentami, żeby powstawał konflikt światopoglądów...

    bo juz zaczęłam wyobrażac sobie scenariusz typu-
    pacjentka na łożu śmierci,
    wyznaje psychologowi, że usunęła 3 ciąże,
    a tutaj psycholog z tekstem
    "ja uważam, że już dawno szwadrony śmierci powinny panią wykończyć za te 3 życia"

    :tongue:
  • Macieju powiem ci, że jak piszesz na swoim forum, że dopuszczasz, że można by zabijac ludzi usuwających ciąże, to jest nawoływanie do nienawiści.
    Tak samo ty Tomaszu...


    Uznałam, że dalsza część nadaje się bardziej na PRV, a ponieważ zainteresowany juz przeczytał, więc kasuję
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.