Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Dieta dr Ewy Dąbrowskiej / Post Daniela

1235715

Komentarz

  • @maniek

    ale planujesz samemu trwać dalej? DO tych 6 tyg?
  • A w ogóle to
    =D>
  • @maniek serdeczne gratulacje!  =D>

  • Maniek
    10 kg w ciagu dwóch tyg to nie "tylko" a naprawdę bardzo dużo!
    Wiadomo, ze odchudzając sie, chcielibyśmy aby w ciagu tyg spadła cała nadwyżka ( o raju byłoby to piękne ;) )
    Mój maz schudł od początku stycznia do końca maja ok 25 kg i uważam ( wiele postronnych osób rownież) ze to zbyt dużo jak na taki krótki okres czasu.
    Także jw - nie tylko a aż! Manku
    Głowa do góry- Wałcz o każdy kg, bo to walka o zdrowie.
    Wierze, ze dasz radę!
  • Maniek, gratulacje!!!! Super i wytrwałości.
  • Gratulacje i trzymaj tak dalej :)
  • edytowano sierpień 2014
    Od poniedziałku jestem na poście w-o. 
    Wczoraj (pomimo innych wcześniejszych planów) tylko świeżo wyciśnięte soki warzywne w dodatkiem jabłka i cytryny. Wypiłam w porcjach ok. dwóch litrów.
    Po dwudniowym kryzysie wtorek - środa, czuję się dobrze. Toleruję znakomicie surowiznę.
    Zauważam, że dla mnie podstawą jest pora roku (obfitość warzyw, przede wszystkim z działki!), a ponadto i głównie - właściwa intencja. Wiem, że Bogu miła jest moja - stąd siła i determinacja do wytrwania. 
    Waga na razie stoi w miejscu, ale nie to jest najistotniejszym celem.
    Jestem zadowolona i z energią ruszam do dalszych zmagań. :D
  • Olesia wspieram 
    :)
  • Wielkie dzięki!!!
    ^:)^
  • Brawo Olesia! 
  • Olesiu super! :) :)
  •  wypowiadam wojnę kilogramom sadła
    teraz, dziś, właśnie już!
    a był to tak:
    rano poszłam do kościoła
    po mszy spontanicznie dałam 100 zł do puszki na operację 20 miesięcznej dziewczynki
    zbierali po mszy
    a miałam na zakupy obiadowo-żywieniowe (sobota na dalekim wyjeździe)
    więc do bankomatu
    i do dalszego sklepu się udałam
    a tam wyprzedaże
    i ostatni, samiuteńki garnek do gotowania na parze nabyłam
    pojemność 2 litry
    i cena 50 %
    a podobał mi się ten garneczek od dawna
    :D
    jak się cieszę
    jutro w nim zgotuję obiad
    bo dziś przychodzą pielgrzymi z Kaszub (pozdr Jukaa)
    z Helu kompania idzie
    i u nas noclegują
    to im coś pożywnego zrobię, mięsne też będzie
    muszę się wyrobic do 17tej
    ahoj kochani
    trzymajcie kciukasy
    szczęśliwa (choć jeszcze gruba)
    B.
  • ajajajaj wy motywatorki... mam nadzieję, że za jakiś czas będę się mogła w tym wątku pochwalić, że mi się też udało coś... 
    a teraz zamilknę, bo gdyby miało coś nie pójść to uniknę wielkiej kompromitacji... może :P
  • O dobrze, że zajrzałam.

    @jukaa do raportu przystąp!

    Co to ma być?????

    Taki wyłom?


    A kysz! z sekty mięsnej zostałaś wyrzucona!

  • edytowano sierpień 2014
    Za kilka dni przechodzimy z mężem na  6 tyg. dietę W-O
    Proszę o kilka sprawdzonych przepisów dań na ciepło o wyrazistym pikantnym smaku leczopodobnym, bigosopodobnym. Mąż nie może zrezygnować bo ja sama nie dam rady.
    Czy można jeść fasolkę szparagową?
  • fasolki nie można, kukurydzy też

    duszona cukinia z cebulą , papryka i pomidorami
    zupa krem z cukinii i czego tam kto chce
    bigos bez kiełbasy mi nie podchodzi....

    kalafior na parze
  • Mój mąż na szczęście koch leczo, mógłby je jeść 3 x dziennie. Papryki nadziewane duszonymi jarzynami, doprawione wg upodobań. Ja do lecza dodaję czasem kapustę, bardzo mi to podchodzi. A poza tym, to, co pisze Aneczka. Jeszcze robimy krem z pomidorów z cebulką
  • W przypadku takich dań niezwykle ważne są przyprawy. A ja niestety się zbytnio nie znam na przyprawianiu. Jak zrobię danie mdłe papkowate i bez wyrazu mąż pójdzie do lodówki/sklepu po kiełbasę czy jogurt.
  • Swieze ziola bardzo poprawiaja smak potraw. W zasadzie wszystko jedno jakie, ale swieze, nie suszone.
    No i czosnek, imbir, chili, sok z cytryny - jesli dodac wszystko na raz do potrawy, to wychodza azjatyckie smaki. Mozna tez probowac z cynamonem. Mnie np. bardzo smakuja warzywa/ miesa przyprawione cynamonem (np. baklazany).
  • edytowano sierpień 2014
    Ja zaczynam drugi tydzień w-o. 
    Dzień zaczynam od wody mineralnej z sokiem z połowy cytryny. Potem jem to, co mam. :D
    Dzisiaj była pieczona cukinia i zupa pomidorowa.
    Wczoraj świeże warzywa.
    Piję codziennie litr do dwóch świeżo wyciśniętych soków warzywnych z dodatkiem jabłek. 
    Piątek przeżyłam bez problemu tylko na tych sokach - dla mnie są idealne. Ale ja doskonale toleruję surowiznę.
    Gotowałam już zupę pomidorową, buraczkową, bigos jarski, teraz hitem jest pieczona w piekarniku cukinia. Przekonałam się nawet do gotowanej cebuli do zup, niczego nie smażę na oleju.
    Przyprawiam ziołami, solą i pieprzem. 

    Nadmienię, że się nauczyłam. Po pierwsze pora jest arcysprzyjająca - 3/4 warzyw z działki. Po drugie moja wiedza od pierwszego postu w-o kiedyś tam w zamierzchłej przeszłości wzrosła niepomiernie. :D
    Dzięki forum przede wszystkim. :D
    No i powtórzę się - intencja dla mnie to klucz do sukcesu (w sensie trwania w poście). Pan Bóg pomaga.
  • Czy ktoś ma przepis na ogórkową (którą mój mąż uwielbia) wg zasad diety Dąbrowskiej?
  • edytowano sierpień 2014
    Będę dzisiaj gotować. :)
    Nie wiem, czy to wg zasad dr Dąbrowskiej :\"> , ale zrobię tak: ugotuję pokrojoną drobno cebulę, wrzucę potarte warzywa (daję zawsze dużo, marchew, seler, por, pietruszka) i przyprawy: liść laurowy, ziele angielskie, lubczyk. Osobno ugotuję potarte (lub pokrojone w kostkę) kiszone ogórki. Połączę i doprawię solą i pieprzem. Dla rodziny osobno ugotuję pokrojone ziemniaki i dodam do ich zupy. 
    No i oczywiście dużo drobno pokrojonej natki pietruszki. :)
  • edytowano sierpień 2014
    Podziwiam Was =D> bardzo
    Wytrwałam na tej diecie 6 dni! I dla mnie to ogromny sukces!
    To nie jest dieta dla mnie :(
    Przy takim żywieniu (po dwóch, trzech dniach) , kiedy każdy kęs warzywa stawał i rósł mi w gardle byłam w stanie zjeść ok 300-400 kcal ( wazylam i liczyłam) a to za mało- zdecydowanie. Do dziś nie jestem w stanie przełknąć cukini a szkoda bo teraz i tania i taka ładna :)
    Ale nie żałuje, bo od tej diety zaczęłam ćwiczyć, zmieniłam nieco jadło ( żołądek mi die przykutczyl) i zmieniłam ciuchy na rozmiar M ;)

    Także ogromny szacun dla Was moi drodzy!
    Ja - tak ja :)) pokochałam owsiankę i już nigdy z niej nie zrezygnuje!
    To podstawa moich śniadań :))
  • jaglanka i owsianka to dla mnie katorga...
    może w ramach umartwienia zacznę
    jakiś plusik u Góry będzie :D

    na razie dziś:
    pół sałaty lodowej z pomidorem, cebulką i świeżą natką
    2 herbatki wieloowocowe - leśne
    kawę ostentacyjnie wylałam do zlewu bo z rozpędu rano zaparzyłam
    :)
  • edytowano sierpień 2014
    Co do przypraw, to u nas idzie czosnek, zioła (suszone, ale dużo i różne), suszone warzywa dla dodania aromatu, a ponieważ mąż lubi ostro - to używamy pieprzu cayenne. Wczoraj mu się tak sypnęło, że właściwie poza ogniem nie czułam smaku warzyw :)
    Cebuli nie gotuję, duszę na thermomixie z odrobiną wody
  • Szkoda z tą surowizną.
    Ja dzisiaj zamierzam zjeść zupę kalafiorową na śniadanie, a potem już tylko świeżo wyciśnięte soki. Bardzo je lubię i dobrze mi służą. Choć i tak czasu trochę potrzeba, by je przygotować. :)
  • @jukaa Surowizna w sokach jest chyba lepiej tolerowana przez wrażliwsze żołądki, może w takiej formie spróbuj ją spożywać? Po kilku dniach organizm powinien przyzwyczaić się i wszelkie nieprzyjemności powinny minąć :)

    Dla mnie najgorsza jest - o dziwo - poranna woda z cytryną - nie jestem w stanie jej wypić...


  • @stephanos - lepiej pewnie byłoby ten ciepły zakwas z buraków. Tylko mi się go robić nie chce... :/
  • No mi też nie ;) i niestety nie ma szans, że mi się zachce...
    A czy ta woda z cytryną jest absolutnie niezbędnie konieczna...? Ehh... Ja źle tolerują kwaśne rzeczy po prostu ostatnio, ogórki kiszone też mi nie wchodzą, od razu robi mi się niedobrze... Na soki z grejfruta patrzeć nie mogę (a poprzednim razem to one mnie trzymały przy tej diecie)...
  • Woda z cytryną nie jest konieczna. Bardziej byłby ten sok buraczany. Jeśli dobrze pamiętam dr Dąbrowska zalecała go na uszczelnienie jelit.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.