nie , demony także wierzą w Boga , tylko nie przestrzegają jego przykazań tak było ze mną Bóg swoje a ja swoje i dopadło mnie dopiero jak zacząłem przestrzegać przykazań to odeszdł smutek co ciekawe ten smutek pogłębiał się na święta Boże narodzenie i Wielkanoc , teraz jest odwrotnie radość i szczęście demony umią sie maskować i co pierwsze wszystko trzeba wyeliminować trzeba zaczac byc gorliwym katolikiem tego nie zniosą i uciekna same oczywiście będą walczyc pojawia sie choroby przeszkody senność dreszcze skoki temperatury ciała lub innymi pokusami uderza w nasz najsłabszy punk czyli nasze lęki
W odpowiedzi na to, co napisales @krzysztof12 nasuwa mi sie taki werset Ewangelii wg Św. Jana:
Uzdrowienie niewidomego od urodzenia
9
1 przechodząc obok ujrzał pewnego człowieka, niewidomego od urodzenia. 2 Uczniowie Jego zadali Mu pytanie: «Rabbi, kto zgrzeszył, że się urodził niewidomym - on czy jego rodzice?» 3 Jezus odpowiedział: «Ani on nie zgrzeszył, ani rodzice jego, ale [stało się tak], aby się na nim objawiły sprawy Boże.
Ta opinia która zacytowałam to tylko jeden komentarz na profilu tej lekarki. Niemniej jednak takie "diagnozy" sa niedopuszczalne, chory może właśnie takie rzeczy słyszy w swoim otoczeniu, ze za mało się stara, rzadko modli, słabo wierzy, nie myśli pozytywnie, a tu jeszcze coś takiego powie psychiatra. Bardzo szkodliwe.
to nie grzechy ale skutki tych grzechów przechodzą z rodziców na dzieci
i dla tego jak ojciec pił to i syn będzie pił
Krzysztof, stanowczo sie nie zgadzam ze sformułowaniem: " i dlatego: jak ojciec pił - to i syn będzie pił". Slabosc i grzech ojca nie przeklada sie automatycznie na slabosc i grzech syna. Jest na pewno cierpieniem i utrudnieniem dla dziecka patrzec na degrengolade rodzica i wzrastac zdrowo w chorym otoczeniu, majac za przyklad skrzywiony wzorzec meskosci, ojcostwa, to bezsprzecznie ale syn to odrebna istota i w swojej wolnosci moze pojsc zupelnie odmienna droga niz ojciec. Znam kilka autentycznych przykladow na to jak syn z trudnego domu zostal wspanialym mezem i ojcem rodziny i zawsze bede bronic stygmatyzowania takich dzieci. Jest im bardzo pod gorke ale z biegiem lat, z pomocą łaski Bożej( bo mowie tu o osobach wierzacych i pokladajacych ufnosc w Panu Bogu) jak rowniez dzieki swoim staraniom osiagaja upragnione cele i sa szczesliwe a przy nich i inni czuja sie spokojni i bezpieczni. Tak to widze
Moim zdaniem t jako psychologa to bardzo ważne żeby szczególnie dorosłe osoby dobierały sobie psychologa w zgodzie ze swoją wiarą. Oczywiście Ci naprawdę wierzący. A przyczyną jest prosta, będzie szukał rozwiązania i wspierał ich w decyzjach zgodnych z ich wiara.
to nie grzechy ale skutki tych grzechów przechodzą z rodziców na dzieci
i dla tego jak ojciec pił to i syn będzie pił
Wogòle się nie zgodzę. Mòj tata miał problem alkoholowy a moi bracia wogòle nie piją. Właśnie dlatego, że doświadczyli co to znaczy alkohol w rodzinie. Tata palił - nikt z nas nie pali. Brat taty pił, jego dzieci nie piją. Jak to się ma do Twojej tezy? Dzieci są z gòry skazane na te same nałogi? Skąd wogòld takie dziwne pomysły wziąłeś? Pierwsze w życiu słyszę.
Moim zdaniem t jako psychologa to bardzo ważne żeby szczególnie dorosłe osoby dobierały sobie psychologa w zgodzie ze swoją wiarą. Oczywiście Ci naprawdę wierzący. A przyczyną jest prosta, będzie szukał rozwiązania i wspierał ich w decyzjach zgodnych z ich wiara.
Ja natomiast sądzę, że dobry psycholog/terapeuta zawsze będzie szukał rozwiązań zgodnych z przekonaniami pacjenta bez względu na własne zasady.
Ks. Dominik poleca, aby przepraszać
tą modlitwą za nasze grzechy, dzieci, grzechy rodziców, przodków i za
grzechy naszego małżeństwa, aby w ten sposób wstawiać się do Ojca Niebieskiego w tej pozycji uniżenia za nimi.
Komentarz
"Za powód mojej depresji uznała brak wiary w Boga"
żaden lekarz nie powinien mówić czegoś takiego pacjentowi, niezależnie od swojej wiary.
Slabosc i grzech ojca nie przeklada sie automatycznie na slabosc i grzech syna. Jest na pewno cierpieniem i utrudnieniem dla dziecka patrzec na degrengolade rodzica i wzrastac zdrowo w chorym otoczeniu, majac za przyklad skrzywiony wzorzec meskosci, ojcostwa, to bezsprzecznie ale syn to odrebna istota i w swojej wolnosci moze pojsc zupelnie odmienna droga niz ojciec.
Znam kilka autentycznych przykladow na to jak syn z trudnego domu zostal wspanialym mezem i ojcem rodziny i zawsze bede bronic stygmatyzowania takich dzieci. Jest im bardzo pod gorke ale z biegiem lat, z pomocą łaski Bożej( bo mowie tu o osobach wierzacych i pokladajacych ufnosc w Panu Bogu) jak rowniez dzieki swoim staraniom osiagaja upragnione cele i sa szczesliwe a przy nich i inni czuja sie spokojni i bezpieczni.
Tak to widze
Czemu na dwóch przeszło a na dwóch nie ?
A swoją droga co to znaczy ze psycholog jest "100% Ok pod względem moralności"? Jakie są kryteria?
ok, rozumiem szukanie psychologa który deklaruje się jako wierzący. Ale jak sprawdzić czy jest wysoce moralny, prześwietlać jego życie prywatne?