Zanosi się zatem na to że nasza K będzie typowym trzecim. Na razie ma prawie 7m a już widać ze to inny typ niz bracia. Preferuje zabawianie, do kazdego pójdzie na rece z radością, a rano wrzeszczy że jej nudno ze mną i dopiero jak ją zaniosę do chłopaków do pokoju i ma towarzystwo to jest radocha. Zobaczymy co będzie dalej.
A u nas najbardziej uporządkowane i sumienne, bardzo wrażliwe (także "duchowo") - jakby był pierwszy, chodzilibyśmy wbici w pychę, że tak świetnie wychowujemy dzieci. Ale przed nim jest 2 zgoła odmiennych charakterologicznie i wiemy, że to nasz Trzeci jest super-wyjątkowy.
Poza cechami ww. chłopiec jak najbardziej w "chłopackiej normie" - żywiołowy, usportowiony itp. Plus ta kojąca serce nakładka cech. k.
Nasz to urodzony artysta, żywiołowy, aktor w każdym calu! Szalony, uzdolniony, pyskaty. Zawsze ma ostatnie słowo, dusza towarzystwa. Na każde pytanie znajdzie odpowiedź i nidgy sie nie poddaje, chociaż do pracowitych nie należy. Z nim się człowiek nigdy nie nudzi!
Kochamy go niezmiernie, choć momentami ciężko go ujarzmić.
u mnie trzecia to oaza spokoju...i dziecko, które na trzy miesiące przespało po raz pierwszy calutką noc, a do trzeciego miesiąca w dzień budziła się regularnie co trzy godzinki na kupę i mleko... R E W E L A C J A po dwójce przed Nią to było anielskie dziecko, bez kolek i takich tam przyjemności...
Moje trzecie jeszcze w brzuchu - po aktywności stwierdzam że adhd jak nic ;p ale moje dzieciaczki wybitnie nad-aktywne ruchowo - to po mężu (no nie wyprze się ;p ) i wiecie co? tak marzyłam o tym trzecim - na początku ciąży plułam sobie w brodę na co się rzuciłam, ale poczytałam Was i już marzę o 4 - bo jak to 3 zostanie samo? To jest już wariactwo - nic nawet nie mowie bo już mi 3cie rodzina wypomina ;p
@Agmar ja też marzę o czwartym dziecku, ale do tanga trzeba dwojga. Póki co mój mąż zarzeka się, że już wystarczy. Jeśli zaś chodzi o reakcje rodziny to też były różne W jakim wieku masz dzieci?
Jal urodzi sie Maciek Zocha bedzie miec 7.5 a Mela 6 moj maz po pierwszym zarzekal sie ze wiecej nie -5 minut pozniej dowiedzial sie ze drugie bedzie (i mimo zarzekania sie Amelka jest jego oczkiem w glowie)
@Agmar ja też marzę o czwartym dziecku, ale do tanga trzeba dwojga. Póki co mój mąż zarzeka się, że już wystarczy. Jeśli zaś chodzi o reakcje rodziny to też były różne W jakim wieku masz dzieci?
mamy podobnie - moze nie marze o czwartym ale ze tak powiem fajnie by było gdyby był no ale jak napisałaś do tanga trzeba dwojga - ja dodatkowo jestem po trzech cc Moze tak juz zostanie tak jak jest kto wie ...
Nasze trzecie dziecko jest moim cezarem, nagroda. 3Lata skończone, nie mówi wiele, ale się domyśla. Gdy szykuję się do wyjścia, patrzę a ono mi przynosi czapkę i kurtkę najmłodszego dziecka. Chcę przewinąć malutką, ona leci z pieluchą.
Takie dziecko które zauważa to na co inni nie zwracają uwagi.
Zgadzam sie ze takie dziecko to skarb tylko pozazdroscic @isako. Moja siostra byla 3 i nigdy nie byla domyslna i raczej jej tak zostalo. Raczej byl odludkiem od rodzenstwa (nie wiem czy wina roznicy wieku bo niby tylko 4 i 5 lat) za to ja do tej pory jej troche matkuje - nic nie poradzi takie przyzwyczajenie i dalej huham i dmucham ma nia jakby byla moja mala siostrzyczka)
Moja trzecia ciąża okazała się dzieckiem trzecim i czwartym więc nie miałam czasu rozważać opinie innych o moim nieodpowiedzialnym podejściu do życia (własna babcia mi to wypomniała)
Dawno mnie tu nie było. Nie wiem od czego mam zacząć i nie wiem czy w dobrym wątku piszę. W razie co przekierujcie mnie taka sytuacja mi się zdarzyła i muszę się wygadać, myślę że Wy mnie najlepiej zrozumiecie. Od początku. Koniec cyklu i jak zawsze zastanawianie się ciąża czy nie ciąża. Potencjalnie właśnie trzecia. Test w niedzielę blaaadziak ale jest. Strach, przerażenie jak to będzie. We wtorek zrobiłam kolejny test. Taki sam bladziak. W środę dostałam okres bardzo obfity. Powiedziano mi że to ciąża biochemiczna. Okropnie się z tym czuje. Także z tym że bałam się tego dziecka, nie nauczyłam się jeszcze z niego cieszyć a potem coś poszło nie tak i już nie ma go tam. To był taki etap (32 dzień cyklu) że nawet na USG by nie było nic widać. A jednak. Taka myśl mnie teraz nachodzi że oczywiście był w tym wszystkim jakiś Jego plan. Czegoś mam się nauczyć. Może właśnie tego żeby przestać się w końcu bać. A może zabrał je z powrotem bo zobaczył że to jednak nie czas. Dużo mam tych myśli.
Miałam najpierw trzy córki - wrażliwe, domyślne itd, potem trzech synów i tak, owszem jest różnica...choć można powiedzieć, że dwójka z nich ( z synów) widzi więcej niż niejedna dziewczynka,a jeden za nic sam się nie domyśli i jak paluchem nie wskażesz - nie zauważy
a potem jest Julia i ma najwyższą inteligencję emocjonalną z całej siódemki, wychwytuje emocje innych jakby miała czujnik i nie tylko zauważa, ale zwykle wie z czego one wynikają. Bezbłędnie nazywa emocje swoje i innych. On jest smutny, ponieważ... Chyba jesteś zdenerwowana, bo... Ona się boi... Teraz ma 6.5 lat...ale ma to od samego początku. Była zawsze czuła, okrywała laki kocykiem i karmiła je piersią, gdy miała 10 miesięcy. Nawet oglądając bajki czy filmy od razu interpretuje zachowania i to od małego...W pierwszej scenie filmu potrafi zauważyć : "oni się chyba zakochają...", "zobacz jak na siebie patrzą.."
Jak miała trzy lata i segregowała sztućce wykładając je ze zmywarki do szuflady, zawsze do małych łyżeczek wkładała jedną dużą,a zapytana dlaczego odpowiadała, że muszą mieć mamusię. Takie dzieci się serio wyróżniają. Z tego co napisała @Isako tak właśnie to odczytuję.
U naszych znajomych jest czworo dzieci ( 2 dziewczynki i dwóch chłopców) I druga córka ma szczególną taką wrażliwość od małego jak ją znam...a teraz ma 20 lat...I ciągle widzi i czuje więcej i trafnie wyczuwa emocje innych. I to nie jest nadwrażliwość...to jest niezwykła wrażliwość na innych.
@Vraska, w drugiej ciąży miałam diagnozę pustego jaja płodowego. To "puste jajo" ma teraz 13 lat, ale wtedy dowiedziałam się, że coś takiego może być. Objawy ciąży są, test pozytywny, a dziecka nie ma. Może tak było w Twoim przypadku?
@Vraska mam za soba min 3 takie ciaze nie zadreczaj sie i nie mysl o tym bo to bezcelowe - na to wplywu nie mamy.
@sylwia1974 to moje obie dziewczyny w typie palcem pokaz a i tak nie ogarniaja o czym mowie, nadzieja w Macku ze ten bedzie bardziej czuly (ale to tez niewskazane bo potem pepowine bede cale zycie hodowac )
@makodorzyk możliwe że częsta sytuacja, ja z kolei nigdy wcześniej takiej nie słyszałam. Dowiedziałam się na swoim przykładzie. Dziękuję za to co napisałaś. Pomogło. Przyszła mi jeszcze jedna myśl. Ta mi się podoba. Że mam się nauczyć doceniać to co mam, nie planować za dużo bo nie zbadane są Jego plany. Jak to ładnie śpiewały dzieci z Arki: "podobno z naszych planów Pan Bóg śmieje się najgłośniej i zmienia te nasze plany żeby było nam radośniej". Nie musiałam nawet robić tych testów. Po prostu wiedziałam. Zrobiłam pierwszy dzień po spodziewanej miesiączce, drugi na 3 dni po terminie miesiączki. Tak jak pisałam to było w 32 DC. A 33 stał się pierwszym.
@Gosia5 to chyba zupełnie inny przypadek. "Puste jajo" daje się już wykryć na USG. Koło 7-8 tygodnia. W moim przypadku (4-5 tydzień) nie ma najmniejszego cienia żeby cokolwiek zobaczyć bo prawdopodobnie nie doszło do implantacji nawet.
Nie wiem może lepiej nie wiedzieć z drugiej strony ja wiem ze mam trzy oredowniczki w Niebie. I są pochowane te dwie symbolicznie przy trzeciej. A na karcie ciąży gdzie dr napisał że ciąża 5ta plus 2ze znakiem zapytania M przerobił na 7 i musiałam się tłumaczyć :-). Bo co znaczy biochemiczna. Ze krócej było? Było życie, jest życie wieczne..
Na marginesie - bardzo mnie denerwuje określenie "ciąża biochemiczna". To jakieś rozmydlanie tematu - taka "niby-ciąża", której faktycznie nie było... Ciąża jest ciąża. Doszło do zapłodnienia, zaistniało nowe życie, ale czemuś ten człowiek nie zagnieździł się prawidłowo w macicy i nie rozwijał się dalej. Czemu - nie da się tego ocenić. Najprawdopodobniej nie był zdolny do dalszego życia. Nie zmienia to jednak faktu, że począł się, zaistniał i nieeleganckie wydaje mi się negowanie tego faktu.
@Katarzyna, zgadzam się z Tobą. Do poczęcia doszło. Życie zaistniało. Terminologia jest okrutna. Nazwać trzeba każde zjawisko. Niestety niektóre zjawiska są pokrzywdzone w tej kwestii. Przynajmniej w naszym mniemaniu, bo naukowym to już nie...
Komentarz
Poza cechami ww. chłopiec jak najbardziej w "chłopackiej normie" - żywiołowy, usportowiony itp. Plus ta kojąca serce nakładka cech.
k.
Szalony, uzdolniony, pyskaty.
Zawsze ma ostatnie słowo, dusza towarzystwa.
Na każde pytanie znajdzie odpowiedź i nidgy sie nie poddaje, chociaż do pracowitych nie należy.
Z nim się człowiek nigdy nie nudzi!
Kochamy go niezmiernie, choć momentami ciężko go ujarzmić.
R E W E L A C J A
po dwójce przed Nią to było anielskie dziecko, bez kolek i takich tam przyjemności...
W jakim wieku masz dzieci?
3Lata skończone, nie mówi wiele, ale się domyśla.
Gdy szykuję się do wyjścia, patrzę a ono mi przynosi czapkę i kurtkę najmłodszego dziecka.
Chcę przewinąć malutką, ona leci z pieluchą.
Takie dziecko które zauważa to na co inni nie zwracają uwagi.
Albo pierwsza dziewczyna po synach
k.
Wyróżniła się od samego początku: moje jedyne cc
a potem jest Julia i ma najwyższą inteligencję emocjonalną z całej siódemki, wychwytuje emocje innych jakby miała czujnik i nie tylko zauważa, ale zwykle wie z czego one wynikają. Bezbłędnie nazywa emocje swoje i innych.
On jest smutny, ponieważ...
Chyba jesteś zdenerwowana, bo...
Ona się boi...
Teraz ma 6.5 lat...ale ma to od samego początku. Była zawsze czuła, okrywała laki kocykiem i karmiła je piersią, gdy miała 10 miesięcy.
Nawet oglądając bajki czy filmy od razu interpretuje zachowania i to od małego...W pierwszej scenie filmu potrafi zauważyć : "oni się chyba zakochają...", "zobacz jak na siebie patrzą.."
Jak miała trzy lata i segregowała sztućce wykładając je ze zmywarki do szuflady, zawsze do małych łyżeczek wkładała jedną dużą,a zapytana dlaczego odpowiadała, że muszą mieć mamusię.
Takie dzieci się serio wyróżniają.
Z tego co napisała @Isako tak właśnie to odczytuję.
U naszych znajomych jest czworo dzieci ( 2 dziewczynki i dwóch chłopców) I druga córka ma szczególną taką wrażliwość od małego jak ją znam...a teraz ma 20 lat...I ciągle widzi i czuje więcej i trafnie wyczuwa emocje innych. I to nie jest nadwrażliwość...to jest niezwykła wrażliwość na innych.
@sylwia1974 to moje obie dziewczyny w typie palcem pokaz a i tak nie ogarniaja o czym mowie, nadzieja w Macku ze ten bedzie bardziej czuly (ale to tez niewskazane bo potem pepowine bede cale zycie hodowac )
Przyszła mi jeszcze jedna myśl. Ta mi się podoba. Że mam się nauczyć doceniać to co mam, nie planować za dużo bo nie zbadane są Jego plany. Jak to ładnie śpiewały dzieci z Arki: "podobno z naszych planów Pan Bóg śmieje się najgłośniej i zmienia te nasze plany żeby było nam radośniej".
Nie musiałam nawet robić tych testów. Po prostu wiedziałam. Zrobiłam pierwszy dzień po spodziewanej miesiączce, drugi na 3 dni po terminie miesiączki. Tak jak pisałam to było w 32 DC. A 33 stał się pierwszym.