Wiele osób mimo,że jest ochrzczonych wchodzi w praktyki i dzialania ,które są przecież sprzeczne z chrześcijanstwem i nie dadza się z nim pogodzic.
Takie praktyki jak wróżby,magia okultyzm spirytyzm wciskaja się jakby w nasze codzienne życie mimochodem -przez prasę,ksiązki,telewizję inernet muzykę.
Jesteśmy przez to coraz bardziej narażeni na zjawiska duchowo niebezpieczne.
Dzisiaj też uczy sie podstępem wyrzekać Chrystusa a czyni się tak,by nie stwarzać pozoru ,że się ich oddala.
Dlatego właśnie wierzący i wiedzący o tym powinni postawić taką jakby tamę temu wszystkiemu i ,,unikać wszystkiego co ma choćby pozór zła''
Najbardziej narażone są właśnie dzieci,nie mają świadomości zagrożenia,szatan wie jak oswajać je z tym.
My nie poślemy naszych na "Andrzejki", raz posłałam córeczkę, bo myślałam, że będzie tylko zabawa taneczna i poczęstunek a okazało się, że były wróżby. Moje dziecko powiedziało, że nie będzie wróżyć, ale było w tym jedyne. W tym roku dzieciaki nie pójdą.
a ja raz w zyciu sobie wrozylam majac lat nascie i zapisalam ta wrozbe w pamietniku i kiedy po latach to przeczytalam to okazalo sie ze wywrozylam sobie meza... dokladnie jego imie i nazwisko ..to ci dopiero ciekawostka
Kiedy byłam mała powiedziałam babci na placu zabaw, jakie imię będzie miał mój mąż i jakie włosy i dokładnie ma takie imię i włosy ale ie wróżyłam, ot tak stwierdziłam i jest :-) Sama jestem ciekawa jak to się stało u AsiO również :bigsmile:
Hmm... ciekawe co by powiedziała żona, gdyby jej mąż przyszedł i wyznał: "Kochanie, pocałowałem tamtą kobietę, tak... ale wiesz, ja nie kocham jej i w ogóle tylko ty i w ogóle to było dla zabawy..."
Nie trzeba wierzyć w czary, żeby szatan poprzez "zabawę" dostał od nas sygnał przyzwolenia...
Ja jednak mam daleką jeszcze drogę do przebycia. Jest tyle swiat, które wywodzą sie z poganstwa, że naprawdę można życie stracić, na zadtanawianiu się, czy w tym mogę, a w tym nie mogę brać udziału.
Andrzejki należ??, jak najbardziej do naszej kultury, jak dla mnie ma to charakter jedynie zabawy ludycznej.
Ciekawi mnie jak traktujecie przysłowia? Połowa z nich to wróżby np. jak Barbary po lodzie Boże Narodzenie po wodzie itd.. ----------------------------------------
Wg. mnie nie wrozby, ale tylko zgrabnie wypowiedziana madrosc ludowa (oparta o wieki obserwacji)
[cite] Anka:[/cite]Ja jednak mam daleką jeszcze drogę do przebycia. Jest tyle swiat, które wywodzą sie z poganstwa, że naprawdę można życie stracić, na zadtanawianiu się, czy w tym mogę, a w tym nie mogę brać udziału.
Andrzejki należ??, jak najbardziej do naszej kultury, jak dla mnie ma to charakter jedynie zabawy ludycznej.
A Kresowianko, choinkę ubierasz?
Tak tak, jasne... Pogańskie korzenie choinki? O to chodzi? Ano to przejęliśmy tę tradycję i przypisaliśmy temu nowe znaczenie. Nie zostało nic z tamtych odniesień. Natomiast wróżenie Andrzejkowe to wprost wróżenie. Nawet nazywane jest tak - nikt nie nawet stara się ukryć charakteru tej "zabawy". Mówi się wprost - wierzę w Boga, ale w ten jeden wieczór pobawię się tak, jakby to nie On był Panem mojego życia. Aniu, to nie są moje wymysły... Jeżeli ktoś wykonuje jakieś czynności, bo wierzy, że to zapewni mu pomyślność, ze pozna przyszłość etc, to nie jest to dopuszczalne. Tak jak np. z zakładaniem na ślub czegoś niebieskiego, starego itd... Zabawa. A mimo to zagrożenie. Szatan nie będzie działał wprost, bo prawdopodobnie nikt by za nim wtedy nie poszedł. A przez takie "niewinne" zabawy łatwo się po cichu wkraść.
Myśli Pan, że szatan pojawi się w życiu człowieka ot tak, od razu, prezentując mu się w całej przerażającej krasie? Ano nie. Właśnie często działa przez takie drobne, "niewinne zabawy"...
Obserwując jezuitów mam wrażenie, że odjechali już tak dalece w relatywizm, że można mówić o ich "protestantyzacji", która przy tym coraz bardziej postępuje. Pomyśleć, że takich się poważa, a piusowców notorycznie pcha "poza Kościół" - przerażające.
W kontekście powyższego oraz przytaczanych już przez przedmówców fragmentów PŚ i KKK odnośnie praktyk wróżbiarskich nie rozumiem, jak ktokolwiek ma czelność takim zestawieniem (jakichś jezuickich bredni i wspomnianych fragmentów) próbować bronić wróżb andrzejkowych?
Na pewno nie katolik, a jeśli twierdzi, że katolik, to z premedytacją obraża zdrowy rozsądek (ach, te eufemizmy!).
[cite] Włodzimierz:[/cite]
Widzę, że doskonale zna się Pani z Szatanem. Ja znam tylko egzorcystów. Ale znajomość Diabła niewiele daje. Św. Jan Maria Vianey całe życie znał się z Diabłem a ten go i tak wykołował. Jeśli się Bogu spodoba to Szatan obrobi Panią, tak jak obrobił Hioba. Bez względu na Pani "chcę - nie chcę".
Czy to znaczy, że można spokojnie brnąć w okultyzm, bo jeżeli Bóg nie będzie chciał, to nie pozwoli na zadziałanie szatana?
[cite] Włodzimierz:[/cite]Dla mnie wosk to wosk. Choinka to choinka. A to, co świadomie czynię, to świadomie czynię ja i nikt więcej.
A słowa w rodzaju "Kochane dzieci, no to teraz sobie powróżymy z lanego wosku" to słowa: "Kochane dzieci, no to teraz sobie powróżymy z lanego wosku", a nie "Kochane dzieci, popatrzymy sobie teraz na to jak fajnie topiony wosk rozlewa się po wodzie". Słowa mają swe znacznie i siłę.
[cite] Włodzimierz:[/cite]Nie, to znaczy tylko, że Pani jest większą wyznawczynią wróżb i innych praktyk magicznych ode mnie, przynajmniej na tyle wyznawczynią, że mają dla Pani pozór zła. Dla mnie wosk to wosk. Choinka to choinka. A to, co świadomie czynię, to świadomie czynię ja i nikt więcej.
Pierwszym krokiem do piekła jest właśnie uznanie, że Szatan może nas posiąść wbrew nam samym, poza naszą świadomością. Tak właśnie kusił Jezusa, kłamiąc, że cały świat leży w jego mocy.
Jak ktoś w to wierzy, to zostaje tylko sam strach (czyli reakcja emocjonalna). Nie wola, nie rozum, tylko uczucia, ciało, które wszak leży w mocy Diabła. Nieprawdaż?
Całkowicie podzielam zdanie o. Wójta SJ z linkowanego wątku.
A tak, bo ja widzi Pani, nie wierzę w czary. Ale jak widzę uśredniony pogląd wielodzietnych to jakiś animizm-szamanizm-totemizm.
---
KKK 2115-2117 + kazanie na górze. Jak nie pasuje to wypad z KK.
Pierwszym krokiem do piekła jest właśnie uznanie, że Szatan może nas posiąść wbrew nam samym, poza naszą świadomością.
---
Mogę się tobie pokłonić? Dłonie całować? Fiołkami pachniesz?
Komentarz
Takie praktyki jak wróżby,magia okultyzm spirytyzm wciskaja się jakby w nasze codzienne życie mimochodem -przez prasę,ksiązki,telewizję inernet muzykę.
Jesteśmy przez to coraz bardziej narażeni na zjawiska duchowo niebezpieczne.
Dzisiaj też uczy sie podstępem wyrzekać Chrystusa a czyni się tak,by nie stwarzać pozoru ,że się ich oddala.
Dlatego właśnie wierzący i wiedzący o tym powinni postawić taką jakby tamę temu wszystkiemu i ,,unikać wszystkiego co ma choćby pozór zła''
Najbardziej narażone są właśnie dzieci,nie mają świadomości zagrożenia,szatan wie jak oswajać je z tym.
edit.lit
od jego pierwszego dnia
Włodzimierzu, serio pozwoliłeś swojemu synowi brać udział we wróżeniu?
___________________________________________________
NIE WARTO!!!
Nie trzeba wierzyć w czary, żeby szatan poprzez "zabawę" dostał od nas sygnał przyzwolenia...
Andrzejki należ??, jak najbardziej do naszej kultury, jak dla mnie ma to charakter jedynie zabawy ludycznej.
A Kresowianko, choinkę ubierasz?
----------------------------------------
Wg. mnie nie wrozby, ale tylko zgrabnie wypowiedziana madrosc ludowa (oparta o wieki obserwacji)
Tak tak, jasne... Pogańskie korzenie choinki? O to chodzi? Ano to przejęliśmy tę tradycję i przypisaliśmy temu nowe znaczenie. Nie zostało nic z tamtych odniesień. Natomiast wróżenie Andrzejkowe to wprost wróżenie. Nawet nazywane jest tak - nikt nie nawet stara się ukryć charakteru tej "zabawy". Mówi się wprost - wierzę w Boga, ale w ten jeden wieczór pobawię się tak, jakby to nie On był Panem mojego życia. Aniu, to nie są moje wymysły... Jeżeli ktoś wykonuje jakieś czynności, bo wierzy, że to zapewni mu pomyślność, ze pozna przyszłość etc, to nie jest to dopuszczalne. Tak jak np. z zakładaniem na ślub czegoś niebieskiego, starego itd... Zabawa. A mimo to zagrożenie. Szatan nie będzie działał wprost, bo prawdopodobnie nikt by za nim wtedy nie poszedł. A przez takie "niewinne" zabawy łatwo się po cichu wkraść.
Nie, nie za trudne. Egzorcyzmy też nie.
Myśli Pan, że szatan pojawi się w życiu człowieka ot tak, od razu, prezentując mu się w całej przerażającej krasie? Ano nie. Właśnie często działa przez takie drobne, "niewinne zabawy"...
Obserwując jezuitów mam wrażenie, że odjechali już tak dalece w relatywizm, że można mówić o ich "protestantyzacji", która przy tym coraz bardziej postępuje. Pomyśleć, że takich się poważa, a piusowców notorycznie pcha "poza Kościół" - przerażające.
W kontekście powyższego oraz przytaczanych już przez przedmówców fragmentów PŚ i KKK odnośnie praktyk wróżbiarskich nie rozumiem, jak ktokolwiek ma czelność takim zestawieniem (jakichś jezuickich bredni i wspomnianych fragmentów) próbować bronić wróżb andrzejkowych?
Na pewno nie katolik, a jeśli twierdzi, że katolik, to z premedytacją obraża zdrowy rozsądek (ach, te eufemizmy!).
Przede wszystkim to autor jest idiotą.
A link Kresowianki to jak wprost z Bravo.
Czy to znaczy, że można spokojnie brnąć w okultyzm, bo jeżeli Bóg nie będzie chciał, to nie pozwoli na zadziałanie szatana?
I co z "unikaniem wszystkiego co ma pozór zła"?
I to wszystko powiedział Panu również egzorcysta?
---
KKK 2115-2117 + kazanie na górze. Jak nie pasuje to wypad z KK.
---
Mogę się tobie pokłonić? Dłonie całować? Fiołkami pachniesz?