Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

porządek u wielodzietnych

24

Komentarz

  • Hehe, trzeba czasu, aby się zdjęcia przestawiły... ja czekałam na zamianę zdjęć cały dzień:confused:
  • No chyba chodzi o to, że jak kadrując wyciął buty Zośki w pokoju Jurka to tylko taka miła twarz z wąsem ocalała... :wink:
  • Nie to zdjęcie się wkleiło, ale obciach, w domu lepiej umiem:wink:
    Dziękuję za komplementy- Sylwunia, chyba już niewiele osób nazywa mnie miłym.
  • [cite] maniek:[/cite]mikoaj027.jpg
    No dobra, najnowszy zestaw duplo już był, ale gdzie te buty?
  • [cite] maniek:[/cite]
    Dziękuję za komplementy- Sylwunia, chyba już niewiele osób nazywa mnie miłym.



    się nie znają :cool:
  • Są, zdecydowanie są
  • to będą najciekawsze buty na świecie :D:D:D:D
  • Jak wam sie udaje utzrymać jakotaki porządek w domu

    Jakotako.
    P.
  • Sprzątanie w dziecinnym pokoju to jak sprzątanie przed burzą, ktoś mi tak kiedyś powiedział. Dzieci uczą się porządku, bardzo pomogło nam to, że wszystko ma swoje miejsce i dzieciom wtedy jest łatwiej sprzątać, ale też robią uniki, choć małe, np. rzucą wszystko z dywanu na łóźko i krzyczą mamo już posprzątane, bo na dywanie nic nie ma. Po malutku się nauczą. Ja też czasem ze sprzątaniem włączam na luz. Leniuchowanie jest czasem fajne. Zdrowy rozsądek, a najbardziej to podoba mi się u mnie w domu przegląd menu pod stołem w kuchni, czego tam nie znajdę.
  • Największą bałaganiarą jestem ja, uniemożliwia to efektywne nakłaninie rodzinki do sprzątania.
  • Jak jedna osoba w porywach do dwóch sprząta a
    3, 4 , 5, 6, 7, 8, 9, 10 11 ..... osób brudzi to
    nie ma się co dziwić że porządku nie ma.

    I choćby przyszło tysiąc atletów
    I każdy zjadłby 1000 kotletów
    I choćby każdy nie wiem jak się natężał
    To nie podoła taki to ciężar.

    :bigsmile:
  • Ale potem przychodzę ja i jest tak:

    Nagle gwizd, nagle świst
    W tyłek buch! Szmata w ruch!
    Najpierw powoli, jak żółw ociężale
    ruszyła machina co sprząta tu stale.
    Szarpnęła za ucho i ciągnie ze znojem
    i sprząta się, sprząta pokój za pokojem...
    :cool:
    Podziękowali 1Rejczel
  • A ja sie zastanawiam jak mój mąż to robi że jak mnie nie ma w domu i przychodzę np wieczorem to jest czyściej niz po całym dniu mojego sprzatania:):cool:
  • Wystarczy mieć piec na węgiel w kuchni - i już o lśniącej podłodze można zapomnieć. Szczególnie że czarne okruszki są przenoszone do każdego miejsca w mieszkaniu.

    I sadze na oknach...
  • Moja żona sprząta nałogowo: na smutek, na radość, na zmęczenie na stress........
    Woli jednak, jak się wszyscy wyniesiemy i nie zawracamy głowy. Dajemy jej wiele szans na jej urocze hobby. Ja natomiast umiem doskonale zarządzać zasobami ludzkimi, choć te zasoby bywają zatwardziałe.
  • Dzisiaj wszedłem do pięknie posprzątanego mieszkania - Basia nie była w szkole i zrobiła to!
  • :shocked:U mnie raczej jest odwrotnie.
    Mam nadzieję , że nie zabiorą mi dzieci do sierocińca, jak ja nie posprzątam to nikt nie posprząta.
  • A my się z mężem świetnie uzupełniamy- ja muszę mieć wszystko czyste i wymyte, choć bałagan mi (do pewnego momentu) nie przeszkadza, a on wszystko układa pod sznurek, choć nie zważa na to, czy to coś pod sznurkiem jest czyste, czy nie bardzo.:wink:
    Jak zdążę pomyć i wyprać wszystko, zanim on to pięknie poukłada, to jest porządek.







    Dopóki nie wpadną dzieci... bo wtedy trzeba zaczynać od nowa.:crazy:
  • u nas porządek jest jako taki. Najładniej jest jak mają przyjść goście - wtedy nawet dzieci jakoś chętniej włączają się w sprzątanie.

    Niestety muszę stwierdzić, że gdyby nie forum wielodzietni.org, w moim domu byłby znacznie lepszy porządek...:shamed:
  • a ja gwoli porządku do Mańka piszę ....

    jakoś nadal te buty niewidoczne :wink: jakies za mocno to zdjęcie wykadrowane :wink::wink::wink::wink::wink:
  • no skoro mówisz, że to buty :):):)


    jednak okulista wzywa mnie wielkim głosem :wink::wink::wink:
  • Ja jestem bałaganiarą a dzieci wdały się we mnie , niestety.

    Jak mam chwilę wytchnienia to wolę poczytać niż posprzątać :confused:
  • Niedzietni też mają problemy z utrzymaniem porządku :shocked::shocked::shocked::smile::smile::smile:
  • Ja lubię mieć porządek, ale bez przesady, mojemu mężowi na tym nie zależy i jest mały zgrzyt, ale widzę nie tylko u mnie.
  • A my MUSIMY miec porządek! To jedyny plus małych mieszkań.Nie ustawisz butów równiutko pod ścianą? - Wyrżniesz przez nie przy pierwszej wędrowce do kuchni/łazienki....:devil:
    Nie pozbierałeś klocków z podłogi?- Nie ma gdzie ułożyć torów...:devil:
    Tak naprawdę, to dzieci wciąż testują odstępstwa od w/w i same wyciagają wnioski. Pomiędzy testem a wnioskiem i tak zawsze ktos w coś wdepnie....:tongue:
  • [cite] Bogusia3:[/cite]A my MUSIMY miec porządek! quote]

    Tak ci się tylko wydaje, coś wiem na temat mieszkań podobnej wielkości. Wczoraj zrobiliśmy generalkę, bo nie mogliśmy znaleźć farbek witrażowych - prezentu od mikołaja, a były niezbędnie potrzebne.
  • [cite] Cart:[/cite]Ale potem przychodzę ja i jest tak:

    Nagle gwizd, nagle świst
    W tyłek buch! Szmata w ruch!
    Najpierw powoli, jak żółw ociężale
    ruszyła machina co sprząta tu stale.
    Szarpnęła za ucho i ciągnie ze znojem
    i sprząta się, sprząta pokój za pokojem...
    :cool:
    Kasia, normalnie się popłakałam (bynajmniej nie z żalu nad tym tyłkiem...)
  • Sobota rano....

    Czuję się jak Wiedźma pleple... Wygrzebuję się spod sterty śmieci........
    Odgrzebywanie domu spod śmietnika trwa do około 12...... Jeśli nic nie stanie na przeszkodzie.
    Jeśli dzieci dobrze pomagają to troszkę szybciej....
    A jak nie to mamy rykowisko na śmietniku.
    Czy to rykowisko płaczne czy wrzeszczące to zależy od nastrojów...

    Dziś jeszcze się nie załamałam, ale stąpam po cienkiej linii..... :gz:

    Fota tematyczna:
    fraglesy_19.jpg
  • Sprzątać z piątką dzieci, to jak odśnieżać podczas zamieci...
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.