Nasi byli szczepieni i mieli ksztusiec. Znajomi nie szczepili i tez w tamtym czasie chorowali na ksztusiec. Co ciekawe moj moj syn w szpitalu wylądował a tamci nie.
Mam dwóch synów. Przez ostatnie 6 lat mieliśmy problem z krtanią. Co chwilę zapalenia krtani, później zapalenia oskrzeli, 2 razy zapalenie płuc. Kaszel okropny.
Co zauważyliśmy - podczas wyjazdów dzieci zdrowiały
Co zrobiliśmy: - wyjeżdżamy JESIENIĄ na wakacje, południowa Europa, zawsze nad wodę, 3 tygodnie. Dzieci chodzą po zimnej wodzie, kąpią się w morzu, jeziorze. - zakupiliśmy oczyszczacz powietrza, śpią w pomieszczeniu z filtrowanym powietrzem, kontrolujemy wilgotność powietrza. Tylko podczas mrozów przed snem załączam nawilżacz. - w domu chodzą boso po podłodze - zwracamy uwagę na stan nosa.
Nie stosujemy "syropków na kaszel". Nie smarujemy alkoholem, nie dajemy mleczka z miodem. Syropki nie pomogą, tylko maskują problem, a środki rozgrzewające zwiększają katar.
W tym sezonie dzieci były chore tylko raz, i to nie na krtań.
Bardzo polecam książkę doktora Komarovskiego "Zdrowie dziecka a zdrowy rozsądek jego krewnych" Zupełnie inne podejście do tematów zdrowia niż naszych mam. Kto zna rosyjski, zamiast książki może posłuchać "Szkołę doktora Komorowskiego" na YT.
@feodor mleczko z miodem zgoda, tylko nasili produkcję śluzu ale co do syropków przy kaszlu się nie zgadzam. Jestem fanką syropków. Prawoślazowy wycisza kaszel-zawsze stosuje go na noc i dzięki temu kaszlący spokojnie noc przesypia.A przy chorobie spokojny,mocny sen jest bardzo ważny. Syrop wykrztuśny-przy mokrym podaję w ciągu dnia,pomaga odksztuszać wydzielinę,pomaga nam bardzo. Cebulowoczosnkowomiodowy wzmacnia odporność,też bardzo nam pomaga.
Co do wyjazdów też zgoda,zmiana klimatu co najmniej dwutygodniowa ( u nas morze najlepiej działa) ,fajnie pobudza odporność.
Tylko ze te wszystkie syropki maja w składzie ogromną ilość cukru, a cukier, jak wiadomo, wybitnie obniża odporność. Wiec ja sie zawsze zastanawiam, czy z tych syropkow wiecej szkody czy pozytku. I konserwant maja, benzoesan sodu, ktory powoduje reakcje alerg, a razem z kwasem askorbinowym (wit. C) tworzy rakotworczy benzen.
@Anuszka zawsze jest coś za coś,zawsze są jakieś skutki uboczne. Moi domownicy chorują (każdy) 3-4 dni w roku maksymalnie,kaszel utrzymuje się w najgorszym przypadku ok.2 tygodnie,bo organizm musi się jednak oczyścić. Nikogo nie namawiam ale będę broniła jednak tych syropków,bo z mojego doświadczenia wynika,że pomagają zlikwidować problem już na starcie,zanim się akcja rozkręci. To samo jest u nas z gorączką,nie pozwalam, żeby się rozkręcała przez kilka dni,eliminuję ją od razu. Do tego obowiązkowo leżenie i dużo picia,najlepiej pokrzywa lub pokrzywa z szałwią . Powtórzę: nikogo nie namawiam,aczkolwiek u mnie się te syropki i brak gorączki sprawdzają doskonale od wielu lat,po różnych doświadczeniach,dlatego ich bronię
Komentarz
Znajomi nie szczepili i tez w tamtym czasie chorowali na ksztusiec.
Co ciekawe moj moj syn w szpitalu wylądował a tamci nie.
Kaszel okropny.
Co zauważyliśmy
- podczas wyjazdów dzieci zdrowiały
Co zrobiliśmy:
- wyjeżdżamy JESIENIĄ na wakacje, południowa Europa, zawsze nad wodę, 3 tygodnie. Dzieci chodzą po zimnej wodzie, kąpią się w morzu, jeziorze.
- zakupiliśmy oczyszczacz powietrza, śpią w pomieszczeniu z filtrowanym powietrzem, kontrolujemy wilgotność powietrza. Tylko podczas mrozów przed snem załączam nawilżacz.
- w domu chodzą boso po podłodze
- zwracamy uwagę na stan nosa.
Nie stosujemy "syropków na kaszel". Nie smarujemy alkoholem, nie dajemy mleczka z miodem. Syropki nie pomogą, tylko maskują problem, a środki rozgrzewające zwiększają katar.
W tym sezonie dzieci były chore tylko raz, i to nie na krtań.
Bardzo polecam książkę doktora Komarovskiego "Zdrowie dziecka a zdrowy rozsądek jego krewnych" Zupełnie inne podejście do tematów zdrowia niż naszych mam. Kto zna rosyjski, zamiast książki może posłuchać "Szkołę doktora Komorowskiego" na YT.
Jestem fanką syropków.
Prawoślazowy wycisza kaszel-zawsze stosuje go na noc i dzięki temu kaszlący spokojnie noc przesypia.A przy chorobie spokojny,mocny sen jest bardzo ważny.
Syrop wykrztuśny-przy mokrym podaję w ciągu dnia,pomaga odksztuszać wydzielinę,pomaga nam bardzo.
Cebulowoczosnkowomiodowy wzmacnia odporność,też bardzo nam pomaga.
Co do wyjazdów też zgoda,zmiana klimatu co najmniej dwutygodniowa ( u nas morze najlepiej działa) ,fajnie pobudza odporność.
I konserwant maja, benzoesan sodu, ktory powoduje reakcje alerg, a razem z kwasem askorbinowym (wit. C) tworzy rakotworczy benzen.
Moi domownicy chorują (każdy) 3-4 dni w roku maksymalnie,kaszel utrzymuje się w najgorszym przypadku ok.2 tygodnie,bo organizm musi się jednak oczyścić.
Nikogo nie namawiam ale będę broniła jednak tych syropków,bo z mojego doświadczenia wynika,że pomagają zlikwidować problem już na starcie,zanim się akcja rozkręci.
To samo jest u nas z gorączką,nie pozwalam, żeby się rozkręcała przez kilka dni,eliminuję ją od razu.
Do tego obowiązkowo leżenie i dużo picia,najlepiej pokrzywa lub pokrzywa z szałwią .
Powtórzę: nikogo nie namawiam,aczkolwiek u mnie się te syropki i brak gorączki sprawdzają doskonale od wielu lat,po różnych doświadczeniach,dlatego ich bronię