@Tola jak jesteś zdrowa to jedz wszystko na co masz ochotę. Warto jednak zadbać o jakość tego wszystkiego. Jak ktoś chory to odpowiednią dietą można dużo zdziałać.
@Hanq u mnie byli diagnozowani dokładnie rodzice i dziadkowie (żyjący) nikt nie ma problemów z tarczyca. Ja po ostatniej dawce euwaxu zrobiłam się śpiąca - spałam non stop, non stop zimno, takie nagle roztargnienie ,zaczelam tyc, nauczyciele zgłaszali problemy, TSH w porządku więc nikt nie szukał, dopiero kilka lat temu ktoś mi podpowiedział że może tarczyca, no i wyszło Hashimoto, trwa od dawna bo połowy tarczycy już nie ma
@Agmar czasami jest to kumulacja. U nas każdy w rodzinie kto się zbadał ma jakieś problemy, a to guzki, każdy prawie ma niedoczynność, choć część tylko subkliniczna, Hashimoto. Musimy też pamiętać że pokolenie rodziców, dziadków zdrowiej się odżywialo i miało znacznie mniej szczepień. Jeśli nawet jakas matka miała niedobory to organizm lepiej sobie radzil, dziecko urodzone z niedoborami ma już gorszy start. U mnie najstarsza tak nie może wyjść z niedoborów bo nie byłam wtedy taka świadoma i teraz ciezko nadrobić. Przykładowo jak matka za mało cynku w ciąży spożywała to dziecko przez ten brak już nieodwracalnie będzie miało zaburzenia trawienia. Moja najmłodsza choć już lepiej się odzywialam ma podejrzenie bielactwa i musimy często tarczycę badać. Na razie ok. Ale trzymam rękę na pulsie jeśli chodzi i moja rodzinę i badamy się przynajmniej raz w roku i pilnuje w miarę suplementów.
@Hanq ja pakuje tony suplementów i nic nie podnosi poziomu , ale gin od usg stwierdziła że to nie problem (to że zygam też nie) bo jestem wielka I dziecko ma z czego ciagnac - ot nauka
To albo kiepskie suple, albo słabe dawki i dodatkowo problemy zoladkowo jelitowe z przyswajaniem. Żeby dobre suple się przyswajały to po pierwsze trzeba porządnie nawodnić organizm, po drugie zadbać o odpowiednie zakwaszenie żołądka i ilość kwasów żołądkowych, po trzecie uszczelnić jelita. Ważna jest tez odpowiednia dieta, żeby nie łączyć pokarmów utrudniających przyswajanie z suplami. Witaminy rozp. W tłuszczach jemy w obecności tłuszczy i a rozpuszczalne w wodzie popijamy. Nie pijemy do posiłków tylko zachowujemy karencję. Dużo tego. Ważne są też formy suplementów i czy nie ma tam substancji działających szkodzaco na jelita jak np. stearynian magnezu(sole magnezowe) czy różne tlenki. Jak chcesz to napisz mi co bierzesz, w jakiej formie i jakiej firmy i ile.
@Hanq lubię Cię czytać. Podobnymi ścieżkami chadzamy. Ja mam często trudność w przyswajaniu i stosowaniu tej wiedzy. Bo brak mi odwagi. Rodzice patrzą na mnie z politowaniem ( jak już się podzielę). Lepiej nie odzywać się....
@Malia, czemu uważasz, że Hashimoto u Ciebie wystąpiło właśnie po szczepionce? Też na to choruje, moja Endo twierdzi, że to choroba genetyczna, faktycznie moja mama i jej mama miały problemy z tarczycą.
Taaa, Twoja endo ma braki w epiedemiologii . Wraz z masowymi szczepieniami na WZW B masowo zwiększyło się diagnozowanei hashimoto. Oczywiście to tylko zbieg okoliczności , jak u mnie, że krótko po szczepieniu znajoma gin zauważźyła wole.
Co do magnezu to zależy na co. Cytrynian magnezu jest bardzo wysoko przyswajalny, ale nie można go brać długo bo powoduje zaburzenia gospodarki miedzi i żelaza przez obniżenie poziomu celuroplazminy. Bardzo dobry jest treonian magnezu, ale puki co dość drogi. Tutaj mała ściągawka jaki magnez na co bo każdy ma inne zastosowanie :
Chlorek magnezu i siarczan magnezu można stosować do kąpieli, ale warto dodać kofaktory do zwiększenia absorpcji (tj. sodę i boraks w odpowiednich ilościach).
Należy pamiętać, że zwykle nie mamy niedoboru tylko jednego pierwiastka, witaminy tylko całej grupy i na dłuższą metę przyjmowanie samego magnezu może doprowadzić do różnych deregulacji w organizmie.
@Aniuszka w sumie to wychodzi że nic nie warto robić i cofają coraz więcej obostrzeń do szczepień. Ja do badań naukowych zwłaszcza powiązanych ze szczepieniami to mam dużą rezerwę. Dzisiaj wszystko można pod tezę zbadać. Za dużo jest samych machlojek wokół badań. @Malgorzata32 dziękuję, ale moja wiedza jest ograniczona tylko do niektórych zagadnień związanych z chorobami bliskich osób i moimi, ale staram się być na bieżąco.
Zatrucie metalami może dawac objawy takie same jak autyzm,mogą być też inne. Chelatacja skutecznie usuwa metale z organizmu, ale to dosyć skomplikowany proces.
Zatrucie metalami może dawac objawy takie same jak autyzm,mogą być też inne. Chelatacja skutecznie usuwa metale z organizmu, ale to dosyć skomplikowany proces.
Na fb jest grupa Protokół Chelatacji Cutlera-grupa wsparcia
Tak obserwując ludzi i ich problemy zdrowotne, to mam wrażenie że prawie zupełnie niewidać jak wspaniałym organizmem jest ludzkie ciało. Ma ono naprawdę zaawansowany mechanizm samoleczący. Niestety trudno to dostrzec w wyniku błędów narzucanych przez przemysł medyczny.
Ostatnio czytam https://www.ceneo.pl/67836945;pla?se=YxWbm1iqQxdyrhZALD2q0_UL_WUc7rQs#tab=click Autor, ginekolog, twierdzi że leczenie chormonalne prowadzi w prostej linii do raka. Podobno widać to wyraźnie diagnozując człowieka metodami biofizykalnymi (biorezonansem). Ponoć miesiączka oprócz znaczenia w prokreacji, ma ogromne znaczenie w oczyszczaniu organizmu z toksyn. To właśnie niszczenie systemu oczyszczającego ludzki organizm powoduje przewlekłe i groźne choroby. Ze względu na toksyny, szczepienia mogą okazać się niebezpieczne dla niektórych, a dla wszystkich są szkodliwe.
Już niedługo minie 1,5 roku, jak używam biorezonansu. Można powiedzieć że ostatnio znowu pojawił się zaskakujący przełom u mnie. W pewnym momencie moja wątroba mile mnie zaskoczyła. Do tego momentu leczyłem się biorezonansem w ten sposób, że robiłem skan swojego organizmu i na noc puszczałem wynik, a z rana wstawałem w miarę zdrowy. Niestety, jego efekt był najczęściej tymczasowy. Trzeba było robić nowy skan (czasem wynik był podobny, choć nie zawsze) i puszczać wynik na noc. I tak przez wiele dni. Ostatnio zauważyłem, że zdrowie mi się poprawia trwale. Po zapuszczeniu programu pojawia mi się lekki ból wątroby, brzucha, a potem jak przejdą, choroba znika na trwałe. Myślę że tak poprawnie działać powinien system odpornościowy człowieka: najpierw ubić patogen, potem usunąć pozostałość po nim. Przy leczeniu chemią, niestety nadwyręża, lub czasem uszkadza się też natywną ochronę organizmu.
Co do polecanej książki, to jako ciekawostkę podam, że autor stara się tłumaczyć działanie biorezonansu za pomocą uznanych przez naukę definicjii (kwantów). Trochę dla mnie to dziwnie brzmiało, bo przyzwyczajony byłem z forum spookiego za podstawę uznawać definicje lekceważone/odrzucone przez naukę (eter, podobieństwo molekularne itp)
Nie ma szans, aby szczepionki zostały wyeliminowane, dopóki nie znajdzie się leków na groźne choroby np odrę. Z mojej praktyki biorezonans działa, ale jego siła działania jest mocno uzależniona od kondycji organizmu. Aby nim leczyć skutecznie, potrzeba czasu by podczas wybijania patogenów, czy usuwania toksyn, wzmacniać też organy oczyszczające organizm: głównie wątrobę i nerki.
Wydaje mi się że biorezonans zostanie prędzej czy później wchłonięty przez przemysł farmaceutyczny. Będzie to coś takiego jak w przypadku windowsa i linuxa. Wtedy napewno nie będzie już okazji jak teraz: taniego leczenia biorezonansem.
Siostra nie chce szczepic. Ale pani z przychodni namawia na mmr. Wystraszyla ja powiklaniami i Bog wie czym. Czy jakas madra glowa moglaby napisac/podac link ze jednak odra/swinka/rozyczka bez zaszczepienia je sa smiercionosne....
@awia świnkę i różyczkę siostra pewnie sama przechodziła, z Odrą gorzej, trzeba by znaleźć kogoś starszego sporo. Swoją drogą pokolenie naszych dziadków prawie w ogóle nie szczepione i średnia życia 80 lat a teraz?
Chorowałam na odrę, świnkę i różyczkę. Różyczka - bezobjawowo, wiem, że chorowałam, bo mam przeciwciała. Odra w wieku nastoletnim - 3 dni wysokiej gorączki, a potem wysypka i zapalenie spojówek. Nic szczególnego. Świnka - najgorsza z całego zestawu, bo gardło bolało mnie tak bardzo, że przez 3 dni nic nie jadłam. Miałam z 8 lat wtedy. Mimo uciążliwości minęło bez żadnych długotrwałych konsekwencji dla zdrowia.
Oczywiście, każda z tych chorób może mieć powikłania śmiertelne. Powikłania śmiertelne może mieć też banalna opryszczka wargowa, albo infekcja spowodowana rhinowirusem popularnie zwana przeziębieniem. Jeśli ktoś się napędza lękiem, to będzie się bał zarówno zaszczepić (nop), jak i nie szczepić (powikłania po chorobie). W każdym przypadku można znaleźć racjonalne podstawy, by odczuwać lęk.
Komentarz
https://www.mp.pl/szczepienia/specjalne/203139,polimorfizmy-genu-mthfr-a-szczepienia-ochronne-analiza-problemu
@Malgorzata32 dziękuję, ale moja wiedza jest ograniczona tylko do niektórych zagadnień związanych z chorobami bliskich osób i moimi, ale staram się być na bieżąco.
https://www.medonet.pl/zdrowie,hpv---hiv-xxi-wieku-,artykul,95034745.html
https://pomagam.pl/t3s7yaob
https://m.cda.pl/video/72882608
Co myślicie?
Chelatacja skutecznie usuwa metale z organizmu, ale to dosyć skomplikowany proces.
Ostatnio czytam https://www.ceneo.pl/67836945;pla?se=YxWbm1iqQxdyrhZALD2q0_UL_WUc7rQs#tab=click Autor, ginekolog, twierdzi że leczenie chormonalne prowadzi w prostej linii do raka. Podobno widać to wyraźnie diagnozując człowieka metodami biofizykalnymi (biorezonansem). Ponoć miesiączka oprócz znaczenia w prokreacji, ma ogromne znaczenie w oczyszczaniu organizmu z toksyn. To właśnie niszczenie systemu oczyszczającego ludzki organizm powoduje przewlekłe i groźne choroby. Ze względu na toksyny, szczepienia mogą okazać się niebezpieczne dla niektórych, a dla wszystkich są szkodliwe.
Już niedługo minie 1,5 roku, jak używam biorezonansu. Można powiedzieć że ostatnio znowu pojawił się zaskakujący przełom u mnie. W pewnym momencie moja wątroba mile mnie zaskoczyła. Do tego momentu leczyłem się biorezonansem w ten sposób, że robiłem skan swojego organizmu i na noc puszczałem wynik, a z rana wstawałem w miarę zdrowy. Niestety, jego efekt był najczęściej tymczasowy. Trzeba było robić nowy skan (czasem wynik był podobny, choć nie zawsze) i puszczać wynik na noc. I tak przez wiele dni. Ostatnio zauważyłem, że zdrowie mi się poprawia trwale. Po zapuszczeniu programu pojawia mi się lekki ból wątroby, brzucha, a potem jak przejdą, choroba znika na trwałe. Myślę że tak poprawnie działać powinien system odpornościowy człowieka: najpierw ubić patogen, potem usunąć pozostałość po nim. Przy leczeniu chemią, niestety nadwyręża, lub czasem uszkadza się też natywną ochronę organizmu.
Co do polecanej książki, to jako ciekawostkę podam, że autor stara się tłumaczyć działanie biorezonansu za pomocą uznanych przez naukę definicjii (kwantów). Trochę dla mnie to dziwnie brzmiało, bo przyzwyczajony byłem z forum spookiego za podstawę uznawać definicje lekceważone/odrzucone przez naukę (eter, podobieństwo molekularne itp)
Nie ma szans, aby szczepionki zostały wyeliminowane, dopóki nie znajdzie się leków na groźne choroby np odrę. Z mojej praktyki biorezonans działa, ale jego siła działania jest mocno uzależniona od kondycji organizmu. Aby nim leczyć skutecznie, potrzeba czasu by podczas wybijania patogenów, czy usuwania toksyn, wzmacniać też organy oczyszczające organizm: głównie wątrobę i nerki.
Wydaje mi się że biorezonans zostanie prędzej czy później wchłonięty przez przemysł farmaceutyczny. Będzie to coś takiego jak w przypadku windowsa i linuxa. Wtedy napewno nie będzie już okazji jak teraz: taniego leczenia biorezonansem.