Od 3 tygodni leczę u naszego roczniaka zapalenie ucha.
Nic go nie bolało, ale z jednego ucha lała się ropna wydzielina.
Po dwóch antybiotykach błona bębenkowa jest znowu zrośnięta, ale laryngolog mówi, że nadal jej się uszy "nie podobają".
Twierdzi, że stan, kiedy jest perforacja w błonie bębenkowej jest bezpieczniejszy od sytuacji, gdy zapalenie jest zamknięte.
Proponuje - o ile się stan do soboty nie poprawi - założenie drenażu do ucha (uszu?).
Macie z tym jakieś doświadczenie?
Komentarz
Moim dwóm synom też laryngolog proponowała drenaż z powodu płynu zbierającego się za błoną bębenkową przy każdej infekcji górnych dróg oddechowych. Nie zdecydowaliśmy się. W opanowaniu stanu pomogły ćwiczenia z balonikiem OtoVent - też polecam ale to jak uszy będą zdrowe.
EDIT: gdybyś się decydowała na zakładanie drenażu, to warto wiedzieć, że to operacja jest i istnieje ryzyko, że dziecko złapie żółtaczkę wszczepienną. Dobrze, żeby miało szczepienia p/WZWB
Na pewno bym ten pomysł z drenami skonsultowała jeszcze z jakimś nieprzypadkowym laryngologiem przed ewentualnym wdrożeniem.
Jeśli względem glutenu masz jakieś podejrzenia, to też bym młodemu odstawiła. Jeśli sama jadłaś przez cały czas karmienia i on nie reagował (nie chlustał wymiotami, nie miał kolek, zaparć, biegunek, czy innych sensacji), to bym się nie pognębiała eliminacją w diecie własnej.
Jak mogę tego uniknąć?
Dieta??? Cos jeszcze???
Do tej pory go o alergię nie podejrzewałam.
@Katarzyna masz jakiegoś nie przypadkowego laryngologa
Może @magg mogłaby kogoś polecić?
skonsultowałabym rzecz z Ozimkiem, gdyby to dotyczyło mojego dziecka.
Dieta bezmleczna na pewno.
W rzuć w wyszukiwarkę otitis i food allergy albo lactose intolerance. Na pewno znajdziesz ciekawe linki.
To, że lekarz patrzy na Ciebie, jak na kosmitę nie musi dowodzić, że jesteś kosmitą ;-)